#święto
a co się działo w studni, to już inna historia...
...........jad okazał się chyba za silny dla Jezusa i siły wiary tegoż pastora.
Zmarł 8 godzin później w szpitalu. Przyczyna obrzęk mózgu.
Mieszkańcy Toraji, którzy mieszkają na indonezyjskiej wyspie Sulawesi, mają dziwną tradycję, by co roku wydobywać zwłoki zmarłych krewnych. Ciała są myte, ubierane, naprawia obecne lub wymienia na nowe trumny.
Następnie biorą udział w pochodzie ulicami. Każdy uczestnik powinien się przy tym dobrze bawić i uśmiechać. Nie mam informacji na temat tego czy zmarli bawią się równie wyśmienicie.
Po spacerze mieszkańcy poświęcają bawoły i świnie jako ofiary w imię niezakłóconego wejścia zmarłych do raju.
Ta dziwna tradycja przyciąga wielu turystów z różnych krajów, którzy chętnie robią zdjęcia z trupami.
Dlatego ja chcę aby moje organy po śmierci poszły do przeszczepu dla innych a resztę kurwa skremować.
no co ty, kupię sobie twoje truchło, wypcham sianem i postawię w szklanej gablotce z kijem w dupie cobyś się nie przewracał.
Rosja.
rzecz jasna moje ukochane indie - kraj gównem i moczem płynący...
The incident took place at Bheloghat where the picnickers were walking in the spot. Suddenly, a speeding bus came and rammed into the group of people who came from a tea garden since the driver was believed to have lost control over the vehicle. One died on the spot while another succumbed to his injuries in the hospital. Another is struggling with life in the hospital. Police came to the spot and arrested the accused driver along with his associate in this connection. “The driver, in fact, lacked experience which was why he had no control over the bus. Stern action should be taken against him,” said an eyewitness. Another picknicker said,”the main reason behind this tragic incident is rash driving by half experienced driver. This could have been averted.”