Tomek Lipiński ( ex Tilt, Brygada Kryzys) rozmawia z Piotrem Niemczykiem o początkach UOP, weryfikacji dawnych ubeków... mega arcyciekawa rozmowa!
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
#agenci
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Siły specjalne III Rzeszy.
"Prawdziwi Polacy na Marszu Niepodległości" ver. 2014
Najlepszy komentarz (109 piw)
P................i
• 2014-11-12, 23:53
widzę po komentarzach że uaktywniają się lewicowe spierdoliny, nie wiem czy ktoś wam płaci za te debilne komentarze czy tak z sami siebie to robicie, spierdalajcie szczury
Panowie doświadczeni życiem, ten pan w brązowej kurtce został wydalony z uczelni w 68' przez prowokacje policyjną, to znaczy we Wrocławiu na pochodzie studentów podstawieni agenci milicji wszczęli burdy z milicją umundurowaną, następnie studentów z przodu marszu (czyli najaktywniejszych działaczy patriotycznych) obfotografowano i postawiono im zarzuty wszczęcia walk i wydalono z uczelni..... smutne jak chuj, tym bardziej że ci ludzie nie zostali w żaden sposób zrehabilitowani,
Panowie doświadczeni życiem, ten pan w brązowej kurtce został wydalony z uczelni w 68' przez prowokacje policyjną, to znaczy we Wrocławiu na pochodzie studentów podstawieni agenci milicji wszczęli burdy z milicją umundurowaną, następnie studentów z przodu marszu (czyli najaktywniejszych działaczy patriotycznych) obfotografowano i postawiono im zarzuty wszczęcia walk i wydalono z uczelni..... smutne jak chuj, tym bardziej że ci ludzie nie zostali w żaden sposób zrehabilitowani,
Kolejny odcinek Historii Bez Cenzury. Tym razem o szpiegach PRL-u.
AGENCI W DOMU ELBLĄŻANINA! WSZYSTKO PRZEZ WPIS NA FACEBOOK'U O PREMIERZE RZĄDU
Niewiarygodne, a jednak prawdziwe. Dziś przed 10 rano do jednego z mieszkaców Elbląga przyszło dwóch smutnych panów. Nie przedstawili się, ale jednoznacznie wskazali o co im chodzi. Mianowicie o krytyczny wpis na Facebooku, który dotyczył premiera Donalda Tuska.
Jeden z mieszkańców naszego miasta jakiś czas temu krytycznie wypowiadał się o premierze rządu RP Donaldzie Tusku na swoim profilu portalu społecznościowego Facebook. Dziś odwiedzili go agenci. Przedstawiając wydruk - zrzutu ekranu z profilu elblążanina - domagali się informacji na temat tego co zostało napisane.
- Nie ukrywam, że jestem krytyczny wobec rządu w Polsce ale równocześnieśnie krytycznie oceniam innych przedstawicieli różnych partii. Nigdy bym jednak nie przypuszczał, że mój dom odwiedzą agenci, próbując swoją wizytą mnie zastraszyć i dając do zrozumienia, żebym nim coś kolejny raz napiszę - dwa razy się zastanowił. - mówi nam mieszkaniec Elbląga, którego dziś (2 lipca 2014 roku) w mieszkaniu odwiedziło dwóch mężczyzn.
Według naszych ustaleń, nie byli to policjanci. Zaskoczony elblążanin wskazuje, że mogli to być przedstawiciele rządu, czyli najprawdopodobniej agenci ABW.
- Panowie nie przedstawili się, nie przedstawili żadnej legitymacji służbowej. Powiedzieli tylko, że są funkcjonariuszami państwowymi. Tak też wyglądali. Byli elegancko ubrani, dużo wyżsi wzrostem ode mnie. W rękach trzymali czarne teczki i domagali się ode mnie wyjaśnień na temat wpisu na Facebook'u, w którym wyrażałem swoją opinię w kwestii zaangażowania rządu w wyjaśnianiu sprawy katastrofy smoleńskiej oraz afery z "Amber Gold". Tego wpisu dokonałem około rok temu i szczerze powiedziawszy dokładnie nie pamiętam treści, którą dodałem. Według tego co przeczytałem dziś na wydruku, który z teczki wyjęli panowie - dość krytycznie oceniałem premiera Donalda Tuska, ale nie uważam abym naruszył tym wpisem prawo. - opowiada nam elblążanin.
Agenci nie żądali od elblążanina złożenia oficjalnych wyjaśnień. Nie odbyło się oficjalne przesłuchanie. Wizyta miała raczej na celu wywołanie u mieszkańca naszego miasta strachu. Panowie stawiali mu mnóstwo pytań, po czym chcieli rozejrzeć się po mieszkaniu i sprawdzić komputer elblążanina. Ten jednak zapytał czy mają nakaz, a w odpowiedzi usłyszał, że takiego dokumentu dziś nie posiadają.
- Grzecznie pożegnałem panów. Być może przyjdą z nakazem. - dodaje elblążanin.
Wolność słowa, która wolna nie jest...
Okazuje się, że każdy nasz wpis, nawet z tych "najlepiej zabezpieczonych" poprzez ustawienia prywatności na Facebook'u, śledzony jest przez służby. Warto więc przemyśleć, czy jest sens korzystać z wolności słowa w demokratycznym kraju? Okazuje się, że nasza Polska "wolność słowa" ma się nijak do rzeczywistości. Opinie Polaków są solą w oku dla rządzących. Metody stosowane przez władze w kraju przypominają czasy socjalizmu. Różnica polega tylko na tym, że teraz wszystkie działania służb i agentów odbywają się w białych rękawiczkach. Nie stosuje się - póki co - przemocy fizycznej, a psychiczną. Strachem próbuje się wywrzeć presję na obywatelach, i to w miejscu, które dla mieszkańców powinno być ich azylem - w zaciszu ich domów.
"Z tego co skojarzyłem, mój wpis dotyczył wątpliwości w kwestii działań rządu w sprawie szczegółowych wyjaśnień afery związanej z "Amber Gold". Wspomniałem w nim też o synu Donalda Tuska, który pracował na rzecz linii lotniczych należących do prezesa "Amber Gold". Pisałem też o swoich odczuciach na temat zaangażowania rządu, aby ustalić okoliczności katastrofy smoleńskiej."
Źródło: elblag24.pl
Jeżeli ktoś z naszych czytelników miał podobną sytuację i naraził się Donaldowi T. i jego "murzyńskiej" bandzie, zachęcamy do kontaktu. Zapewniamy 100% anonimowość, w przeciwieństwie do Facebook'a:
E-mail: admin@omon.pl
Telefon: 512 756 469
Źródło: facebook.com/OmonPL
Niewiarygodne, a jednak prawdziwe. Dziś przed 10 rano do jednego z mieszkaców Elbląga przyszło dwóch smutnych panów. Nie przedstawili się, ale jednoznacznie wskazali o co im chodzi. Mianowicie o krytyczny wpis na Facebooku, który dotyczył premiera Donalda Tuska.
Jeden z mieszkańców naszego miasta jakiś czas temu krytycznie wypowiadał się o premierze rządu RP Donaldzie Tusku na swoim profilu portalu społecznościowego Facebook. Dziś odwiedzili go agenci. Przedstawiając wydruk - zrzutu ekranu z profilu elblążanina - domagali się informacji na temat tego co zostało napisane.
- Nie ukrywam, że jestem krytyczny wobec rządu w Polsce ale równocześnieśnie krytycznie oceniam innych przedstawicieli różnych partii. Nigdy bym jednak nie przypuszczał, że mój dom odwiedzą agenci, próbując swoją wizytą mnie zastraszyć i dając do zrozumienia, żebym nim coś kolejny raz napiszę - dwa razy się zastanowił. - mówi nam mieszkaniec Elbląga, którego dziś (2 lipca 2014 roku) w mieszkaniu odwiedziło dwóch mężczyzn.
Według naszych ustaleń, nie byli to policjanci. Zaskoczony elblążanin wskazuje, że mogli to być przedstawiciele rządu, czyli najprawdopodobniej agenci ABW.
- Panowie nie przedstawili się, nie przedstawili żadnej legitymacji służbowej. Powiedzieli tylko, że są funkcjonariuszami państwowymi. Tak też wyglądali. Byli elegancko ubrani, dużo wyżsi wzrostem ode mnie. W rękach trzymali czarne teczki i domagali się ode mnie wyjaśnień na temat wpisu na Facebook'u, w którym wyrażałem swoją opinię w kwestii zaangażowania rządu w wyjaśnianiu sprawy katastrofy smoleńskiej oraz afery z "Amber Gold". Tego wpisu dokonałem około rok temu i szczerze powiedziawszy dokładnie nie pamiętam treści, którą dodałem. Według tego co przeczytałem dziś na wydruku, który z teczki wyjęli panowie - dość krytycznie oceniałem premiera Donalda Tuska, ale nie uważam abym naruszył tym wpisem prawo. - opowiada nam elblążanin.
Agenci nie żądali od elblążanina złożenia oficjalnych wyjaśnień. Nie odbyło się oficjalne przesłuchanie. Wizyta miała raczej na celu wywołanie u mieszkańca naszego miasta strachu. Panowie stawiali mu mnóstwo pytań, po czym chcieli rozejrzeć się po mieszkaniu i sprawdzić komputer elblążanina. Ten jednak zapytał czy mają nakaz, a w odpowiedzi usłyszał, że takiego dokumentu dziś nie posiadają.
- Grzecznie pożegnałem panów. Być może przyjdą z nakazem. - dodaje elblążanin.
Wolność słowa, która wolna nie jest...
Okazuje się, że każdy nasz wpis, nawet z tych "najlepiej zabezpieczonych" poprzez ustawienia prywatności na Facebook'u, śledzony jest przez służby. Warto więc przemyśleć, czy jest sens korzystać z wolności słowa w demokratycznym kraju? Okazuje się, że nasza Polska "wolność słowa" ma się nijak do rzeczywistości. Opinie Polaków są solą w oku dla rządzących. Metody stosowane przez władze w kraju przypominają czasy socjalizmu. Różnica polega tylko na tym, że teraz wszystkie działania służb i agentów odbywają się w białych rękawiczkach. Nie stosuje się - póki co - przemocy fizycznej, a psychiczną. Strachem próbuje się wywrzeć presję na obywatelach, i to w miejscu, które dla mieszkańców powinno być ich azylem - w zaciszu ich domów.
"Z tego co skojarzyłem, mój wpis dotyczył wątpliwości w kwestii działań rządu w sprawie szczegółowych wyjaśnień afery związanej z "Amber Gold". Wspomniałem w nim też o synu Donalda Tuska, który pracował na rzecz linii lotniczych należących do prezesa "Amber Gold". Pisałem też o swoich odczuciach na temat zaangażowania rządu, aby ustalić okoliczności katastrofy smoleńskiej."
Źródło: elblag24.pl
Jeżeli ktoś z naszych czytelników miał podobną sytuację i naraził się Donaldowi T. i jego "murzyńskiej" bandzie, zachęcamy do kontaktu. Zapewniamy 100% anonimowość, w przeciwieństwie do Facebook'a:
E-mail: admin@omon.pl
Telefon: 512 756 469
Źródło: facebook.com/OmonPL
Najlepszy komentarz (61 piw)
�................e
• 2014-07-03, 15:10
chemik600 napisał/a:
Jeżeli ktoś z naszych czytelników miał podobną sytuację i naraził się Donaldowi T. i jego "murzyńskiej" bandzie, zachęcamy do kontaktu. Zapewniamy 100% anonimowość, w przeciwieństwie do Facebook'a:
E-mail: admin@omon pl
Telefon: 512 756 469
Nice try, Donald.
które otwiera oczy
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów