Bez ataków serca wywołanych nadszarpnięciem dumy muzyka - sama gram i na perkusji i na basie, a jednak potrafię się z tego śmiać.
Koncert. Wokalista zapomina słów drugiej zwrotki. Nie wiedząc co robić podchodzi do gitarzysty i pyta:
-Jak leciała druga zwrotka?
-Spieprzaj człowieku, właśnie gram solo!
Zrezygnowany śpiewak kieruje to samo pytanie do basisty, a ten odpowiada:
-Zostaw mnie, ja teraz zapuszczam pętlę basową.
Z nikłą nadzieją w sercu wokalista podchodzi do perkusisty i pyta:
-Jaki jest tekst drugiej zwrotki?
-A który utwór gramy?
Członkowie zespołu strasznie szydzili z perkusisty, że ten oprócz swoich garów nic nie ogarnia i w ogóle nie zna się na instrumentach. Bębniarz urażony tymi słowami postanowił pokazać kolegom, że się mylą. Idzie więc do muzycznego, rozgląda się po pomieszczeniu, sprzedawca go pyta:
-Co chciałby pan kupić?
-Hmm... Poproszę tą czerwoną trąbkę i tamten akordeon spod ściany.
-Proszę pana, gaśnicę mogę panu w ostateczności sprzedać, ale kaloryfer zostaje u mnie.
-Po co jest basista w zespole?
-Żeby tłumaczyć wszystko perkusiście.
-A po co jest perkusista w zespole?
-Żeby obudzić, ubrać i zawieźć na występ resztę kapeli, a potem rozstawić sprzęt.
-Czym rożni się basista od ławki?
-Ławka utrzyma czteroosobową rodzinę.
Jak stworzyć zespół?
Nic prostszego!
Bierzemy 5 gitarzystów.
Najlepszy gitarzysta zostaje gitarzystą solowym.
Ten, który nie fałszuje śpiewając, idzie na wokal.
Gitarzysta z najlepszym poczuciem rytmu zostaje perkusistą.
Gitarzysta z trochę gorszym poczuciem rytmu zostaje gitarzystą rytmicznym.
A ten ostatni idzie na bas.
ba dum tss
oj zwiedziłbym jej kanał