Witam serdecznie!
Zapewne pewna część z Was wie, że jestem ze Śląska. Zaskoczeniem może być temat jakiego się podejmuje, aczkolwiek jestem człowiekiem bez uprzedzeń i nie kieruję się stereotypami w naszym lokalnym rozumieniu.
Przez sprawę małej Madzi, rozdmuchanej do niebotycznych rozmiarów, Sosnowiec dostał wizerunkowo po dupie na najbliższe 20 lat. Nazwa miasta jest teraz kojarzona jedynie z patologią. Jest to bardzo krzywdzące uogólnienie, ale ludzie są debilowaci w masie i wszystko co wymaga przemyślenia wolą upraszczać. Ja chcę pokazać Sosnowiec takim jaki jest na co dzień.
Sosnowiec choć znajduje się na terenie woj. Śląskiego, od początku leżał w krainie geograficznej zwanej Zagłębie Dąbrowskie. Samo pojęcie Zagłębia wyklarowało się dopiero w XIX w. kiedy to w zaborze rosyjskim zaczęto tworzyć ośrodki przemysłowe. Z racji posiadania na swoich terenach pokładów węgla i innych rud kopalnych, naturalnym się stało tworzenie miastowości na terenach zagłębiowskich. Było to miasto na styku trzech granic (tzw. kąta trzech cesarzy) Rosji, Prus i Austrowęgier.
Sosnowiec jest miastem stosunkowo młodym. Prawa miejskie otrzymał w roku 1902 i był to pierwszy przypadek nadania praw miejskich na ziemiach zaboru rosyjskiego po powstaniu styczniowym. Już w trakcie nadawania praw miejskich Sosnowiec był miastem prężnym - miał swój własny dworzec, teatr, szpital, szkołę realną, pałace (Sielecki, Dietla, Schoena), ilość mieszkańców przekraczała 60 tyś. Było to miasto budowane z wielkim kunsztem architektonicznym, zabudowa centrum Sosnowca wykształtowała się w tym czasie.
Tuż po odzyskaniu niepodległości Sosnowiec zmienił swoją rolę. Władze polskie podjęły decyzję o budowie miast prestiżowych, z typowo polską architekturą, które miały być prężnymi ośrodkami przemysłu i handlu, urbanistyczną wizytówką. Prócz m.in. Gdyni i Katowic, taki zaszczyt przypadł także miastu Sosnowiec. Rozpoczęto rozbudowę tkanki miejskiej, budowano z rozmachem, w duchu modernizmu:
Po ciężkich doświadczeniach wojny, Sosnowiec nie rozwijał się zbyt szybko. Cały kraj pogrążony w powojenny chaosie wymagał odbudowy i nikt wtedy nie myślał, żeby kogokolwiek wyróżniać. Punktem zwrotnym dla miasta było powołanie na pierwszego sekretarza Edwarda Gierka - rodowitego sosnowiczanina. Ze względu na przywiązanie do miejsca swojego pochodzenia, Gierek traktował Sosnowiec jak oczko w głowie. W latach 70' rozpoczęła się kolejna w historii tego miasta rozbudowa, która ukształtowała Sosnowiec taki jaki widzimy dzisiaj. Na ogromnej powierzchni miasta zaczęły powstawać nowe osiedla mieszkaniowe. Niektóre cechował wyszukany układ urbanistyczny, niektóre forma budynków, aczkolwiek wszystko to było budowane technologią betonowej płyty - byle szybko. Powstawały kolejne arterie drogowe i połączenia komunikacyjne. Liczba mieszkańców w przeciągu 10 lat podniosła się o ponad 100 tyś!
Po roku 90, kiedy zaczęły się masowe zwolnienia, wzrosło bezrobocie Sosnowiec jak i inne miasta przemysłowe musiał się borykać z problemami natury społeczno-finansowej. Jest to miasto, które straciło wiele na przemianach ustrojowych w Polsce. Po dziś dzień Sosnowiec jest miastem o największym odpływie mieszkańców. Brak pracy, zbyt duże nagromadzenie ludności źle wpłynęły na społeczeństwo: zaczęły się pojawiać patologie, wzrosła przestępczość. Dopiero po roku 2000 sytuacja zaczęła się stabilizować i choć mieszkańcy dalej odpływają, tak Sosnowiec powoli wraca do życia. Jest pełen parków, życie akademickie z roku na rok jest większe, pojawiają się nowe inwestycje, ale jeszcze dużo wody w Brynicy upłynie zanim Sosnowiec znów stanie na nogi.
Mam nadzieję, że to wam pozwoli trochę inaczej spojrzeć na to miasto i choć pewnie dalej będziecie nań pociskać, stereotyp Sosnowca na pewno straci na sile
Pozdrawiam!