Jako, że na sadolu wykazuje się duże zainteresowanie sytuacją w Andrychowie, wrzucam wywiad z przedstawicielem kibiców Beskidu. Pojawiają się odpowiedzi na pytania, które zadawaliście w temacie o
patrolu obywatelskim oraz kilka ciekawych informacji.
Tekst jest dość długi, więc dla tych uczulonych na czytanie zalecam ominięcie tematu, aniżeli późniejszy ból dupy w komentarzach.
Po ostatnich wydarzeniach w Andrychowie i szumie medialnym im towarzyszącym przedstawiamy odpowiedzi na najważniejsze pytania cisnące się na usta osobom spoza naszego miasta, żywo zainteresowanych tematem.
Skąd pomysł na powstanie strony „Andrychów po godzinie 22″?
Strony tej nie prowadzi kibic. Założył ją 18-letni chłopak, który przyjaźni się z ofiarami cygańskiej napaści. Nie jest on żadnym narodowcem, działaczem MW etc. Jest to zwykły młodzieniec, który mieszka od zawsze w samym centrum Andrychowa – tam, gdzie najczęściej można spotkać Cyganów i doświadczać na co dzień ich bezkarności. Pomysł na założenie tego fanpage’a na pewno zrodził się spontanicznie zaraz po dramatycznych zajściach w andrychowskim parku w nocy z 5 na 6 czerwca, było to też wynikiem ogromnego rozgoryczenia i bezradności, braku wsparcia ze strony włodarzy miasta jak i nieudolnych działań Policji. Strona ta ma wyłącznie charakter informacyjny, ostrzega mieszkańców Andrychowa i okolic o zagrożeniach ze strony Cyganów jak i opisuje zdarzenia, do których już doszło. Chłopak dostał już kilka ostrzeżeń od Facebooka, że niebawem strona zostanie zamknięta. Nie ominęły go także niezbyt pochlebne opinie o jego „internetowej działalności” ze strony jego szkolnych nauczycieli.
Czy incydent, do którego doszło kilka dni temu (czyt.brutalna napaść na polską młodzież) to odosobniony przypadek?
Oczywiście, że nie. W tamtym roku głośną sprawą było pobicie nastolatka przez trochę starszego od niego Cygana. Po tym incydencie także powstawały różne strony, które opisywały rozboje Cyganów – niestety ich żywotność oscylowała w granicach 2-3 dób (Zuckerberg czuwa). Nagonka mediów głównego ścieku osiągnęła zamierzony efekt – z Cyganów zrobiła ofiary ataków na tle rasistowskim. Nikt nie skupił się na pobitym przez Cygana chłopaku, w perfidny sposób odwrócono kota ogonem i skończyło się na tym, że andrychowianie to rasistowska swołocz, która nawołuje do przemocy i zabijania Cyganów. Sprawa w sądzie ciągnie się do dziś, pomimo tego, każdy dobrze wie, kim był sprawca – Brandon Linder, brat sławnego kickboxera z Andrychowa, prezesa Małopolskiego Stowarzyszenia Romów „Jamaro” – Gerarda Lindera, który w „Dzień dobry TVN” kilka dni po zajściu tak zagorzale wypowiadał się na temat represji i ataków ze strony mieszkańców Andrychowa. Kpiny! Prócz tego co jakiś czas słyszy się o występkach Cyganów – pobicia (często też między sobą), kradzieże, napady i inne, już o wyzwiskach padających pod adresem wszystkich „białych” nie wspominając. Przemoc i agresja cygańskich przybyszów wobec rodzimej ludności są nieodłącznym elementem życia społecznego w tym mieście od przeszło 10 lat. Dane na temat przestępczości cygańskiej w naszym mieście są zatrważające (samorządowcy to potwierdzają) – jesteśmy na etapie ich pozyskiwania, by je opublikować.
Jak na sytuację w Andrychowie reagują władze i Policja, która powinna stać na straży obywateli?
„Władza ma sprzyjać każdemu mieszkańcowi miasta tak samo, bez względu na kolor skóry” – zgoda, tylko nie zawsze to tak działa. Coraz częściej odnosimy wrażenie, że władza stoi po stronie Cyganów. Dlaczego? Nie ma oficjalnego stanowiska mówiącego o tym, że w naszym mieście jest ogromny problem z mniejszością cygańską oraz że znacząca większość mieszkańców gminy wyraża niezadowolenie z ich niecywilizowanego trybu życia. A jest to główny problem Andrychowa, nie ma co ukrywać. „Bezpieczne” wypowiedzi do mediów, walka partyjna, zwalanie winy na poprzednich włodarzy – „ktoś ich tutaj kiedyś sprowadził i muszą tu zostać, kropka” – to wszystko sprawia, że mieszkańcy, którzy pragną jedynie spokoju i bezpieczeństwa, są oburzeni. Jeśli chodzi o Policję, to nie wiemy dokładnie na jakiej zasadzie oni działają. Jedno wiemy na pewno – prawo nie jest wobec wszystkich równe – nie tylko w naszym mieście. Przymykanie oka na rozboje Cyganów, za które pierwszy lepszy Polak zwyczajnie zostałby ukarany, czy brak konsekwencji w działaniach w przypadku, gdy sprawcą nie jest Polak, nie świadczą najlepiej o tym organie państwowym. Czyżby to ze strachu przed utratą stanowiska za „wykonywanie czynności służbowych na tle narodowościowym”? Nie wiemy. A jakie represje spotykają nas, kibiców ze strony Policji za czasami tak banalne sprawy, każdy myślący człowiek wie. Smutne.
W jakim celu Romowie „patrolują miasto” uzbrojeni w niebezpieczne przedmioty, tj. pałki i paralizatory?
To oczywiste – by zastraszyć mieszkańców Andrychowa. Kiedy tylko zdarzy się okazja, kolejny raz wypróbują na kimś swój sprzęt – temu pragniemy zapobiec. Zbierają się oni w okolicach miejsc swojego zamieszkania, organizują także samochodowe eskapady w najbardziej znienawidzone tereny – osiedla mieszkaniowe. Często ich samochody są przepełnione i niezdatne do jazdy (dla przykładu brak szyb), mimo to Policja nie reaguje. Ten sam organ rozkłada także ręce w przypadku znalezienia przy nich wyżej wymienionych przedmiotów. Ale to nam, mieszkańcom się zarzuca ataki z użyciem sprzętu wobec nich – brakuje tylko poszkodowanych – nie wydaje się to dziwne? Postanowiliśmy zorganizować „patrole obywatelskie”, które mają na celu zapobieżenia dalszym aktom bezprawia ze strony Cyganów oraz monitoring sytuacji – wszystko to w pokojowym charakterze.
Czy mniejszość romska wykazuje chęć zażegnania sporu, którego jest inicjatorem?
Jak widać nie. Mnóstwo udogodnień w postaci wszelakich zasiłków, dodatków na dzieci, mieszkań socjalnych, ale także pobłażanie im we wszystkim sprawia, że czują się bezkarni i że „mogą wszystko”. Władza bezradna, policja się boi, a media tylko podsycają konflikt poprzez przekłamywanie faktów. Nas to wszystko już przerosło, więc postanowiliśmy wziąć sprawy w swoje ręce i próbować to zmienić. Coraz więcej ataków z ich strony na pewno nie świadczy o chęci zażegnania sporu. Dopóki wszyscy nie zrozumieją, że to nie wojna na tle narodowościowym, tylko próba poprawy komfortu życia mieszkańcom Andrychowa, to koniec szybko nie nastąpi. Naprawdę sami teraz chcielibyśmy się zająć swoimi rodzinami, czy też rozwijać swoją kibicowską pasję, a nie poświęcać czas na patrole i odpowiadanie na Wasze pytania (z całym szacunkiem). Ale jak nie my, to kto?
Gdzie szukać źródła niezgody pomiędzy Romami a Polakami?
Trzymajmy się określenia „Cyganie”. Popatrzmy na to przez pryzmat całej Europy. Wizja „jednego, wielkiego, wspólnego i szczęśliwego narodu”, jaką proponuje nam Unia Europejska, kompletnie nie zdała egzaminu. Z problemem imigrantów boryka się praktycznie każdy europejski kraj. Bardzo tolerancyjni panowie w parlamentach przepchnęli ustawy gwarantujące obcym nacjom ogromne przywileje, nierzadko większe niż te, które mają obywatele danego kraju. Proszę spojrzeć np na Francję czy Wielką Brytanię, gdzie religia islamu zaczyna dominować. Świeżym przykładem jest Norwegia, która od kilku miesięcy przeżywa najazd rumuńskich Cyganów, przez co rząd planuje wprowadzić zakaz żebractwa. Pomysłu na ich ulokowanie, podobnie jak w Polsce, nie ma. Naszym zdaniem te wszystkie konflikty „polsko-cygańskie” u nas są dlatego tak wyolbrzymiane, ponieważ Polska (a raczej jej obywatele) jako jeden z nielicznych krajów sprzeciwia się inwazji „obcych”. Niezmienne wartości oparte na głębokiej wierze chrześcijańskiej oraz na szeroko rozumianym patriotyzmie na to po prostu nie pozwalają. Nie od dziś wiadomo, że przyzwolenie na multikulti żadnemu krajowi na dobre nie wyszło. Cechą wspólną dla WSZYSTKICH andrychowskich Cyganów jest brak chęci asymilacji, dostosowania się do zasad społecznych jak i do ogólnie pojętych reguł panujących w każdej cywilizacji. Od początku ich pobytu w naszym mieście andrychowian irytował fakt, że Cyganie nie edukują się i nie pracują, a jednak wiodą beztroskie życie. To, że mają inny kolor skóry, tak naprawdę nikogo tutaj nie interesuje i nikomu to nie przeszkadza. Jednak ich bezkarne zachowanie daje wiele powodów do złości. Dawniej w Andrychowie występowały ataki skinów na Cyganów i odwrotnie, owszem, lecz obecny spór jest zupełnie o co innego. Dziś mieszkańcy są „mądrzejsi”, młode pokolenia zaczynają rozumieć na czym to wszystkim polega, nie chcą stać bezczynnie – i bardzo dobrze.
W jaki sposób mieszkańcy Andrychowa bronią się przed napastliwością uciążliwego sąsiedztwa?
Nasza inicjatywa jest pierwszą, która ma na celu poprawę bezpieczeństwa w naszym mieście. Do tej pory nikt nic nie kiwnął palcem, by zapobiec tej degrengoladzie. Każdy omija Cyganów wielkim łukiem, coraz rzadziej w słoneczne dni ludzie przesiadują w parku czy też na Rynku, bo po prostu nie chcą mieć z nimi do czynienia. Unikanie „konfrontacji” oraz bierna postawa wobec nich nigdy nie rozwiąże problemu. Ludzie się boją, nie ma co ukrywać. Przykładem tego są sklepikarze, w których Cyganie notorycznie dokonują kradzieży i ich milczenie. Nie zawsze zgłaszają ich wybryki na Policję, z obawy o siebie i swój lokal. Jeśli chodzi o sąsiadów tej nieterytorialnej narodowości, jest jeszcze gorzej – andrychowianie są zastraszani i szantażowani, mało kto chce się wypowiadać na ten temat. Nie możemy także dopuścić do „zamiecenia sprawy pod dywan”, jak stało się to w tamtym roku. Niezadowolenie społeczne jest tak ogromne, że nie można tej sprawy odkładać na dalszy plan. Potrzeba radykalnych działań, mądrych zarządzeń zgodnych z prawem. Wszystko po to, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Andrychowa i okolic oraz przyjezdnym turystom.
Czy inicjatywa, której pomysłodawcami są kibice i zwykli mieszkańcy ma szansę wyjść z internetu z realnymi postulatami do włodarzy?
Bardzo ciężko odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ sytuacja jest bardzo dynamiczna. Jest wiele przesłanek ku temu, aby problem cygańskiej agresji rozwiązać w sposób prawny. Nie mniej jednak w praktyce nie jest to takie łatwe, gdyż nasze pomysły cały czas tłamszone są przez lokalne media oraz urzędników, którzy twierdzą, że przykładowo eksmisja Cyganów ze zdewastowanych przez nich mieszkań jest bardzo trudna. Staramy się jednak w chwili obecnej sformułować kilka kluczowych postulatów, które prawdopodobnie przywróciłyby ład i porządek w naszym kochanym mieście, a ludzie mogli czuć się bezpiecznie. Gorąco wierzymy, że nasza praca nie pójdzie na marne.
Co do tej pory dla sprawy zrobiły media, które zainteresowały się sprawą w Andrychowie?
Po części odpowiedzieliśmy na to pytanie wyżej, poza tym jak rzetelne są niby-polskie media, każdy ma świadomość (no, nie każdy…). Nieustanne odwracanie kota ogonem, przeinaczanie faktów, skupianie się na rzeczach naprawdę błahych. Media operują klasycznym podziałem od lat: Cygan – biedny i bezbronny, prawowity obywatel; Polak – rasista, kibol, skin i obrzydliwy faszysta. Wydaje nam się, że to właśnie dziennikarzom najbardziej zależy na konflikcie, bo wiadomo, że sensacja najlepiej się sprzedaje. Jednak jest jeszcze sprawiedliwość w tym kraju i istnieją niezależne media, które w bardzo rzetelny sposób opisują tę iście patową sytuację naszego miasta, za co…dziękujemy. Mamy nadzieję, że doczekamy czasów, kiedy to polskie media będą przekazywały prawdę i bazowały na rzeczywistości. Chwała Wielkiej Polsce!
Bolek – przedstawiciel grupy Ultras Beskid ’08
—
Rozmawiała Sandra Skibniewska dla Polski Niepodległej
Źródło: ultrasbeskid.pl