#bitcoin
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Naiwniaki się napaliły na wirtualne siano, że bezpieczniejsze i takie zajebiste a tu chyba się skończył sen.
I odpowiedni panowie gdzieś na tropikalnych plażach liczą zyski z oskubania frajerów.
Największa platforma służąca do handlu bitcoinami zawiesiła działalność. Tłumaczenia są enigmatyczne a w tle gigantyczne pieniądze, które zniknęły. Czy to ostateczny koniec BitCoina?
Na stronie mtgox.com pojawiło się przed chwilą oświadczenie Marka Karpelesa, szefa spółki zarządzającej platformą:
Ponieważ pojawia się wiele spekulacji dotyczących przyszłości serwisu MtGox chcę wykorzystać tę okazję, by ponownie zapewnić wszystkich, że wciąż jestem w Japonii [to tam siedzibę ma spółka - red.], bardzo ciężko pracuję nad znalezieniem rozwiązania bieżących problemów.
Chciałbym też prosić o powstrzymanie się od zasypywania pytaniami naszych pracowników. Dostali zakaz udzielania jakichkolwiek odpowiedzi czy informacji. Proszę odwiedzać tę stronę w celu zapoznania się z kolejnymi oświadczeniami.
Niestety - ta odpowiedź zapewne nie uspokoi klientów, choć dobrze, że wciąż mogą mieć jakąś nadzieję na odzyskanie pieniędzy.
Największa światowa giełda służąca do wymiany wirtualnej waluty Bitcoin po kilku tygodniach sporych kłopotów została zamknięta - wciąż nie wiadomo, czy tym razem "na dobre". Jak na razie nic nie wróży szybkiego powrotu giełdy do działalności. Wczoraj wśród właścicieli wirtualnej waluty zapanowała niemal totalna panika - witryna mtgox.com nie wyświetlała żadnej treści. Dopiero po kilku godzinach pojawiło się na niej krótkie oświadczenie:
W świetle ostatnich doniesień i potencjalnych konsekwencji dla działań operacyjnych MtGox podjęto decyzję o zamknięciu wszystkich transakcji na pewien czas w celu ochrony strony i jej użytkowników. Będziemy ściśle monitorować sytuację i podejmiemy odpowiednie kroki.
Co takiego się wydarzyło? Jakie to "ostatnie wydarzenia"?
Chodzi o 350 milionów dolarów, ekwiwalent ok. 744 tys. bitcoinów, które wyparowały z giełdy najprawdopodobniej na skutek działań cyberprzestępców. Tak gigantyczna kwota wzięła się z równie gigantycznej wyceny wirtualnej waluty - jedna "e-moneta' była w zeszłym roku warta nawet 850 dol. Przypomnijmy jednak czym jest Bitcoin cytując Wikipedię:
Bitcoin jest cyfrową walutą stworzoną w 2009 przez Satoshiego Nakamoto. Nazwa odnosi się także do używającego jej otwartoźródłowego oprogramowania, które zaprojektował oraz sieci peer-to-peer, którą formuje. "Bitmonety" mogą zostać zapisane na komputerze osobistym w formie pliku portfela lub przetrzymywane w prowadzonym przez osoby trzecie zewnętrznym serwisie zajmującym się przechowywaniem
Za bitcoinem nie stoi żaden rząd, firma czy organizacja, ale matematyczny algorytm. Wirtualną walutę można jednak legalnie wymienić na tradycyjną: dolary, euro czy złote - służą do tego specjalne platformy, które działają jak kantory.
Bitcoiny można wydobywać, podłączając komputer do internetowej kopalni. Szybkość wydobycia będzie zależała od parametrów sprzętu - im więcej mocy obliczeniowej oddasz na potrzeby wspólnej sieci, tym większa będzie nagroda w postaci fragmentów bitmonet.
W reportażu opublikowanym przez telewizję TVN24 BIŚ wystąpił jeden z rozgoryczonych użytkowników giełdy MtGox, który pojawił się pod tokijską siedzibą firmy licząc na wyjaśnienia.
Miałem tam 311 bitcoinów, które, nim to wszystko się zaczęło, były warte około 300 tys. dolarów. Wygląda na więc na to, że już ich nie ma
Osób, które straciły jest oczywiście znacznie więcej. Na amerykańskim portalu Reddit jest kilka wątków, w których poszkodowani ujawniają ile stracili. Kwoty są bardzo różne, od 2,5 bitcoina do... 4700!
Straciłem najwięcej - 4700 BTC. Załączam zrzut ekranowy sprzed kilku dni, który zrobiłem w celu analizy danych. Nie wiem jak czuje się umierający, ale jestem pewien, że ja czuję jakbym umierał.
Giełda MtGox wpadła w prawdziwe tarapaty kilka tygodni temu. Okazało się, że w zabezpieczeniach transakcji dokonywanych na bitcoinach istnieje luka, która pozwala "obrócić" dwa razy tymi samymi monetami. Cyberprzestępcy mieli wykorzystać ją do kradzieży pieniędzy przy pomocy specjalnego złośliwego oprogramowania.
Skoro więc z największej giełdy udało się wyprowadzić 350 milionów dolarów (najprawdopodobniej w ciągu minionych sześciu lat) blady strach padł na wszystkich handlujących tą walutą. MtGox nie jest jedyną giełdą, na której można nią handlować - jest ich kilkanaście, każda wycenia "monety" w autonomiczny sposób. Mimo to wieści z MtGox wpłynęły też na wycenę BitCoina na innych giełdach.
Właśnie ta autonomiczność giełd wyceniających Bitcoiny najpewniej sprawi, że wirtualna waluta przetrwa kryzys - notowania waluty spadły wszędzie, ale ta wciąż jest "w obiegu". Jednak osoby, które ulokowały bitcoiny na giełdzie MtGox raczej nigdy już ich nie zobaczą. Giełdzie najpewniej nigdy nie uda się wyjaśnić jak wyparowało 350 milionów dolarów ani kto tak naprawdę stoi za gigantyczną kradzieżą.
Agencja Reutera informuje, że od 7 lutego Bitcoin notowany na giełdzie MtGox stracił 83,7%. Na początku miesiąca był wyceniany na 829 dolarów, ostatnie notowanie wskazuje wartość zaledwie 135 dolarów. Na innych giełdach Bitcoin wyceniany jest znacznie wyżej.
całość z technologie.gazeta.pl/internet/1,104530,15527150,Bitcoin_znow_w_opalac...
na dokładke wired.com/wiredenterprise/2014/02/bitcoins-mt-gox-implodes/?cid=co19086554
Kto chciał zarobić to zarobił, kupić za dolar sprzedać za dwa. Walutą można było handlować normalnie jak czymkolwiek innym na giełdzie, a duże skoki oznaczają że - tak, część osób straci, ale reszta zyska - kwestia wyczucia kiedy kupić, kiedy sprzedać.
To się nazywa spryt i kapitalizm. Trujesz teraz dupę że ktoś stracił więc pomysł jest chory, a prawda taka że jakbyś 2 lata temu zainwestował w to 1000zł i trzymał do np. listopada zeszłego roku (szczyt koniunktury bodajże) po czym sprzedał, to do końca życia byś żył z odsetek.
Jak chcesz żeby każdy miał po równo i nie można było zaryzokować żeby zarobić, to zapraszam do SLD a nie na Sadistic.
Pozdrawiam.
twardy dysk, na którym znajdowało się 7,500 bitcoinów (wirtualnych pieniędzy), które są obecnie warte ponad 7 mln dolarów, wyrzucił do śmieci James Howells, informatyk z południowej Walii - informuje "The Guardian".
Informatyk stracił fortunę wyrzucając stary dysk twardy z zepsutego przed kilkunastoma miesiącami laptopa. Dopiero po czasie przypomniał sobie, że na dysku zapisane było 7,5 tysiąca bitcoinów, kupionych w czasie, gdy wirtualna waluta była znacznie tańsza niż obecnie. Dziś taka liczba bitcoinów warta jest ok. 7 milionów dolarów. Co gorsza informatyk nie jest w stanie odzyskać utraconej fortuny, ponieważ na dysku znajdowały się unikalne klucze (hasła) pozwalające na dostęp do bitcoinów, których nie można już odtworzyć.
- Dziś mogę się tylko śmiać albo płakać - podsumowuje James Howells.
James kupił te bitcoiny za cenę 200 funtów
obecny kurs bc to 1BTC = 3550 zł
Co powstanie z połączenia konceptu internetowej zbiórki środków, płatności w bitcoinach, anonimowej strony w sieci TOR i niechęci do polityków? Odpowiedzią jest Assassination Market, gdzie można zrzucić się na nagrodę dla mordercy.
Pełen artykuł oraz instrukcja z linkiem do serwisu:
zaufanatrzeciastrona.pl/post/rynek-zabojcow-czyli-ile-w-sieci-jest-war...
czemu Korwina nie ma na zdj? aaa no bo przecież się nigdzie nie dostaje co roku haha
jesteś tak śmieszny jak pracujący cygan
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów