#brud
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
.
.
.
.
.
.
.
.
Bo musieliby składać śluby czystości
To mój pierwszy temat, więc was zjadę (chyba coś takiego było): nikt was nie lubi
A tu jeszcze gif z lodówką, bo tak
"Niedzielna akcja kenijskich służb to odwet za sobotni atak terrorystów przenikających do tego kraju z Somalii, która pogrążona jest w wojnie domowej.
Oficjele poinformowali, że "w wyniku dwóch udanych operacji i ataków na kryjówki sprawców (zamachu) zginęło 100 członków" organizacji.
W sobotę islamiści z Al-Szabab wjechali do Kenii i na jednej z dróg zatrzymali autobus. Pasażerów podzielili na grupy i dokonali egzekucji 28 nie-muzułmanów, których - jak napisali potem w oświadczeniu opublikowanym w internecie, gdzie przyznawali się do zbrodni - odróżnili od wyznawców Allaha po tym, że "nie potrafili recytować Koranu".
Źródło: Click
Wpisz: Lunik IX i ciesz się widokami.
.
.
.
.
.
.
.
mieć włosy tak tłuste, że aż wodoodporne...
Wczoraj cyganie napadli moją babcię w jej własnym domu gdy spała.
Okradli barek i splądrowali mieszkanie, babcię przepychali i zagnali w kąt.
Nic nie znaleźli, bo babcia żyje skromnie i nie ma zazwyczaj przy sobie więcej niż ~50zł.
Nie było też żadnego złota.
Policję wezwała ciotka, która wróciła ze spaceru z córką.
Spisali zeznania i tyle z tego było.
3 Cygańskie kobiety i 1 facet, który czekał na zewnątrz w aucie.
Jak babcia się obudziła i zobaczyłach obcych ludzi w mieszkaniu zaczęła wołać o pomoc, krzyczeć. Niestety najbliższy dom jest jakieś 300-400m od domu babci - nikt wołania nie słyszał.
Cyganki mówiły, że chcą wody i chleba.... dlatego splądrowały mieszkanie.
Całe szczęście nic nie znalazły i sobie poszły, babcia tylko trochę poobijana, ale bardzo zdenerwowana, a ma już sędziwy wiek i nie wiem jak to odbije się na jej zdrowiu.
Tyle jeśli chodzi o szerzenie nienawiści.
Chciałbym tam być. Chociaż jakąś rurą od odkurzacza przyjebać.
Kupię babci gaz pieprzowy, ale pewnie i tak w takiej sytuacji nie potrafiłaby go użyć - za dużo emocji.
- Nieczystość.
A tutaj po fakcie:
Panowie przeganiają szczury i puszczają na nie psy tudzież używają łopat i nóg Jak dla mnie - trochę szkoda psów, bo nie wiadomo, jaki syf podłapią i pewnie sporo poszło do uśpienia, poza tym - są bardziej skuteczne metody (np. puścić tą kupę z dymem )
Dorzucę jeszcze komentarz jednego z Joemonsterowiczów:
Coraz więcej takich materiałów zaczyna dostawać się na JM. Najpierw był gif z myszą rozrywaną przez żółwia (potem jeszcze chwile żyła), ostatnio bocian połyka swoje małe, teraz to...
Czy ja wiem czy to zmierza w dobrym kierunku? Wchodzę na portal satyryczno-humorystyczny aby się pośmiać, przeczytać coś ciekawego. Jakbym chciał zobaczyć to, wszedłbym na sadistic.
.
.
.
.
...
Karaluchy pod poduchy
Przez wrocławski Rynek nie sposób przejść nie będąc zaczepionym przez żebrzących Cyganów. - To prawdziwa plaga. Tak wielu ich tu jeszcze nie było. Wyzywają, plują, oblewają kelnerów i klientów ogródków letnich jakimiś dziwnymi płynami - wylicza Sławomir Onufrejów, właściciel dwóch restauracji na wrocławskim Rynku.
Cyganie zaczepiają wrocławian i turystów na różne sposoby. Jedni starają się wcisnąć zwiędłe kwiatki (za odpowiednią opłatą), inni próbują wzbudzić litość karteczką z informacją o chorobie dziecka, a jeszcze inni nachalnie zaczepiają gości restauracyjnych ogródków. - To prawdziwa zmora - mówi Onufrejów. - Gdy wchodzą do ogródka i atakują moich gości, obsługa stara się reagować. Wtedy moi pracownicy są opluwani, wyzywani. A zdarza się też, że oblewani jakimś płynem z butelki. Ręce opadają - skarży się restaurator. Dziś w południe w jednym tylko momencie na Rynku naliczyliśmy łącznie dwunastu żebrzących Cyganów. Nie licząc zespołu, która tradycyjnie już przygrywa wędrując od ogródka do ogródka. Andrzej Dobek, właściciel trzech lokali gastronomicznych i szef stowarzyszenia Nasz Rynek, które zrzesza restauratorów z centrum Wrocławia, rozkłada ręce. - Nie wiemy już, jak sobie z nimi radzić. Są nachalni, a czasami bardzo agresywni. Nie tylko wobec obsługi, ale i gości. Nie da się prowadzić normalnego biznesu w takich warunkach - denerwuje się Dobek. - Jak to możliwe, że ponoć na Rynku jest jakimś parkiem kulturowym. Mandaty dostają Polacy którzy roznoszą ulotki, a Cyganie bezkarnie mogą żebrać i atakować ludzi - zżyma się. Straż miejska wie o problemie żebrzących Cyganów. Jednak przyznaje, że niewiele może zrobić. - Możemy karać ich mandatami, ale nawet gdy opuszczą Rynek, to zaraz wracają z powrotem - mówi Sławomir Chełchowski, rzecznik prasowy straży miejskiej. Oburzeni zachowaniem Cyganów są też mieszkańcy. - Zawsze myślałem, że to taki żart... A jednak nie. Jadłem obiad w ogródku, gdy podeszła Cyganka wsadziła w talerz palca i zapytała, czy będę to jadł - mówi Arkadiusz Młynarczyk, wrocławianin. - Uważam, problem Cyganów powinno się jakoś rozwiązać i to szybko, zanim do Wrocławia przyjadą turyści. Wtedy będzie obciach - dodaje.
To kurwa nie może być prawdą
się w grobie przewraca
Po wszystkim poszły do restauracji/fast-foodu (jak zwał, tak zwał) obok i dalej, biedne i głodne cyganki, żebrały. Co za ścierwo
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Głowę Ci uciąć chce ten koleżka
Ostrzy maczetę przez całe ranki
Czyta z Koranu co lepsze wzmianki
O tym co robić ma z niewiernymi
Gdy na ulicy spodka blond w mini
Dobrze, że Ahmed z Islamistami
Nie chodzi tutaj do szkoły z nami
A gdy ze szkoły do domu wraca
Bomby buduje to jego praca
Aż mama krzyczy Ahmed łobuzie
Kiedy dynamit chowa w swej bluzie
Mama powiada poszukaj żony
Ale on w kozy wciąż zapatrzony
Lecz mamy miłość ciągle jest czysta
Bo dobry z niego jest terrorysta