Akcje protestacyjne domagające się dymisji rządu i głównego prokuratora kraju trwają w stolicy Bułgarii i innych miastach już drugi miesiąc. Za obecnymi protestami nie stoją główne siły polityczne kraju: ani Bułgarska Partia Socjalistyczna (BSP), która jest obecnie w opozycji, ani rządząca partia Obywatele na rzecz Europejskiego Rozwoju Bułgarii (GERB). Wydaje się, że demonstranci to zwykli obywatele, zmęczeni obietnicami lepszej przyszłości i chcą teraz godnego życia. Akcje przebiegały pokojowo i polegały głównie na blokowaniu centralnych skrzyżowań i budynków państwowych w stolicy i szeregu miast. Według ostatniego sondażu agencji socjologicznej Gallup 62% Bułgarów popiera protesty, 58,9% popiera dymisję rządu, a połowa ankietowanych chce przedterminowych wyborów.
Ale 2 września doszło już do zadymy.
Policja starała się również rozpędzić towarzystwo. Zlikwidowali im pole namiotowe przed parlamentem.
Tutaj film z starć z policją i polski komentarz.
Ale 2 września doszło już do zadymy.
Policja starała się również rozpędzić towarzystwo. Zlikwidowali im pole namiotowe przed parlamentem.
Tutaj film z starć z policją i polski komentarz.