W Chile 23-latek wypadł z balkonu na 17'stym piętrrze.
Tuż nad ziemią uderzył w blaszany dach wiaty kryjącej samochody. Przebił ją, uderzył w maskę jednego z aut i osunął się na ziemię.
Mężczyznę w stanie krytycznym przewieziono do szpitala. Choć lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, po tygodniu opuścił szpital. Pamiątką po feralnym upadku została złamana noga.
Tuż nad ziemią uderzył w blaszany dach wiaty kryjącej samochody. Przebił ją, uderzył w maskę jednego z aut i osunął się na ziemię.
Mężczyznę w stanie krytycznym przewieziono do szpitala. Choć lekarze nie dawali mu szans na przeżycie, po tygodniu opuścił szpital. Pamiątką po feralnym upadku została złamana noga.
Najlepszy komentarz (30 piw)
shiters
• 2021-03-05, 22:35
Kurwa i tak właśnie działają kontrolowane strefy zgniotu w samochodach Wytracił prędkość "w miarę" lekko i chuj żyje. Niech mu się wiedzie i... na kolanach do częstochowy niech zapierdala