18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia Soft (1) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 17:51
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 14:20
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 23:12

#danina

Rząd zgubił 800 mln zł
pocologin69 • 2015-01-21, 18:53
Rok temu koalicja PO-PSL w ekspresowym tempie uchwaliła ustawę, która nałożyła na Lasy Państwowe haracz w wysokości 800 mln zł rocznie. Pieniądze miały być przekazane na budowę dróg lokalnych, a program miał trafić do gmin leśnych, których drogi są rozjeżdżane przez transporty z drewnem. Dziś jednak Ministerstwo Finansów nie wie, gdzie trafiły pieniądze. – Rząd kłamie i manipuluje – oburza się Dariusz Bąk, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

W styczniu ub.r. polski rząd w ekspresowym tempie, przy wsparciu koalicjanta, przeprowadził przez Sejm zmiany w prawie, nakładające na Lasy Państwowe daninę w wielkości 1,6 mld zł w ciągu dwóch lat. Ponadto od 2017 r. owe gospodarstwo państwowe będzie musiało płacić 2 proc. podatku obrotowego od handlu drewnem.

Według pierwotnych zapowiedzi rządu 800 mln zł miało być przekazane na program przebudowy dróg lokalnych (650 mln zł) i do budżetu na zasypywanie dziury (150 mln zł). – Pieniądze miały być znaczone. Tak twierdziła koalicja rządząca i ministrowie. Pieniądze zabrane Lasom miały być przeznaczone na Narodowy Program Przebudowy Dróg Lokalnych w powiatach i gminach. Zapytaliśmy więc, które drogi z tych funduszy zostały wybudowane. Okazało się, że nie wiadomo, ponieważ pieniądze zostały wymieszane i niemożliwe jest, żeby to wskazać. A my, jako posłowie, chcielibyśmy to wiedzieć – mówił wczoraj w Sejmie Dariusz Bąk, poseł PiS‑u.

Jak tłumaczy nam Ministerstwo Finansów, pieniądze… wsiąkły do budżetu. – Środki pochodzące z wpłat dokonywanych przez Lasy Państwowe, podobnie jak w wypadku wpłat innych jednostek czy podatników, wchodzą do ogólnej puli dochodów budżetu państwa, która umożliwia pokrycie wydatków państwa związanych z realizacją głównych jego funkcji – poinformował nas Wydział Obsługi Medialnej Ministerstwa Finansów. Zdaniem urzędników resortu pieniędzy nie da się w żaden sposób namierzyć.

Na co więc zostały przeznaczone pieniądze od Lasów Państwowych? Trudno powiedzieć. Raczej nie poszły na przebudowę dróg lokalnych. Rozporządzenie i uchwała Rady Ministrów wielkość wydatków na przebudowę dróg lokalnych ustaliły już w 2011 r., później zapisanych w nich kwot nie zmieniano. W sumie w latach 2012–2015 zamierzano wydać 3,2 mld zł. Jak czytamy w uzasadnieniu do rozporządzenia z 6 września 2011 r.: „Dotacje dla jednostek samorządu terytorialnego na realizację zadań własnych w zakresie przebudowy, budowy oraz remontów dróg powiatowych i gminnych finansowane są z rezerwy celowej budżetu państwa. Projektowane rozporządzenie nie wpływa na wielkość wydatków budżetu państwa w ramach rezerwy celowej”.

Do tej pory w ramach programu wykorzystano niewiele ponad 1,4 mld zł. Mimo zapowiedzi rządu, nie można powiedzieć, że pieniądze pozyskane od Lasów spożytkowano na program przebudowy dróg lokalnych.

W tym kontekście niepokojąco aktualne stają się kwestie zawarte w dokumentach ujawnionych przez serwis WikiLeaks. Jak wskazywał raport amerykańskiego ambasadora w Polsce Victora Ashe’a przeznaczony dla jego przełożonych, prezydent Bronisław Komorowski zaproponował, by z pieniędzy uzyskanych ze sprzedaży lasów zaspokoić roszczenia przedwojennych żydowskich właścicieli nieruchomości.

Źródło: http://niezalezna.pl/63428-rzad-zgubil-800-mln-zl-gdzie-sa-pieniadze-z-lasow-panstwowych


Polska liderem w... wysokości kosztów funkcjonowania administracji podatkowej

W 2010 roku na utrzymanie administracji skarbowej w Polsce przeznaczono 3.115.737.618,00 zł publicznych pieniędzy. Kwota ta stanowi 1,4 proc. wszystkich wpływów z podatków przekazanych do budżetu państwa i plasuje nas w ścisłej europejskiej czołówce.

Także z tego, że nasze firmy ponoszą realne wydatki związane z wypełnianiem obowiązków wobec fiskusa. Na podstawie danych Wewnątrzeuropejskiej Organizacji Administracji Podatkowych można stwierdzić, że odsetek wydatków na administracje skarbową w Polsce w 2010 r. wyniósł 1,4 proc. W Norwegii koszty te stanowią zaledwie 0,55 proc. wpływów z podatków, w Finlandii – 0,68 proc., a w Austrii – 0,82 proc.

Spośród badanych dziewięciu państw gorzej od Polski wypadły tylko: Bułgaria – 1,41 proc. – oraz Portugalia – 1,91 proc. Raport na temat kosztów ściągalności podatków na podstawie najnowszych danych opracowała właśnie grupa doradcza ECDDP. Nasza sytuacja na tle innych krajów Europy, biorąc pod uwagę lata 2002–2011, wygląda źle.

Po pierwsze, efektywność egzekucji zaległych podatków w Polsce znacznie zmalała w ostatnich latach. Po drugie, polski przedsiębiorca musi poświecić aż 286 godzin w roku na załatwianie swoich spraw podatkowych oraz ponieść spore koszty związane ze spełnieniem obowiązków. Po trzecie, koszty administracji skarbowej, wyrażone jako procent wpływów budżetowych, są na tle innych państw wysokie. Po czwarte, nadmiar przepisów regulujących prawo podatkowe obciąża zarówno administrację skarbową, jak i podatników. I wreszcie po piąte, nieefektywność polskiej administracji skarbowej nie wynika ze zbyt dużej liczby zatrudnionych urzędników, lecz z nieodpowiedniego podziału zadań.

– Pojecie „kosztów ściągalności podatków” należy odnosić nie tylko do realnych kosztów administracji, lecz także do wydatków ponoszonych przez podatników, którzy muszą dopełnić wielu uciążliwych obowiązków wynikających z konieczności poprawnego obliczenia oraz wpłacenia należnych państwu danin – uzasadniają specjaliści z ECDDP. Przyjeta przez ECDDP metoda badania opiera się na kosztach administracyjnych, jakie ponosi państwo w celu pobrania należnych mu podatków. – To jedno z najlepszych kryteriów, jakimi można opisać jego efektywność – wskazują autorzy raportu.

– Jeżeli koszty te są zbyt wysokie, do budżetu wpływa realnie mniej środków pochodzących z podatków. W ocenie Ewy Scierskiej z ECDDP, jeśli weźmiemy pod uwagę, że w Portugalii dla osób fizycznych istnieje progresywna skala podatkowa, obejmująca aż 8 progów, do których należy zakwalifikować dochody według 6 kategorii, to nie zaskakują wysokie koszty ściągalności. Norwegia z kolei przewiduje przyjazny podatek liniowy dla osób fizycznych, który jest alternatywą dla skali progresywnej (tylko z dwiema stawkami). Mimo wysokich kwotowo kosztów administracji cechuje ją największa efektywność z badanych krajów. Z ankiety, o której wypełnienie eksperci już w 2009 r. prosili przedsiębiorców z 10 krajów, wynikało, ze w Polsce w porównaniu z innymi państwami zaskakująco mało czasu (tylko 8 godz. rocznie) wykorzystują na profesjonalna pomoc doradców podatkowych, a bardzo dużo (65 godz.) na samokształcenie podatkowe (serwisy podatkowe, porady online, książki, prasa branżowa)

Źródło
kolęda do skutku
Chwytak • 2013-01-29, 14:59
imperium kontratakuje
Najlepszy komentarz (150 piw)
w................4 • 2013-01-29, 15:09
Przecież widać, że o fejk. Takie ogłoszenia są wywieszane na tablicach pod kościołem to po pierwsze. Po drugie kartka nie ma żadnej pieczątki ani podpisu. Po trzecie każdy atol lub gimboateista może taką kartkę wydrukować, a potem strzelić fotkę i wstawić ją do neta. Ale jak trzeba być głupim, żeby się dać na to nabierać