Skończyła się konferencja. Teraz wywiady i wspólne zdjęcia. Bez wątpienia to historyczny dzień dla Wrześni. Wkrótce kolejne materiały, zdjęcia oraz info dotyczące pracy we wrzesińskiej fabryce VW.
- Gratuluję VW trafności podjęcia decyzji .Dziękuję bardzo za zaufanie. Słowa uznania i podziękowania dla wszystkich osób pracujących w naszym zespole - Tomasz Kałużny.
- Jestem przekonany, że nowy zakład we Wrześni będzie pisał historię sukcesu. Będę osobiście koordynował współpracę zakładu we Wrześni i Poznaniu. To olbrzymie wyzwanie ale wiem, że razem damy radę. Fabryka powstanie na terenie 220 hektarów. Budowa ruszy późną jesienią 2014, rozruch planowany na jesień 2016. Łącznie stworzymy 2,300 miejsc pracy (2 tys. na produkcji). W ciągu roku fabryka będzie wypuszczała 85 tys. pojazdów (karoseria, lakier i ostateczny montaż). Poddostawcy z regionu i Hannoweru. Wkrótce chcemy porozumieć się z wrześnianami i wszystko wytłumaczyć, jak ta inwestycje zmieni Wrześnię - powiedział Jens Ocksen.
- Dzisiejszy dzień jest dla Polski szczególny. To świetna informacja. VW kolejny raz zaufał Polakom. Przynosi nie tylko nową fabrykę ale wielkie międzynarodowe doświadczenie. Ta decyzja to wiara w naszą mądrość, racjonalność i wysokie kwalifikacje. Polska to świetne miejsce dla inwestycji. To sprawdzony partner na dziś i jutro. To sygnał dla motoryzacji. Kto chce się rozwijać musi inwestować. Tym bardziej cenimy sobie tą decyzję kierownictwa Volkswagena. Wspaniałe otoczenie i podejście władz samorządowych to dzięki temu udało się. Te negocjacje prowadziliśmy wspólnie od kilkunastu miesięcy. Dziękuję bardzo wszystkim zaangażowanym w ten projekt - mówi Janusz Piechociński.
- Jest nam niezmiernie miło poinformować, że nowa fabryka produkująca samochód nowej generacji Crafter powstanie we Wrześni! Powstanie ponad 2 tys. nowych miejsc pracy. Jest to największy projekt we współczesnej historii Volkswagena. Jestem przekonany, że zakład ten będzie tworzył produkty najwyższej jakości, które będą wysyłane na cały świat. Chcemy rozwinąć swoją ekspansję także na Bliskich Wschód i Wschodnią Europę - oznajmił właśnie Dr Leif Ostling.
pb.pl/3603825,17345,volkswagen-wybuduje-fabryke-we-wrzesni
Dobrze że inwestują, ale...
Strajk dzieci wrzesińskich – strajk uczniów we Wrześni, w latach 1901–1902. Skierowany był przeciw germanizacji szkół, głównie przeciw modlitwie i nauce religii w języku niemieckim[1]. Obejmował również protest rodziców przeciw biciu dzieci przez pruskie władze szkolne.
Przyczyny
"My z Tobą Boże rozmawiać chcemy,
lecz "Vater unser" nie rozumiemy
i nikt nie zmusi nas Ciebie tak zwać,
boś Ty nie Vater, lecz Ojciec nasz".
anonimowy wiersz napisany przez dzieci wrzesińskie 1901[2]
Do najgłośniejszych i brzemiennych w skutki wydarzeń doszło 20 maja 1901 r., kiedy niemiecki nauczyciel Schölzchen wymierzył karę cielesną 14 dzieciom za odmowę odpowiadania w języku niemieckim na lekcji religii. W reakcji na to przed szkołą zebrał się wzburzony tłum. Uczestników tych zajść władze niemieckie ukarały więzieniem i grzywnami. Przywódcą duchowym strajku był ks. Jan Laskowski.
W procesie tym państwo pruskie pozwało strajkujące dzieci oraz występujących w ich obronie rodziców do sądu, w wyniku którego zasądzono kary więzienia. Skazano łącznie 25 osób, a 4 uwolniono od zarzutu. Minimalny czas kary wyniósł 2 miesiące aresztu, maksymalny 2,5 roku więzienia. Najsurowiej ukarano Nepomucenę Piasecką. Po apelacji od zarzutów uwolniono tylko jedną osobę.
Za winnego został uznany nawet fotograf z Wrześni, Szymon Furmanek, którego skazano na 200 marek grzywny z zamianą na 40 dni więzienia. Postawiono mu zarzut "wykonania i rozpowszechniania trzech fotografii osób związanych ze sprawą wrzesińską". Zdjęcia te były rozchwytywane przez Polaków daleko poza Księstwem Poznańskim, były także reprodukowane przez prasę polską i zagraniczną. Pruski prokurator dopatrzył się w nich "gloryfikacji przestępców" i "zachęcania" do ich naśladowania. Sąd ukarał także Marcelego Piaseckiego za rozpowszechnianie tych fotografii, a Kazimierza Kaczmarka za samo ich przechowywanie.
Cesarz Wilhelm II w mowie malborskiej stwierdził, że: "...znów doszło do tego, że polska buta chce ubliżyć niemczyźnie..."
Echa strajku wrzesińskiego[edytuj | edytuj kod]
Brutalne prześladowania dzieci polskich we Wrześni przez pruski rząd spowodowały jednak odwrotny skutek. Polski opór przeciwko germanizacji wzmocnił się jeszcze bardziej, a Polacy we wszystkich zaborach zjednoczyli się. Przeciw brutalnej germanizacji polskich dzieci protestowali Maria Konopnicka oraz Henryk Sienkiewicz. Konopnicka napisała emocjonalny wiersz O Wrześni, a Sienkiewicz w krakowskim czasopiśmie "Czas" opublikował dwa listy: w listopadzie 1901 roku – O gwałtach pruskich oraz List otwarty do J.C.M. Wilhelma II, króla pruskiego w listopadzie 1906 r. W listach tych piętnował postępowanie władz pruskich wobec polskich dzieci, a także antypolską politykę pruską. List z 1906 roku wydrukowały wszystkie polskie gazety w zaborach austriackim i rosyjskim oraz wiele czasopism zagranicznych, ponieważ w roku 1905 Sienkiewicz otrzymał nagrodę Nobla za całokształt pracy artystycznej, stając się osobą znaną na świecie. Sienkiewicz apelował:
"Szkoła, a w niej nauczyciel, w Królestwie Pruskim nie jest przewodnikiem, który dziecko polskie oświeca i prowadzi do Boga, ale jakimś bezlitosnym ogrodnikiem, którego urzędowym obowiązkiem jest zdrową polską latorośl przemocą przerobić, choćby na krzywą i skarlałą płonkę niemiecką. I oto z każdym rokiem więcej w tych szkołach łez, więcej świstu rózeg, więcej męczeństwa. (...) W dzisiejszych czasach wysuwa się, jako największa, tylko jedna wojna: całego państwa, całej potęgi pruskiej z dziećmi". - Henryk Sienkiewicz 19 listopada 1906 "List otwarty Henryka Sienkiewicza do Wilhelma II, Króla pruskiego[3]
Szeroko rozszerzyła się także akcja strajkowa. Surowe wyroki więzienia, które miały złamać opór Polaków, spowodowały odwrotny skutek. Za przykładem dzieci wrzesińskich poszli uczniowie w innych szkołach zaboru pruskiego. W 1906 r. opór dzieci, podtrzymywany przez rodziców, przybrał postać powszechnego strajku. W fazie największego nasilenia strajkowało ok. 75 tys. dzieci w ok. 800 szkołach (na łączną liczbę 1100 szkół).
Podobno lokalizacja to złośliwy żart Niemców.
Znów sprzedają Polskę...
I jeszcze dziadka z wehrmachtu