Dzisiejszego poranka budzę się z potężnym
KACem choć z początku
myślałem że jest wszystko na
tip top, to jednak ta chwila była
marna.
Dzwoni do mnie
Angelika z
Centrum miasta, choć nie wiem po co.
Zapytała się czy idę na miasto coś z nią s
Consumować, zgodziłem się.
Szczególnie nic nie pamiętałem ze wczoraj ale
Angelika mi wszystko
opowiedziała podczas kolacji.
Mówiła że byliśmy w markecie, kupiłem dwie flaszki
Putinoffa i
poszliśmy do niej do domu. Chwaliła mnie że w łóżku byłem prawdziwym
Imperatorem.
Powiedziała także, że niechcący wzięłem głębszego łyka
aja
ksu który sobie przygotowała
na dzień jutrzejszy. Nie wiedziała co zrobić i wyjebała mnie z chaty. Mimo że tego nie
pamiętam, to prawdziwa z niej
wiedźma. Mimo że było fajnie to raczej już z nią nie
pójdę nigdzie w
pl
ener jak mają być takie akcje. Po pewnym przebłysku z akcji łóżkowej
przypomniało mi się że ona ma pizdę szeroką i głęboką jak jakaś
kotlina, także nie mam
czego żałować. Od dziś kończę z łatwymi laskami, biorę siekierę losu w swoje ręcę by wreszcie
zostać
drwalem swojego życia.
P.S.: Moja sąsiadka z naprzeciwka,
Panna Ewa, robi zajebistą sałatkę ziemniaczaną, jej potrawa przejdzie do
legendy
kuńiec
Oczywiście zjebanych świąt życzę Sadole