18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (5) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 8 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#gus

Masowe oszustwo czy propaganda?
yogi • 2014-04-09, 12:41
Cytat:

Trzeba doczytać do końca i chwileczkę
pomyśleć. Rządowe statystyki mówił, że średnia
pensja w Polsce to ok. 3600 zł.
To znaczy, że średnie składki
emerytalne to 703,08 zł miesięcznie -
procent składki emerytalnej do ZUS jest
stały, określony ustawowo. Liczba pracujących na koniec II kw.
2011 to 16.163 mln. Możecie te
dane sami zweryfikować przeglądając
oficjalne strony rządowe, sięgając
do oficjalnych statystyk GUS. Miłej zabawy. Ale co z Tego wynika?? BARDZO WIELE, a właściwie BARDZO
DUŻO. Dużo czego?? PIENIĘDZY,
oczywiście. Pomnóżcie urzędową i oficjalną liczbę
zatrudnionych i oficjalną i
bardzo urzędową średnią składkę
emerytalną do ZUS. Powinno Wam
wyjść
miesięcznie 11.375.519.400 zł, czyli ponad jedenaście miliardów
trzysta siedemdziesiąt pięć milionów
złotych. To gigantyczne pieniądze, a jest to
tylko składka emerytalna. Bawmy
się dalej: pomnóżcie to razy 12
miesięcy, a wyjdzie na to, że w skali
roku jest to 136.506.232.800 zł.
Kończą się Wam okienka w kalkulatorze? Mnie też. Zatem powiem, że jest to słownie
ponad 136 miliardów 506 milionów zł
w
roku. Mamy w Polsce około 5 mln
emerytów, dokładnie - w marcu 2011
- było ich 4,979 mln. To znowu wg
oficjalnych, rządowych i jedynie
słusznych i poprawnych statystyk. Rencistów nie liczę, Bo już na pewno
nie zmieszczą mi się w
kalkulatorze, a poza tym - na nich jest
OSOBNA składka!!! Wychodzi mi
zatem na to, że rocznie jest to średnio
27.301 zł na emeryta, czyli miesięczna emerytura średnio
powinna wynosić 2.275,00 zł.
Tymczasem
średnia emerytura - znowu wg
rządowych, oficjalnych i jedynie
słusznych i poprawnych statystyk wynosiła w tymże marcu 2011
zaledwie
1721,00 zł. Czyli o 554 mniej niż
wynika ze składek wyliczonych na
podstawie danych statystycznych
rządu RP, GUS, ZUS, KRUS i każdy inny SRUS. Jak policzycie dalej, to wyjdzie Wam
NADWYŻKA rzędu 32% w stosunku do
wydatków na emerytury (czyli średnio
ZUS jest na plusie około 2,5
miliarda zł miesięcznie, czyli 30
miliardów rocznie!!!). Tymczasem, rząd ubolewa, że budżet
dopłaca ponoć do emerytur dziesiątki miliardów rocznie. Jesteście
zdumieni?? To przeliczcie
jeszcze raz. Też liczyłem, bo nie
wierzyłem. Wniosek jest taki: ktoś z
trójki: GUS, ZUS, Rząd RP łże. ŁŻE W
BEZCZELNY SPOSÓB. Gorzej: dopuszczam możliwość, że łże
więcej niż jeden, a nawet że łżą
wszystkie wymienione instytucje. Taki
jest mój wniosek. Ale jest też PYTANIE: co dzieje się z
nadwyżką??? I takie są wnioski
wynikające z oficjalnych danych
statystycznych. Chyba, że Rostowski
przesłał sfałszowane dane do GUS,
wszak to, używając eufemizmu, mistrz kreatywnej księgowości. Załóżmy
jednak, że dane oficjalne są
prawdziwe, a więc wnioski zeń
wynikające także. Proszę sobie
wyobrazić, jaka gigantyczna
nadwyżka powstanie przy wydłużeniu czasu
pracy potrzebnego do osiągnięcia
wieku emerytalnego. Oczywiście, pracy
tej i tak nie ma, a bezrobocie zamiast
maleć wciąż rośnie, co również
potwierdzają dane oficjalne. Na co ma pójść taka nadwyżka?? Na zrzutkę
na Greków?? Włochów?? By żyło im się
jeszcze lepiej?? Gdzie jest kasa ??? Jeśli tak jak ja, jesteś przeciw
kłamstwom rządzących, to proszę
skopiuj to na inne fora, aby Jak
najwięcej osób mogło to przeczytać,
zanim zostanie usunięte. Dodam od
siebie że post został usunięty po 20 minutach od chwili pojawienia się go
na w.p.


nie weryfikowałem danych ale wydają się bardzo prawdopodobne.



Dane GUS są zatrważające: Polska starzeje się w ekspresowym tempie.
W ciągu 35 lat musimy przyjąć 5 milionów imigrantów!?


Według danych GUS w ciągu ostatnich 25 lat liczba dzieci w wieku poniżej 15 lat zmniejszyła się w Polsce aż o blisko -3,9 mln (o -40 proc.), do poziomu 5,8 mln. Jednocześnie grupa osób w wieku 65 lat i więcej wzrosła o +1,9 mln (o +50,4 proc.), do prawie 5,6 mln. Jak tak dalej pójdzie, to w 2060 roku ponad 1/3 ludności Polski (34,5 proc.) będzie w wieku +65 lat.

Żyjemy zdrowiej i dłużej. To pociąga jednak za sobą zmiany społeczne. Obecnie przeciętne trwanie życia mężczyzn jest o 6,8 roku dłuższe niż w 1991 r., najgorszym pod tym względem w dekadzie lat 90. Życie kobiet jest dłuższe o 5,9 roku. W porównaniu z połową ubiegłego stulecia Polacy żyją aż o 16,6 roku dłużej, a kobiety o 19,3 roku.

Jak wynika z prognoz Eurostatu, w 2060 r. ponad jedna trzecia (34,5 proc.) ludności Polski będzie w wieku 65 lat i więcej. Tak dużego udziału starszych osób w ogólnej liczbie ludności nie będzie w żadnym innym kraju Unii Europejskiej z wyjątkiem Łotwy (35,7 proc.). Równocześnie mediana wieku Polaków będzie należała do rekordowo wysokich i wyniesie 51,2 roku. Pod tym względem wyprzedzą nas nieco tylko Rumunii i Łotysze.

Demografowie nie martwią się jednak tym, że rośnie liczba ludności w starszym wieku, ale tym, że zmniejsza się liczba dzieci. Zmiana tych proporcji spowoduje, że w przyszłości ubywać będzie rąk do pracy – coraz mniejsza liczba pracujących będzie utrzymywać coraz większą liczbę emerytów. Współczynnik całkowitego obciążenia demograficznego ludności w wieku produkcyjnym wyniesie 90,63 – szacuje prof. Krystyna Iglicka-Okólska, demograf, rektor Uczelni Łazarskiego. To oznacza, że na 100 osób w wieku produkcyjnym przypadać będzie blisko 91 osób w wieku poprodukcyjnym oraz dzieci.

– Gdy współczynnik ten oscyluje wokół 100, wtedy obciążenia podatkowe związane m.in. z wypłatami emerytur i opieką socjalną są tak duże, że niemożliwe do udźwignięcia przez pracujące osoby. Grozi to rewolucją społeczną i wywołuje falę emigracji – twierdzi prof. Iglicka-Okólska. Według niej na ulicach mogą solidarnie protestować młodzi pracownicy (bo ich realne wynagrodzenia będą skąpe), emeryci z niskimi świadczeniami, a nawet pracodawcy, ponieważ przy wysokich podatkach zyski z prowadzenia biznesu mogą być mizerne.

Eksperci są zgodni, że nie da się całkowicie zahamować starzenia społeczeństwa. Można jednak ten proces spowalniać i łagodzić jego skutki, głównie poprzez odpowiednią politykę rodzinną, która zwiększyłaby dzietność kobiet. Obecnie na 100 kobiet w wieku 15–49 lat przypada zaledwie 130 urodzonych dzieci. Aby liczba ludności Polski przestała w przyszłości spadać, powinno ich być 210–215. Demografowie nie przewidują jednak tak optymistycznego scenariusza. Dlatego, jak szacuje prof. Iglicka-Okólska, aby w naszym kraju nie zabrakło rąk do pracy, do 2050 r. musiałoby się u nas osiedlić przeszło 5 mln osób.

Ten scenariusz również nie pozostaje bez konsekwencji społecznych. Jeśli otworzymy się na przybyszów z zagranicy, przestaniemy być krajem jednorodnym etnicznie. W takim wariancie co ósmy mieszkaniec Polski będzie pochodził z innego kraju. Na taką zmianę nie jesteśmy przygotowani. Zresztą o ile kiedyś imigranci byli wyzwaniem, dziś trzeba o nich konkurować z bogatszymi krajami Zachodu. One też się starzeją, ale w wolniejszym niż Polska tempie. Bez imigrantów liczba ludności Polski spadnie w 2060 r. do 32,7 mln, a liczba osób w wieku 65 lat i więcej wzrośnie dwukrotnie – do 11,3 mln.

Źródło