"Katherine Nadal, mieszkanka Teksasu, oskarżona o odcięcie swojemu synkowi genitaliów, była całkowicie uzależniona od narkotyków, a podczas procesu nie okazała żadnych wyrzutów czy troski o dziecko, które znajdowało się na granicy śmierci i życia – pisze "Fox News".
28-latka broniąc się na sali sądowej twierdziła, że sprawcą okaleczenia niemowlęcia był ich rodzinny pies – jamnik.
Lekarze, którzy po zajściu badali niemowlaka zeznali, że genitalia zostały odcięte z niezwykłą precyzją. Weterynarz, który zbadał psa, stwierdził, że w pysku zwierzęcia nie było żadnych śladów krwi. Ponadto czworonóg nie wykazywał żadnych przejawów agresji - podaje "Fox News".
Kobieta ma postawione zarzuty uszkodzenia ciała pięciotygodniowego synka, co jest sklasyfikowane jako przestępstwo pierwszego stopnia.
Jeśli zostanie uznana za winną, może w więzieniu spędzić całe swoje życie."
Źródło Onet.pl
28-latka broniąc się na sali sądowej twierdziła, że sprawcą okaleczenia niemowlęcia był ich rodzinny pies – jamnik.
Lekarze, którzy po zajściu badali niemowlaka zeznali, że genitalia zostały odcięte z niezwykłą precyzją. Weterynarz, który zbadał psa, stwierdził, że w pysku zwierzęcia nie było żadnych śladów krwi. Ponadto czworonóg nie wykazywał żadnych przejawów agresji - podaje "Fox News".
Kobieta ma postawione zarzuty uszkodzenia ciała pięciotygodniowego synka, co jest sklasyfikowane jako przestępstwo pierwszego stopnia.
Jeśli zostanie uznana za winną, może w więzieniu spędzić całe swoje życie."
Źródło Onet.pl