finał akcji w 1:30
#karetka
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów.
Niestety sytaucja związana z brakiem reklam nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany Link do Zrzutki
finał akcji w 1:30
gazetakrakowska.pl/artykul/899104,kolumna-z-urzednikami-wstrzymala-kar...
Po godz. 16, kolumna zabezpieczana min. przez Biuro Ochrony Rządu, Wydziały Ruchu Drogowego komend miejskiej i wojewódzkiej policji w Krakowie, pododdział Antyterrorystyczny oraz grupę rozpoznania minersko-pirotechnicznego wyjeżdżała z Rynku Głównego, skręcając z ul. Grodzkiej w ul. Franciszkańską.
W trakcie przeprowadzania manewru skręcania, z ul. Dominikańskiej nadjechała karetka pogotowia ratunkowego na sygnale, jednak została zatrzymana na kilkadziesiąt sekund.
Dlaczego kolumna miała pierwszeństwo przed karetką? Wystąpiliśmy z prośbą o wyjaśnienie sytuacji do służb zabezpieczających przejazd.
- Zachowanie policjanta widoczne na filmie było całkowicie uzasadnione - mówi Witold Norek, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie. Funkcjonariusz otrzymał polecenie zatrzymania ruchu w celu przepuszczenia kolumny. Dopiero potem zauważył nadjeżdżającą karetkę. - W takiej sytuacji, aby przepuścić karetkę jako pierwszą, policjant musiałby przerwać kolumnę, a to mogłoby sprawić, że jej pierwsza część np. zatrzymałaby się. To sprawiłoby, że karetka utknęłaby w korku - dodaje Witold Norek.
Podobnego zdania jest Biuro Ochrony Rządu, które dowodziło akcją przejazdu kolumny. - Gdyby karetka nadjechała jako pierwsza cały konwój zostałby zatrzymany, jednak ponieważ pojazd nadjechał w chwili kiedy cała kolumna była w trakcie manewru skręcania w ul. Franciszkańską, zdecydowaliśmy o jego dokończeniu - mówi mjr Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik Biura Ochrony Rządu. - To było rozwiązanie najbezpieczniejsze dla wszystkich uczestników ruchu, gdyż w trakcie przerwania rozpędzonego konwoju mogłoby dojść do kolizji - dodaje mjr Dariusz Aleksandrowicz.
Dowiedzieliśmy się także, że choremu, który czekał na karetkę, nic się nie stało. - Kierowca karetki ma obowiązek stosowania się do przepisów ruchu drogowego, w tym do poleceń wydawanych przez funkcjonariuszy kierujących ruchem, dlatego kierowca musiał się zatrzymać - mówi Joanna Sieradzka, rzecznik Krakowskiego Pogotowia Ratunkowego. - Na szczęście, karetka jechała do chorego, który nie był w stanie zagrożenia życia i zdrowia. To niewielkie opóźnienie nie miało wpływu na jego stan - dodaje Joanna Sieradzk
Brak słów...
Nagranie z monitoringu miejskiego:
I z "ulicy"
Podobnego zdania jest Biuro Ochrony Rządu, które dowodziło akcją przejazdu kolumny. - Gdyby karetka nadjechała jako pierwsza cały konwój zostałby zatrzymany, jednak ponieważ pojazd nadjechał w chwili kiedy cała kolumna była w trakcie manewru skręcania w ul. Franciszkańską, zdecydowaliśmy o jego dokończeniu - mówi mjr Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik Biura Ochrony Rządu. - To było rozwiązanie najbezpieczniejsze dla wszystkich uczestników ruchu, gdyż w trakcie przerwania rozpędzonego konwoju mogłoby dojść do kolizji - dodaje mjr Dariusz Aleksandrowicz.
następnie obejrzałem filmik i stwierdzam, że parada tych samochodów spowolniła karetkę o dużą ilość czasu. Co prawda chory nie potrzebował "nagłej" pomocy i nie był w stanie zagrożenia życia, ale co wy na to, że prasa nas oszukuje i podali taką wiadomość żebyśmy się nie zdenerwowali i nie zrobili "burd" o to, że parada ma pierwszeństwo, a nie karetka na sygnale? co więcej myślę, że ta wypowiedź Dariusza Aleksandrowicza jest pisana na szybkości przez sztab główkujących ludzi na posyłki, dlaczego?, przeczytajcie fragment
zaraz, zaraz, na 1 filmiku zauważyłem, że funkcjonariusz nie dotykał ani krótkofalówki, ani raczej nie miał mini słuchawki czy jakiegoś zestawu do komunikacji jak agenci rządowi(takich policjantów nie wyposaża się w tak drogocenny sprzęt), więc jak "zdecydowaliśmy" o tym posunięciu jak to były ułamki sekund, gdzie na pewno nie padło by takie wyjście z tej sprawy, bo tak naprawdę normalny człowiek nie myśli tak szybko, a nawet jak myśli, to jest głowno dowodzący, potem podporządkowani mu agenci i agentom policjanci i weź w kilka sekund przekaż informację każdy każdemu "słuchajcie, widzę tam jakąś karetkę, zatrzymajcie ją, bo nie ma czasu psuć szyku parady, bo znowu szef będzie krzyczał za uszami i utnie nam premie, po prostu wstrzymajcie ją do ostatniego auta i dopiero przepuścić", wyobrażacie sobie tak długie lub podobne zdanie wypowiedziane przez jednego do drugiego i tak dalej?. Media robią znowu pospolitemu Polakowi mętlik w głowie. Pozdrawiam.Gdyby karetka nadjechała jako pierwsza cały konwój zostałby zatrzymany, jednak ponieważ pojazd nadjechał w chwili kiedy cała kolumna była w trakcie manewru skręcania w ul. Franciszkańską, zdecydowaliśmy o jego dokończeniu - mówi mjr Dariusz Aleksandrowicz, rzecznik Biura Ochrony Rządu.
W związku ze stresującą robotą, panowie sobie urozmaicają drogę muzyką i komentarzami na temat złego zachowania kierowców na drodze.
2:18 muzyka
od 3:00 komentarze
Niby nic niezwykłego ale chciałem promować swoje ukochane miasto
4 lutego dyrektor stacji Roman Filip otrzymał stos pism, w których GITD zażądała wskazania kierującego karetką przyłapaną przez fotoradar.
- Do każdego zdjęcia dołączono oddzielny list. Teraz na każdy muszę odpowiedzieć, marnując pieniądze przeznaczone na ratowanie życia ludzi. GITD żąda też dołączenia kserokopii karty zlecenia, na której są dane pacjenta, do którego jechała karetka i rozpoznana choroba - mówi dyr. Filip.
- Zadzwoniłem do GITD, informując, że nie jest możliwe, bym w ciągu 7 dni odpowiedział na każde z pism, podając okoliczności zdarzenia. Te dane trzeba odszukać w archiwum, wyjąć dokumenty, zweryfikować. Pracownik GITD stwierdził, że nic go to nie obchodzi - żali się dyrektor.
Chodzi o to, że inspektorzy żądają informacji, czy przyłapany przez fotoradar kierowca karetki został wysłany w trasę w trybie pilnym (ma prawo wtedy użyć sygnału), czy też nie. Jeśli tak, jest rozgrzeszony. Ale ratowanie ludzi nie polega na wypełnianiu papierków.
Dyżurny np. otrzymuje informację, że dziecko skaleczyło się w palec i wysyła karetkę w normalnym trybie, drukując zlecenie wyjazdu. Na miejscu okazuje się, że dziecko włożyło rękę do sieczkarni, wtedy kierownik zespołu podejmuje decyzję o zmianie wyjazdu na pilny i kierowca karetki włącza sygnał. Ale wydrukowane wcześniej zlecenie tego nie zawiera. W tym przypadku kierowca nie będzie w stanie się wytłumaczyć i dostanie mandat.
Alvin Gajadhur z GITD tłumaczy, że Inspekcja nie ściga karetek na sygnale. W innych przypadkach oczekuje potwierdzenia, czy przejazd był związany z akcją ratującą życie.
Poprostu
źrodło:http://www.wykop.pl/ramka/1409049/gitd-poluje-na-karetki-pogotowia-kierowcy-ambulansow-boja-sie-szybko-jezdzic/
źródło: liveleak.com/view?i=20b_1359105010
(czas reakcji w sekundach jest podany na karetce)
Próbowałem pomóc ofiarom, ale widok całej tej krwi sprawił, że było mi niedobrze i nie dałem rady.
Powinni dać sobie radę dopóki nie przyjedzie jakaś inna karetka.
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kurwa, imbecyle!
Panowie wracają na stadion, żeby robić zabezpieczenie!
Nie wiozą umierającego, ani żadnej ofiary, nie mają wezwania, tylko wracają na jebany stadion.
Uprasza się o oglądanie filmu w całości i dokładnie przed dodaniem chujowego komentarza.
Zresztą policjant stwierdza "Jak macie chorego to tak" - przecież to nawet kurwa dokładnie słychać, ręce opadają.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów