Plan był dobry jednak gorzej z wykonaniem choooociaż w sumie
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
31 minut temu
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
🔥
Statystyki
- teraz popularne
#katapulta
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
No to lecimy.
Najlepszy komentarz (63 piw)
b................n
• 2015-01-12, 16:22
katapultował się w ostatniej chwili...
Czyli dlaczego warto zapinać pasy.
Najlepszy komentarz (41 piw)
g................n
• 2014-11-13, 18:46
Nic mu nie jest, też się tak czasem kładę, oglądam gwiazy i marzę o Wolnej Polsce rządonej przez Krula.
Gość zainspirował mnie swoimi pomysłami na temat proc. Swoją drogą, to ma łeb żeby się w to bawić, a do tego sporo wolnego czasu.
Robi wrażenie
Robi wrażenie
Katapulta
"Wydaje się, że - przypuszczalnie z pewną przesadą - można by określić machiny miotające mianem czołgów swoich czasów. Ich podstawowym zadaniem było miotanie różnego rodzaju ciężkich pocisków w kierunku obleganych zamków i miast. Jeden z najgroźniejszych i najbardziej skutecznych spośród rozmaitych rodzajów machin stanowiły mangonele, przez Rzymian zwane onagrami. Nazwa tej broni wywodzi się zapewne z greckiego słowa mangano (miażdżyć). Mangonela składała się z wyposażonego w koła podwozia, do którego przymocowane było długie ramię zaopatrzone w wielki pojemnik. Przed ramieniem mocowano solidną drewnianą belkę, owiniętą w watowany materiał. Ramię odciągano do tyłu, niemal do pozycji poziomej i przymocowywano do skręconych lin, dysponujących dzięki temu ogromną siłą skrętną. Następnie umieszczano w pojemniku pocisk, najczęściej potężny kamień. Kiedy zwalniano ramię, siła skrętna wypychała je do góry. Zatrzymywało się ono dopiero na belce. Znajdujący się w pojemniku pocisk zostawał w ten sposób wystrzelony w kierunku celu.
Podobnie jak w przypadku innych rodzajów broni o skuteczności działania katapult w znacznym stopniu decydowało ich odpowiednie umieszczenie. Katapult używali zarówno atakujący, jak i broniący się. Obrońcy umieszczali katapulty na wieżach, niszcząc za pomocą wystrzeliwanych z nich pocisków pozycje oblegających. Katapulty stawiano też często na specjalnie usypywanych w tym celu kopcach, aby zwiększyć skuteczność rażenia. Jak zauważa Bradbury, oblegający musieli często chronić swoje katapulty przed atakami ze strony obrońców. Królowi Aragonii Jakubowi I zawdzięczamy relację o strażach czuwających dzień i noc przy katapultach i broniących ich przed atakami ludzi, którzy próbowali je podpalić za pomocą nasączonych oliwą wiązek chrustu.
Mangonele przeżywały okres największej popularności w XII wieku. Nierzadko wprowadzano do walki jednocześnie znacną ich grupę. Bradbury pisze:
Machiny oblężnicze, używane przez króla Aragonii Jakuba I, nazywane przez niego fonvelos [określenie to może pochodzić od łacińskiegofunis - sznur bądź też funda - proca], podczas oblężenia Lisany potrafiły wystrzelić w ciągu jednej nocy pięćset kamiennych pocisków, a podczas dnia tysiąc. Ludwik Święty podczas oblężenia Damietty miał do dyspozycji osiem machin zbudowanych przez jego głównego inżyniera Jocelina z Cornaut. Joinville mówi, że Saraceni mieli szesnaście machin.
Najczęściej używano katapult do miotania wielkich kamieni. Niemniej możliwe było wystrzeliwanie za ich pomocą także innych rodzajów pocisków - kul ołowianych czy materiałów zapalających, zwłaszcza ognia greckiego. Nierzadko w celu obniżenia morale obrońców miotano za pomocą mangoneli obcięte głowy jeńców. Dla wywołania w oblężonym mieście zarazy ostrzeliwano je również rozkładającymi się ciałami zwierząt czy nawet fekaliami. Niekiedy obie strony dopuszczały się wzajemnie niezwykłych okrucieństw. Podczas oblężenia w 1159 roku przez wojska Fryderyka Barbarossy włoskiego miasta Cremona, cesarscy żołnierze obcięli głowy wziętym do niewoli jeńcom i zaczęli grać nimi jak w piłkę pod murami miasta. W odpowiedzi obrońcy wywlekli na mury swoich jeńców i zaczęli im obcinać po kolei członki.
Katapulty cechowała niezwykła celność strzału. Podczas oblężenia Saix w Hiszpanii przez wojska chrześcijańskie prowadzono ostrzał kamiennymi pociskami z katapulty umieszczonej na dachu wieży. Jeden z pocisków trafił rycerza Don Artala, zabijając go na miejscu.
Pociski z katapult niosły poważne zagrożenie dla ostrzeliwanych przez nie murów. W 1155 roku podczas oblężenia Tortony jedna z mangoneli Fryderyka Barbarossy zniszczyła górne umocnienia miasta, które zawaliły się, zabijając wielu obrońców. Mniejsze mangonele umieszczano również na pokładach okrętów. Podczas czwartej krucjaty Wenecjanie ostrzeliwali mury Konstantynopola z mangoneli zamontowanych na okrętach.
Trebusz
Machiny neurobalistyczne, do których zaliczamy mangonele, zostały uzupełnione przez machiny barobalistyczne, wyposażone w przeciwwagę - trebusze, biffy i tripantia. Nie wiadomo, kiedy trebusze zostały zastosowane po raz pierwszy. Brak jest danych o nich przed XIII wiekiem. Wydaje się zatem, że w odróżnieniu od innych machin oblężniczych, których początki tkwią w poprzednich epokach i które w wiekach średnich jedynie udoskonalano, trebusz jako jedyny został wynaleziony w średniowieczu.
Trebusze mogły przybierać różne formy. Jednak w zasadniczym kształcie składał się on z podstawy (często w formie trójkąta dla zachowania większej stabilności) z przymocowaną do niej w sposób nierównomierny belką. Przy krótszym końcu belki mocowano duży pojemnik wypełniony kamieniami, ołowiem i innymi ciężkimi przedmiotami. Przy drugim końcu zawieszano pętlę, do której wkładano pociski. Koniec ten następnie ściągano na dół, a pętlę umieszczano płasko w niewielkim dole w ziemi. Utrzymywano ją w tej pozycji za pomocą zaczepu. Po zwolnieniu zaczepu obciążony koniec belki opadał na ziemię, powodując podniesienie się dłuższego ramienia i wystrzelenie umieszczonego w pętli pocisku.
Jak już wspominaliśmy, niezwykle trudno wskazać dokładną datę pojawienia się trebuszy. Bradbury podkreśla:
Przedstawienia trebusza stosowanego we Włoszech na przełomie XIII i XIV wieku, wykonane przez Piotra z Ebolus, uważa się powszechnie za pierwsze przykłady ich wykorzystywania. W istocie jednak mamy w tym przypadku do czynienia z frondibolą. Począwszy od lat dwudziestych XIII wieku coraz częściej spotykamy się w źródłach z różnorodnymi określeniami trebusza - trebus, triboke, trabuchetum, trabocco. Inżynier Villard z Honnecourt zamieścił w swoim notatniku około 1270 roku rysunek trebusza. Rysunek ukazujący rzut pionowy trebusza jednak się nie zachował. Dysponujemy tylko widokiem z góry, przedstawiającym kształt podstawy i umieszczenie pętli. Do wypełnienia pojemnika umieszczonego w charakterze przeciwwagi potrzeba było 36m sześciennych ziemi. Podnoszono go do góry za pomocą kołowrotka. Pod koniec XIV wieku niemiecki inżynier Konrad Keyser, w swojej pracy poświęconej machinom oblężniczym również przedstawił rysunek trebusza.
Pod koniec XIII wieku używano na polu walki wielu różnych rodzajów machin barobalistycznych, stanowiących mniejsze lub większe warianty typu podstawowego. Jeden z nich, określany mianem biffa, wyposażony był w przeciwwagę ruchomą, którą można było przesuwać wzdłuż belki do przodu i do tyłu, zmieniając w ten sposób zasięg rażenia machiny.
W istocie machiny mogły miotać pociski na imponującą odległość. Napoleon III, posługując się zrekonstruowaną biffą, dowiódł, iż mogła ona wyrzucać pocisk ważący 12 kilogramów na odległość 200 metrów. Skuteczność machin w znacznym stopniu uzależniona była od rodzaju wystrzeliwanych pocisków. Jeśli wykonano je ze zbyt kruchego kamienia, same rozbijały się o mury zamku, nie powodując jego kruszenia (rzecz jasna w dalszym ciągu pozostawały niebezpieczne dla ludzi).
Nierzadko machiny otrzymywały własne imiona. Wśród machin należących do króla Anglii Edwarda I spotykamy machiny noszące imiona Sergave, Vicar, Parson, Warwolf i Gloucester. Włoska biffa na Rodos otrzymała imię Trybut, stanowiące złośliwy komentarz do wysuwanych przez Turków żądań płacenia trybutu. Niekiedy przydomki balist nabierały charakteru wulgarnego. Pętlę i umieszczony w niej pocisk zaczęto określać jako bollocks (słowem używanym w angielskim slangu na określenie jąder).
"Wydaje się, że - przypuszczalnie z pewną przesadą - można by określić machiny miotające mianem czołgów swoich czasów. Ich podstawowym zadaniem było miotanie różnego rodzaju ciężkich pocisków w kierunku obleganych zamków i miast. Jeden z najgroźniejszych i najbardziej skutecznych spośród rozmaitych rodzajów machin stanowiły mangonele, przez Rzymian zwane onagrami. Nazwa tej broni wywodzi się zapewne z greckiego słowa mangano (miażdżyć). Mangonela składała się z wyposażonego w koła podwozia, do którego przymocowane było długie ramię zaopatrzone w wielki pojemnik. Przed ramieniem mocowano solidną drewnianą belkę, owiniętą w watowany materiał. Ramię odciągano do tyłu, niemal do pozycji poziomej i przymocowywano do skręconych lin, dysponujących dzięki temu ogromną siłą skrętną. Następnie umieszczano w pojemniku pocisk, najczęściej potężny kamień. Kiedy zwalniano ramię, siła skrętna wypychała je do góry. Zatrzymywało się ono dopiero na belce. Znajdujący się w pojemniku pocisk zostawał w ten sposób wystrzelony w kierunku celu.
Podobnie jak w przypadku innych rodzajów broni o skuteczności działania katapult w znacznym stopniu decydowało ich odpowiednie umieszczenie. Katapult używali zarówno atakujący, jak i broniący się. Obrońcy umieszczali katapulty na wieżach, niszcząc za pomocą wystrzeliwanych z nich pocisków pozycje oblegających. Katapulty stawiano też często na specjalnie usypywanych w tym celu kopcach, aby zwiększyć skuteczność rażenia. Jak zauważa Bradbury, oblegający musieli często chronić swoje katapulty przed atakami ze strony obrońców. Królowi Aragonii Jakubowi I zawdzięczamy relację o strażach czuwających dzień i noc przy katapultach i broniących ich przed atakami ludzi, którzy próbowali je podpalić za pomocą nasączonych oliwą wiązek chrustu.
Mangonele przeżywały okres największej popularności w XII wieku. Nierzadko wprowadzano do walki jednocześnie znacną ich grupę. Bradbury pisze:
Machiny oblężnicze, używane przez króla Aragonii Jakuba I, nazywane przez niego fonvelos [określenie to może pochodzić od łacińskiegofunis - sznur bądź też funda - proca], podczas oblężenia Lisany potrafiły wystrzelić w ciągu jednej nocy pięćset kamiennych pocisków, a podczas dnia tysiąc. Ludwik Święty podczas oblężenia Damietty miał do dyspozycji osiem machin zbudowanych przez jego głównego inżyniera Jocelina z Cornaut. Joinville mówi, że Saraceni mieli szesnaście machin.
Najczęściej używano katapult do miotania wielkich kamieni. Niemniej możliwe było wystrzeliwanie za ich pomocą także innych rodzajów pocisków - kul ołowianych czy materiałów zapalających, zwłaszcza ognia greckiego. Nierzadko w celu obniżenia morale obrońców miotano za pomocą mangoneli obcięte głowy jeńców. Dla wywołania w oblężonym mieście zarazy ostrzeliwano je również rozkładającymi się ciałami zwierząt czy nawet fekaliami. Niekiedy obie strony dopuszczały się wzajemnie niezwykłych okrucieństw. Podczas oblężenia w 1159 roku przez wojska Fryderyka Barbarossy włoskiego miasta Cremona, cesarscy żołnierze obcięli głowy wziętym do niewoli jeńcom i zaczęli grać nimi jak w piłkę pod murami miasta. W odpowiedzi obrońcy wywlekli na mury swoich jeńców i zaczęli im obcinać po kolei członki.
Katapulty cechowała niezwykła celność strzału. Podczas oblężenia Saix w Hiszpanii przez wojska chrześcijańskie prowadzono ostrzał kamiennymi pociskami z katapulty umieszczonej na dachu wieży. Jeden z pocisków trafił rycerza Don Artala, zabijając go na miejscu.
Pociski z katapult niosły poważne zagrożenie dla ostrzeliwanych przez nie murów. W 1155 roku podczas oblężenia Tortony jedna z mangoneli Fryderyka Barbarossy zniszczyła górne umocnienia miasta, które zawaliły się, zabijając wielu obrońców. Mniejsze mangonele umieszczano również na pokładach okrętów. Podczas czwartej krucjaty Wenecjanie ostrzeliwali mury Konstantynopola z mangoneli zamontowanych na okrętach.
Trebusz
Machiny neurobalistyczne, do których zaliczamy mangonele, zostały uzupełnione przez machiny barobalistyczne, wyposażone w przeciwwagę - trebusze, biffy i tripantia. Nie wiadomo, kiedy trebusze zostały zastosowane po raz pierwszy. Brak jest danych o nich przed XIII wiekiem. Wydaje się zatem, że w odróżnieniu od innych machin oblężniczych, których początki tkwią w poprzednich epokach i które w wiekach średnich jedynie udoskonalano, trebusz jako jedyny został wynaleziony w średniowieczu.
Trebusze mogły przybierać różne formy. Jednak w zasadniczym kształcie składał się on z podstawy (często w formie trójkąta dla zachowania większej stabilności) z przymocowaną do niej w sposób nierównomierny belką. Przy krótszym końcu belki mocowano duży pojemnik wypełniony kamieniami, ołowiem i innymi ciężkimi przedmiotami. Przy drugim końcu zawieszano pętlę, do której wkładano pociski. Koniec ten następnie ściągano na dół, a pętlę umieszczano płasko w niewielkim dole w ziemi. Utrzymywano ją w tej pozycji za pomocą zaczepu. Po zwolnieniu zaczepu obciążony koniec belki opadał na ziemię, powodując podniesienie się dłuższego ramienia i wystrzelenie umieszczonego w pętli pocisku.
Jak już wspominaliśmy, niezwykle trudno wskazać dokładną datę pojawienia się trebuszy. Bradbury podkreśla:
Przedstawienia trebusza stosowanego we Włoszech na przełomie XIII i XIV wieku, wykonane przez Piotra z Ebolus, uważa się powszechnie za pierwsze przykłady ich wykorzystywania. W istocie jednak mamy w tym przypadku do czynienia z frondibolą. Począwszy od lat dwudziestych XIII wieku coraz częściej spotykamy się w źródłach z różnorodnymi określeniami trebusza - trebus, triboke, trabuchetum, trabocco. Inżynier Villard z Honnecourt zamieścił w swoim notatniku około 1270 roku rysunek trebusza. Rysunek ukazujący rzut pionowy trebusza jednak się nie zachował. Dysponujemy tylko widokiem z góry, przedstawiającym kształt podstawy i umieszczenie pętli. Do wypełnienia pojemnika umieszczonego w charakterze przeciwwagi potrzeba było 36m sześciennych ziemi. Podnoszono go do góry za pomocą kołowrotka. Pod koniec XIV wieku niemiecki inżynier Konrad Keyser, w swojej pracy poświęconej machinom oblężniczym również przedstawił rysunek trebusza.
Pod koniec XIII wieku używano na polu walki wielu różnych rodzajów machin barobalistycznych, stanowiących mniejsze lub większe warianty typu podstawowego. Jeden z nich, określany mianem biffa, wyposażony był w przeciwwagę ruchomą, którą można było przesuwać wzdłuż belki do przodu i do tyłu, zmieniając w ten sposób zasięg rażenia machiny.
W istocie machiny mogły miotać pociski na imponującą odległość. Napoleon III, posługując się zrekonstruowaną biffą, dowiódł, iż mogła ona wyrzucać pocisk ważący 12 kilogramów na odległość 200 metrów. Skuteczność machin w znacznym stopniu uzależniona była od rodzaju wystrzeliwanych pocisków. Jeśli wykonano je ze zbyt kruchego kamienia, same rozbijały się o mury zamku, nie powodując jego kruszenia (rzecz jasna w dalszym ciągu pozostawały niebezpieczne dla ludzi).
Nierzadko machiny otrzymywały własne imiona. Wśród machin należących do króla Anglii Edwarda I spotykamy machiny noszące imiona Sergave, Vicar, Parson, Warwolf i Gloucester. Włoska biffa na Rodos otrzymała imię Trybut, stanowiące złośliwy komentarz do wysuwanych przez Turków żądań płacenia trybutu. Niekiedy przydomki balist nabierały charakteru wulgarnego. Pętlę i umieszczony w niej pocisk zaczęto określać jako bollocks (słowem używanym w angielskim slangu na określenie jąder).
Motocyklista w porę się katapultował więc skończyło się tylko na niegroźnych obrażeniach.
Najlepszy komentarz (66 piw)
piter07
• 2014-02-17, 2:55
hahahah w porę się katapultował hehe rozjebałeś mnie
W Syrii powoli kończy się amunicja...,
pojawiły się nowe metody zaspakajania podstawowych potrzeb Syryjczyków
Sposób bardzo skuteczny, jak doleci do celu zaczyna "ciapać" nożem
pojawiły się nowe metody zaspakajania podstawowych potrzeb Syryjczyków
Sposób bardzo skuteczny, jak doleci do celu zaczyna "ciapać" nożem
Ludzka wyrzutnia za pomocą quada
Ps. może niedługo materiał na harda
a na razie tak sie bawią.
Kierowcą była 11-letnia dziewczynka, którą pijany ojciec posadził za kierownicą. To on się tak widowiskowo katapultował. Doznał urazu mózgu, dziewczynka ma lekkie obrażenia klatki piersiowej.
Darł tą jape i wkońcu... odpłynął
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów