Coś z cyklu Sadol bawi i uczy
Na pewno było coś o nich wspomniane ale nie natrafiłem na tak wyczerpujący opis
Dziś będzie o oczach krewetki modliszkowej..
Mówimy światopogląd, punkt widzenia, mamy poglądy, podejrzenia, wszystko dlatego, że świat poznajemy głównie dzięki oczom, dzięki patrzeniu na świat.
A rozpoznajemy bodźce świetlne posługując się zaledwie trzema receptorami barwy wrażliwymi na czerwień, zieleń i barwę niebieską. Możemy pocieszać się tym, że bywają zwierzęta o jeszcze mniejszej zdolności odróżniania barw, ot chociażby pies - widzi tylko kolor niebieski i zielony, a wiele zwierząt nie odróżnia kolorów w ogóle.
Ale istnieje wiele zwierząt z którymi nie możemy rywalizować. Wiele ptaków widzi świat w czterech kolorach, bo widzą także ultrafiolet, a motyle mają aż pięć fotoreptorów. Niektóre zwierzęta posiadają jeszcze zdolność odróżniania światła spolaryzowanego, chociażby ośmiornice, co w środowisku wodnym może mieć wielkie znaczenie.
Nie potrafimy sobie nawet wyobrazić jak widzą posiadacze cztero- czy pięcioreceptorowego wyposażenia oczu.
Ale wszelkie rekordy bije krewetka modliszkowa. Dysponuje ona aż szesnastoma receptorami, widzi więc więc świat w szesnastu kolorach, ma na dodatek jeszcze różne usprawnienia w oglądaniu świata. Jest np jedynym znanym zwierzęciem zdolnym do odróżniania światła spolaryzowanego kołowo. Widzi też każdym okiem przestrzennie, może lokalizować odległości każdym okiem osobno, przy tym każde oko funkcjonuje niezależnie od drugiego. Jak te wszystkie bodźce pomieszczą się w jej głowie to się w głowie nie mieści...
Krewetki modliszkowe to dosyć liczna grupa zwierząt morskich z rzędu stawonogów ustonogich (Stomatopoda) należącuych do dwóch rodzin Gonodactylidae i Lysiosquillidae.
Omawiana grupa krewetek ma oczy złożone z dziesiątków tysięcy drobnych oczek, tzw ommatidiów, w każdym z nich są jest grupa fotoreceptorów i struktury pomocnicze. W każdym oku wyróżnia się sześć pasemek ommatidiów, każde pasemko spełnia określoną rolę.
Pierwsze cztery rzędy (od dołu) analizują cztery barwy (z UV), ale dodatkowo każde pasemko ma odrębne analizatory zakresu UV, stąd są wyjątkowo sprawne w recepcji ultrafioletu. Pozostałe rzędy wyposażone są w precyzyjnie ustawione 'rzęsy', zapewne umożliwiające analizę polaryzacji światła. Sama struktura oka jest też bardzo niezwykła. Aż trzy punkty oka koncentrują się na jednym obserwowanym miejscu, stąd zdolność widzenia przestrzennego każdym okiem osobno. Stworzenie obrazu przy pomocy tych pasemek i reszty ommatidiów wymaga ciągłego skanowania otoczenia przez poruszanie oczami.
Trzeba sobie zadać pytanie, po co to wszystko skromnej, wydawałoby się, krewetce. I trudno odpowiedzieć na takie pytanie. Po prostu jej świata nie możemy sobie w żaden sposób wyobrazić. Można tylko snuć przypuszczenia, że pewnie chodzi o komunikację międzyosobniczą, ale po co tak złożoną?
Ale to nie koniec na tym.
Te małe zwierzątka (dochodzą do zaledwie 30 cm) dysponują nieporównanie mocarnymi szczypcami. W przeciągu 3 milisekund uderzają w wybrany cel z przyspieszeniem pocisku broni palnej i siłą rzędu 1500 N (N=kg . ma/sec2). Uderzenie w twardą powierzchnię czegokolwiek powoduje powstanie mocnej fali uderzeniowej mające właściwości bójcze. Uderzenie jest tak silne, że powoduje kawitację otaczjącej warstwy wody, co z kolei zaobserwować można jako efekt świetlny tej fali (sonoluminescencja). Krewetka potrafi wybić szybę w akwarium, na szczęście uwolniona, w powietrzu nic z jej zabójczych zdolności...
A mnie ciągle zastanawia, dlaczego tak jest, że zwierzęta dysponujące tak niezwykłymi, i wydawałoby się nie do przekroczenia umiejętnościami nie opanowały świata, nie wytłukły wszystkiego co żywe ... by wreszcie w końcu doprowadzić do atomowej samozagłady.
Ps. Wyobraźcie sobie jak pedalska musi być tęcza widziana ich oczyma