Bazar Różyckiego powstał w 1882 roku i już wtedy przyciągał gangsterów, przestępców czy oszustów.
W okresie PRL słynął z równie mrocznej strony - tzw. „benkli”, gdzie oszukiwano w grze w trzy kubki lub trzy karty czy „Kanady” - części bazaru, w której można było za odpowiednią opłatą odzyskać skradzione przedmioty.
„Różyc” miał też nieco jaśniejszą twarz - popularne do dziś, domowe flaki po warszawsku i pyzy.
Ich sprzedażą parał się tam m. in. Henryk N. ps. „Dziad”, późniejszy, domniemany boss gangu ząbkowsko-praskiego.
W okresie PRL słynął z równie mrocznej strony - tzw. „benkli”, gdzie oszukiwano w grze w trzy kubki lub trzy karty czy „Kanady” - części bazaru, w której można było za odpowiednią opłatą odzyskać skradzione przedmioty.
„Różyc” miał też nieco jaśniejszą twarz - popularne do dziś, domowe flaki po warszawsku i pyzy.
Ich sprzedażą parał się tam m. in. Henryk N. ps. „Dziad”, późniejszy, domniemany boss gangu ząbkowsko-praskiego.