18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 18:23
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:16
📌 Powodzie w Polsce - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:44

#księga


typek z pakistanu chciał spalić koran jak księgę bluźnierczą dla hinduizmu. Na odpowiedź fanów naczelnego kozojebcy
by rozpierdolić hindusom ich kapliczke nie trzeba było długo czekać. Co się stało z samobójcą, nie wiadomo...
"Tylko Bóg może być przyczyną wszystkich rzeczy."-Arystoteles

Dużo rozmyślałem na temat powstania życia, egzystencji człowieka oraz najważniejszego pytania czemu to wszystko przeżywamy.
Brałem pod uwagę wszystkie teorie nawet te, które nie mieszczą się w umyśle człowieka wyedukowanego.
Czy sensem życia jest przeżywanie uciech cielesnych oraz wolna wola?

Już na początku naszej drogi stajemy po między wyborem wiary, a wiedzą naukowców.

Uważam, że wszyscy w większej bądź mniejszej części mają rację.Ile życia na ziemi tyle sposobów dojścia do prawdy
Lecz gdy z całych swoich sił oraz duszy będziesz chciał dość do prawdy zawsze trafisz do Boga.

Przytoczę teraz rozważania Koheleta, który trafnie określił naszą egzystencję.Szczególnie biorąc sytuację w naszych "współczesnych" czasach

Polecam lekturę każdemu:
1.
1 Słowa Koheleta, syna Dawida, króla w Jeruzalem. 2 Marność nad marnościami, powiada Kohelet, marność nad marnościami - wszystko marność. 3 Cóż przyjdzie człowiekowi z całego trudu, jaki zadaje sobie pod słońcem? 4 Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy. 5 Słońce wschodzi i zachodzi, i na miejsce swoje spieszy z powrotem, i znowu tam wschodzi. 6 Ku południowi ciągnąc i ku północy wracając, kolistą drogą wieje wiatr i znowu wraca na drogę swojego krążenia. 7 Wszystkie rzeki płyną do morza, a morze wcale nie wzbiera; do miejsca, do którego rzeki płyną, zdążają one bezustannie. 8 Mówienie jest wysiłkiem: nie zdoła człowiek wyrazić wszystkiego słowami. Nie nasyci się oko patrzeniem ani ucho napełni słuchaniem. 9 To, co było, jest tym, co będzie, a to, co się stało, jest tym, co znowu się stanie: więc nic zgoła nowego nie ma pod słońcem. 10 Jeśli jest coś, o czym by się rzekło: Patrz, to coś nowego - to już to było w czasach, które były przed nami. 11 Nie ma pamięci o tych, co dawniej żyli, ani też o tych, co będą kiedyś żyli, nie będzie wspomnienia u tych, co będą potem. 12 Ja, Kohelet, byłem królem nad Izraelem w Jeruzalem. 13 I skierowałem umysł swój ku temu, by zastanawiać się i badać, ile mądrości jest we wszystkim, co dzieje się pod niebem. To przykre zajęcie dał Bóg synom ludzkim, by się nim trudzili. 14 Widziałem wszelkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem. A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem. 15 To, co krzywe, nie da się wyprostować, a czego nie ma, tego nie można liczyć. 16 Tak powiedziałem sobie w sercu: Oto nagromadziłem i przysporzyłem mądrości więcej niż wszyscy, co władali przede mną na Jeruzalem, a serce me doświadczyło wiele mądrości i wiedzy. 17 I postanowiłem sobie poznać mądrość i wiedzę, szaleństwo i głupotę. Poznałem, że również i to jest pogonią za wiatrem, 18 bo w wielkiej mądrości - wiele utrapienia, a kto przysparza wiedzy - przysparza i cierpień.

2

1 Powiedziałem sobie: Nuże! Doświadczę radości i zażyję szczęścia! Lecz i to jest marność. 2 O śmiechu powiedziałem: Szaleństwo! a o radości: Cóż to ona daje? 3 Postanowiłem w sercu swoim krzepić ciało moje winem - choć rozum miał zostać moim mądrym przewodnikiem - i oddać się głupocie, aż zobaczę, co dla ludzi jest szczęściem, które gotują sobie pod niebem, dopóki trwają dni ich życia. 4 Dokonałem wielkich dzieł: zbudowałem sobie domy, zasadziłem sobie winnice, 5 założyłem ogrody i parki i nasadziłem w nich wszelkich drzew owocowych. 6 Urządziłem sobie zbiorniki na wodę, by nią nawadniać gaj bogaty w drzewa. 7 Nabyłem niewolników i niewolnice i miałem niewolników urodzonych w domu. Posiadałem też wielkie stada bydła i owiec, większe niż wszyscy, co byli przede mną w Jeruzalem. 8 Nagromadziłem też sobie srebra i złota, i skarby królów i krain. Nabyłem śpiewaków i śpiewaczki oraz rozkosze synów ludzkich: kobiet wiele. 9 I stałem się większym i możniejszym niż wszyscy, co byli przede mną w Jeruzalem; w dodatku mądrość moja mi została. 10 Niczego też, czego oczy moje pragnęły, nie odmówiłem im. Nie wzbraniałem sercu memu żadnej radości - bo serce moje miało radość z wszelkiego mego trudu; a to mi było zapłatą za wszelki mój trud. 11 I przyjrzałem się wszystkim dziełom, jakich dokonały moje ręce, i trudowi, jaki sobie przy tym zadałem. A oto: wszystko to marność i pogoń za wiatrem! Z niczego nie ma pożytku pod słońcem. 12 Postanowiłem przyjrzeć się mądrości, a także szaleństwu i głupocie. Bo czegoż jeszcze dokonać może człowiek, który nastąpi po królu, nad to, czego on już dokonał? 13 I zobaczyłem, że mądrość tak przewyższa głupotę, jak światło przewyższa ciemności. 14 Mędrzec ma w głowie swojej oczy, a głupiec chodzi w ciemności. Ale poznałem tak samo, że ten sam los spotyka wszystkich. 15 Więc powiedziałem sobie: Jaki los głupca, taki i mój będzie. I po cóż więc nabyłem tyle mądrości? Rzekłem przeto w sercu, że i to jest marność. 16 Bo nie ma wiecznej pamięci po mędrcu tak samo, jak i po głupcu, gdyż już w najbliższych dniach w niepamięć idzie wszystko; czyż nie umiera mędrzec tak samo jak i głupiec? 17 Toteż znienawidziłem życie, gdyż przykre mi były wszystkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem; bo wszystko marność i pogoń za wiatrem. 18 Znienawidziłem też wszelki swój dorobek, jaki nabyłem z trudem pod słońcem, a który zostawię człowiekowi, co przyjdzie po mnie. 19 A któż to wie, czy mądry on będzie, czy głupi? A władać on będzie całym mym dorobkiem, w który włożyłem trud swój i mądrość swoją pod słońcem. I to jest marność. 20 Zacząłem więc ulegać zwątpieniu z powodu wszystkich trudów, jakie podjąłem pod słońcem. 21 Jest nieraz człowiek, który w swej pracy odznacza się mądrością, wiedzą i dzielnością, a udział swój musi on oddać człowiekowi, który nie włożył w nią trudu. To także jest marność i wielkie zło. 22 Cóż bowiem ma człowiek z wszelkiego swego trudu i z pracy ducha swego, którą mozoli się pod słońcem? 23 Bo wszystkie dni jego są cierpieniem, a zajęcia jego utrapieniem. Nawet w nocy serce jego nie zazna spokoju. To także jest marność. 24 Nic lepszego dla człowieka, niż żeby jadł i pił, i duszy swej pozwalał zażywać szczęścia przy swojej pracy. Zobaczyłem też, że z ręki Bożej to pochodzi. 25 Bo któż może jeść, któż może używać, a nie być od Niego zależnym? 26 Bo człowiekowi, który Mu jest miły, daje On mądrość i wiedzę, i radość, a na grzesznika wkłada trud, by zbierał i gromadził, i potem oddał temu, który się Bogu podoba. To też jest marność i pogoń za wiatrem.

3

1 Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem: 2 Jest czas rodzenia i czas umierania, czas sadzenia i czas wyrywania tego, co zasadzono, 3 czas zabijania i czas leczenia, czas burzenia i czas budowania, 4 czas płaczu i czas śmiechu, czas zawodzenia i czas pląsów, 5 czas rzucania kamieni i czas ich zbierania, czas pieszczot cielesnych i czas wstrzymywania się od nich, 6 czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania, 7 czas rozdzierania i czas zszywania, czas milczenia i czas mówienia, 8 czas miłowania i czas nienawiści, czas wojny i czas pokoju. 9 Cóż przyjdzie pracującemu z trudu, jaki sobie zadaje? 10 Przyjrzałem się pracy, jaką Bóg obarczył ludzi, by się nią trudzili. 11 Uczynił wszystko pięknie w swoim czasie, dał im nawet wyobrażenie o dziejach świata, tak jednak, że nie pojmie człowiek dzieł, jakich Bóg dokonuje od początku aż do końca. 12 Poznałem, że dla niego nic lepszego, niż cieszyć się i o to dbać, by szczęścia zaznać w swym życiu. 13 Bo też, że człowiek je i pije, i cieszy się szczęściem przy całym swym trudzie - to wszystko dar Boży. 14 Poznałem, że wszystko, co czyni Bóg, na wieki będzie trwało: do tego nic dodać nie można ani od tego coś odjąć. A Bóg tak działa, by się Go ludzie bali. 15 To, co jest, już było, a to, co ma być kiedyś, już jest; Bóg przywraca to, co przeminęło. 16 I dalej widziałem pod słońcem: w miejscu sądu - niegodziwość, w miejscu sprawiedliwości - nieprawość. 17 Powiedziałem sobie: Zarówno sprawiedliwego jak i bezbożnego będzie sądził Bóg: na każdą bowiem sprawę i na każdy czyn jest czas wyznaczony. 18 Powiedziałem sobie: Ze względu na synów ludzkich tak się dzieje. Bóg chce ich bowiem doświadczyć, żeby wiedzieli, że sami przez się są tylko zwierzętami. 19 Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt, bo wszystko jest marnością. 20 Wszystko idzie na jedno miejsce: powstało wszystko z prochu i wszystko do prochu znów wraca. 21 Któż pozna, czy siła życiowa synów ludzkich idzie w górę, a siła życiowa zwierząt zstępuje w dół, do ziemi? 22 Zobaczyłem więc, że nie ma nic lepszego nad to, że się człowiek cieszy ze swych dzieł, gdyż taki jego udział. Bo któż mu pozwoli widzieć, co stanie się potem?

4

1 A dalej widziałem wszystkie uciski, jakie pod słońcem się zdarzają. I oto: łzy uciśnionych, a nie ma, kto by ich pocieszył: ręka ciemięzców twarda, a nie ma pocieszyciela. 2 Więc za szczęśliwych uznałem umarłych, którzy dawno już zeszli, od żyjących, których życie jeszcze trwa; 3 za szczęśliwego zaś od jednych i drugich uznałem tego, co jeszcze wcale nie istnieje ani nie widział spraw niegodziwych, jakie się dzieją pod słońcem. 4 Zobaczyłem też, że wszelki trud i wszelkie powodzenie w pracy rodzi u bliźniego zazdrość. I to jest marność i pogoń za wiatrem. 5 Głupiec zakłada swe ręce i zjada swe własne ciało. 6 Lepsza jest jedna garść pokoju niż dwie garści bogactw i pogoń za wiatrem. 7 I inną jeszcze widziałem marność pod słońcem: 8 oto jest ktoś sam jeden, a nie ma drugiego, i syna nawet ni brata nie ma żadnego - a nie ma końca wszelkiej jego pracy, i oko jego nie syci się bogactwem: Dla kogóż to się trudzę i duszy swej odmawiam rozkoszy? To również jest marność i przykre zajęcie. 9 Lepiej jest dwom niż jednemu, gdyż mają dobry zysk ze swej pracy. 10 Bo gdy upadną, jeden podniesie drugiego. Lecz samotnemu biada, gdy upadnie, a nie ma drugiego, który by go podniósł. 11 Również, gdy dwóch śpi razem, nawzajem się grzeją; jeden natomiast jakże się zagrzeje? 12 A jeśli napadnie ich jeden, to dwóch przeciwko niemu stanie; a powróz potrójny niełatwo się zerwie. 13 Lepszy młodzieniec ubogi, lecz mądry, od króla starego, ale głupiego, co już nie umie korzystać z rad. 14 Wszak i król wyszedł z łona matki, i mimo swej godności królewskiej urodził się biednym. 15 Widziałem, jak wszyscy żyjący, co chodzą pod słońcem, stanęli przy młodzieńcu, drugim po królu, który miał zająć jego miejsce. 16 Nieprzeliczony był cały lud, na którego czele on stanął. Ale późniejsi też nie będą z niego zadowoleni. Bo także i to jest marność i pogoń za wiatrem. 17 Zważaj na krok swój, gdy idziesz do domu Bożego. Zbliżyć się, aby słuchać, jest rzeczą lepszą niż ofiara głupców, bo ci nie mają rozumu, dlatego źle postępują.

5

1 Nie bądź pochopny w słowach, a serce twe niechaj nie będzie zbyt skore, by wypowiedzieć słowo przed obliczem Boga, bo Bóg jest w niebie, a ty na ziemi! Przeto niech słów twoich będzie niewiele. 2 Bo z wielu zajęć przychodzą sny, a mowa głupia z wielości słów. 3 Jeżeliś złożył ślub jakiś Bogu, nie zwlekaj z jego spełnieniem, bo w głupcach nie ma On upodobania. To, coś ślubował, wypełnij! 4 Lepiej, że nie ślubujesz wcale, niż żebyś ślubował, a ślubu nie spełnił. 5 Nie dopuść do tego, by usta twe doprowadziły cię do grzechu, i nie mów przed posłańcem Bożym, że stało się to przez nieuwagę, żeby się Bóg nie rozgniewał na twoje słowa i nie udaremnił dzieła twoich rąk. 6 Bo z wielu zajęć przychodzą sny, a marność z nadmiaru słów. Boga się przeto bój! 7 Gdy widzisz ucisk biednego i pogwałcenie prawa i sprawiedliwości w kraju, nie dziw się temu, bo nad wysokim czuwa wyższy, a jeszcze wyżsi nad oboma. 8 Pożytkiem dla kraju byłby wobec tego wszystkiego król dbały o uprawę ziemi. 9 Kto kocha się w pieniądzach, pieniądzem się nie nasyci; a kto się kocha w zasobach, ten nie ma z nich pożytku. To również jest marność. 10 Gdy dobra się mnożą, mnożą się ich zjadacze. I jakiż pożytek ma z nich właściciel, jak ten, że nimi napawa swe oczy? 11 Słodki jest sen robotnika, czy mało, czy dużo on zje, lecz bogacz mimo swej sytości nie ma spokojnego snu. 12 Istnieje bolesna niedola - widziałem ją pod słońcem: bogactwo przechowywane na szkodę właściciela. 13 Bogactwo to bowiem przepada na skutek jakiegoś nieszczęścia i urodzi mu się syn, a w ręku jego niczego już nie ma. 14 Jak wyszedł z łona swej matki, nagi, tak znowu odejdzie, jak przyszedł, i nie wyniesie z swej pracy niczego, co mógłby w ręku zabrać ze sobą. 15 Bo również i to jest bolesną niedolą, że tak odejdzie, jak przyszedł. I cóż mu przyjdzie z tego, że trudził się na próżno? 16 A nadto wszystkie jego dni schodzą w ciemności i w smutku, w wielkim zmartwieniu, w chorobie i w gniewie. 17 Oto, co ja uznałem za dobre: że piękną jest rzeczą jeść i pić, i szczęścia zażywać przy swojej pracy, którą się człowiek trudzi pod słońcem, jak długo się liczy dni jego życia, których mu Bóg użyczył: bo to tylko jest mu dane. 18 Dla każdego też człowieka, któremu Bóg daje bogactwo i skarby i któremu pozwala z nich korzystać, wziąć swoją część i cieszyć się przy swoim trudzie - to Bożym jest darem. 19 Taki nie myśli wiele o dniach swego życia, gdyż Bóg go zajmuje radością serca.

6

1 Istnieje niedola, którą widziałem pod słońcem, a która bardzo ciąży człowiekowi: 2 Użyczył Bóg komuś bogactwa i skarbów, i sławy - tak że nie zbraknie mu niczego, czego tylko zapragnie - a tego używać Bóg mu nie pozwala, lecz człowiek obcy tego używa, to marność i przykre cierpienie. 3 Gdyby ktoś zrodził nawet stu synów i żył wiele lat, i dni jego lat się pomnożyły, lecz dusza jego nie nasyciła się dobrem i nawet pogrzebu by nie miał - powiadam: Szczęśliwszy od niego nieżywy płód, 4 bo przyszedł jako nicość i odchodzi w mroku, a imię jego mrokiem zakryte; 5 i nawet słońca nie widział, i nie wie niczego; on większy ma spokój niż tamten. 6 A tamten gdyby nawet tysiące lat przeżył, a szczęścia nie zażył żadnego - czyż nie zdąża z wszystkimi na jedno miejsce? 7 Wszelka praca człowieka - dla jego ust, a jednak żądza jego nie zaspokojona. 8 Bo czym góruje mędrzec nad głupcem? Czym biedny, co wie, jak radzić sobie w życiu? 9 Lepsze jest to, na co oczy patrzą, niż nie zaspokojone pragnienie. To również jest marność i pogoń za wiatrem. 10 To, co jest, zostało już dawno nazwane, i postanowiono, czym ma być człowiek: toteż nie może on z tym się prawować, który mocniejszy jest od niego. 11 Bo im więcej przy tym słów, tym większa marność: co człowiekowi z tego przyjdzie? 12 A któż to wie, co w życiu dobre dla człowieka, dopóki liczy marne dni swego życia, które jakby cień przepędza? Bo kto oznajmi człowiekowi, co potem będzie pod słońcem?

7

1 Lepsze jest dobre imię niż wonne olejki, a dzień śmierci niż dzień urodzenia. 2 Lepiej jest iść do domu żałoby, niż iść do domu wesela, bo w tamtym jest koniec każdego człowieka, i człowiek żyjący bierze to sobie do serca. 3 Lepszy jest smutek niż śmiech, bo przy smutnym obliczu serce jest dobre. 4 Serce mędrców jest w domu żałoby, a serce głupców w domu wesela. 5 Lepiej jest słuchać karcenia przez mędrca, niż słuchać pochwały ze strony głupców. 6 Bo czym trzaskanie cierni płonących pod kotłem, tym jest śmiech głupiego. I to jest także marnością. 7 Bo rzecz przywłaszczona może ogłupić mędrca, a przekupstwo czyni serce przewrotnym. 8 Lepszy jest koniec mowy niż jej początek, lepszy jest umysł cierpliwy niż pyszny. 9 Nie bądź pochopny w duchu do gniewu, bo gniew przebywa w piersi głupców. 10 Nie mów: Jak się to dzieje, że dawne dni były lepsze niż obecne? - Bo nieroztropnie o to się pytasz. 11 Lepsza jest mądrość niż dziedzictwo, i z większym pożytkiem dla tych, którzy widzą słońce. 12 Bo w cieniu mądrości, jak w cieniu pieniądza; a większa jest jeszcze korzyść z poznania mądrości: darzy życiem tego, który ją posiada. 13 Przypatrz się dziełu Bożemu! Bo któż naprostować może to, co On skrzywił? 14 Gdy ci się dobrze wiedzie, ciesz się z tego, a wiedzie ci się źle, wtedy to rozważ: zarówno jedno jak i drugie sprawia Bóg, ponieważ człowiek nie może dociec niczego zgoła, co będzie potem. 15 Wszystko widziałem za marnych dni moich: tu sprawiedliwy, który ginie przy swej sprawiedliwości, a tu złoczyńca, który przy złości swej długo żyje. 16 Nie bądź przesadnie sprawiedliwy i nie uważaj się za zbyt mądrego! Dlaczego miałbyś sobie sam zgotować zgubę? 17 Nie bądź zły do przesady i nie bądź głupcem. Dlaczego miałbyś przed czasem swym umrzeć? 18 Dobrze, jeżeli się trzymasz jednego, a od drugiego ręki swej też nie odejmiesz, bo kto się boi Boga, tego wszystkiego uniknie. 19 Mądrość czyni mądrego silniejszym niźli dziesięciu mocarzy, którzy są w mieście. 20 Bo nie ma na ziemi człowieka sprawiedliwego, który by zawsze postępował dobrze, a nigdy nie zgrzeszył. 21 Nie zwracaj też uwagi na wszystkie rozmowy, jakie się prowadzi, ażebyś czasem nie usłyszał, jak ci złorzeczy twój sługa. 22 Bo często przecież, jak sam wiesz, ty także innym złorzeczyłeś. 23 To wszystko badałem i miałem na uwadze mądrość. Mówiłem: Chciałbym być mądrym! - lecz mądrość jest dla mnie niedostępna. 24 Niedostępne jest to, co istnieje, i niezgłębione - któż może to zbadać? 25 Zwróciłem swój umysł ku temu, by poznać, badać i szukać mądrości i słusznej oceny, by poznać, że zło jest głupotą, a wielka głupota - szaleństwem. 26 I przekonałem się, że bardziej gorzką niż śmierć jest kobieta, bo ona jest siecią, serce jej sidłem, a ręce jej więzami. Kto Bogu jest miły, ten się od niej ustrzeże, lecz grzesznika ona usidli. 27 Oto, do czego doszedłem - powiada Kohelet - jedno z drugim porównując, by znaleźć słuszną ocenę, 28 której nadal szukam, a nie znajduję. Znalazłem jednego prawego mężczyznę pośród tysiąca, ale kobiety prawej w tej liczbie nie znalazłem. 29 Tylko, oto co stwierdziłem: Bóg uczynił ludzi prawymi, lecz oni szukają rozlicznych wybiegów.

8

1 Któż jest jak mędrzec i któż poznał znaczenie rzeczy? Mądrość człowieka rozjaśnia jego oblicze, tak iż surowy wyraz jego twarzy się zmienia. 2 Rozkazów króla przestrzegaj, pomny przysięgi złożonej przed Bogiem. 3 Nie sprawiaj sobie niepokoju - odejdź sprzed jego oblicza! Nie wdawaj się w złe sprawy, bo wszystko, co tylko zechce, może uczynić, 4 ponieważ słowo królewskie ma moc, a któż do niego powie: Cóż ty czynisz? 5 Ten, kto przestrzega rozkazu, nie wie, co to zła sprawa, a serce mądre pamięta o czasie i sądzie. 6 Na każdą bowiem sprawę jest czas i sąd, gdyż zło człowieka wielce na nim ciąży. 7 Bo nie wie wcale, co będzie, a jak to będzie - któż mu oznajmi? 8 Nad duchem człowiek nie ma władzy, aby go powstrzymać, a nad dniem śmierci nie ma mocy. Tak samo nie ma zwolnienia na wojnie i nie uratuje nieprawość tego, kto ją popełnia. 9 To wszystko widziałem, zwracając uwagę na wszystkie sprawy, jakie się dzieją pod słońcem, w czasie gdy człowiek jeden panuje nad drugim, na jego nieszczęście. 10 Ponadto widziałem, jak złoczyńców ze czcią składano w grobie, a ludzie przychodzili i odchodzili z miejsca świętego, i zapomniano w mieście o tym, co tamci czynili. To również jest marność. 11 Ponieważ wyroku nad czynem złym nie wykonuje się zaraz, dlatego serce synów ludzkich bardzo jest skore do czynów złych; 12 zwłaszcza że grzesznik czyni źle stokrotnie, a jednak długo żyje. Chociaż ja również i to poznałem, że szczęści się tym, którzy Boga się boją, dlatego że się Go boją. 13 Nie szczęści się zaś złoczyńcy, i podobny do cienia, nie przedłuża on swych dni, dlatego że nie ma w nim bojaźni wobec Boga. 14 Jest marność, która się dzieje na ziemi: są sprawiedliwi, którym się zdarza to, na co zasługują grzesznicy, a są grzesznicy, którym się zdarza to, na co zasługują sprawiedliwi. Rzekłem: I to jest marność. 15 Sławiłem więc radość, bo nic dla człowieka lepszego pod słońcem, niż żeby jadł, pił i doznawał radości, i by to go cieszyło przy jego trudzie za dni jego życia, które pod słońcem daje mu Bóg. 16 Gdy swoją uwagę na to zwróciłem, by poznać mądrość i przyjrzeć się dziełu, jakie się dokonuje na ziemi - bo ani w dzień, ani w nocy snu nie zaznają oczy człowieka - 17 widziałem wszystkie dzieła Boże: Człowiek nie może zbadać dzieła, jakie się dokonuje pod słońcem; jakkolwiek się trudzi, by szukać - nie zbada. A nawet mędrzec, chociażby twierdził, że je zna - nie może go zbadać.

9

1 Bo wszystko to rozważyłem i wszystko to zbadałem. Dlatego że sprawiedliwi i mędrcy, i ich czyny są w ręku Boga - zarówno miłość, jak i nienawiść - nie rozpozna człowiek tego wszystkiego, co przed oczyma jego się dzieje. 2 Wszystko jednakie dla wszystkich: Ten sam spotyka los sprawiedliwego, jak i złoczyńcę, tak czystego, jak i nieczystego, zarówno składającego ofiary, jak i tego, który nie składa ofiar; tak samo jest z dobrym, jak i z grzesznikiem, z przysięgającym, jak i z takim, którzy przysięgi się boi. 3 To złem jest wśród wszystkiego, co się dzieje pod słońcem, że jeden dla wszystkich jest los. A przy tym serce synów ludzkich pełne jest zła i głupota w ich sercu, dopóki żyją. A potem - do zmarłych! 4 Bo któż stanowi wyjątek? Wszyscy żyjący mogą jeszcze mieć nadzieję - bo lepszy jest żywy pies niż lew nieżywy - 5 ponieważ żyjący wiedzą, że umrą, a zmarli niczego zgoła nie wiedzą, zapłaty też więcej już żadnej nie mają, bo pamięć o nich idzie w zapomnienie. 6 Tak samo ich miłość, jak również ich nienawiść, jak też ich zazdrość - już dawno zanikły, i już nigdy więcej udziału nie mają żadnego we wszystkim, cokolwiek się dzieje pod słońcem. 7 Nuże więc! W weselu chleb swój spożywaj i w radości pij swoje wino! Bo już ma upodobanie Bóg w twoich czynach. 8 Każdego czasu niech szaty twe będą białe, olejku też niechaj na głowę twoją nie zabraknie! 9 Używaj życia z niewiastą, którąś ukochał, po wszystkie dni marnego twego życia, których ci Bóg użyczył pod słońcem. Po wszystkie dni twej marności! Bo taki jest udział twój w życiu i w twoim trudzie, jaki zadajesz sobie pod słońcem. 10 Każdego dzieła, które twa ręka napotka, podejmij się według twych sił! Bo nie ma żadnej czynności ni rozumienia, ani poznania, ani mądrości w Szeolu, do którego ty zdążasz. 11 A dalej widziałem pod słońcem, że to nie chyżym bieg się udaje, i nie waleczni w walce zwyciężają. Tak samo nie mędrcom chleb się dostaje w udziale ani rozumnym bogactwo, ani też nie uczeni cieszą się względami. o czas i przypadek rządzi wszystkim. 12 Bo też i nie zna człowiek swego czasu, jak ryby, które się łowi w sieć zdradliwą, i jak ptaki w sidła schwytane. Jak one, tak uwikłani zostaną ludzie w złej chwili, gdy spadnie na nich znienacka. 13 Ale i taki przykład mądrości widziałem pod słońcem, a wielką mi się ona wydawała: 14 Małe miasteczko, i mężów w nim niewielu. I naszedł je potężny król, a wkoło je otoczywszy zbudował przeciwko niemu wielkie machiny oblężnicze. 15 I znalazł się w nim człowiek biedny, lecz mądry, i ten uratował miasto dzięki swej mądrości. A nikt nie pamięta o tym biednym człowieku. 16 Więc powiedziałem: Lepsza jest mądrość niż siła. Lecz mądrość biednego bywa w pogardzie, a słowa jego nie mają posłuchu. 17 Spokojne słowa mędrców więcej znaczą niż krzyk panującego wśród głupców. 18 Lepsza jest mądrość od narzędzi wojennych, lecz jeden grzesznik popsuć może wiele dobrego.

10

1 Nieżywa mucha zepsuje naczynie wonnego olejku. Bardziej niż mądrość, niż sława zaważy trochę głupoty. 2 Serce mędrca zwraca się ku prawej stronie, a serce głupca ku lewej. 3 Nawet gdy głupiec idzie drogą, brakuje mu rozwagi i mówi o każdym: To głupiec. 4 Jeśli gniew władcy się przeciw tobie podniesie, miejsca swego nie opuszczaj, bo zachowanie spokoju zapobiec może wielkim wykroczeniom. 5 Jest zło - widziałem je pod słońcem, to błąd ze strony władcy: 6 wynosi się głupotę na stanowiska wysokie, podczas gdy zdolni siedzą nisko. 7 Widziałem sługi na koniach, a książąt kroczących, jak słudzy, pieszo. 8 Kto kopie dół, ten może weń wpaść, a tego, kto mur rozwala, ukąsić może żmija. 9 Kto wyłamuje kamienie, może się o nie skaleczyć, kto rąbie drwa, naraża się na niebezpieczeństwo. 10 Jeśli siekiera się stępi, a nie naostrzy się jej, trzeba zwiększyć wysiłek. Pożyteczna jest wtedy mądrość, by osiągnąć powodzenie. 11 Jeżeli żmija ukąsi, nim doszło do zaklęcia, traci swój zysk zaklinacz. 12 Słowa z ust mędrca są przyjemnością, lecz usta głupca gubią jego samego. 13 Początek słów jego ust to głupstwo, a koniec jego mowy to wielkie szaleństwo. 14 A głupiec mnoży słowa. Nie wie przecież człowiek, co będzie, bo kto mu oznajmi, co będzie potem? 15 Głupiec tak się męczy wysiłkiem, że nie potrafi nawet dotrzeć do miasta. 16 Biada ci, kraju, którego królem jest prostak i gdzie książęta już z rana ucztują! 17 Szczęśliwyś, kraju, którego król ze szlachetnie urodzonych pochodzi, i gdzie książęta w czasie właściwym ucztują, na sposób męski, bez uprawiania pijaństwa. 18 Skutkiem wielkiego lenistwa chyli się strop, gdy ręce są opuszczone, przecieka dom. 19 Gdy dla zabawy gotują biesiadę i wino życie rozwesela, a pieniądz na wszystko pozwala: 20 w myślach nawet swoich nie złorzecz królowi ani w sypialni swojej nie przeklinaj możnego, bo ptactwo powietrzne zaniesie głos, a to, co skrzydlate, doniesie słowa.

11

1 Wyrzuć swój chleb na powierzchnię wód - a przecież po wielu dniach odnaleźć go możesz. 2 Rozdaj część między siedmiu czy nawet ośmiu, bo nie wiesz, co może się złego przydarzyć na ziemi. 3 Gdy chmury napełnią się deszczem, wylewają go na ziemię. A jeśli drzewo upadnie - na południe czy też na północ - na miejscu, gdzie upadnie, tam leży. 4 Kto baczy na wiatr, nie będzie siał, a kto ma chmury patrzy, nie będzie zbierał. 5 Jak nie wiesz, którą drogą duch wstępuje w kości, co są w łonie brzemiennej, tak też nie możesz poznać działania Boga, który sprawuje wszystko. 6 Rano siej swoje ziarno i do wieczora nie pozwól spocząć swej ręce, bo nie wiesz, czy wzejdzie jedno czy drugie, czy też są jednakowo dobre. 7 Przyjemne jest światło i miło oczom widzieć słońce. 8 Tak więc jeżeli człowiek wiele lat żyje, ze wszystkich niech się cieszy i niech pomni na dni ciemności, bo będzie ich wiele. Wszystko, co ma nastąpić, to marność. 9 Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej, a serce twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej. I chodź drogami serca swego i za tym, co oczy twe pociąga; lecz wiedz, że z tego wszystkiego będzie cię sądził Bóg! 10 Więc usuń przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała, bo młodość jak zorza poranna szybko przemija.

12

1 Pomnij jednak na Stwórcę swego w dniach swej młodości, zanim jeszcze nadejdą dni niedoli i przyjdą lata, o których powiesz: Nie mam w nich upodobania; 2 zanim zaćmi się słońce i światło, i księżyc, i gwiazdy, i chmury powrócą po deszczu; 3 w czasie, gdy trząść się będą stróże domu, i uginać się będą silni mężowie, i będą ustawały kobiety mielące, bo ich ubędzie, i zaćmią się patrzące w oknach; 4 i zamkną się drzwi na ulicę, podczas gdy łoskot młyna przycichnie i podniesie się do głosu ptaka, i wszystkie śpiewy przymilkną; 5 odczuwać się nawet będzie lęk przed wyżyną i strach na drodze; i drzewo migdałowe zakwitnie, i ociężałą stanie się szarańcza, i pękać będą kapary; bo zdążać będzie człowiek do swego wiecznego domu i kręcić się już będą po ulicy płaczki; 6 zanim się przerwie srebrny sznur i stłucze się czara złota, i dzban się rozbije u źródła, i w studnię kołowrót złamany wpadnie; 7 i wróci się proch do ziemi, tak jak nią był, a duch powróci do Boga, który go dał. 8 Marność nad marnościami - powiada Kohelet - wszystko marność. 9 A ponadto, że Kohelet był mędrcem, wpajał także wiedzę ludowi. I słuchał, badał i ułożył wiele przysłów. 10 Starał się Kohelet znaleźć słowa piękne i rzetelnie napisać słowa prawdy. 11 Słowa mędrców są jak ościenie, a zdania zbiorów przysłów - jak mocno wbite gwoździe. Dane tu są przez pasterza jednego. 12 Ponadto, mój synu, przyjmij przestrogę: Pisaniu wielu ksiąg nie ma końca, a wiele nauki utrudza ciało. 13 Koniec mowy. Wszystkiego tego wysłuchawszy: Boga się bój i przykazań Jego przestrzegaj, bo cały w tym człowiek! 14 Bóg bowiem każdą sprawę wezwie na sąd, wszystko, choć ukryte: czy dobre było, czy złe.
Kościelny tenis
S................e • 2015-06-19, 23:11
Wynik 0:15
księga
pikowanadama • 2013-02-22, 21:57
Rozmawia dwóch mnichów, młody ze starszym na temat zbiorów znajdujących się w tamtejszej bibliotece.
- Mistrzu, wybacz, że pytam, ale co by się stało gdyby mnich przepisujący księgi się pomylił i jakieś zdanie przepisał błędnie?
- Nie, to niemożliwe, nikt się nie myli.
- No, ale jakby się ktoś pomylił, to co by się stało?
- Mówię ci, że nikt się nie myli, znasz tekst biblii na pamięć? Przyniosę ci jedna z pierwszych kopii i zobaczysz, że nic, a nic nie odbiega od tej z której i ty się uczyłeś...
- Mnich poszedł po ów tekst i nie ma go godzinę, dwie, trzy... w końcu młody mnich zniecierpliwił się i poszedł szukać mistrza. Znalazł go w bibliotece siedzącego nad dwoma tekstami biblii (jeden z którego się wszyscy uczyli, a drugi ten jeden z pierwszych kopii najbliższych oryginałowi) i płacze...
- Mistrzu co się stało?!?
- W pierwszym tekście jest napisane "będziesz żył w celi bracie", a w kolejnych kopiach "będziesz żył w celibacie".
Najlepszy komentarz (40 piw)
ParabolaZła • 2013-02-24, 0:54
@Up
Oporny z Ciebie ministrant. A co powiesz na snickersa?
Manuskrypt Voynicha
Zagłoba • 2012-12-09, 21:15
Dziś kolejna ciekawostka, jaką jest Manuskrypt Voynicha. Za Wikipedią:

"[Jest to] pergaminowa księga oprawiona w skórę składająca się ze 136 dwustronnie zapisanych (do dziś przetrwało 120) welinowych kart formatu 15 na 22,5 cm (6 x 9 cali) pokrytych rysunkami, wykresami i niezrozumiałym pismem. Swoją nazwę zawdzięcza Wilfriedowi M. Voynichowi (pol. Michał Habdank Wojnicz), Amerykaninowi polskiego pochodzenia, antykwaryście i kolekcjonerowi, który w roku 1912 nabył rękopis od oo jezuitów z Willi Mondragone we Frascati koło Rzymu. Do dziś manuskrypt uchodzi za jeden z najbardziej tajemniczych manuskryptów średniowiecza, ponieważ jego autor, pismo oraz język do dziś pozostają nieznane.

Manuskrypt Voynicha był i jest przedmiotem intensywnych badań prowadzonych przez profesjonalnych kryptologów, jak i amatorów, m.in. przez uznanych amerykańskich i brytyjskich specjalistów od łamania kodów, którzy działali podczas II wojny światowej (żadnemu z nich nie udało się rozszyfrować ani jednego słowa). Ta seria niepowodzeń spowodowała, że manuskrypt stał się słynnym przedmiotem kryptologii historycznej, ale również dodała wagi teorii mówiącej, że księga jest po prostu wyszukaną mistyfikacją (dziś nie przyjmuje się tego za pewnik), sekwencją przypadkowych symboli, które nie mają żadnego znaczenia.

Badania pergaminu, na którym napisano manuskrypt, metodą datowania radiowęglowego przeprowadzone w latach 2009–2011 przez specjalistów z Uniwersytetu Arizony wykazały, że pochodzi on z początków XV wieku (okres między 1404 a 1438 rokiem)."

Czyli mamy do czynienia z czymś wręcz nieprawdopodobnym. Nikomu nie udało się odkodować ani jednego słowa. Zastanawiające, tym bardziej, że rysunki zawarte w księdze mogą wskazywać na treść znajdującą się na danej stronie. Co więcej, częstotliwość występowania słów jest zgodna z prawem Zipfa. Czy więc tekst zawiera w sobie jakąś treść? A może jest to jedynie idealnie wykonane fałszerstwo? Tylko, czemu 500 la temu ktoś zadawałby sobie tyle trudu, by bezsensowne zlepki znaków były zrobione w sposób idealnie odzwierciedlający prawdziwy język i potrafiły oszukać współczesną wiedzę o językach? Cóż, temat na długie rozważania. Póki co, wrzucam kilka zdjęć:



I odnośnik do strony biblioteki uniwersytetu w Yale (będącego w posiadaniu owej tajemniczej księgi), na której można zobaczyć skany wszystkich stron Manuskryptu:
http://beinecke.library.yale.edu/dl_crosscollex/SetsSlideShowXC.asp?srchtype=ITEM

Z tego co pamiętam, na ostatniej stronie są wykonane jakieś krótkie notatki . Tak więc do dzieła! Może uda się nam go rozszyfrować

Jeśli tamat się przyjmie, postaram się wrzucić coś jeszcze .
Najlepszy komentarz (41 piw)
Tf4rdy • 2012-12-09, 21:31
Arashel napisał/a:

"profesjonalnych kryptologów"???
Można być profesjonalistą w wyimaginowanym dziale nauki...?



O kurwa.

Ktoś tu ma bana na Googlach.
Nagrody Darwina
petru23 • 2012-10-13, 1:02
Poniżej troszkę wpisów z Księgi Rekordów Darwina.

Jakby kto nie wiedział -
Cytat:

Nagrody Darwina (ang. Darwin Awards) to corocznie przyznawane w wyniku głosowania w internecie "nagrody". Mają one wyłącznie charakter symboliczny i nasycone są czarnym humorem, a nazwane są nazwiskiem twórcy teorii ewolucji - Charlesa Darwina, by "upamiętnić osoby, które przyczyniły się do przetrwania naszego gatunku w długiej skali czasowej, eliminując swoje geny z puli genów ludzkości w nadzwyczaj idiotyczny sposób". Innymi słowy, warunkiem nominacji do "nagrody" jest śmierć kandydata w wyniku jego własnej głupoty lub okaleczenie się pozbawiające możliwości reprodukcji.
W 2006 roku nakręcono czarną komedię pod tytułem "Nagrody Darwina" z Winoną Ryder i Josephem Fiennesem w roli głównej.
Książki:
"Nagrody Darwina" doczekały się wielu publikacji książkowych, zebranych przez Wendy Northcutt. W Polsce nakładem Wydawnictwa W.A.B. do tej pory ukazały się:
Nagrody Darwina. Ewolucja w działaniu. (2001)
Nagrody Darwina 2. Selekcja nienaturalna. (2002)
Nagrody Darwina 3. Strategia przetrwania. (2005)
Nagrody Darwina 4. Inteligentny projekt. (2008)


źródło: Wikipedia

Cytat:

1. We wrzeŚniu w Detroit, 41-letni mężczyzna utknął i utonął, gdy przecisnął glowę przez 36-centymetrowy otwór kanału ściekowego, Żeby wyciagnąć kluczyki od samochodu.

2. W październiku, 49-letni makler z San Francisco, podczas swojego codziennego joggingu spadł z 60-metrowego nabrzeża.

3. Buxton, Północna Karolina: Mężczyzna zginął na plaży, gdy obsypała sie 2.5-metrowej glebokości jama, którą wykopał. Wg zeznań swiadków, 21-letni Daniel Jones wykopał dziurę dla zabawy lub w celu ochrony przed wiatrem i siedzial w niej na leżaku. Jama się obsypała i nakryła go 1.5 metrowa warstwą piachu. Świadkowie próbowali go ratować, ale im sie to nie udało. Ratownikom przy pomocy ciężkiego sprzętu udało sie to po godzinie. Daniel Jones zmarł w szpitalu

4. W lutym, Santiago Alvardo, lat 24, zginął w Lompoc, Kalifornia, gdy spadł z dachu sklepu z rowerami, który zamierzał okraść. Smierć nastapiła z powodu dlugiej latarki, którą Santiago trzymał w ustach (żeby mieć wolne ręce) i która przebila podstawę jego czaszki, kiedy uderzył twarzą w ziemię.

5. Na podstawie dokumentow policji w Dahlonega, Georgia, 20-letni kadet Nick Barrena zginął od uderzenia nożem przez kadeta Jeffreya Hoffmana, lat 23, który chciał sprawdzić, czy nóż może przebić kamizelkę kuloodporną.

6. Sylvester Briddell Jr., lat 26, zginął w lutym w Selbywille, DE, gdy wygral zaklad z przyjaciółmi, którzy twierdzili, że nie jest w stanie włożyć lufy rewolweru z 4 kulami do ust, zakrecić magazynkiem i pociagnać za spust.

7. W lutym Daniel Kolta, lat 27 i Randy Taylor, lat 33, zakonczyli zabawe w tchórza remisem, ginąc w zderzeniu czolowym w swoich pługach śniegowych.

8. We wrześniu, 7-letni chlopiec spadł z 30-metrowego urwiska niedaleko Ozark, Arkansas, kiedy stracił rownowagę, bujając się na krzyżu, ktory uświęcal smierć innej osoby w tym miejscu w 1990 roku.

9. W Guthrie, Oklahoma, w październiku, Jason Heck próbowal zabić krocionoga ze swojej strzelby kaliber 22, ale kula zrykoszetowała od kamienia i zabiła Antonio Martineza, trafiajac go w głowę.

10. W Elyria, Ohio, w październiku, Martyn Eskins, chcąc oczyścić piwnicę z pajęczyn za pomocę pochodni, poniósł śmierć w pożarze, który doszczętnie strawił 2-pietrowy dom.

11. We wrześniu Paul Stiller, lat 47, został hospitalizowany w New Jersey, gdzie trafił razem ze swoją żoną. Trafili tam, bo zostali ranni podczas wybuch ćwiartki laski dynamitu w ich samochodzie. Jadąc samochodem ok. 2 nad ranem, postanowili odpalić dynamit i wyrzucić przez okno, żeby zobaczyć, co się stanie. Nie zauważyli, że okno było zamknięte.

12. Tacoma, Washington. Kerry Bingham od dłuższego czasu pił z przyjaciółmi, gdy ktoś zaproponował, żeby pójść na most Tacoma Narrow Bridge i skoczyć na linie. O 4:30 rano 10 mężczyzn poszło na most. Na miejscu okazało się, że zapomnieli liny. Bingham zauważył zwój kabla w pobliżu. Jeden koniec kabla został przywiązany do jego stopy, drugi do barierki. Mężczyzna spadał 12 metrów, zanim kabel się naciągnął i urwał nogę na wysokości kolana. Bingham cudem przeżył upadek do lodowatej wody i został uratowany przez wędkarzy. Kawałka nogi nie odnaleziono.

13. Francuz, Jacques LeFevier postanowił popełnić samobójstwo. Stanął na urwisku i przywiązał kamień do szyi. Następnie wypił truciznę i podpalił swoje ubranie. Próbował nawet zastrzelić się podczas skoku, ale kula chybiła przecinając linę z kamieniem. Woda morska, do której wpadł niedoszły samobójca, ugasiła ogień, a zalewając usta, spowodowała wymioty, które usunęły truciznę z żołądka. Jacques został wyciągnięty z wody przez rybaków i odwieziony do szpitala, gdzie zmarł z powodu wychłodzenia organizmu.

14. Niezidentyfikowany mężczyzna, używając strzelby zamiast kija, wybijał przednią szybę w samochodzie swojej byłej kobiety, kiedy strzelba wypaliła i zrobiła mu dziurę w brzuchu.

15. J. Burns, lat 34, mechanik z Alamo, zginął, kiedy próbował naprawić swoją półciężarówkę. Burns poprosił przyjaciela, żeby poprowadził półciężarówkę podczas, gdy Burns wisiał pod nią, aby ustalić źródło podejrzanych hałasów. Jego ubranie niestety o coś zahaczyło i przyjaciel znalazł go "owiniętego wokół wału napędowego".

16. M.A. Goldwin oczekiwał kilka lat w więzieniu na wykonanie wyroku śmierci na krześle elektrycznym, kiedy jego wyrok został zredukowany do dożywocia. Siedząc na metalowej toalecie, próbował naprawić mały telewizor, przegryzł drut i pokopało go prądem na śmierć.

17. . 22 letni mieszkaniec miasteczka Reston w Stanach Zjednoczonych został znaleziony martwy, po tym jak próbował wykonać skok bungee z 30 metrowego wiaduktu kolejowego, wykorzystując jako linę złączone linki holownicze. Policja Fiarfax County podała, że Eric A. Barcia, pracownik baru fast - food, połączył kilka linek holowniczych razem, owinął jeden koniec wokół jeden nogi, zaś drugi koniec przyczepił do barierek wiaduktu. Następnie skoczył i ... uderzył w chodnik! Warren Carmichael, rzecznik policji, stwierdził, że Barcia był sam ponieważ niedaleko znaleziono jego samochód. "Długość przygotowanej przez niego liny była większa niż wysokość wiaduktu" powiedział Carmichael. Policja twierdzi, że przyczyną zgonu były ogólne obrażenia. Sekcja zwłok została zaplanowana na następny tydzień.

18. 3 młodych ludzi postanowiło uczcić nadchodzące święto 4 Lipca (święto narodowe w USA) i zdecydowało się sprawdzić przygotowane przez nich fajerwerki. Ich problem polegał na tym, że jako miejsce testów wybrali zawierający kilkaset litrów paliwa podziemny zbiornik lokalnego zakładu rafinacyjnego. O dziwo niektóre z oparów paliwa się zapaliły i doszło do wybuchu widocznego z kilku mil. Ciała młodzieńców zostały wystrzelone w powietrze na wysokość kilkuset metrów. Znaleziono je około 200 metrów od miejsca w którym ustawili fotele, z których mieli zamiar obserwować fajerwerki.

19. Nie proś Boga by ci się ukazał - może to zrobić! Prawnik i dwóch jego kolegów wędkowało na jeziorze Caddo w Teksasie, gdy nagle nadciągnęła burza z piorunami. Większość łodzi natychmiast opuściło jezioro, ale prawnik z przyjaciółmi tego nie uczynił. Stojąc w rufie swojej aluminiowej łódki rozłożył ramiona (jak ukrzyżowany Chrystus) i wykrzyknął "No dalej Boże, wal śmiało!" Co też Bóg uczynił! Pozostali pasażerowie łódki odnieśli nieznaczne obrażenia - uderzenie pioruna nieznacznie poparzyło ich twarze.

20. Pewien dżentelmen z Korei, zginął podczas swojej zwyczajowej rozmowy przez telefon komórkowy w czasie spaceru. Podczas rozmowy ten pan niespodziewanie .. wszedł w drzewo i w jakiś sposób skręcił sobie kark.

21. W zachodnim Teksasie, pracownicy średniego rozmiaru magazynu wyczuli w pewnym momencie zapach gazu. Rozsądnie myśląc, kierownictwo ewakuowało wszystkich z budynku wyłączając wszystkie potencjalne źródła zapłonu, w tym energię elektryczną. Po ewakuacji wezwano dwóch techników z zakładu gazowego. Po wejściu przez nich do budynku, okazało się, że nie mogą się w nim odnaleźć ze względu na panujące w nim ciemności. Ku ich frustracji oświetlenie zupełnie nie działało. Świadek całego zajścia opisał później, że widział jak jeden z techników sięgnął do kieszeni i wyciągnął z niej przedmiot przypominający zapalniczkę. Następnie wykonał jakąś czynność z tym przedmiotem i cały skład eksplodował, wyrzucając fragmenty konstrukcji nawet na odległość 5 kilometrów. Po przeszukaniu szczątków budynku nie znaleziono ani śladu po technikach. Znaleziono za to nietkniętą przez eksplozję zapalniczkę. Technik, podejrzany o spowodowanie eksplozji, nigdy nie był oceniany przez swoich kolegów jako szczególnie bystry.

22. Mieszkaniec Vermont Ronald Demuth wpadł niedawno w niezłe tarapaty. Podczas oprowadzania po miejscowym Zoo grupy aktorów z Petersburga pan Demuth przeholował, chcąc pokazać im jeden z cudów Ameryki. Wybrał ciekawy sposób by zaprezentować siłę ..." Szalonego kleju" (Crazy glue) Chcąc pokazać jak silny jest klej Demuth nałożył trochę kleju na dłonie i wybrał ... śmieszny sposób - przytknął swoje dłonie do pośladków przechodzącego nosorożca. Nosorożec, żyjący w Zoo już od 13 lat, początkowo nie wykazał żadnego zaniepokojenia, gdyż poklepywanie go przez zwiedzających było normalną częścią wycieczki. Jednakże w pewnym momencie zorientował się w rodzaju więzi (niedobrowolnej) jaka łączy go z panem Demuth i wtedy ... spanikował i zaczął biegać jak szalony dookoła wybiegu, ciągnąc za sobą pasażera. "Sally (nosorożec) nie czuła się ostatnio zbyt dobrze. Miała straszne zaparcia. Dlatego daliśmy jej sporo środków przeczyszczających i rozluźniających, by ulżyć jej cierpieniom. Stało się to na chwilę przed głupim żartem pana Demuth" powiedział James Douglas opiekun zwierzęcia. Podczas szaleńczego biegu Sally zniszczone zostały dwa ogrodzenia, uszkodzona ściana wybiegu i uciekło wiele małych zwierząt. Dodatkowo trzy kozły piżmowe i jedna kaczka zostały zadeptane na śmierć. Co do pana Demuth, to trzeba było ekipy medyków i opiekunów zwierząt, by móc uwolnić pośladki nosorożca od jego dłoni. Najpierw należało schwytać zwierzę i uspokoić je. W tym momencie zaczęły działać środki przeczyszczające i pan Demuth skąpał się w kilkudziesięciu litrach rzadkiego gauna nosorożca. "To była trudna sprawa. Musieliśmy jednocześnie uspokajać Sally i osłaniać twarze przed gaunem. Pan Demuth był w nim po szyję. Kiedy udało się nam ją złapać trzech ludzi z szuflami musiało pracować, by zapewnić mu dostęp powietrza. Dopiero wtedy mogliśmy go odkleić." Powiedział Douglas. "Myśle, że teraz Demuth daruje sobie na jakiś czas zabawy z klejem". Rosjanie obserwowali całą scenę zdziwieni, choć w podziw wprawiła ich siła kleju. "Kupię trochę dzieciom, ale nie pozwolę im go zabierać do zoo" powiedział Vladimir Zolnikov, szef grupy

23. La Grange, Georgia. Prawnik Antonio Mendoza został wypisany ze szpitala po usunięciu telefonu komórkowego z odbytu. "Mój pies roznosi różne rzeczy po całym domu. Musiał widocznie zanieść telefon do kabiny prysznicowej. Poślizgnąłem się na kafelku, potknąłem się o psa i usiadłem na telefonie". Usunięcie było o tyle trudne (trwało ponad 3 godziny), ze wewnątrz ciała Mendozy telefon się otworzył. "Podczas zabiegu Mendoza trzymał się naprawdę bohatersko", powiedział dr Dennis Crobe. "Tony cały czas opowiadał dowcipy i wyglądało na to, że jest nawet zadowolony. Trzy razy podczas zabiegu dzwonił telefon i za każdym razem Tony żartowal, aż się pokładaliśmy ze śmiechu".

24. Cztery osoby zostały ranne podczas ciagu dziwacznych wypadków. Sherry Moeller została ranna kamieniem w głowe. Tim Vegas mial uraz kregosłupa i klatki piersiowej, ręki i twarzy. Bryan Corcoran miał rozległe rany cięte dziaseł. Natomiast Pamela Klesick straciła 2 palce prawej reki, które zostały odgryzione. Jak to się stało? Moeller odprowadzała męża, który szedł pierwszy raz do pracy i na pożegnanie, zamiast pocałunku, odsloniła mu swoja piers. "Nie wiem, dlaczego to zrobilam", mówiła pózniej. "Byłam bardzo blisko samochodu, więc myslałam, że nikt nie zauważy". Niestety, Vegas, kierowca taksowki, zauważył i stracił panowanie nad swoim samochodem, uderzajac w róg budynku Kliniki Medycznej Johnsona. Klesick, technik dentystyczny, czysciła zęby Corcorana. Uderzenie taksowki w budynek spowodowało, że podskoczyła i rozcieła dziasła Corcorana obrotowa tarcza czyszczaca. Corcoran w szoku zacisnał zęby i odgryzł palce Klesick. Rana Sherry Moeller powstała od kawałka muru, który urwał się od elewacji budynku kliniki.

25. Bremerton, Washington. Christoper Coulter podczas uniesień miłosnych z żona zaproponował, ze nasmaruje masłem czekoladowym swojego penisa i da Rudiemu, ich Irlandzkiemu Seterowi do oblizania. Niestety, Rudy stracił panowanie i odgryzł penisa. Żona Christopera, starajac sie odgonić psa, rzuciła w niego butelka z perfumami, które się wylały na psa i wlasciciela. Kiedy żona niosła nieprzytomnego Christopera do samochodu, przewróciła się dwa razy, skręcajac nadgarstek i łamiac rękę w łokciu. Penis Christopera zostal ulokowany w woreczku z lodem. "Christoper miał duże szczęscie", powiedział lekarz po 8-godzinnej skomplikowanej operacji przyszywania. "Mocny alkohol, zawarty w perfumach, zdezynfekował ranę. Same ugryzienia, spowodowane przez psa, nie byly rozległe. Mam nadzieję, że teraz pan Coulter bedzie wiedział, gdzie wsadzać swoje kończyny". Waszyngtonske Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami nie zamierza uspić psa.

26. Facet z rajstopa na głowie probował obrabować sklep w pasażu handlowym. Kiedy przybyła ochrona szybko wyciagnał torbę na zakupy i udawał, że robi zakupy zapominajac, że wciaż ma na głowie rajstopę. Został pojmany a jego zdobycz została zwrócona do sklepu.

27. (Nagrodzona Darwinem w 1998 roku) 16 kwietnia 1997 roku, Tajlandia. Japan Times: "Rzad musi ukrócić modę na "pompowanie"!" Artykuł pod takim tytułem pojawił się po tym, jak szczatki 13-letniego Charnchai Puanmuangpak zostały przewiezione do szpitala. Charnchai używał niewielkiej pompki (której koniec wsuwał sobie do odbytu i pompował powietrze), ale to go juz przestało bawić. Wraz z kolegami postanowił spróbować kompresora na stacji benzynowej. Pod osłona nocy, nie podejrzewajac mocy kompresora, wsunał rurkę do odbytu i wlaczył urzadzenie. Zginał (a własciwie zniknał) natychmiast, swiadkowie sa nadal w szoku. "Wciaż nie znalezlismy wszystkich jego częsci", powiedział wysoki urzędnik policji. "Gdy taka ilosć powietrza zadziałała z gazami w jego organizmie, Charnchai po prostu eksplodował. To wygladało jak bomba lub cos w tym rodzaju".

28. Iracki terrorysta Khay Rahnajet, nie nakleił wystarczajacej ilosci znaczków na liscie-bombie i powróciła ona do niego oznaczona "zwrócić nadawcy". Otworzył list i wyleciał w powietrze. Podobna historia przdażyła się kolumbijskiemu terroryscie - Fernando Varro, który wysłał paczkę z bomba do ambasady USA. Na przesyłce zapomniał jednak nakleić znaczka, więc poczta zwróciła ja nadawcy. Varro otworzył pakunek i wyleciał w powietrze.

29. W 1999 r. jury internautów uhonorowało młodego wyznawce Hare Krishny, który szukał kontaktu z natura i ukrył się w oceanarium na Florydzie, by poplywac w basenie z orkami, znanymi jako "walenie-zabójcy".

30. Nagrode w tym samym roku otrzymali również Kambodzanczycy z prowincji Svay Rieng, którzy w barze poszukiwali dreszczyku emocji, skaczac na poteżna minę przeciwczolgowa. "Ich zony nie znalazly pózniej w kraterze po eksplozji nawet kawałeczka mięsa", relacjonowali swiadkowie.

31. Takze w 2000 r. nie zabraklo przykladów zgubnej glupoty. Pierwszym milenijnym kandydatem do Nagrody Darwina zostal 26-letni absolwent renomowanego uniwersytetu w Stanford, pracujacy w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej, utalentowany komputerowiec o imieniu Tod. Na krótko przed pólnoca 31 grudnia 1999 r. Tod wszedl na neon na dachu paryskiego hotelu "Las Vegas" i machal do zgromadzonego na ulicach tlumu. Kiedy wybila pólnoc Tod tak uradowal sie z nadejscia Nowego Roku, ze stracil równowage, runal na przewody dostarczajace prad do swiatecznego oswietlenia ulic i sam zaswiecil jak fajerwerk. Ludzie wdrapywali sie potem na latarnie, by lepiej widziec zaplatane w drutach zwloki. Wychodzac w sylwestrowy wieczór, Tod zapewnil swych przyjaciól: "Znacie mnie, zawsze jestem ostrozny". Wyksztalcenie, jak widac, nie chroni przed glupotą.

32. W Nowy Rok 38-letni Adrian, doktorant z Kanady, postanowil popisac sie przed kolegami, plynac pod lodem od jednej przerebli do drugiej w lodowatej wodzie jeziora Kingsmere. Przereble dzielily zaledwie 2 metry, woda byla gleboka tylko do pasa, a jednak Adrian zanurzyl sie w jednym z otworów i juz sie nie pokazal. Zapewne nie ogladal filmu "Titanic", wiedzialby bowiem, ze hipotermia zabija. Finowie, specjalisci od takich zimowych wyczynów, mówili pózniej, ze plywak pod lodowa tafla nie ma w nocy szans na odnalezienie przerebli. Druhowie Adriana rzucili sie na ratunek, wlaczyli wszystkie swiatla samochodu, by wskazac mu droge - na próżno. Zamarzniete cialo wydobyli dopiero nazajutrz strażacy.

33. Bardzo czesto to seks sprawia, że ludzie tracą resztki rozsądku. Być może 27-letni Germano i 20-letnia Francesca z włoskiego miasta Chieti nie mogli spełnic swej miłosci w domu z uwagi na sprzeciw rodziców uważajacych, ze młodzi powinni poczekać do ślubu. Czy jednak musieli figlować w małym samochodzie, rozpędzonym do 130 km/h? Germano w ekstazie stracił kontrolę nad pojazdem. Auto wypadło z szosy. Policja wydobyła z poskręcanego wraku prawie nagie ciała pechowych kochanków.

34. 34-letni Brytyjczyk o imieniu Martin uważał, ze nic tak nie intensyfikuje doznań erotycznych jak brak powietrza. Prosił więc żonę, aby w decydującym momencie zatykała mu usta i nos. W końcu zapragnął seksu solo. Nałożyl sobie na glowę plastikową torbę, z której usunął powietrze za pomocą próżniowego odkurzacza. Kiedy znaleziono Martina, był już martwy i wciąż sciskał w dloni pracujacy odkurzacz.

35. W 1999 r. poważnym kandydatem do Nagrody Darwina byl 29-letni Bryan z hrabstwa Okeechobee na Florydzie. Bryan zmuszał biciem swą żonę Stephanie, by tańczyła nago w pantoflach na wysokich obcasach i miażdżyła nimi króliki i myszy. Później wpadł na inny pomysł, by pobudzić swe otepiałe zmysły. Wykopał w ziemi dół, położyl się w nim, przykrył deska i nakazał żonie: "Teraz przejedziesz po mnie samochodem". Sterroryzowana kobieta spelniła polecenie. Lewe koło pojazdu zmiazdżyło perwersyjnego junaka. Stephanie skazana została na dwa lata z zawieszeniem za nieumyślne spowodowanie śmierci małżonka.

36. W 2000 r. pewien Amerykanin z Denver zakradl sie na strusia farme, zapragnal bowiem zatanczyc z najwiekszym ptakiem swiata. Przy powolnych plasach strus zachowywal sie cierpliwie, zdenerwowal sie dopiero, gdy intruz zaczal tanczyc rock and rolla. Ptak zaszarzowal, a za nim inne strusie. Tancerz z polamanymi zebrami trafil do szpitala, ale cudem przezyl, w zwiazku z tym nie zasluzyl na Nagrode Darwina, lecz tylko na Zaszczytna Wzmianke.

37. Życie stracil natomiast 90-letni David z Arkansas, który zapragnal zdobyc darmowe strusie pióro. Jak bylo do przewidzenia, ciagniety za ogon strus-samiec kopnal czlowieka.

38. 29-letnia Andrea z Nevady postanowila okielznac arabskiego ogiera, którego wygrala na loterii. Okrecila sie wiec w pasie lina, która obwiazala wokól glowy rumaka. Oczywiscie, kon zaczal szalec, zbil kobiete z nóg i pociagnal za soba. Na pomoc pospieszyl ojciec Andrei, ale zamiast zastrzelic zwierze, zaczal gonic je z psami. Atakowany przez psy rumak ciagnal dziewczyne przez 10 miut. Zdaniem wielu internautów, ojciec - przez swa glupote - zasluzyl, by podzielic nagrode z martwa córka.

39. W 1999 roku wsród nominowanych znalazl sie Amerykanin hodujacy 5-metrowego pytona birmanskiego. Waz-dusiciel tych rozmiarów jest silniejszy od kazdej ludzkiej istoty. Pewnego dnia pyton niespodziewanie chwycil zebami glaszczaca go dlon i zaczal ja pozerac, jednoczesnie oplótl swego pana smiertelnym usciskiem. Zona zaatakowanego nie odwazyla sie ugodzic gada nozem, wezwala tylko policje. Funkcjonariusze przybyli za pózno. "Mamy nadzieje ze ofiara zdazyla jeszcze swym wolnym ramieniem stluc zone na kwasne jablko", czytamy w komentarzu.

40. Takze zbyt frywolne rozrywki moga miec oplakane skutki. Dwóch zamroczonych alkoholem 47-latków z Kentucky postanowilo zabawic sie w Wilhelma Tella, który przeszyl strzala z kuszy jablko na glowie swego syna. "Larry postawil sobie na glowe puszke piwa i krzyknal do swego druha, Silasa: "Strzelaj!". Silas wypalil z dubeltówki, ale nie byl Wilhelmem Tellem i trafil Larry'ego w srodek czola. Szkoda, byli przeciez najlepszymi przyjaciólmi", opowiadal pózniej szeryf, Harold Harbin.

41. Pewien Brytyjczyk z Norwich uznal, ze musi skoczyc ze wszystkich mostów w miescie. Kilkakrotnie powstrzymywany przez policje konsekwentnie realizowal swój plan. Ostatni skok oddal z wysokosci okolo 20 m do wody na metr glebokiej.

42. Grupa Australijczyków wybrala sie na polowanie na kaczki na jeziorze Cairn Curran Reservoir pod Castlemaine. Na czele lowców stal George z Melbourne, dysponujacy lekka, tania aluminiowa lódka, zdolna zabrac najwyzej 3 osoby. Do korabia weszlo jednak pieciu mezczyzn, którzy zaladowali takze szesc strzelb i trzy skrzynki z amunicja po 25 kg kazda. Zabraklo natomiast miejsca na kamizelki ratunkowe. Mysliwi mieli natomiast na sobie wysokie buty nieprzemakalne, w których nawet mistrz olimpijski by utonal. George po raz pierwszy zabral ze soba na polowanie 7-letniego syna, by "pokazac chlopakowi meska przygode". W odleglosci 300 m od brzegu przeciazona lódz wywrócila sie. Lowiacy w poblizu wedkarze zdolali ocalic trzech mysliwych. George, jego przyjaciel oraz dziecko, które przeciez w niczym nie zawinilo, zgineli.

43. 52-letni niemiecki turysta postanowil zrobic sobie oryginalne zdjecia w malowniczym miescie Rothenburg. Ustawil kamere na trójnogu, rozebral sie do naga i usiadl na miejskim murze obronnym na szesc metrów wysokim. Policja, która odtworzyla film z kamery, zobaczyla pózniej, jak nieszczesny nagus traci równowage i spada z muru jak kamien.

44. Kandydatów do Nagrody Darwina 2000 bylo wielu. Ostatecznie wyróznienie to post mortem otrzymal Peter, 52-letni wlasciciel szkoly obslugi maszyn w Perth w Australii. Peter zamierzal nakrecic film wideo pt. "Jak prawidlowo prowadzic podnosnikowy wózek widlowy". W pewnym momencie niefortunny kierowca wypadl z kabiny i zostal zmiazdzony przez kola. Dochodzenie wykazalo, ze Peter zlamal wszystkie przepisy - jechal za szybko, po nierównym terenie i nie zapial pasa bezpieczenstwa. Pechowy Australijczyk nakrecil najbardziej przekonywajace (a zarazem ostatnie) wideo szkoleniowe w swoim zyciu.

45. Równorzedna Nagroda Darwina przypadla Amerykaninowi z Denver o imieniu Andrew, który oskarzyl swego dziesiecioletniego syna o potajemne spalaszowanie porcji lodów. Doszlo do klótni, podczas której rozsierdzony ojciec wcisnal chlopcu w dlon 15-centymetrowy nóz kuchenny, krzyczac: "Zabij mnie, jesli mnie tak nienawidzisz!". Chlopiec upuscil nóz, lecz tatus podniósl ostre narzedzie i wreczyl synowi jeszcze raz. Tym razem dziesieciolatek wykonal polecenie i to bardzo skrupulatnie. Konajac w szpitalu, Andrew zdazyl jeszcze powiedziec: "Nie spodziewalem sie, ze ten dzieciak to zrobi".

46. Drugie miejsce, czyli Wyróznienie Darwina zdobyl 19-letni Rasheed z Teksasu, który zagral przed przyjaciólmi w rosyjska ruletke za pomoca pólautomatycznego pistoletu. Mlody glupiec nie wiedzial, ze pólautomatyczna bron, w przeciwienstwie do rewolweru, zawsze znajdzie kule. Jego szanse na wygranie w rosyjska ruletke wynosily zero.

47. Wyrózniony zostal równiez Filipinczyk imieniem Augusto, który, grozac granatem recznym, uprowadzil samolot lecacy z Davao do Manili. Zrabowal wspólpasazerom równowartosc 25 tys. dolarów, odbezpieczyl granat, wrzucil zawleczke do kabiny i wyskoczyl na spadochronie domowej roboty. Spadochron nie zdolal zahamowac lotu ku ziemi, zreszta Augusto wciaz sciskal odbezpieczony granat. Policja znalazla pózniej na ziemi dwie dlonie. Tyle tylko pozostalo z niefortunnego porywacza.

48. Niekiedy glupia smierc spotyka pozbawionych krzty rozumu zloczynców. Pewien kierowca ciezarówki z Ohio transportowal mrozone brokuly, wsród których ukryl przemycana kokaine. Kiedy chcial wydobyc narkotyki znajdujace sie na samym dnie, utknal miedzy mrozonkami glowa w dól. Policjanci zobaczyli pózniej wsród paczek brokulów dwie zimne jak lód stopy.

49. Dwaj Australijczycy w wieku 28 i 21 lat poszli noca z nozami, by dac nauczke pewnemu osobnikowi mieszkajacemu w przyczepie pod Brisbane. W zamieszaniu ofiara uciekla nawet nie drasnieta, podczas gdy napastnicy zadali sobie powazne rany. Mlodszy nozownik zginal na miejscu, jego kompan trafil do szpitala. "Cos takiego! Mamy jednoczesnie kandydatów do Nagrody Darwina i Zaszczytnej Wzmianki!", ucieszyl sie komentator.

50. Katsuo Katugoru - japoński wynalazca, który bojac się skutków trzęsienia ziemi i zalania Tokio wodami oceanu, skonstruował "kalesony bezpieczeństwa". W razie kontaktu z woda, intymna częsć garderoby automatycznie wypełnia się sprężonym powietrzem i wynosi człowieka na powierzchnię. Ponieważ kataklizmu nie sposób przewidzieć, Katugoru nigdy nie zdejmował swoich kalesonów. Gdy wszedł w nich do zatłoczonego metra, mechanizm uruchomił się samoczynnie. Sprężone powietrze najpierw rozerwało mu spodnie, a potem poraniło kilku pasażerów, którzy z połamanymi żebrami trafili do szpitala.

51. Eduard Kremliczka - Czech, działacz Partii Emerytów. Był pewny wyborczego zwycięstwa i oswiadczył publicznie, że jesli jego partia nie przekroczy progu wyborczego, to zje żywego chrzaszcza. Obietnicy dotrzymał.

52. Brazylijscy piloci na widok nadlatujacego z przeciwka innego samolotu puscili stery, zdjęli spodnie i przyłożyli do przedniej szyby gołe posladki. Ich maszyna straciła sterownosć i runęła na ziemię.

53. Angielski nałogowiec - który szczycił się tym, że nigdy nie przestaje palić. Zaczynał po przebudzeniu i do zasnięcia odpalał jednego papierosa od drugiego. Niezbyt higieniczny tryb życia sprawił, że doczekał się hemoroidów. Leczył je, siadajac w misce pełnej spirytusu, nie wypuszczajac oczywiscie papierosa z ust. Opary alkoholu zapaliły się, nastapił wybuch i nieszczęsnik rzucił palenie już na wieki.

54. Niemiecki nałogowiec - który w czasie wędrówki po odludziu odkrył, że zgubił zapalniczkę. Ponieważ bardzo chciało mu się palić, wdrapał się na słup wysokiego napięcia i przytknał usta do drutów. Zapalił się nie tylko papieros, ale i ofiara nałogu.

55. Angielski lekarz amator - odkrywca nowej metody leczenia biegunki. Jak każdy wynalazca, przetestował ja najpierw na sobie. Metoda polegała na wykonaniu lewatywy z... cementu. Dzięki skomplikowanej operacji "odkrywcę" uratowano.

56. Szwedzki dentysta - który pacjentowi majacemu trudnosci z opłaceniem jego usług, zerwał wszystkie koronki, wydłubał plomby i oswiadczył, że nie odda ich do czasu uregulowania rachunków. Dentysta stracił prawo wykonywania zawodu.

57. Troy Hurtubise - kanadyjski wynalazca kostiumu dla mysliwych polujacych na niedzwiedzie. Strój miał być całkowicie odporny na kły i pazury zwierzęcia. Hurtubise sprawdzał go oczywiscie na sobie i wszedł do legowiska niedzwiedzia. Poważnie ranny znalazł się w szpitalu. Po wyleczeniu, ponowił próbę. Z identycznym skutkiem.

58. Michael Gentner - amerykański akwarysta, który tak zdenerwował się na jedna rybę, że postanowił ja ukarać i połknać żywcem. Ryba utknęła mu w przełyku, udusili się oboje.

59. We Francji, Jacques LeFevrier postanowil popelnic samobojstwo. Stanal na urwisku i przywiazal kamien do szyi. Nastepnie wypil trucizne i podpalil swoje ubranie. Probowal nawet sie zastrzelic podczas skoku, ale kula chybila, przecinajac line z kamieniem. Woda morska, do ktorej wpadl niedoszly samobojca, ugasila ogien, a woda zalewajaca usta spowodowala wymioty, ktore usunely trucizne z zoladka. Jacques zostal wyciagniety przez rybakow i odwieziony do szpitala, gdzie zmarl z powodu wychlodzenia organizmu.



źródło: marktech.pl
tekst skopiowałem bo jestem tak napierdolony, że ciężko jest mi cokolwiek wymyśleć samemu
Jak się spodobało, to dorzucę więcej "rekordzistów"
Księga rekordów
BMWswap • 2012-04-25, 0:47
Mój penis znalazł się dzisiaj w księdze rekordów Guinnessa...

Niestety strasznie wkurzyło to bibliotekarkę, dlatego wykopała mnie na zewnątrz.