18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (8) Soft (7) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 20:23
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: 2024-07-01, 21:54

#mafia

Na początku lipca zatrzymano Krystiana M., Polaka podejrzewanego o zlecenie zabójstwa holenderskiego dziennikarza śledczego, Petera R. de Vries, do którego doszło latem ubiegłego roku. Krystian M. miał zapłacić sprawcom, w tym innemu Polakowi, 150 tys. euro.

W materiale poza tym m. in. o:
*Skazującym wyroku dla byłych członków grupy mokotowskiej – Piotra G. ps. „Gulczas”, Marcina S. ps. „Mołek” vel „Molek” i Oskara Z. ps. „Oskar”
*Uchyleniu decyzji wobec Ryszarda Boguckiego o warunkowym, przedterminowym zwolnieniu z odbywania reszty kary 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo lidera grupy ożarowskiej, Andrzeja K. ps. „Pershing”
*Napadzie na konwojenta pod bankiem na stołecznym Mokotowie
*Akcie oskarżenia wobec Daniela G. ps. „Łoker” i członków dwóch gangów, którymi miał kierować

Pod koniec lat 90. na Śląsku postrach siał gang, na którego czele stał Marek C. ps. „Baca”.

Uważano go wtedy za największego handlarza amfetaminy na tamtych ternach.

Jego podwładni zajmowali się też wymuszeniami, handlem ludźmi czy bronią.

Grupę udało się rozbić m. in. dzięki zeznaniom świadka koronnego.

Powiązani z włoską mafią, 'Ndranghetą, przestępcy ze Słowacji, wyłudzali dotacje unijne. Korzystali też z kontaktów z politykami szczebla rządowego, w tym z premierem czy przedstawicielami ministerstwa sprawiedliwości. 

W późniejszym czasie doprowadziło to do oskarżenia byłego już dziś premiera, Roberta Fico, o kierowanie grupą przestępczą, a byłego szefa policji - Tibora Gaspara, o udział w innym gangu.  

Warte miliony euro przekręty przyczyniły się nawet do zlecenia i dokonania zabójstwa interesującego się sprawą dziennikarza śledczego Jana Kuciaka i jego narzeczonej.

W czasach PRL handel walutami przez osoby prywatne był zabroniony. Byli jednak tacy, którzy podejmowali to ryzyko, oferując klientom lepsze kursy wymiany niż te oficjalne i zarabiali na tym bardzo duże pieniądze.

To oczywiście cinkciarze, w PRL wystający pod dworcami, hotelami czy sklepami typu Pewex.W Walutą handlowali późniejsi znani gangsterzy, m. in. Jerzy W. ps. „Żaba”, Zygmunt R. ps. „Bolo” czy Leszek D. ps. „Wańka”.

Wielu cinkciarzy było jednocześnie wajchowiczami, czyli oszustami, którzy sprytnie odwracając uwagę klienta, potrafili np. sprzedać mu zamiast waluty pocięte gazety.

Marek M. ps. „Oczko” to niekwestionowana legenda szczecińskiego półświatka. W latach 90. ludzie gangstera blisko związanego z mafią pruszkowską siali postrach w całym mieście. Kontrolowali handel środkami odurzającymi, wymuszali haracze czy dokonywali zabójstw.

Do zlikwidowania gangu przyczynił się dawny współpracownik „Oczki”, Rafał Ch. ps. „Czarny”, który za kratkami nie otrzymał od niego pomocy.

Sam Marek M. spędził w więzieniu wiele lat. Obecnie jest już na wolności - był widywany m. in. w Sopocie czy warszawskich restauracjach. Nadal zasiada jednak na ławach oskarżonych.

Bazar Różyckiego powstał w 1882 roku i już wtedy przyciągał gangsterów, przestępców czy oszustów.

W okresie PRL słynął z równie mrocznej strony - tzw. „benkli”, gdzie oszukiwano w grze w trzy kubki lub trzy karty czy „Kanady” - części bazaru, w której można było za odpowiednią opłatą odzyskać skradzione przedmioty.

„Różyc” miał też nieco jaśniejszą twarz - popularne do dziś, domowe flaki po warszawsku i pyzy.

Ich sprzedażą parał się tam m. in. Henryk N. ps. „Dziad”, późniejszy, domniemany boss gangu ząbkowsko-praskiego.

We Wrocławiu w latach 90. i na początku lat 2000 działał gang byłego boksera Leszka C. – skonfliktowanego z grupą Janusza K. ps. „Kapeć” i Piotra Sz. ps. „Szadok”.

Gangsterzy wymuszali wówczas haracze, handlowali środkami odurzającymi, przemycali na Wschód kradzione, luksusowe samochody czy kontrolowali rynek automatów do gier.

Wpływy z tych przestępstw doprowadziły do wojny gangów, podczas której dochodziło do wybuchów bomb i strzelanin.

Janusz T. ps. „Krakowiak” w latach 90. uchodził za niezwykle niebezpiecznego – jego ludzie dokonywali zabójstw, napadów z bronią w ręku, wymuszali haracze czy handlowali środkami odurzającymi.

„Krakowiak” nie podporządkował się gangowi pruszkowskiemu, dlatego ten musiał na Śląsk mieć innego rezydenta - Zbigniewa Sz. ps. „Sajmon”. Janusz T. współpracował natomiast z gangsterami z innych części kraju – m. in. z Markiem M. ps. „Oczko” ze Szczecina czy z Nikodemem S. ps. „Nikoś” z Trójmiasta.

Do rozbicia gangu „Krakowiaka” w 1999 roku przyczynił się policyjny przykrywkowiec o pseudonimie „Zwierzak” oraz kilku przestępców, którzy zdecydowali się na współpracę z prokuraturą i potem uzyskali statusy świadka koronnego.

Jednego z nich, Krzysztofa P. ps. „Loczek”, niedawno znaleziono martwego w celi więzienia w Tarnowie. Trafił tam jesienią 2021 roku jako podejrzany o udział w potrójnym zabójstwie sprzed lat w podkrakowskich Jurczycach.

Janusz T. natomiast od 2019 roku jest już na wolności – miał rozpocząć pracę jako ochroniarz w krakowskim kantorze znajomego i zająć się rodziną. Część jego procesów nie dobiegła jednak końca.

Gang zapaśników z Koszalina, któremu przewodzić mieli Andrzej R. ps. „Dżuma” i Piotr T., to nie jedyny gang zapaśników, który działał w naszym kraju.

W latach 1999-2004 podobna grupa przestępcza miała terroryzować podłódzki Zgierz. W jej skład wchodzili zapaśnicy lokalnego klubu sportowego Boruta, w tym uważany za lidera tej struktury Dariusz P. ps. „Świniak”, blisko związany z Krzysztofem J. ps. „Jędrzej” – jedną z najważniejszych postaci tzw. łódzkiej „ośmiornicy”.

Członkowie zgierskiego gangu zapaśników przenikali się też z grupą Edmunda R. ps. „Popelina”, która na początku lat 2000 stoczyła krwawą rywalizację w Łodzi i okolicach z gangiem Grzegorza B. ps. „Indianin”.