kanister versus kiwaczek...
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 20:34
📌
Konflikt izraelsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 17:47
#maskotki
kanister versus kiwaczek...
Witaj użytkowniku sadistic.pl,
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Lubisz oglądać nasze filmy z dobrą prędkością i bez męczących reklam? Wspomóż nas aby tak zostało!
W chwili obecnej serwis nie jest w stanie utrzymywać się wyłącznie z reklam. Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
a mądrzy ludzie ostrzegali przed hello kitty...
jeden się poświęcił, inni skorzystali...
Najlepszy komentarz (56 piw)
nocnydzienny
• 2020-05-24, 10:34
Czy on rozbił szybę po czym zamiast zabrać 'prezent' wrzucił go do podajnika i wyjął jakby go wygrał?
O co poszło? Nie wiem... Najlepsze pod koniec nagrania:
Najlepszy komentarz (22 piw)
dennissliwa
• 2020-03-06, 21:41
To jest jakieś ustawione gówno..
Dwie laski nas okradają szefie!
Najlepszy komentarz (53 piw)
k................s
• 2017-11-20, 11:17
mygyry napisał/a:
@up myślę, że wysłał kumpla żeby bezpieczniki wyłączył
Albo żeby przyniósł świeżego kota.
Kota nie ma, laski harcują
Z magnesem wygrywa sie łatwiej.
Najlepszy komentarz (84 piw)
k................s
• 2017-04-11, 20:04
To jest jawne oszustwo
Anna była córką miliardera i nigdy jej niczego nie brakowało. Jednak jak to w życiu bywa, los nie dla wszystkich jest łaskawy - Anna była lekko upośledzona. Ojciec, by uszczęśliwić ukochaną córkę, robił dla niej wszystko. Między innymi zbudował jej pałac, w którym mieszkała. Anna od dziecka zbierała maskotki, pluszaki. Miała ich mnóstwo. Wszystkie cztery ściany w pokoju zajmowały półki, a na nich stały całe rzędy pluszaków. Anna każdemu z nich nadała imię, z każdym rozmawiała i każdy miał w jej wyobrażeniu własną osobowość. Pewnego dnia stała się rzecz równie dziwna, co straszna - wszystkie półki, w całym pokoju, jednocześnie wzięły i jebły, a wraz z nimi wszystkie misie. A jako że pokój był przerobioną salą balową o wymiarach 20m x 15m, wysokości 8m i na każdej ścianie było po 20 rzędów półek, można sobie wyobrazić co się działo. Pluszaki zasypały podłogę na wysokość półtora metra. Anna dosłownie oszalała. Zaczęła podnosić każdego pluszaka po kolei, przytulać, przepraszać i obiecywać, że nigdy się to nie powtórzy. Trwało to ponad tydzień zanim przeprosiła i uspokoiła każdego z nich. Następnie, nie tracąc czasu, rozpoczęła inspekcję półek w celu ustalenia, dlaczego się zawaliły. Mimo upośledzenia nie była wcale nie głupia i przyczyna wypadku szybko stała jasna:
- Co za debil wiesza półki na gwoździach?! - ryk niósł się po całym pałacu, od piwnicy aż po dach. Gdy tylko Anna jako-tako się uspokoiła, udała się do Lerła Merlę. Po krótkim czasie wracała już z wiertarką, wkrętarką, odpowiednimi hakami i zestawem kołków rozporowych. Po wejściu do pokoju i rozłożeniu sprzętu, olśniło ją. Jak zawiesi górne półki? Nie ma przecież drabiny. Udała się zatem jeszcze raz do LM. Niestety na miejscu okazało się, że nie mają odpowiednio długich drabin, co zmusiło ją do jazdy na drugi koniec miasta, do Castoramy. Tam, na szczęście, drabina była. Teraz Anna mogła rozpocząć pracę. Zaczęła od półek na górze - jedna ściana, druga, trzecia, czwarta. Potem niżej i znowu - jedna ściana, druga, trzecia, czwarta. Po dwóch tygodniach niezwykle monotonnej pracy wszystkie półki były gotowe. Prezentowały się dobrze, wyglądały na solidne i stabilne. Anna zaczęła ustawiać swoje pluszaki na półkach, z każdym chwilę rozmawiając:
- I jak, podoba ci się nowe miejsce?
Pluszaki oczywiście nie odpowiadały. Albo - inaczej - odpowiadały, ale tylko w głowie Anny. Gdy wszystkie zajęły swoje miejsca, Anna uśmiechnęła się. Jednak jej radość nie trwała długo, gdyż niemal natychmiast wszystkie półki zawaliły się z głośnym jebułubudu, a kołki powyrywały ze ścian fragmenty tynku. Anna patrzyła z niedowierzaniem. "Dlaczego?" - myślała. "A może moje misie są za ciężkie?" - po czym zaczęła się zastanawiać... Tak, muszą być za ciężkie na te kołki. Musiałaby wiedzieć ile ważą, wtedy mogłaby kupić odpowiednie kołki i zamontować półki tak, żeby się nie zawaliły. Zaczęła energicznie łapać pluszaki i wyrzucać przez okno. Wpadła w trans. Nim spostrzegła pokój był pusty, a na zewnątrz urosła góra maskotek sięgająca niemal pierwszego piętra. Anna wyskoczyła przez okno i wylądowała na swoich podopiecznych. Sturlała się na dół i zaczęła się zastanawiać jak tu je przetransportować. Przyczepa odpada, bo za mała. Ciężarówka z kolei za duża. Nagle wpadła na pomysł. Wyjęła telefon, zadzwoniła do ojca i nie minęła godzina, jak na podjeździe stała wywrotka z kluczykami w stacyjce. Anna zaczęła ładować pluszaki na wywrotkę. Najpierw rękami, potem szuflą do śniegu, by było szybciej. Gdy skończyła, wsiadła do kabiny, włączyła silnik i ruszyła. Cel: Wysypisko gruzu za miastem, tam mają takie duże wagi. Po dotarciu na miejsce wjechała na platformę wagową, wysiadła i mówi do pracownika:
- Co za debil wiesza półki na gwoździach?! - ryk niósł się po całym pałacu, od piwnicy aż po dach. Gdy tylko Anna jako-tako się uspokoiła, udała się do Lerła Merlę. Po krótkim czasie wracała już z wiertarką, wkrętarką, odpowiednimi hakami i zestawem kołków rozporowych. Po wejściu do pokoju i rozłożeniu sprzętu, olśniło ją. Jak zawiesi górne półki? Nie ma przecież drabiny. Udała się zatem jeszcze raz do LM. Niestety na miejscu okazało się, że nie mają odpowiednio długich drabin, co zmusiło ją do jazdy na drugi koniec miasta, do Castoramy. Tam, na szczęście, drabina była. Teraz Anna mogła rozpocząć pracę. Zaczęła od półek na górze - jedna ściana, druga, trzecia, czwarta. Potem niżej i znowu - jedna ściana, druga, trzecia, czwarta. Po dwóch tygodniach niezwykle monotonnej pracy wszystkie półki były gotowe. Prezentowały się dobrze, wyglądały na solidne i stabilne. Anna zaczęła ustawiać swoje pluszaki na półkach, z każdym chwilę rozmawiając:
- I jak, podoba ci się nowe miejsce?
Pluszaki oczywiście nie odpowiadały. Albo - inaczej - odpowiadały, ale tylko w głowie Anny. Gdy wszystkie zajęły swoje miejsca, Anna uśmiechnęła się. Jednak jej radość nie trwała długo, gdyż niemal natychmiast wszystkie półki zawaliły się z głośnym jebułubudu, a kołki powyrywały ze ścian fragmenty tynku. Anna patrzyła z niedowierzaniem. "Dlaczego?" - myślała. "A może moje misie są za ciężkie?" - po czym zaczęła się zastanawiać... Tak, muszą być za ciężkie na te kołki. Musiałaby wiedzieć ile ważą, wtedy mogłaby kupić odpowiednie kołki i zamontować półki tak, żeby się nie zawaliły. Zaczęła energicznie łapać pluszaki i wyrzucać przez okno. Wpadła w trans. Nim spostrzegła pokój był pusty, a na zewnątrz urosła góra maskotek sięgająca niemal pierwszego piętra. Anna wyskoczyła przez okno i wylądowała na swoich podopiecznych. Sturlała się na dół i zaczęła się zastanawiać jak tu je przetransportować. Przyczepa odpada, bo za mała. Ciężarówka z kolei za duża. Nagle wpadła na pomysł. Wyjęła telefon, zadzwoniła do ojca i nie minęła godzina, jak na podjeździe stała wywrotka z kluczykami w stacyjce. Anna zaczęła ładować pluszaki na wywrotkę. Najpierw rękami, potem szuflą do śniegu, by było szybciej. Gdy skończyła, wsiadła do kabiny, włączyła silnik i ruszyła. Cel: Wysypisko gruzu za miastem, tam mają takie duże wagi. Po dotarciu na miejsce wjechała na platformę wagową, wysiadła i mówi do pracownika:
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Najlepszy komentarz (99 piw)
manos
• 2015-05-15, 14:18
Ty chory skurwysynie ....
Seks w krajach arabskich z przymrużeniem oka
Brakuje tylko kozy
Brakuje tylko kozy
Bądźcie czujni.
Najlepszy komentarz (112 piw)
MichaU
• 2014-08-30, 22:06
SzczelamGuwnem napisał/a:
Dzikie zwierzęta w Zakopanem
To tak naprawdę nie są zwierzęta, tylko przebrani ludzie. Dałeś się nabrać jak małe dziecko
Do tej pory na hasło dostałem kiłe, odre czy amebe nie skakałeś z radości, ale wszystko może się jeszcze zmienić... 'Giantmicrobes' to pluszowe zabawki mające ten sam kształt, kolor i wygląd co żywe wirusy, bakterie, komórki i pasożyty, ale miliony razy większe. Przy każdej zabawce jest opis i zdjęcie mikroskopowe prawdziwego mikroorganizmu. Dodano im ludzkie cech takie jak oczy, usta i nosy, przez co wzbudzają sympatie zarówno dzieci jak i dorosłych.
Autor mikrobów – absolwent prawa na Harvard University - Drew Oliver stworzył pierwsze kilka zabawek jako prezent, który miał pocieszyć znajomych, którzy właśnie przechodzili infekcję. Potem okazało się, że zainteresowani pluszowymi mikrobami są również inni - rodzice i nauczyciele. Catherine Hanly – nauczycielka, matka siedmioletniej córki mówi, że naukowy temat połączony z przyjaznym wyglądem pluszaków powoduje, że przemawiają one zarówno do dzieci jak i dorosłych. Teraz pluszowe mikroby popularne są już na całym świecie. James Pritchard-Barett dystrybutor zabawek w Wielkiej Brytanii żartuje, że rozprzestrzeniają się one jak pandemia – nie tylko wśród dzieci ale wśród personelu medycznego, naukowców, studentów medycyny i nauczycieli.
Każdy pluszowy zarazek ma ulotkę informującą co to za mikrob, co powoduje i jak go uniknąć.
Na koniec jeszcze powiększenia kilku moich ulubionych:
Fajne jest to, że komórka rakowa potrafi się wyleczyć wywracając się do wewnątrz!
załapał się też niesporczak (podaje link jesli ktoś nie wie co to za super osobnik): sadistic.pl/niesporczak-prawdziwy-superman-vt160077.htm?highlight=niesporczak
źródło: giantmicrobes.pl/
Autor mikrobów – absolwent prawa na Harvard University - Drew Oliver stworzył pierwsze kilka zabawek jako prezent, który miał pocieszyć znajomych, którzy właśnie przechodzili infekcję. Potem okazało się, że zainteresowani pluszowymi mikrobami są również inni - rodzice i nauczyciele. Catherine Hanly – nauczycielka, matka siedmioletniej córki mówi, że naukowy temat połączony z przyjaznym wyglądem pluszaków powoduje, że przemawiają one zarówno do dzieci jak i dorosłych. Teraz pluszowe mikroby popularne są już na całym świecie. James Pritchard-Barett dystrybutor zabawek w Wielkiej Brytanii żartuje, że rozprzestrzeniają się one jak pandemia – nie tylko wśród dzieci ale wśród personelu medycznego, naukowców, studentów medycyny i nauczycieli.
Każdy pluszowy zarazek ma ulotkę informującą co to za mikrob, co powoduje i jak go uniknąć.
Na koniec jeszcze powiększenia kilku moich ulubionych:
Fajne jest to, że komórka rakowa potrafi się wyleczyć wywracając się do wewnątrz!
załapał się też niesporczak (podaje link jesli ktoś nie wie co to za super osobnik): sadistic.pl/niesporczak-prawdziwy-superman-vt160077.htm?highlight=niesporczak
źródło: giantmicrobes.pl/
Najlepszy komentarz (39 piw)
a................k
• 2013-09-09, 20:51
tylko mi nie mowcie ze czarny HIV to przypadek
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów