Jako, że kawały religijne spotykają się z bulwersacją, wsadzam kij w mrowisko, chociaż tym razem z drugiej strony
Idzie 2 blackened-death-ultra-brutal-necro metalowców ulicą. Generalnie mrok, zło przez wielkie "u", glany po jaja, włosy po jaja a dodatek delikatna woń l'eau de fekal, co by w imię rogatego było bardziej nieczysto. Naszych milusińskich mijają w pewnej chwili 2 zakonnice, odrzucone całokształtem do tego stopnia, że jedna pozwoliła sobie na komentarz:
-Co za czasy nastały. Waćpanowie chyba dawno już prysznica nie widzieli.
Niewzruszeni tym waćpanowie podreptali dalej ścieżką lewej ręki. W pewnej chwili jednemu zaczęły się obracać trybiki i niskim, charczącym głosem rzuca:
-Ej, stary co to jest ten prysznic?
-Kuurwa, skąd mam wiedzieć? Ja niewierzący jestem.
Z bogiem i więcej dystansu do siebie.