18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 46 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#miasteczko

Hardkorowa karuzela
solteck • 2013-05-23, 10:53
nie wiem co powiedzieć
Najlepszy komentarz (52 piw)
nanook • 2013-05-23, 11:51
To jest hardcorowa karuzela !!!
Akcja 1:00
Wyglądało to dziwnie i zarazem komicznie - opowiada jeden ze studentów, świadek całego zdarzenia. - Szybka popisówka policji. Po 20 minutach było już po sprawie. Do tego funkcjonariusze byli chamscy.

9 maja o godz. 17.30 tuż obok ogrodzonego miasteczka akademickiego podjechał policyjny van. Wyskoczyło z niego ośmiu funkcjonariuszy z "trójki", którzy wystawili mandaty studentom za picie piwa i... parkowanie samochodów. To już tradycja, że studenci zbierają się wiosną między akademikami.

- To pierwszy taki incydent odkąd pamiętam - twierdzi Sebastian Nieradkiewicz, zastępca przewodniczącego Uczelnianej Rady Samorządu Studentów PCz. - Zdumiewa także to, że policja wypisywała mandaty nie tylko za picie piwa, ale zaparkowane samochody na pasie zieleni. To teren uczelni, nie ma tu znaków drogowych, od lat studenci parkują w ten sposób - zauważa.

Nieradkiewicz był świadkiem całego zajścia i jak twierdzi, nikt nie zakłócał porządku. Choć policja ma prawo interweniować na terenie miasteczka akademickiego, jest ciche przyzwolenie na picie piwa na tym obszarze.

Z naszych informacji wynika, że akcja policji nie była przypadkowa. Podobno kilka godzin wcześniej Maria Nowicka-Skowron, rektor Politechniki, spotkała się z przedstawicielami częstochowskiej policji, którego wynikiem mogła być właśnie ta interwencja.

Czy między władzami PCz, a samorządem studenckim jest jakiś konflikt, który mógł być przyczyną policyjnego nalotu? - Nie zawsze zgadzamy się z władzami naszej uczelni, jeśli chodzi o kwestie finansowe - przyznaje Nieradkiewicz. - Władze Politechniki podchodzą do budżetu bardzo rygorystycznie. My chcemy, żeby studenci mieli jak najwięcej atrakcji. Ale nie nazwałbym tego konfliktem.

Uczelniana Rada Samorządu Studentów PCz zapowiada, że wystąpi z oficjalnym pismem do rektora, w którym będzie domagać się wyjaśnienia całej sytuacji.

źródło: wczestochowie.pl/kategoria//14503,nalot-policji-na-miasteczko-akademic...

Brawa dla bezmyślnej i bezdusznej psiarni. Gratulacje należą się również Pani rektor za takie chujowe podrygi

Najlepszy komentarz (60 piw)
tysonic • 2013-05-10, 11:31
gambiterv napisał/a:

I kurwa prawidłowo. A psiarnią możesz sobie dom rodzinny nazywać pierdolony nierobie.

Jak sie prawo w Polsce nie podoba to wypierdalaj już do UK zanim zasilisz rzesze bezrobotnych studentów.



Na szczęście prawo mówi również, że ty możesz najwyżej mu lachę opierdolić, a nie rozkazywać.
Wesołe miasteczko
ODkarzacz • 2012-06-18, 17:33
Poszedł ojciec z córą na karuzele

Polecam włączyć to podczas oglądania
Duża kicia w małym mieście
.................. • 2011-07-20, 18:36
Kicia zaatakowała indiańską wioskę Prakash Nagar. Zwierzątko zdążyło zaatakować sześć osób zanim zostało uśpione i wywiezione z powrotem do dżungli.











Sposób na kryzys
Centurion • 2009-03-11, 16:01
Mamy sierpień, miasteczko na Lazurowym Wybrzeżu, sezon w pełni - ale
leje, wiec puchy. Wszyscy pozadłużani. Na szczęście do jednego hoteliku
przyjeżdża bogaty Rosjanin. Prosi o pokój. Rzuca na stol $100 i idzie go
obejrzeć. Hotelarz chwyta banknot - i natychmiast leci uregulować
należność u dostawcy mięsa, któremu zalega. Ten łapie banknot - i leci
zapłacić nim hodowcy świn, któremu zalega za towar. Ten łapie te $100 - i
leci zapłacic dostawcy paszy. Ten z ulga bierze pieniadze i z tryumfem
wręcza je prostytutce, z której usług korzystał (kryzys!) na kredyt. Ta
łapie pieniądz - i leci spłacić dług w hoteliku, z którego tez korzystała
na kredyt...

... i w tym momencie bogaty Ruski schodzi z góry, oświadcza, że pokój mu
się nie podoba - wiec bierze swoje $100 i wyjeżdża.

Zarobku nie ma. Ale całe miasteczko jest oddłużone i z optymizmem patrzy
w przyszłość...