Pewien policjant wracał właśnie zmęczony z nocnej zmiany do domu i aby nie budzić żony cichutko i po ciemku wszedł do sypialni, rozebrał się i położył obok swojej żony, od razu niemal usnął ale jego żona powiedziała:
-Kochanie, mam taką straszną migrenę, możesz iść do pobliskiego całodobowego i kupić mi aspirynę?
Policjant ciężko zwlekł się z łóżka, wymacał ubranie i poszedł do sklepu. Na miejscu znajomy sprzedawca widząc go mówi:
-Cześć Bill, czego potrzebujesz?
-Jakiegoś proszka na ból głowy.
Facet bierze już swoje zakupy i ma wychodzić gdy nagle zagaduje go ponownie sprzedawca.
-Hej Bill, jesteś policjantem, prawda?
-No tak, znowu ktoś napadł na Twój sklep?
-Nic z tych rzeczy, tak tylko się zastanawiam czemu nosisz uniform strażacki.