18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft (4) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 22:48
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 4:40
🔥 Śmierć na tankowcu - teraz popularne

#moździerz

A pocisk do moździerza...
k................s • 2017-12-09, 9:59
...ładujemy tak

Najlepszy komentarz (53 piw)
~DMT • 2017-12-09, 10:02
Co za tępy upadliniec...
Moździerz ciężki kal. 914 mm (36-calowy) „Little David” – amerykański ciężki moździerz, skonstruowany w 1945 roku, prawdopodobnie największy pod względem kalibru moździerz w historii.
Dla niecierpliwych: akcja od 2:45



Został skonstruowany z przeznaczeniem do badań właściwości balistycznych bomb lotniczych. Bomby wystrzeliwane z tego moździerza były dokładniej testowane od bomb zrzucanych z samolotów, przy znacznym obniżeniu kosztów tych zadań.

Działo przystosowane było również do wystrzeliwania pocisków o masie 1860 kg (zawierających 725 kg ładunku kruszącego) na odległość do 8,7 km (przy użyciu ładunku miotającego z prochu bezdymnego o masie 160 kg).
Lekki granatnik piechoty 5 cm, był odpowiedzią na nadchodzący Blitzkrieg.

Prace nad nim rozpoczęto w 1934 roku, choć do produkcji wdrożono go w 1936. W związku z rozrastającym się Wehrmachtem, rozkazano opracowanie nowego, lekkiego i skutecznego granatnika o donośności kilkuset metrów. Prostego w obsłudze i taniego tak, aby mógł stać się standardowym wyposażeniem każdego plutonu piechoty i umożliwiał zwalczanie wroga, który znajduje się poza zasięgiem ręcznych granatów. Na przełomie 1936 i 1937 roku przekazano do Wehrmachtu pierwsze granatniki. Stosowano dwa skróty:
a) l.Gr.W.36;
b) l.Gr.W.36(5 cm).

Do zasilania granatnika opracowano odłamkowy granat kalibru 5 cm, który skutecznie raził odłamkami w promieniu około 25 metrów.

Pierwsze granatniki wyposażone były w celownik-kątomierz, lecz z powodów ekonomicznych i logicznych... zrezygnowano z tego i zastąpiono malowanym na lufie białym paskiem. Dzięki temu granatnik był tańszy w produkcji, a szkolenie załogi można było skrócić do 10 godzin. W dalszym okresie poddawano go kolejnym modyfikacjom, dzięki czemu upraszczano produkcję.

Obsługę granatnika stanowiły 2, bądź 3 osoby (docelowo 3). Uzbrojenie osobiste stanowiło:
a) dowódca – karabinek;
b) celowniczy – pistolet;
c) ładowniczy – pistolet.

Po rozłożeniu granatnik przenoszono na specjalnych stelażach. Na jednym noszono płytę oporową (celowniczy), a na drugim lufę (ładowniczy). Amunicję przenoszono w skrzyniach zawierających po 10 sztuk. Dowódca nosił jedną skrzynkę, a ładowniczy i celowniczy po 2. Razem 50 granatów.

Jako ciekawostkę warto w tym miejscu wspomnieć fakt, że w samym tylko maju i czerwcu 1940 roku, podczas walk we Francji, Niemcy wystrzelili 555.959 granatów Gr.W.36(5 cm).

Lepszą ciekawostką może być dla nas jednak fakt, że od 1 do 24 września 1939 roku, Niemcy wystrzelili, łącznie, 792.007 granatów, z czego 790.650 w Polsce. Było to 226% miesięcznej produkcji tych granatów!!

Doświadczenie wojenne wykazało, że granatnik ten jest wyjątkowo skuteczny. Szczególnie ceniono sobie celność. Potem jednak (od 1941), coraz krytyczniej oceniano tę broń, głównie ze względu na mały zasięg (75-575 metrów) i niską siłę niszczącą granatów. Później, od 1942 zaczęto powoli wycofywać te granatniki z jednostek liniowych.

Granatnik ten był bronią jednostrzałową, odprzodową, gładkolufową. Przypominał budową moździerz. Ważył trochę ponad 14 kg. Masa jednego granatu, to 900 g.

Poniżej strzelanie przeprowadzone przeze mnie i moich ludzi w ramach Grupy Rekonstrukcji Historycznej Infanterie-Regiment 73:


Tu instrukcja składania granatnika:
www . regiment73 . pun . pl / viewtopic . php?id=373
[proszę usunąć sobie spacje - nie mogę wrzucić linku bezpośredniego]

Polub nas też na Facebooku. Znajdziesz nas wpisując w wyszukiwarkę "Grupa Rekonstrukcji Historycznej Infanterie-Regiment 73".
ma ok skubany 100%owa skuteczność

Najlepszy komentarz (94 piw)
mateusos • 2014-09-05, 8:44
Coś mi się wydaje ze ktoś ma niezły ubaw sprzedając im te moździerze. Już się nauczyli spierdalać po załadowaniu.
Siedmiu sekund brakło do pięknej rozwałki.
Tak na marginesie, zauważam że ciapate ku naszej uciesze odkryły że można filmy robić także kamerami Full HD.

Pocisk spadł na samochód, w środku znajdował się tylko 1 mężczyzna, który w wyniku uderzenia poniósł śmierć na miejscu.
Samochód stanął w płomieniach, a zwłoki praktycznie całkowicie spłonęły.


Widać skąd zajebane.
wycieczka z nauczycielem od religii
S................o • 2014-02-12, 19:47
ciapate zajęciia szkolne w terenie
Najlepszy komentarz (70 piw)
saves • 2014-02-12, 20:14
Pojebusy wychowują nowe pokolenie pojebusów. Allach akbar im wszystkim w dupę.
Moździerz Karl Gerät
mr_9mm • 2013-08-01, 13:23
60-cm Karl Gerät 040 Uwaga długi temat
Karl Gerät był samobieżnym moździerzem(był to najcięższy moździerz IIWŚ), zaprojektowanym przez firmę Rheinmetall-Borsig do walki z umocnieniami Linii Maginota. Wyprodukowano tylko 6 egzemplarzy, którym nadano imiona bogów germańskich(Adam, Ewa, Ziu, Thor, Odin i Loki). Zanim jednak armia otrzymała pierwsze egzemplarze-bitwa o Francję była skończona. Karl Gerät przez długi czas nie miał okazji zaprezentować swoich możliwości. Wprawdzie niektóre egzemplarze brały udział w walkach na początku operacji Barbarossa, jednak były to sytuacje epizodyczne(jeden z nich-Ewa został wtedy dość poważnie uszkodzony). Prawdziwa okazja nadeszła wraz z oblężeniem Sewastopola w 1942r. W tym wydarzeniu wzięły udział 2 egzemplarze(Thor i Ziu), które w maju i czerwcu wystrzeliły ok. 197 pocisków.

Karl okazał się tylko połowicznie udaną bronią oblężniczą. Pocisk kalibru 600mm robił swoje, ale na tym niestety zalety się kończą. Aby jednak w pełni móc opisać jego charakterystykę, trzeba wpierw przyjrzeć się konstrukcji tego moździerza.
Schemat działa

Moździerz montowano na samojezdnej, gąsienicowej lawecie, napędzanej silnikiem benzynowym Daimler-Benz MB503, o pojemności 4450 cm³ i mocy 580 KM. Silnik umożliwiał jazdę z prędkością 10 km/h. Zgodnie z projektem wylot lufy moździerza był skierowany ku tyłowi pojazdu - na swoje stanowisko ogniowe moździerz wjeżdżał na wstecznym biegu. Przed rozpoczęciem ostrzału musiał on osiąść na podłożu, aby odciążyć zawieszenie.

Co do skuteczności bojowej, to przedstawiała się ona następująco:
Pocisk 600mm przebijał warstwę 2,5 metra betonu; trafienie w kamienicę powodowało, że pocisk przebijał kolejne stropy i zazwyczaj eksplodował w części parterowej, powodując zburzenie całej kamienicy i zasypanie piwnic pełnych ludności cywilnej. Broń charakteryzowała się bardzo małym(jak na ten kaliber) rozrzutem pocisków-co było ważną zaletą.

Szybkostrzelność natomiast, pozostawiała wiele do życzenia-wynosiła ok. 6 do 12 pocisków/godzinę.
Pocisk miał masę 2,7 tony, a zasięg broni wynosił zaledwie niecałe 3km. Ładowanie pocisku do działa.
Załogę stanowiło 15-17 żołnierzy, a wraz z ochroną i obroną przeciwlotniczą dawało to 109 osób.

Dopiero w późniejszych latach dokonano usprawnień polegających na wydłużeniu lufy i zmianie typu pocisku, co znacząco zwiększyło donośność(aż do 10,7km) i ułatwiło ładowanie(nowe pociski miały mniejszą masę).
Ostatnią akcją bojową moździerza Karl, było powstanie warszawskie. W akcji wzięły udział 3 egzemplarze, które ostrzeliwały pozycję powstańców, a także pozycje sowieckie.

Jak można w kontekście powyższych wywodów ocenić tą konstrukcję? Nie należy mówić, że był konstrukcją nieudaną. Zamiast tego lepiej użyć słowa niepraktyczną; nieprzystosowaną do nowoczesnego, dynamicznego pola walki.

Filmik z akcji:





Reszta fotek i ciekawostki w komentarzach.