W przerażającym incydencie młoda kobieta została brutalnie zamordowana przez mężczyznę, który pomylił ją ze swoją byłą dziewczyną w hotelu dla gości (PG) w Koramangala, Bengaluru. Oskarżony, Abhishek, szukał swojej byłej kochanki i omyłkowo zaatakował niewłaściwą osobę, Kriti Kumari, 24-latkę z Bihar.
Do makabrycznego morderstwa doszło na trzecim piętrze hotelu PG między 23:10 a 23:30, kiedy Abhishek, uzbrojony w nóż, wszedł do budynku i zaatakował Kriti. Na miejsce wezwano policję, a policjantka z South East Division, Sara Fatima, wraz z policją Koramangala, zbadała miejsce zbrodni. Śledztwo wykazało, że Abhishek nie miał żadnych osobistych powiązań z Kriti, a atak był wynikiem tragicznego nieporozumienia.
Według doniesień, Abhishek, oskarżony, pochodzi z Bhopalu i wcześniej był w związku z kobietą, która wprowadziła się do tego samego PG po ich rozstaniu, według doniesień. Jednak częste wizyty Abhisheka w Bengaluru i fałszywe twierdzenia o znalezieniu pracy w mieście sprawiły, że jego dziewczyna zdystansowała się od niego.
Próbując się pogodzić, dziewczyna Abhisheka poprosiła swoją przyjaciółkę Kriti o pomoc w przeprowadzce do jej PG dla bezpieczeństwa. Tej pamiętnej nocy Abhishek, wciąż kipiący gniewem i bólem, poszedł skonfrontować się ze swoją dziewczyną w PG. Jednak gdy przybył, zamiast niej znalazł Kriti i omyłkowo ją zaatakował. Policja poszukuje teraz Abhisheka, który uciekł z miejsca zdarzenia po popełnieniu przestępstwa.
Incydent ten uwypuklił znaczące niedociągnięcia w zakresie bezpieczeństwa w PG, co skłoniło do wezwań do wprowadzenia lepszych środków bezpieczeństwa w takich obiektach. Sprawa została zgłoszona na komisariacie policji w Koramangala, a obecnie prowadzone jest śledztwo mające na celu schwytanie Abhisheka i postawienie go przed wymiarem sprawiedliwości.

Dziewczyna w Tajlandii wyrzuciła na podwórko latawiec młodszego brata. Ojczym widząc całą sytuację złapał za kij i nóż, po czym dźgnął pasierbicę. Napastnik trochę poprzeklinał, po czym wyrzucił nóż. Po zorientowaniu się, że dziewczyna się nie rusza, zadzwonił po sąsiadów, żeby zawieźli ją do szpitala, sam natomiast zamówił taryfę i próbował w ten sposób zwiać. Policja jednak zdołała go zatrzymać. Śledztwo jest w toku.