18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (3) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 38 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 4:40
🔥 Koniec jazdy - teraz popularne

#nagonka

Ohydna prowokacja KOD-u
Imie_jego_44 • 2015-12-16, 16:00
Sytuacja odpowiednia do działu, Lem by tego nie wymyślił:
"Środowisko PO porównuje sytuację wokół Trybunału Stanu do… morderstwa prezydenta Narutowicza w 1922 r. Podobieństwo nie wiąże się tylko z datą 16 grudnia, lecz z obecną sytuacją polityczną w naszym kraju – przekonują.
Lemingi z Komitetu Obrony Demokracji, zapowiadają dalsze podjudzanie Polaków przeciwko sobie i kolejne demonstracje w najbliższy weekend. Powód: żyją w państwie bezprawia. Od czasu, gdy władzę straciła Platforma Obywatelska.

Specyficzną metodę przygotowania się do Świąt Bożego Narodzenia przyjęli manipulatorzy z KOD. Zamiast w atmosferze skupienia przeżywać Adwent, z zacietrzewieniem i agresją atakują oni tych obywateli, których poglądy polityczne im nie opowiadają.

W zakłamywaniu rzeczywistości przechodzą już samych siebie. Porównują obecne władze – legalnie wybrane w demokratycznym głosowaniu, do… zabójców pierwszego prezydenta RP – Gabriela Narutowicza, entuzjastycznie donosi Gazeta Wyborcza.

Prowokatorzy z KOD wzywają do buntu. Jednak ich pohukiwania na nic się nie zdadzą. Kłamstwo ma krótkie nogi. Jeśli Polska jest państwem bezprawia, to dlatego, że budowała je przez 8 lat Platforma Obywatelska. Nie dajmy się omamić. Komitet jest w takim samym stopniu za obroną demokracji, jak Platforma była obywatelska.
"
źródło: fronda.pl/a/uwaga-ohydna-prowokacja-kod-u,62344.html
Pijaki za kółkiem... Potrącenia spowodowane przez pijanych kierowców.. Piłeś i bedziesz jechał .. itd.

Wszystkie te informacje zalewają niczym tsunami wszystkie nośniki 'infomacji'.

Nie dajmy się zwieść !

W Polsce mamy miliard spraw które są znacznie ważniejsze od kilku osób potrąconych przez 'pijanego kierowce' (w oczach odbiorców każdy kto za kółkiem ma powyżej 0.2 promila to zawzięty alkoholik). Media podają nam informację które są bardzo łatwe do przetworzenia oraz wymagają niskiego nakładu finansowego z ich strony.

Dla wyjaśnienia :

W zeszłym roku odnotowano najniższy wskaźnik pijanych kierowców od 14 lat...
Odnotowano wtedy 2101 wypadków spowodowanych przez pijanych kierowców. Zginęło w nich 265 osób, a 2726 zostało rannych. W 2013 r. zatrzymano 162 tys. nietrzeźwych kierujących (w 2012 r. - 171 tys., w 2011 r. - 183,5 tys.).

I szybka matematyka, 2101 / 265 = co 8 wypadek spowodowany przez pijanego kierowce jest śmiertelny (nie ma znaczenia czy zginie sam prowadzący pojazdem czy też ktoś inny... nie mam takich informacji)

Czy to jest temat który wymaga wałkowania przez bite dwa tygodnie, przez wszystkich i wszędzie?

A w międzyczasie :
-Korupcja w Polsce sięga zenitu
-Komorowski ma zostać oskarżony o zdradę Państwa
- USA- zabicie przechodnia na ulicy (bo sobie szedł i osoba czuła się zagrożona) - wyrok uniewiniający ponieważ przechodzień wkroczył w strefę zabójcy
-Protesty Antyunijne w Portugalii i Hiszpanii
-Polityka Camerona dąży do odłączenia się UK od UE
-Narastające poparcie grób skrajnie nacjonalistycznych w wielu krajach UE
-Rozbrajanie Syrii
-Starcia na Ukrainie
-Nawiązuje się gruba nić porozumienia między Chinami a Japonią
i wiele wiele innych

Nie będę poruszał tematu teorii spiskowych jakie to media są sterowane i sprzedane bo o tym większość wie.

To w ramach informacji


Natomiast jeśli czujecie minimalną potrzebę polepszenia tego kraju, wyślijcie na poniższe adresy email krótką informację o Waszym niezadowoleniu (kopiuj wklej tekstu poniżej też będzie ok)

wiadomosci@tvp.pl
panorama@tvp.pl
teleexpress@tvp.pl
kontakt24@tvn.pl
dystrybucja@polsat.com.pl
radiozet@radiozet.pl
redakcja@rmf.fm

    Szanowni Państwo,

    Zwracam się z uprzejmą prośbą o przekazywanie informacji istotnych dla społeczeństwa, realnych zagrożeń w Polsce i na Świecie wykluczając albo ograniczając tabloidowe tematy które nie wnoszą nic poza bezsensownymi i do niczego nie prowadzącymi dyskusjami wśród polityków.

    Z wyrazami szacunku,
    Obywatel


Materiał całkowicie własny,
Ave Sadistic !

Źródło danych
Najlepszy komentarz (129 piw)
booore • 2014-01-08, 10:43
Masz piwko. Za inicjatywę. Obywatelską.
Rząd takich nie lubi.
Pedofilia
Whisperer • 2013-10-15, 14:35
Nawet będąc ateistą wkurwia mnie nagononka na księży pedofilii przez gimbusów i ludzi o takim samym ilorazie inteligencji, zresztą nie tylko mnie, a większą część "dojrzałego sadola". Dlatego wklejam ten oto obrazek. Oczywiście każdy pedofil powinien być tak samo sponiewierany


źródło - "wSieci". Jak nie przemawia do niektórych to chuj mnie to obchodzi.
Najlepszy komentarz (114 piw)
LittleBat • 2013-10-15, 14:42
1. Geje nie próbowali mnie nigdy uczyć moralności
2. Księża-pedofile to często księża-geje (takie czynię założenie, bądź co bądź najczęściej mowa o krzywdzeniu chłopców), więc wliczają się w obie statystyki, czyli ta druga musi być wyższa.
3. Pierdolę statystyki, wszyscy pedofile są siebie warci, nie mam potrzeby rozróżniania ich, czy segregowania.
My nienormalni
pajacyk200 • 2013-08-30, 19:42
Dobra nuta ze świetnym tekstem komentującym obecne wydarzenia(nie tylko kibolskie) w Polsce od Bzyka.




Chuj z gospodarką, chuj z bezrobociem
Najważniejsza jest kara za transparent na płocie
Najlepszy komentarz (24 piw)
mefedrone • 2013-08-30, 21:32
Ji^HaD napisał/a:

to huj hop a nie zadna dobra nuta


W gazetach głównego ścieku (nazywanego nurtem) huczy o wypowiedzi prof. Jasiewicza na temat działań żydowskich podczas holokaustu.

To wideo naświetli niewtajemniczonym o co chodzi w tej aferze:


źródło


Całość wywiadu:

Cytat:


Żydzi byli sami sobie winni?




„Skala niemieckiej zbrodni była możliwa nie dzięki temu, »co się działo na obrzeżach Zagłady«, lecz tylko dzięki aktywnemu udziałowi Żydów w procesie mordowania swojego narodu. Tu kłania się bierność powszechna samych Żydów i postawy Judenratów, okrutne żydowskie policje w gettach” – mówi prof. Krzysztof Jasiewicz.

FOKUS:

Jak wyjaśnić fakt, że Polskie Państwo Podziemne, istniejące przecież prawie od początku okupacji, praktycznie wyłączyło się ze sprawowania swojej funkcji wobec części obywateli – polskich Żydów? Szczególnie kiedy Żydzi zostali fizycznie oddzieleni przez okupantów hitlerowskich od reszty obywateli polskich.

Krzysztof Jasiewicz:

Nie zgadzam się z twierdzeniem, że ten problem umknął z pola widzenia władz konspiracyjnych. Wystarczy przypomnieć Żegotę, jedyną taką organizację w okupowanej Europie, która była agendą PPP i różne inne starania. Od misji Karskiego po wystąpienie prezydenta Raczkiewicza do Piusa XII (3 stycznia 1943 r.). „Ojcze Święty! – pisał wtedy prezydent o sytuacji w Polsce. – Prawa boskie sponie­wierane, godność ludzka zdeptana, setki tysięcy pomordowanych”. A dalej wprost Raczkiewicz apeluje, by „w imię zasad chrześcijańskich [wystosować protest do władz niemieckich] przeciw poniewieraniu mordowaniu Żydów”.

Także Kościół w Polsce w osobie arcybi­skupa Sapiehy upominał się o Żydów, zwra­cając się do hr. Ronikiera, prezesa legalnie działającej Rady Głównej Opiekuńczej, ze sło­wami: „Konieczna jest interwencja w sprawie żydów, którzy przyjęli katolicyzm i według nauki Kościoła św. należą do jednej z nami wspólnoty wiernych”. Problem represji, tak­że wobec Żydów, poruszał Sapieha w rozmo­wach z władzami niemieckimi. Gdyby jednak ktoś zauważył, że chodzi tylko o Żydów na­wróconych, to przypomnijmy, że społeczeń­stwo polskie, podobnie jak wszystkie inne europejskie, było podzielone konfesyjnie i od wieków obowiązywała zasada, iż każda konfesja dba o swoich wiernych. Według tej zasady funkcjonowała sfera dobroczynności i inne typy wsparcia (fundacje, przytułki itd.).

A już – ku przypomnieniu – nie słyszałem, by za Polakami w sowieckiej strefie okupa­cyjnej (1939-1941) na Kresach Wschodnich wstawił się choć jeden rabin. A działy się tam straszne rzeczy. Niestety przy licznym udzia­le Żydów, co miało w okresie późniejszym wpływ na akcję ratowania tego narodu, bo wieść o postawach naszych Żydów i ich niegodziwościach rozlała się szeroko po całym kraju, gdy Niemcy w 1941 r. odbili Sowietom zagrabione polskie ziemie.

W narracji żydowskiej pojawia się mnó­stwo hipokryzji, bo niektórzy Żydzi usiłowa­li ratować się, przechodząc na katolicyzm, sądząc, że Kościół nie powinien wnikać w szczerość nawrócenia, lecz dawać im jedynie stosowny glejt na przeżycie. Tymczasem ludzie wierzący, a zwłaszcza hierarchowie nie mogą robić szopki z wiary, chociaż prze­cież tysiące Żydów skorzystało z fałszywych metryk chrztu wydawanych przez polskich duchownych. Chciałbym też zauważyć, że sami Żydzi, bardzo wpływowi w niektórych państwach, prawie nic dla swoich współbra­ci nie robili, biernie przyglądając się ich za­gładzie i zapewne kalkulując, co by na tym można było ugrać.

Jest jeszcze jeden motyw w różnych wy­powiedziach i publikacjach żydowskich. Za­wsze wszystko, co dla nich robiono, robiono źle lub było to o wiele za mało. Przypominają mi się sceny z paru filmów lub książek, gdzie i w związku z przygotowaniami do powstania w getcie warszawskim padają w dialogu zarzuty, że Polacy – naturalnie antysemici – nie dają Żydom broni, tak bardzo potrzebnej do walki. PPP nie miało wprawdzie magazynów broni w Puszczy Kampinoskiej czy in­nych miejscach, ale w pojmowaniu Żydów to bez znaczenia. Im się wydawało, że mamy tysiące sztuk rozmaitej broni. No a skoro oni umyślili sobie powstanie, to my im wszystko oddajemy – jeśli tego nie robimy, to tylko dlatego, że byliśmy antysemitami. Ten chory tok rozumowania żydowskiej narracji jako takiej wywołuje zjawisko projekcji – swoje zło i zaniechania Żydzi przerzucaj ą na innych, zwłaszcza na Polaków.

Przypomnijmy fakty. „Bracia – resztki Żydów w Polsce żyją z przeświadczeniem, że w najstraszniejszych dniach naszej histo­rii, wy nie udzieliliście nam pomocy – pisze Żydowski Komitet Narodowy w Polsce do organizacji żydowskich w Ameryce 1 stycznia 1943 r., a więc wkrótce po wymordowaniu większości Żydów z getta warszawskiego w Treblince. – Odezwijcie się przynajmniej w ostatnich dniach naszego życia. Jest to nasz ostatni apel do was”.

„Niemcy wywieźli i zamordowali lub spalili żywcem dziesiątki tysięcy Żydów – czy­tamy w innym piśmie Żydowskiego Komitetu Narodowego z Warszawy do Joint Distribu­tion Committee w Nowym Jorku z 15 maja 1943 r. – Część Żydów uratowała się. W całej Polsce z trzech milionów Żydów pozostało nie więcej niż 10 proc., resztę Niemcy wy­mordowali. W najbliższych tygodniach wy­mordują pozostałych. Można jeszcze ratować tysiące Żydów [podkr. K.J.], Przyślijcie na­tychmiast sto tysięcy dolarów. Od was zależy ratunek tysięcy ludzi. Czekamy”.

„Nie rozumiemy waszego milczenia – piszą znowu Żydzi polscy do Żydów ame­rykańskich. – Na pięć wysłanych depesz nie otrzymaliśmy odpowiedzi i mimo apelów i alarmów żadne fundusze dla nas nie nad­chodzą. Dlaczego Joint nie przesyła pienię­dzy? Możemy jeszcze uratować od zagłady i niechybnej śmierci tysiące Żydów, kobiet i dzieci. Musimy mieć znaczne fundusze. Zaalarmujcie natychmiast Joint i wszystkie inne organizacje żydowskie. Na ratowanie resztek Żydów musimy mieć sto tysięcy do­larów. Czekamy na waszą pomoc”.
W gettach funkcjonowały żydowskie siły porządkowe kolaborujące z hitlerowcami Wspólnie rabowali i wywozili mieszkańców

W gettach funkcjonowały żydowskie siły porządkowe kolaborujące z hitlerowcami Wspólnie rabowali i wywozili mieszkańców

A tego jest więcej. No i na apele do środowisk żydowskich pospieszył z pomocą jedynie… Rząd RP na Uchodźstwie, przezna­czając dodatkowe fundusze i wzywając pol­skie społeczeństwo do udzielania pomocy w przechowywaniu Żydów po aryjskiej stro­nie. Zachęcam do przejrzenia dokumentacji w Studium Polski Podziemnej, np. teka 78, z której pochodzą powyższe cytaty.

I jeszcze jedno w kontekście „rozlicze­niowych” książek Grossa. Owe żydowskie bzdury i dane wzięte z sufitu o Żydach zamordowanych głównie przez polskich chłopów to właśnie projekcja zmierzająca do ukrycia największej żydowskiej tajem­nicy. Otóż skala niemieckiej zbrodni była możliwa nie dzięki temu, „co się działo na obrzeżach Zagłady”, lecz tylko dzięki aktywnemu udziałowi Żydów w procesie mordowania swojego narodu. Tu kłania się bierność powszechna samych Żydów i postawy Judenratów, okrutne żydow­skie policje w gettach – bo to one wyła­pują, spędzają na różne Umschlagplatze i upychają w wagonach swoich sąsiadów, rodziny i przypadkowych Żydów. Wreszcie to żydowskie komanda zapędzają Żydów do komór gazowych, a potem oprawiają ich zwłoki, grzebiąc w pochwach, odbytnicach, wyrywając złote mostki i koronki.

FOKUS:

W książce „Pierwsi po diable…” (2002) przedstawia pan zupełnie inne poglądy, m.in. odżegnujące się od przypisywania Ży­dom winy za większość zbrodni sowieckich na terenach okupowanych Kresów. Wykorzys­tał pan wszystkie dostępne archiwa, w tym dostępne w latach 90. archiwa radzieckie.

Krzysztof Jasiewicz:

Niestety myślę, że uległem wów­czas pewnej modzie – że w dobrym tonie jest krytykować przedstawicieli własnego naro­du. Zdecydował także proces ponownego przyjrzenia się źródłom, sięgnięcie do źró­deł wcześniej niewykorzystanych lub wyko­rzystanych słabo.
Jest też element czysto ludzki. Zrozu­miałem, że przypadkowo znalazłem się po niewłaściwej stronie barykady. Szokujące bowiem dla mnie było, gdy moja znajoma, Żydówka, zafascynowana moimi prożydow- skimi wywodami, usiłowała mnie zaprosić na spotkanie, na którym – jak to ujęła – róż­ni ludzie mówią, jak powrócili do swoich żydowskich korzeni. Stąd nietrudno wy­wnioskować, że moje wywody sugerowały tzw. wrażliwość żydowską, a zatem budzenie się we mnie Żyda.

Być Żydem to żaden wstyd, ale ja nim nie jestem, a ta konstatacja dość mocno mnie zreflektowała. Zwłaszcza gdy kolejny przedstawiciel tegoż narodu, a zarazem re­dakcji bardzo znanego pisma zagranicznego, zajmującego się tematyką żydowską (pew­nie kierując się podobną interpretacją mo­ich poglądów), zaproponował mi napisanie artykułu o stosunku polskiego Kościoła do zagłady Żydów. Sugerując, by napisać o tym mocno – cytuję z pamięci – „żeby Kościoło­wi dokopać”. Zrozumiałem, że niekoniecznie może tu chodzić o dialog lub poszukiwanie prawdy, lecz o zupełnie inne rzeczy.

FOKUS:
Jednak lektura tamtej książki po­ruszała głęboko. Pana stanowisko, ocena źró­deł, stosunek do własnej profesji i własnych ograniczeń budzą szacunek. Zastosował pan kilka nowatorskich interpretacji danych statystycznych, wynikających z osobistych relacji kilku tysięcy uczestników wydarzeń. Skutecznie falsyfikuje pan i nazywa prostac­ką tezę o odpowiedzialności Żydów pod oku­pacją sowiecką za straszliwe nieszczęścia Po­laków. Domaga się pan nawet wprowadzenia pojęcia „kłamstwo jedwabieńskie” (wobec zaprzeczających tej zbrodni) na podobień­stwo „kłamstwa oświęcimskiego”. Opisuje pan sytuacje nieuczciwego przepływu dóbr od Żydów do Polaków. Ten proceder nazy­wa „pseudoszmalcownictwem”. Oto kilka cytatów: „okupacja sowiecka 39-41 jako pol­skie alibi dla obojętności wobec zagłady”, „Żydzi szukali konsensusu z każdą władzą, byle dawała jakoś żyć”, „Ukrywanie Żydów nie było postrzegane jako akt bohaterstwa czy humanitaryzmu, ale jako akt zdrady, działanie przeciwko polskiemu interesowi narodowemu”, „Niebezpieczeństwem byli sąsiedzi-Polacy”, „Żydom, którzy przeżyli, brakowało u Polaków bezinteresowności”, „musimy przyjąć, że udawanie iż nie par­tycypowaliśmy w Holokauście, jest kłam­stwem jedwabieńskim”.

Dokumentuje pan lęk przed żydowskim komunizmem. Publikuje pan wysłany do Londynu dokument kościelny, którego fragment brzmi: „Niemcy oprócz mnóstwa krzywd jakie wyrządzili, pod jednym wzglę­dem dali dobry początek, że pokazali możliwość wyzwolenia polskiego społeczeństwa spod żydowskiej plagi i wytknęli nam dro­gę, którą mniej okrutnie oczywiście i mniej brutalnie, ale konsekwentnie iść należy” (sprawozdanie kościelne z Polski z czerwca- -lipca 1941 r.).

Krzysztof Jasiewicz:

Miło, że mnie pan komplementuje, ale – jak w piosence – to już było. Ponadto brzmi to trochę tak: jak to możliwe, że pan, zdawałoby się, człowiek wykształcony, profe­sor zwyczajny PAN, stoczył się nisko i został, nazwijmy rzecz po imieniu, „antysemitą”.

Mam zbyt mało miejsca, aby wszystko wyjaśnić, bo to jest temat na książkę, a nie na wywiad. Pragnę jednak zwrócić uwagę na inny mój tekst, w którym 7 lat później ustosunkowałem się do swojej książki. No i jeszcze jedno – każdy tekst/źródło odczytuje się na nowo wraz z upływem czasu, dziś pew­nie jeszcze bym coś dorzucił. Siedem lat póź­niej napisałem o wadliwie skonstruowanej perspektywie badawczej i wynikającym stąd błędzie: „Sprowadzał się on do skrótu myś­lowego, że mój opis chrześcijanina i jego wia­ry, a także Polaka i jego patriotyzmu – mam na myśli drugi plan książki – w sposób ja­sny precyzuje moją pozycję metodologiczną (….). Przyjąłem bowiem założenie (…), że istnieją dwie wizje człowieka. Pierwsza – ewangeliczna: w myśl tej wizji człowiek jest zobowiązany przestrzegać Dekalogu i nauk Chrystusa w każdej wyobrażalnej naszymi zmysłami i doświadczanej rzeczywistości. W tej perspektywie konfrontacja człowieka z systemem okupacyjnym, z wyjątkiem bar­dzo nielicznych (vide o. Maksymilian Kol­be) kończy się katastrofą. Człowiek niemal na całym froncie przegrywa – żeby przeżyć, musi kraść, wystawiać fałszywe świadectwa, zabijać. Co więcej – do realizacji swoich celów czasu wojny wykorzystuje bezpośrednio i po­średnio Boga, bo modli się do Niego o swoje przetrwanie, a tam mieści się prośba, nawet nieświadoma o powodzenie w działaniach niedekalogowych (…). Druga wizja człowie­ka – nieewangeliczna-jest wersją »żydową«. Nie można więc (…) mieć do człowieka pre­ tensji, że »zawiesza« Dekalog lub przynaj­mniej przymruża nań oko. Jest w końcu tylko człowiekiem, a nawet więcej – jest zawsze Człowiekiem”.

Niestety, Żydów gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, że są narodem wybranym. Czują się oni upoważnieni do interpretacji wszystkiego, także doktryny katolickiej. Cokolwiek byśmy robili, i tak będzie poddane ich krytyce – że za mało, że źle, że zbyt mało ofiarnie. W moim najgłęb­szym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Żydami, bo on do niczego nie prowadzi. W nauce należy odrzucić empatię, sympa­tię czy antypatię, a skoncentrować się na faktach oraz niezbywalnym prawie do ich różnych interpretacji. Ludzi, którzy używa­ją słów „antysemita”, „antysemicki”, nale­ży traktować jak ludzi niegodnych debaty, którzy usiłują niszczyć innych, gdy brakuje argumentów merytorycznych. To oni tworzą mowę nienawiści.

Prawdziwym nieszczęściem są nawie­dzeni – a przeważnie tylko tacy są – bada­cze żydowscy, którzy nie dążą do opisania takiej czy innej rzeczywistości, lecz piszą pod z góry założoną tezę. A mówiąc bez ogródek – zwyczajnie i świadomie rozmija­ją się z prawdą. Ten nieszczęsny dokument „kościelny”, który pan z taką przyjemnością zacytował, niczego nie przesądza. Bo nie wiemy, kto go napisał i w jakich okoliczno­ściach, i nie wyraża on nic innego niż opinię autora i… strach przed Żydami – normalny, ludzki i uzasadniony. Bo ja głęboko jestem przekonany, że za zbrodnią w Jedwabnem i innymi pogromami nie stoi chęć zdoby­cia pierzyn i nocników żydowskich, nawet mniej jest tam odwetu za różne podłości żydowskie (a było ich sporo w latach 1939— -1941 na terenie Łomżyńskiego i we wszyst­kich innych miejscach, gdzie Żydzi mieszka­li) – stoi tam wielki strach przed nimi. I ci zdesperowani mordercy być może w duchu mówili sobie: robimy rzecz straszną, ale może wnuki nasze będą nam wdzięczne. Myślę, że jest możliwa taka interpretacja, choć ona ze zbrodni nie rozgrzesza.

Warto jeszcze dopowiedzieć, że popra­wa stosunków polsko-żydowskich wymaga prowadzenia równolegle dwóch wątków, także stosunku Żydów do Polaków i Państwa Polskiego. To nie jest jednostronny proces polegający na epatowaniu polskimi zbrod­niami, przy jednoczesnym blokowaniu prze­dostawania się wiedzy o zbrodniach Żydów na Polakach. Jeszcze przed II wojną w okre­sie Wielkiej Czystki w ZSRR zamordowano 111 tys. Polaków, głównie na Białorusi i Ukrainie. Na tej pierwszej Żydzi stanowili ponad połowę wszystkich funkcjonariuszy NKWD, na tej drugiej aż dwie trzecie (we­dług oficjalnych danych). Nie ma więc moż­liwości, by nie wzięli w tej zbrodni udziału, nie wspomnę o okresie 1939-1941, bo nie chcę być oblany fekaliami.

Jest też problem badaczy żydowskich, którzy ukrywają, że są Żydami, i udają, że są np. Polakami, Francuzami czy Węgra­mi. Oni często świadomie fałszują historię i biją się w piersi w imieniu Polaków, Fran­cuzów czy Węgrów, przepraszając siebie za wyolbrzymione przez siebie zbrodnie i inne przewinienia.

FOKUS:

To znaczy, że wszystkie tek­sty „skażone” pochodzeniem autora są nienaukowe?

Krzysztof Jasiewicz:

Sięgnąłem do Talmudu i uważ­na lektura przekonała mnie, że istnieje wiele interpretacji sformułowanych tam „prawd”. Na przykład słynne zdanie: „Kto ratuje jedno życie, ratuje cały świat” nie precyzuje, o czyje życie chodzi, i tak może to być interpretowane nie tylko w dysku­sjach rabinackich, lecz w głowach prze­ciętnych Żydów. Może to być życie własne albo członka rodziny, życie Żyda. Naród ży­dowski został ponoć „wybrany”, a to niesie wiele konsekwencji. To talmudyczny sposób myślenia Żydów, niekoniecznie religijnych. W środowisku żydowskim nabywa się ja­kiejś specyficznej świadomości grupowej. Znane są fakty entuzjastycznego witania podczas pierwszej wojny światowej Niem­ców w Kongresówce czy Rosjan w Galicji. Takie powitania odbywały się po klęsce Na­poleona i Księstwa Warszawskiego, podczas wkraczania wojsk zaborczych po upadku Polski, a nawet w trakcie potopu szwedz­kiego. Lecz wszyscy badacze żydowscy albo temu przeczą, albo przydają nieprawdopo­dobne interpretacje.

FOKUS:


Może Żydzi nie są zadowoleni z żadnej władzy i każdą nową witają z nadzie­ją, że będzie dla nich lepsza, a przynajmniej nie gorsza.

Krzysztof Jasiewicz:

Brzmi to fatalnie, bo co powiedzieć Żydach, którzy witali Niemców (albo jak się narodowo mówi „nazistów”) w 1939 r. w Polsce? A były takie przypadki – w Krako­wie, Łodzi i innych miastach. W Zarębach Kościelnych na czele witających stał rabin w odświętnym stroju.

Żydów zaślepia ich nienawiść i chęć odwetu. To podstawowy powód, dla którego zasilili aparat bezpieczeństwa Bolszewii, potem sowiecki na Kresach i wreszcie UB po wojnie. Mam wrażenie, że człowiek w miarę wykształcony i średnio bystry zorientuje się, że niekoniecznie relacja żydowska jest prawdziwa Że wywód badacza żydowskiego nie zawsze jest mądrzejszy. I że jeśli jakiś badacz nie podziela tego poglądu, to wcale nie musi być antysemitą pozbawionym empatii.
Grupę badaczy nieżydowskich, która się identyfikuje z etosem żydowskim, złośli­wie nazwałbym ludźmi intelektualnie ułom­nymi. Często jest to spowodowane manierą stosowania nadmiernego krytycyzmu w sto­sunku do rodaków, przy bezkrytycznym stosunku do dywagacji żydowskich, z nadzieją, że to pomoże im w karierze. Ja bym wybrał Polskę. I myślę, że bycie krytycznym wobec Żydów – zwłaszcza gdy mordują dziś swo­ich sąsiadów na Bliskim Wschodzie – jest bardziej trendy i ma sens niż ich obrona i rozgrzeszanie. Na Holokaust pracowały przez wieki całe pokolenia Żydów, a nie Kościół katolicki. I Żydzi z tego – jak się wydaje-nie wyciągnęli wniosków.


źródło



Polecam również poczytać trochę wypocin gazet, znanych z głoszenie praw objawionych. A następnie porównać ich opinie i wnioski z waszymi - po zapoznaniu się z powyższym tekstem i wideo, oczywiście.

Przykłady:
wyborcza.pl/1,75478,14008596,Prof__Jasiewicz_odwolany_z_funkcji_w_PAN_...

wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,14008121,_Zydzi_jako_ofiary_H...

wiadomosci.wp.pl/kat,8311,title,Calkowita-dezaprobata-prezydium-PAN-dl...


Quo Vadis Polsko?
Najlepszy komentarz (40 piw)
Kupa_w_majtkach • 2013-06-04, 18:56
Jak to profesorek powiedział: Antysemitą nie jest ten, który nienawidzi Żydów (oryginalnie), a ten, którego Żydzi nienawidzą. Zgadzam się w 100%.
Nadeszły czasy, w których od obcokrajowca nie usłyszysz że Polak był bohaterem, że jako pierwszy stawił czoła hitlerowcom, że chłopi i mieszkańcy miast ukrywali Żydów podczas II WŚ - mimo, że karą za ten czyn było stracenie całej rodziny. Dziś usłyszysz od niego o "Polskich Obozach Zagłady" w których zabijaną Żydów (i tylko ich). Wspomni również o mordowaniu Żydów przez Polaków, choćby w Jedwabnym i wiele innych "niusów".

Czemu zwrot nius (właściwie news)? - otóż dlatego, że dzisiejsza opinia globalna na nich opiera swą wiedzę.
A nius, o którym będzie dziś mowa to premiera filmu Władysława Pasikowskiego, pt. "Pokłosie", opowiadającego o mieszkańcach polskiej wsi, którzy podczas drugiej wojny światowej zamordowali grupę Żydów.

O filmie jest teraz głośno i będzie jeszcze długo (budżet na to pozwala), bowiem film ma cel, którym jest wpojenie w Polaków poczucia wstydu, winny i odpowiedzialności często nie za swoje czyny.

Tyle tytułem wstępu, napisanego przeze mnie. Dalsza część tekstu będzie pochodziła z artykułu Romualda Szeremietiewa:

'W gazetach można przeczytać entuzjastycznie pisane wiadomości o premierze i zachwyty nad filmem Andrzeja Wajdy („wspaniały, poruszający film”). Cytują też wypowiedź Bogdana Zdrojewskiego, ministra Kultury i... Dziedzictwa Narodowego, który wyraził podziw dla reżysera za "odwagę podjęcia trudnego tematu". A Pasikowski nakręcił film o mieszkańcach polskiej wsi, którzy podczas drugiej wojny światowej zamordowali grupę Żydów.

Słowa ministra skomentował Internauta (pod notatką w dziennik,pl toczy się dyskusja):
~Jarząbek2012-11-07 07:40 Jaka odwaga?! Dziś w Polsce żeby dokopać Polakom nie trzeba żadnej odwagi! Odwaga to by była jakby ktoś np. nakręcił film o okupacji radzieckiej, i zachowaniu społeczności żydowskiej!

A co tak zachwyciło Wajdę? W filmie Pasikowskiego „Psy” mamy obrzydliwą scenę jak pijani esbecy wynoszą na ramionach zapitego nieprzytomnego kumpla, śpiewając „Balladę o Janku Wiśniewskim”. Teraz reżyser poszedł dalej i w nowym jego filmie mamy sekwencję jak to polscy chłopi przybijają do krzyża człowieka, który chciał zadbać o groby zamordowanych Żydów. A chłopi, wszak katolicy, robią to dlatego, że Żydzi byli sprawcami ukrzyżowania Jezusa Chrystusa. Cóż ciemny polski lud! Prawda jaki wyrafinowany intelektualnie pomysł? Doktor Joseph Paul Goebbels by tego lepiej nie wymyślił. Reżyser opowiada w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej", że sfilmowanie czegoś takiego podsunął mu jednak nie Goebbels, ale jakiś kolega. Pasikowski mówi, że długo nie był przekonany, czy warto coś takiego kręcić, ale zmienił zdanie, gdy przeczytał jakąś książkę makabrycznego bajkopisarza Jana Grossa.

I nagle Pasikowskiego olśniło: „Pomyślałem sobie wtedy, że to jest to. Za to "warto" zabić na drzwiach stodoły.” – za co? Za ukrzyżowanie Chrystusa??? I tak powstała opowieść filmowa Pasikowskiego o dziejach Kalinów (taka słowiańska odmiana Kaina) tworząc „nierozerwalną, logiczną całość”, a na początku tego był pomysł o krzyżowaniu, jednak „prawda jest taka, że zacząłem od końca” - tłumaczy się reżyser.
Związki Pasikowskiego z Grossem są tak oczywiste, że podkreślił je nawet w recenzji „Gross trafia pod strzechy” „Tygodnik Powszechny” (Nr 46/2012). W recenzji czytamy: „Wieś w filmie Pasikowskiego została zbudowana z samych klisz: antysemickie graffiti wita już na przystanku, a tłuszcza ogniem i siekierą broni zdobytego w niejasnych okolicznościach mienia.” I recenzent, jakby przerażony tym co napisał dodaje: „Trudno dyskutować z filmem, który bezwzględnie powinien był powstać. Jeszcze trudniej krytykować pierwszą tak spektakularną próbę zmierzenia się z przeklętym tematem „polskich sąsiadów” na gruncie kina popularnego. Władysław Pasikowski musiał nakręcić „Pokłosie”, bo nie widać w dzisiejszej Polsce nikogo, kto mógłby zrobić to lepiej.” No proszę – „trudno dyskutować”, a „jeszcze trudniej” film „krytykować”, chciałoby się rzec, nawet nie wypada źle traktować obrazu, który „powinien był powstać” i to „bezwzględnie”, zwłaszcza, że reżyser „musiał” film nakręcić. Nie wiadomo kto go do tego zmusił, ale uwaga recenzenta, że nie ma nikogo, kto zrobiłby to lepiej jest przesadna. Jest przecież spora grupka reżyserów potrafiących nie gorzej od Pasikowskiego popluwać na Polskę, byle tylko można było na takiej „twórczości” zarobić, a ciągle można!

Wspomniałem o dyskusji pod notatka o premierze filmu. Można tam przeczytać kilka przytomnych opinii.
„~Palligniot2012-11-07 09:48 Teraz czekamy na film pokazujący druga stronę tzn. kolaborację ludności żydowskiej z najeźdźcą sowieckim, współsprawstwo w zsyłkach i łapankach partyzantów, donosicielstwo na chłopów ukrywających żywność, błyskawiczna reorientacja antypolska i wchodzenie w struktury władzy sowieckiej. To bolesne doświadczenia, których konsekwencją było nasilenie wrogich postaw wobec ludności żydowskiej. Bez pokazania tych wątków nie sposób zrozumieć wzajemnych relacji z mniejszością żydowska na wschodnich terenach II RP
Zupełnie inny film powinien powstać na relacje wzajemne w GG. Tu czekamy na prawdę o Granatowej Policji i żydowskich szpiclach denuncjujących własnych rodaków i pomagających im Polaków, Domagamy się także pokazania represji wobec Polaków pomagających Żydom przez Niemców.
Postsżydotkomuniści w rodzaju Wajdy, Pasikowskiego, Holland, to propagandziści a nie poszukiwacze prawdy. Ta ich nie interesuje, ich zadaniem jest wykrzywić rzeczywistość.

I kolejna wypowiedź:
~~~18632012-11-07 09:29 Swoją wizje Polski miał Piłsudski, miał Dmowski. Mieli ją także Hitler i Stalin i to właśnie ich plan jest realizowany w tak zwanej III Rzeczpospolitej. Plan ten to kilkanaście milionów pozbawionych tożsamości, zmanipulowanych ludzi i obca elita. Skutkiem obcości tej obecnej elity jest choćby rytualne przepraszanie za dokonaną przez Niemców zbrodnie w Jedwabnem, co uzasadnia tak powszechne dziś określenie „polskie obozy śmierci”. Powyższe stwierdzenie natychmiast odwołam, jeśli ktokolwiek poda podobne temu wydarzenie, kiedy w państwie prawa świeckiego duchowni zatrzymali toczące się śledztwo. Miało miejsce w Jedwabnem, gdy wyniki śledztwa rozmijały się z oczekiwaniami ich wspólnoty, a niespalone zwłoki ofiar dawały pewność wykrycia prawdziwych sprawców zbrodni. Tak jak Katyń był kłamstwem założycielskim PRL-u, tak Jedwabne jest kłamstwem założycielskim „III Rzeczpospolitej”. W ten właśnie sposób pozbawia się nas i nasze dzieci dumy z przynależności do najbardziej katolickiego narodu Europy, dumy z bycia Polakami. Z Narodu, który przez kilkanaście lat kosztem nieprawdopodobnych ofiar, przez długie okresy samotnie, wielokrotnie zdradzany, prowadził walkę z dwoma totalitaryzmami czyni się dziś wbrew prawdzie twórców „obozów śmierci” i winnych palenia w pogromach swoich sąsiadów. Mają w tym swój wielki udział środowiska dziś rządzące naszym krajem.”

W zasadzie wszystkie głosy w dyskusji tak zabrzmiały. Ujawnił się też jeden odmienny:
~hehe2012-11-07 09:15 Na forum sami prawdziwi Polacy i katolicy (czytaj: nieudacznicy, lenie, szowiniści i antysemici). Pozdrawiam zaplutych jadem.
Prawda jaka merytoryczna i pozbawiona jadu wypowiedź.

Mamy taki obraz polskiej rzeczywistości: głosy rozsądne i wyważone Polaków i szkalującą, żerującą na Polsce tzw. elitę.



Czas najwyższy, aby Polacy obudzili się - wiem, wiem, to nazistowskie wszak zawołanie, ale co można powiedzieć, gdy tak wielu ciągle nie widzi, że w polskim chlebie zalęgły się robaki.

Dziwić może jedno, że Bogdan Zdrojewski chce być ministrem takiego "dziedzictwa", jakie pokazuje Pasikowski, chyba że minister też należy do „odważnych” jak pan reżyser! A może Ministerstwu Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie o polskie dziedzictwo i kulturę chodzi?'

Od siebie dodam tylko jeden cytat, który pozwoli wyjaśnić nagonkę na Polaków w ostaniach latach:

Cytat:

"Jeżeli Polska nie zaspokoi żydowskich żądań, będzie publicznie poniżana i atakowana na forum międzynarodowym"

Izrael Singer (1943) – były sekretarz generalny Światowego Kongresu Żydów w latach 2001–2007



Żydowskimi żądaniami, o których mówi Singer są 65 miliardy dolarów, które Polska miała wypłacić za "Polskie zbrodnie na narodzie Żydowskim", które bliżej nie zostały zdefiniowane, a tym bardziej udowodnione.
Oczywiście Polska nie wypłaciła tychże pieniędzy, bo nawet nie miała z czego, bowiem właśnie tyle ile żądają Polski budżet ma wpływów (które nie pokrywają się z wydatkami).