Oczywiście autor filmu zostanie uznany za debila i kolejnego świra szukającego sensacji. Pytanie brzmi czy na 7 miliardów ludzi nie znajdzie się jeden skurwysyn który będzie chciał przejąć władzę nad światem? Nigdy wam się to nie marzyło, bo mi owszem, taka już ludzka natura. W średniowieczu by panować nad motłochem wystarczył dobry kaznodzieja i liczna armia. Teraz mamy media i banki Kto będzie w stanie w jaki kolwiek sposób podważyć argumenty które przytoczył autor filmu? Dlaczego mieli byśmy pokładać większą ufność w "oficjalne" media niż w to co on mówi? Chyba doszliśmy już do wniosku że media (przynajmniej w Polsce) są sterowane a atak na WTC to jeden wielki fejk (polecam filmy ukazujące ciekawe szczegóły tego zdarzenia, najlepsze są zdjęcia po uderzeniu samolotu w pentagon ). Szkoda że urodziłem się w czasach kiedy ludzki potencjał jest tak ograniczany, każdy z nas to nieposkromiona fabryka pomysłów. Niestety przerodziliśmy się w fabryki towarów które mają utrzymać nas przy życiu i zapewnić dobrobyt elitom.