18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (4) Soft Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: 14 minut temu
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 0:05

#nici

Praca domowa
~_Killa_ • 2021-09-07, 8:18
Kiedyś trzeba odrobić prace domową na przyrode, ale na pewno nie z takim koteckiem..

Najlepszy komentarz (26 piw)
htp • 2021-09-07, 11:13
Znawca_Cipek napisał/a:

Po co to trzymać w chałupie? Niektóre koty są wredne, ale przynajmniej miłe w dotyku i przyjemne z pyszczka. Ta szkarada nie dość, że wredna i głupia, to jeszcze paskudna.
PS
Kto z was pomyślał o żonie, niech wstawi słowo ,,żona,, zamiast ,,kot,,.



Zaraz dojdziesz do wniosku, że najlepiej trzymać w chałupie kolegę.
Football Made in Africa
kaczmar005 • 2010-04-27, 13:59
Co można zrobić z prezerwatywy

Najlepszy komentarz (29 piw)
Lashlo • 2010-04-27, 14:24
Na pindola nie ma co zakładać, i tak już wszyscy AIDS mają. :]
na ryby
poiuyt838 • 2009-08-17, 10:57
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować.
Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura:
- No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę.
- Jedną, szefie.
- Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował?
- Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów.
Szefa zatkało.
- Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?!
- No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby...
- Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy?
- Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto i wydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę.
- I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?!
- Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...