Uczniowie w jakimś kraju Ameryki Łacińskiej (nie w Brazylii) zostali napadnięci, na szczęście ktoś uzbrojony przybył z odsieczą
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 5:32
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 3:27
#odsiecz
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Odsiecz prawie jak Wiedeńska. Znienacka i skutecznie. Bity kolega otrzymuje pomoc w momencie gdy inni czynili na nim agresję związaną z pobiciem. Zważcie, że bity wybawcę swego próbuje atakować w otumanieniu bitewnym.
Jak mówi stare chińskie przysłowie:
"Przybędą z ratunkiem wojownicy gdy wydasz z siebie dźwięk skowronka po trzykroć rzucony na wiatr".
Dłuższa wersja
Jak mówi stare chińskie przysłowie:
"Przybędą z ratunkiem wojownicy gdy wydasz z siebie dźwięk skowronka po trzykroć rzucony na wiatr".
Dłuższa wersja
Najlepszy komentarz (70 piw)
~LegendarnyZiom
• 2018-11-30, 19:42
Nie ma takiego bicia.
Witam.
Zaraz pewnie usłyszę żebym spadał do "Pamiętników z wakacji" ale myślę, że może kogoś zainteresować to, co mnie podczas ostatnich wakacji- powiem szczerze, poruszyło i nawet wzruszyło.
Pojechałem z moją samicą w odwiedziny do jej ojca, do Wiednia. Wg mojej skromnej opinii, miasto cudowne. Czuć w nim oddech kultury który potrafi rozbrzmiewać orkiestrą dętą maszerującą w południe z Graben pod pałac Hofburgów, miejsce gdzie wieczorem idąc pod ratusz możesz posłuchać wraz z tysiącami Wiedeńczyków i turystów opery lub orkiestry, a potem zjeść coś smakowitego w jednej z tymczasowej restauracji rozłożonej w pobliżu, gdzie przechodząc koło tysięcy starych domów i zabytków człowiek może się poczuć jakby się przeniósł w czasie... No dobra, to jest moja druga miłość ale to chyba Was ciul obchodzi Do rzeczy.
Aneta (wcześniej wspomniana samica) już długo przed wyjazdem mówiła, że w końcu musimy pojechać na Kahlenberg. Jest to taka góra (jak mi to opisała) z której rozciąga się piękny widok na miasto. No to w drogę. Wspinaczka autobusem podmiejskim przez jakieś pół godziny na wysokość, chyba 500mnpm, gdzie rozpoczyna się pasmo Alp. Pierwsze co zobaczyłem to mały kościółek z dwiema tablicami pamiątkowymi po obu stronach wejścia i przeczytałem coś, co sprawiło, że poczułem wyjątkowość tego miejsca.
Przeszły mi po plecach ciarki. Stałem z niewyobrażalną dumą w sercu zastanawiając się, jak potężnym, silnym i odważnym narodem jesteśmy (choć nie wiem czy "byliśmy" nie powinno być bardziej poprawną formą). W miejscu gdzie stoję jeden z najznakomitszych Polskich królów dowodził siłami polsko-austriacko-niemieckimi które powstrzymały na dobre próby grabieży terenów chrześcijańskiej Europy...
Bóg, Honor, Ojczyzna!
Materiał oczyw. własny
Zaraz pewnie usłyszę żebym spadał do "Pamiętników z wakacji" ale myślę, że może kogoś zainteresować to, co mnie podczas ostatnich wakacji- powiem szczerze, poruszyło i nawet wzruszyło.
Pojechałem z moją samicą w odwiedziny do jej ojca, do Wiednia. Wg mojej skromnej opinii, miasto cudowne. Czuć w nim oddech kultury który potrafi rozbrzmiewać orkiestrą dętą maszerującą w południe z Graben pod pałac Hofburgów, miejsce gdzie wieczorem idąc pod ratusz możesz posłuchać wraz z tysiącami Wiedeńczyków i turystów opery lub orkiestry, a potem zjeść coś smakowitego w jednej z tymczasowej restauracji rozłożonej w pobliżu, gdzie przechodząc koło tysięcy starych domów i zabytków człowiek może się poczuć jakby się przeniósł w czasie... No dobra, to jest moja druga miłość ale to chyba Was ciul obchodzi Do rzeczy.
Aneta (wcześniej wspomniana samica) już długo przed wyjazdem mówiła, że w końcu musimy pojechać na Kahlenberg. Jest to taka góra (jak mi to opisała) z której rozciąga się piękny widok na miasto. No to w drogę. Wspinaczka autobusem podmiejskim przez jakieś pół godziny na wysokość, chyba 500mnpm, gdzie rozpoczyna się pasmo Alp. Pierwsze co zobaczyłem to mały kościółek z dwiema tablicami pamiątkowymi po obu stronach wejścia i przeczytałem coś, co sprawiło, że poczułem wyjątkowość tego miejsca.
Przeszły mi po plecach ciarki. Stałem z niewyobrażalną dumą w sercu zastanawiając się, jak potężnym, silnym i odważnym narodem jesteśmy (choć nie wiem czy "byliśmy" nie powinno być bardziej poprawną formą). W miejscu gdzie stoję jeden z najznakomitszych Polskich królów dowodził siłami polsko-austriacko-niemieckimi które powstrzymały na dobre próby grabieży terenów chrześcijańskiej Europy...
Bóg, Honor, Ojczyzna!
Materiał oczyw. własny
Najlepszy komentarz (76 piw)
Pan_Marszałek
• 2014-02-27, 2:06
toranaga7 napisał/a:
Kurwa,jak zwykle Wojtyła,wsławił się w sercach Polaków tym,że władał obcą korporacją okupującą nasz kraj od 1000 lat,po za tym spędzał czas na kiwaniu z balkonów i okien,puszczaniu białych gołąbków,spaniu i wydalaniu,dajcie choć tu odpocząć od tej chorej religii...
..ale szkoda że nie sklepał lepiej tego gościa . Filmik z Rosji
Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji zobligowała nas do oznaczania kategorii wiekowych
materiałów wideo wgranych na nasze serwery. W związku z tym, zgodnie ze specyfikacją z tej strony
oznaczyliśmy wszystkie materiały jako dozwolone od lat 16 lub 18.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów