Strona wykorzystuje mechanizm ciasteczek - małych plików zapisywanych w przeglądarce internetowej - w celu identyfikacji użytkownika. Więcej o ciasteczkach dowiesz się tutaj.
Obsługa sesji użytkownika / odtwarzanie filmów:


Zabezpiecznie Google ReCaptcha przed botami:


Zanonimizowane statystyki odwiedzin strony Google Analytics:
Brak zgody
Dostarczanie i prezentowanie treści reklamowych:
Reklamy w witrynie dostarczane są przez podmiot zewnętrzny.
Kliknij ikonkę znajdującą się w lewm dolnym rogu na końcu tej strony aby otworzyć widget ustawień reklam.
Jeżeli w tym miejscu nie wyświetił się widget ustawień ciasteczek i prywatności wyłącz wszystkie skrypty blokujące elementy na stronie, na przykład AdBlocka lub kliknij ikonkę lwa w przeglądarce Brave i wyłącz tarcze
Główna Poczekalnia Soft Dodaj Obrazki Dowcipy Popularne Losowe Forum Szukaj Ranking
Wesprzyj nas Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie Tylko dla osób pełnoletnich - ostatnia aktualizacja: Przed chwilą

#okupacja

Tak sobie pomyślałam, że jeśli już jestem przy temacie żydowskiego oprawcy warto by było wspomnieć osobę, która znacznie różniła się od poprzednika... Tak trochę na przekór Waszej "sympatii" do żydów

ADAM ABRAM CZERNIAKÓW



Adam Czerniaków urodził się 30 listopada 1880 r. w Warszawie.
Był polsko-żydowskim inżynierem, nauczycielem, działaczem gospodarczym i społecznym, politykiem i publicystą.
Przed II wojną światową współtworzył Centralny Związek Rzemieślników Żydów, pełnił funkcję radcy stołecznej Gminy Żydowskiej. Działał również na rzecz zbliżenia polsko-żydowskiego, sam uważając się za Żyda-Polaka.
W czasach II Rzeczpospolitej inżynier Adam Czerniaków był gorącym zwolennikiem asymilacji Żydów w Polsce. Z biegiem lat związał swą pracę społeczną i polityczną z ośrodkami żydowskimi. W latach 1927-1934 był członkiem warszawskiej Rady Miejskiej.
Miał osobliwy zwyczaj zapisywania swego życia w dzienniku, który prowadził aż do swej śmierci...

WYBUCH WOJNY
Po wybuchu II wojny światowej Czerniaków pozostał w Warszawie i wraz z synem zgłosił się do Straży Obywatelskiej. 23 września 1939 prezydent Stefan Starzyński powołał go na stanowisko przewodniczącego Żydowskiej Gminy Wyznaniowej. W swym pamiętniku zapisał: "Jest to historyczna rola w oblężonym mieście. Postaram się jej podołać".
Po utworzeniu warszawskiego getta niemieckie władze okupacyjne wyznaczyły Czerniakowa na przewodniczącego Rady Żydowskiej, tzw. Judenratu. Niemcy chcieli mieć w nim posłusznego wykonawcę swych rozkazów. Wielu historyków żydowskich krytykowało za to Czerniakowa.
Czerniaków spodziewał się, że Judenrat będzie odgrywał rolę zbliżoną do przedwojennego zarządu Gminy Wyznaniowej Żydowskiej. Kierując się poczuciem odpowiedzialności za los warszawskich Żydów, przyjął narzuconą przez okupanta funkcję. Z tego samego powodu odmówił później emigracji do Palestyny, mimo iż miał taką możliwość, odmówił także przyjęcia honorowego obywatelstwa włoskiego, o które mógł się ubiegać dzięki wcześniejszemu udziałowi w pracach zarządu włoskiego towarzystwa ubezpieczeń.

Początkowo Czerniaków zakładał, że decyzje będą podejmowane przez Judenrat w sposób kolegialny. Z czasem jednak okazało się, że rozwiązanie to nie zdaje egzaminu w warunkach okupacyjnych. Po pewnym czasie zaczął więc traktować Radę jako ciało o charakterze przede wszystkim reprezentacyjnym. Kluczowe kwestie rozstrzygał natomiast w gronie najbardziej zaufanych współpracowników.

KRÓL GETTA

Na przełomie 1939/1940 roku Czerniaków kilkukrotnie był zmuszony podejmować zabiegi, by ratować Żydów, którzy pod rozmaitymi pretekstami zostali zatrzymani przez władze niemieckie w charakterze zakładników. W kilku przypadkach po zapłaceniu przez Judenrat żądanego okupu udało się zapobiec masowym represjom. Mimo licznych zabiegów Czerniaków nie zdołał jednak ocalić 53 mężczyzn z domu przy ul. Nalewki 9, których Niemcy rozstrzelali w listopadzie 1939 roku w odwecie za śmierć polskiego policjanta, który zginął z rąk pospolitego kryminalisty. Rodziny ofiar oraz żydowska opinia publiczna obarczyły później Czerniakowa odpowiedzialnością za śmierć zakładników, zarzucając mu niesłusznie opieszałość w przekazaniu okupu. Czerniaków nie zdołał także uratować kilkudziesięciu przedstawicieli żydowskiej inteligencji, których aresztowano i rozstrzelano w Palmirach w związku ze sprawą rozbicia Polskiej Ludowej Akcji Niepodległościowej.
Czerniaków starał się prowadzić wobec Niemców politykę pragmatyczną i kompromisową. Wierzył, że takie postępowanie pozwoli możliwie jak największej liczbie mieszkańców getta doczekać końca wojny. Zazwyczaj unikał otwartej konfrontacji z okupantem, starając się w zamian stosować perswazję i odpowiednio dobraną argumentację, a także w miarę możliwości opóźniać wykonanie najbardziej dotkliwych dla Żydów zarządzeń. Gdy wymagały tego okoliczności, płacił kontrybucje lub łapówki bądź wręczał prezenty niemieckim funkcjonariuszom.

Od wiosny 1941 roku Czerniaków starał się interweniować u władz niemieckich w sprawie zwiększenia racji żywnościowych dla głodującego getta. Jego zabiegi spełzły jednak na niczym. Usiłował, zwłaszcza do czasu przystąpienia Stanów Zjednoczonych do wojny, uzyskać dla warszawskich Żydów pomoc finansową z zagranicy.
Czerniaków podejmował wysiłki, by pomóc najuboższym, m.in. organizując zbiórki dla pacjentów szpitali lub osobiście kwestując na ulicach na rzecz zimowej pomocy dla ubogich. Mimo sprzeciwu pozostałych radców zdołał przeforsować zwolnienie najuboższych z opłat za karty chlebowe. Podejmował także starania, by zracjonalizować funkcjonowanie kuchni ludowych. Bardzo wiele uwagi poświęcał położeniu dzieci. Starał się pozyskać dla nich specjalne przydziały żywności, brał udział w otwieraniu sierocińców i ogródków dziecięcych, kwestię bezdomności wśród nieletnich poruszał w kontaktach z Niemcami. Aby zdobyć środki na pomoc dzieciom i najuboższym, starał się pozyskiwać świadczenia pieniężne od gettowych prominentów.



SIŁA ROBOCZA
Jednym z najbardziej kontrowersyjnych obszarów działalności Czerniakowa i Judenratu było zapewnianie żądanych przez Niemców kontyngentów przymusowej siły roboczej. Licząc na wstrzymanie brutalnych ulicznych łapanek, które niemiecka policja urządzała w getcie, Czerniaków zobowiązał się dostarczać żądaną przez Niemców liczbę robotników. Byli oni wyłapywani na ulicach przez funkcjonariuszy żydowskiej policji. Ze względu na wszechobecną korupcję dochodziło przy tym do szeregu nadużyć, a do obozów trafiali przede wszystkim najubożsi Żydzi, nie posiadający środków na wykupienie się... Czerniaków organizował zbiórki pieniędzy i odzieży na rzecz Żydów przetrzymywanych w obozach pracy, ich rodzinom Judenrat zapewnił niewielkie zapomogi. Czerniaków starał się jednocześnie interweniować w warszawskim Gestapo w sprawie złych warunków panujących w obozach oraz brutalności strażników. Zabiegi te w większości wypadków okazały się jednak nieskuteczne.

SZYKANY

Kontakty z władzami niemieckimi nierzadko wiązały się dla Czerniakowa z szykanami, upokorzeniami, a nawet fizycznymi napaściami.
Zdarzało się, że w niemieckich urzędach zmuszano go do wielogodzinnego stania w poczekalni w oczekiwaniu na audiencję lub po wielogodzinnym oczekiwaniu odsyłano go bez wysłuchania. Niekiedy w ogóle nie chciano z nim rozmawiać i odsyłano go kolejno do różnych urzędników. Wielokrotnie grożono mu lub usiłowano wymuszać od niego łapówki. Do władz niemieckich napływały liczne donosy. na szefa Judenratu.
Dwukrotnie za sprawą żydowskich konfidentów Gestapo został pobity i na krótko aresztowany. Po raz pierwszy zdarzyło się to 4 listopada 1940 roku, kiedy to grupa niemieckich policjantów z inspiracji żydowskiego konfidenta o nazwisku Sachsenhaus wtargnęła do siedziby Judenratu. Czerniaków wraz z kilkoma innymi osobami został wtedy pobity i aresztowany. Zwolniono go następnego dnia.
6–10 kwietnia 1941 roku w podobnych okolicznościach został po raz drugi aresztowany i pobity.
Incydenty te znosił z godnością, co wywarło nawet pewne wrażenie na Niemcach...

ŻYD-POLAK

Czerniaków konsekwentnie podkreślał swoją lojalność wobec państwa polskiego. W jego gabinecie wisiał portret Józefa Piłsudskiego, mimo niemieckich zakazów zdarzało mu się także grać Mazurka Dąbrowskiego. Utrzymywał dobre stosunki z Julianem Kulskim i kierowanym przezeń polskim Zarządem Miejskim. W kontaktach z tą instytucją prezentował co do zasady postawę ugodową, akceptując jej prymat i starając się wygaszać pojawiające się konflikty – mimo iż zdarzały się wypadki, gdy Zarząd Miejski forsował interesy swoje i polskiej większości kosztem Judenratu i Żydów. Z czasem, gdy sytuacja getta i jego mieszkańców zaczęła się pogarszać, w stosunkach z polską administracją zaczął prezentować większą asertywność, aczkolwiek nie przekraczając nigdy granic lojalności.

WYSIEDLENIE
22 lipca 1942 roku, w budynku Judenratu przy ul. Grzybowskiej 26/28 Czerniaków spotkał się z Hermannem Hoefle, szefem Sztabu Akcji Reinhardt, powołanego przez dowódcę SS i Policji dystryktu lubelskiego GG Odilo Globocnika. Jej celem była eksterminacja Żydów w Generalnym Gubernatorstwie. Niemiecki dygnitarz poinformował wówczas Czerniakowa o rozpoczęciu akcji likwidacyjnej getta. Obwieszczenie o wysiedleniu Żydów zostało podpisane formułą „Rada Żydowska”. Oznaczało to, że Czerniaków nie podpisał dokumentu, bowiem zwyczajowo podpisywał je inaczej.

Nie ma dowodów, które wskazywałyby, że Czerniaków wiedział, iż „wysiedlenie na wschód” oznacza śmierć w komorach gazowych obozu zagłady w Treblince... Prawdopodobnie zdawał sobie jednak sprawę, że większość wywiezionych Żydów nie przeżyje deportacji. W tych okolicznościach sprawą priorytetową było dla niego zapewnienie bezpieczeństwa dzieciom z gettowych sierocińców. Od momentu przybycia „sztabu wysiedleńczego” była to kwestia sporna, niemniej Niemcy początkowo odwlekali ostateczną decyzję w tej sprawie. Czerniaków miał nadzieję, że uda się wynegocjować wyłączenie sierocińców z deportacji.
Z relacji jego żony oraz innych świadków wynika ponadto, iż zapowiedział, że gwarantuje własnym życiem bezpieczeństwo dzieci...

ŚMIERĆ
Późnym popołudniem 23 lipca Czerniaków zakończywszy pracę, udał się do swojego mieszkania. Około godziny 17:00 lub 18:00 otrzymał telefon z pilnym wezwaniem do siedziby Judenratu. Oczekiwało tam na niego dwóch esesmanów. Doszło do krótkiej, lecz burzliwej rozmowy, podczas której Niemcy najprawdopodobniej poinformowali, że dzienny kontyngent wysiedlonych ulegnie znacznemu zwiększeniu, a kategoria osób przeznaczonych do deportacji zostanie poszerzona i obejmie również dzieci.
Czerniaków prawdopodobnie odmówił podpisania nowego zarządzenia.

Krótko po wyjściu Niemców Adam Czerniaków zażył kapsułkę z cyjankiem, popełniając samobójstwo...



Pozostawił dwa lisy pożegnalne.
W liście do żony pisał:
- „Żądają ode mnie bym własnymi rękami zabijał dzieci mego narodu. Nie pozostaje mi nic innego, jak umrzeć”.
Współpracownikom tak wyjaśniał przyczynę decyzji o samobójstwie: „Byli u mnie Worthoff i towarzysze i zażądali przygotowania na jutro transportu dzieci. To dopełnia mój kielich goryczy, przecież nie mogę wydawać na śmierć bezbronne dzieci. Postanowiłem odejść. Nie traktujcie tego jako akt tchórzostwa względnie ucieczkę. Jestem bezsilny, serce mi pęka z żalu i litości, dłużej tego znieść nie mogę. Mój czyn wykaże wszystkim prawdę i może naprowadzi na właściwą drogę działania. Zdaję sobie sprawę, że zostawiam Wam ciężkie dziedzictwo”.

Informacja o śmierci Czerniakowa rozeszła się szybko po getcie i wywołała skrajne reakcje. Część oskarżała go, że w tak trudnym momencie zostawił mieszkańców getta na pastwę Niemców, że stchórzył. Inni chwalili jego odwagę, to że przeciwstawił się okupantowi, nazywali bohaterem.

Pogrzeb Czerniakowa odbył się o świcie 24 lipca 1942 roku na cmentarzu żydowskim przy ul. Okopowej. Żona zmarłego twierdziła, że w pogrzebie uczestniczył m.in. Janusz Korczak, który miał wygłosić przemówienie nad grobem.
Inne relacje wskazują jednak, że w uroczystości wzięło udział nie więcej jak kilkanaście osób, a ze względu na niemiecki zakaz żadne przemowy nie były wygłaszane. Po wojnie na płycie nagrobnej wyryto wybraną przez żonę kompilację dwóch fragmentów z wiersza Cypriana Kamila Norwida Coś ty Atenom zrobił, Sokratesie[.

Tekst zwinięty, kliknij aby rozwinąć ▼
Najlepszy komentarz    
JoSeed • 2025-03-31, 14:04
PsikutaBezS napisał/a:

Znowu to gówno? Co to jest Wikipedia?



Taki mały przerywnik między sraniem na gębę i mózgiem na asfalcie
Któreś z Was, drodzy Sadole, wspomniało kiedyś postać, o której chcę dziś opowiedzieć. Jest skomplikowana i właściwie przez większość już zapomniana, ale ciągle fascynuje psychologów i etyków...

MORDECHAJ (CHAIM) RUMKOWSKI



Chaim był litwakiem, czyli Żydem wywodzącym się z terenu byłego Wielkiego Księstwa Litewskiego. Urodził się w 1977 r. w niewielkim miasteczku Ilino na Witebszczyźnie. Do Łodzi przyjechał najprawdopodobniej na przełomie wieków, tak jak wiele osób, które szukały tu miejsca do rozkręcenia swojego biznesu. Razem z Abem Neimanem przy ul. Południowej(dziś Rewolucji 1905 roku) założyli fabrykę pluszu. Niektórzy podają, że fabryka zbankrutowała. Ale po zakończeniu pierwszej wojny światowej Neiman prowadził ją dalej. Rumkowski do biznesu nie wrócił.
Chaim był fabrykantem, filantropem, działaczem społecznym i syjonistą.
W 1939 r., w momencie wkroczenia Niemców do Łodzi, był najstarszym rangą przedstawicielem lokalnej gminy żydowskiej. Jego przełożeni uciekli na wschód. Rumkowski postanowił zostać w swoim mieście ze swoimi ludźmi.

Niemieckie władze okupacyjne nadały mu dziwaczny tytuł Przełożonego Starszeństwa Żydów w Łodzi. W momencie utworzenia getta, w lutym 1940 r., Rumkowski został jego przywódcą. Zyskał władzę absolutną nad 160 tys. rodaków stłoczonych na obszarze 4 km kw.
Szybko zyskał sobie pseudonim Król Chaim. Nazywano go również „Chaimem Groźnym”. Symbolem jego panowania stała się gumowa pałka...



Kierował on równie ż utworzonym przez siebie jeszcze przed wojną sierocińcem dla dzieci w łódzkim Helenówku. Ośrodek był czymś w rodzaju przedsiębiorstwa z imponującą bazą materialną – budynek główny, zabudowania gospodarcze, gospodarstwo rolne. A wszystko było wyłącznie dziełem Rumkowskiego.
Na początku lat trzydziestych Rumkowski został posądzony o wykorzystywanie seksualne dzieci w swoim sierocińcu. Sprawa szybko stała się w Łodzi skandalem i pisały o niej miejscowe gazety. Opinia publiczna była jednak podzielona. Jedni uważali, że zarzuty kierowane pod adresem Rumkowskiego są wyrazem brutalnej gry o władzę w towarzystwie dobroczynnym, drudzy uznawali je za absolutnie prawdziwe, przyznając się nawet do znajomości z rzekomymi ofiarami Rumkowskiego. On sam broniąc się przed zarzutami zawsze podkreślał, że kocha dzieci, dba o nie, ale jest też wobec nich wymagający. Policja nie wyjaśniła do końca sprawy rzekomej pedofilii Rumkowskiego i nie zostały przedstawione mu żadne prokuratorskie zarzuty.

WYBUCH WOJNY
1 września 1939 r. Rumkowski miał 62 lata. Nadal był człowiekiem o niespożytej energii. Nadal kłębiły się w jego głowie liczne pomysły i związane z nimi ambicje. Na arenę nowej okupacyjnej rzeczywistości wkroczył Rumkowski dokładnie 13 października 1939 r., gdy osobistą decyzją szefa Zarządu Cywilnego Łodzi – dr Alberta Leistera, mianowany został zwierzchnikiem miejscowych Żydów z tytułem „Przewodniczący Starszeństwa Żydów w Łodzi” (Der Ältester der Juden in Lodz). Funkcje tę sprawował także wówczas, gdy w lutym 1940 r. niemieckie władze okupacyjne formalnie utworzyły w mieście żydowskie getto (Litzmannstadt Ghetto).
Rumkowski szefem łódzkiego getta, odpowiedzialnym tylko przed Niemcami. Stworzył z niego nie tylko sprawnie funkcjonujące przedsiębiorstwo, pracujące na potrzeby Niemców, ale, jak sam często podkreślał, coś w rodzaju żydowskiego „mini państwa”.

KRÓL GETTA

Jako Przełożony Starszeństwa Żydów zaczął na polecenie Niemców zaczął organizować życie w Litzmannstadt Ghetto. Wychodził z założenia, że tylko praca może uratować życie uwiezionym tu Żydom. Zostaje uruchomiona produkcja m.in dla potrzeb frontu. Tych, którzy nie nadają się do pracy, Niemcy likwidują. Rumkowski na to się godzi.
Współpracuje z Hansem Biebowem, kupcem z Bremy, szefie cywilnej administracji niemieckiej w getcie.

Rumkowski uwierzył w swoją misję. Na zachowanych zdjęciach widać siwego, pewnego siebie mężczyznę w oficerkach. Wierzy, że jest mężem opatrznościowym. Zaczyna cierpieć na manię wielkości...



Król getta decydował, kto jechał transportem do obozu w Chełmie, co było jednocześnie wyrokiem śmierci. Pracującym Żydom nakazał jeść na miejscu dodatkowe racje żywnościowe, by nie wynosili do domu i dawali rodzinie. Przy życiu mieli pozostać tylko pożyteczni. Na początku chroni dzieci, starców. Rumkowski promował szpiclowanie i donosicielstwo. „Donos jest rzeczą pozytywną” – mówił. „Mam tajnych wywiadowców i mogę wam dostarczyć raporty o was samych” – podkreślał.
Chcąc zamienić Żydów w normalne nowoczesne społeczeństwo, Chaim Rumkowski wypowiedział wojnę przebywającym na terenie getta chasydom. Nakazał im zgolić brody i pejsy, a nawet skrócić tradycyjne chałaty. Zabronił działania jesziw, czyli tradycyjnych szkół talmudycznych, których uczniowie nie pracują, tylko zajmują się zgłębianiem tajemnic Tory.

Jeden z najdramatyczniejszych momentów ma miejsce w getcie we wrześniu 1942 roku. Rumkowski wygłasza wtedy pamiętne przemówienie:
- Na nasze getto spadło wielkie nieszczęście – mówił. – Żądają od niego, by oddało najlepsze co posiada - dzieci i starych ludzi(...)Od chwili, gdy dowiedziałem się o naszym nieszczęściu jestem całkowicie załamany”.
- Nie mogłem mieć własnych dzieci, więc oddałem swoje najlepsze lata dzieciom. Żyłem i oddychałem z dziećmi, nigdy nie wyobrażałem sobie, że będę musiał uczynić tę ofiarę na ołtarzu własnymi dłońmi. W moim wieku, muszę rozłożyć ręce i błagać: Bracia i siostry! Oddajcie mi je! Ojcowie i matki – dajcie mi swoje dzieci! (…) Wczoraj po południu dali mi rozkaz wysłania więcej niż 20 000 Żydów poza getto, a jeśli nie >>My to zrobimy<<. Pytanie, jakie powstało, to czy powinniśmy to wziąć na siebie, zrobić to sami, czy zostawić to innym do zrobienia? Więc, my – to znaczy Ja i moi najbliżsi współpracownicy pomyśleliśmy najpierw nie o tym ilu zniknie, ale jak wielu jest możliwe ocalić. I doszliśmy do konkluzji, że jakby nie było to dla nas trudne, powinniśmy wcielić ten rozkaz w życie własnymi rękami. Muszę przygotować tę trudną i krwawą operację, muszę odciąć gałęzie, aby ocalić pień. Muszę zabrać dzieci, ponieważ jeżeli tego nie zrobię, inni mogą być także zabrani. (…) Udało mi się uratować te [dzieci], które mają lat dziesięć lub więcej. Niech to będzie pociechą w waszym nieszczęściu. Żądanie było na 24 000. ofiar, ale udało mi się stargować te cyfrę do 20 000, może i mniej, ale pod warunkiem, że pójdą wszystkie dzieci do lat dziesięciu. Ponieważ starców i dzieci jest tylko 13 000, musimy dopełnić kwoty, wydając ludzi chorych. Co wolicie: żeby przeżyło 80-90 000 Żydów czy żeby wszyscy zostali unicestwieni?”

W czasie wygłaszanego przemówienia wśród zgromadzonych na placu Żydów zapanowała rozpacz i złość, jakie trudno nawet sobie wyobrazić. Ludzie wołali do niego: jak możesz w ogóle o to prosić? Ich krzyki Rumkowski skwitował stwierdzeniem, że „jeżeli tego nie zrobimy będzie jeszcze gorzej!”.
Ludzie, z obawy przed represjami Chaima, mordowali swoje rodziny, dzieci, a sami popełniali samobójstwa...

WIELKA SZPERA
Ludzie Rumkowskiego 5 września 1942 roku przystąpili do realizacji wyznaczonego przez Niemców zadania. Już jednak drugiego dnia, Niemcy, niezadowoleni z tempa deportacji, postanowili wziąć całość spraw w swoje ręce. Dalej jednak pomagała im w tym podległa Rumkowskiemu żydowska policja i straż pożarna. W getcie zaczęły dziać się wówczas sceny, których współcześni nie są nawet w stanie sobie wyobrazić!
Osoby stawiające jakikolwiek opór lub odnalezione w kryjówkach były natychmiast likwidowane. W sumie w wyniku „Wielkiej Szpery” (nazwa pochodząca od niemieckich słów „Allgemaine Gehsperre”, oznaczających całkowity zakaz opuszczania domów) trwającej od 5 do 12 września 1942 r. z łódzkiego getta wywieziono 15 682 osoby. Wszyscy zginęli później w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem.

PEDOFIL I EROTOMAN
Istnieją relacje świadków wskazujące na seksualne wykorzystywanie przez Rumkowskiego młodych kobiet w zamian za obietnicę lepszej pracy lub dodatkowe porcje jedzenia. Tak było w przypadku Lucille Eichengreen – młodej Żydówki z Niemiec, która wraz z rodziną znalazła się w łódzkim getcie. To właśnie ona była jedną z tych, które „wpadły w oko” Rumkowskiemu. W zamian za pracę w stołówce przeznaczonej dla członków jego rady, Eichengreen była wielokrotnie przez niego seksualnie molestowana i musiała godzić się na spełnianie jego perwersji. Takie usługi były zresztą w getcie Rumkowskiego „dobrym towarem”. Poza tym Lucille Eichengreen dobrze wiedziała, że jeśli nie pozwoli Rumkowskiemu się wykorzystywać, to ryzykuje deportacje do obozu zagłady...
Ze wspomnień Lucille:
- „Brał mnie za rękę, kładł ją sobie na penisie i mówił: »Rozpal go…«. Cały czas odsuwałam się od niego, a on wciąż się do mnie przysuwał, to było straszne. Byłam tym wstrząśnięta, chciał, żebym wprowadziła się do mieszkania, do którego tylko on miałby dostęp. Zaczęłam płakać – nie chciałam się tam wprowadzać. Nie mogłam zrozumieć, jak można było czegoś takiego żądać… ale seks w getcie był bardzo cennym towarem i handlowało się nim jak każdą inną rzeczą”.

Istnieją również poszlaki, które wskazują na jego zachowania pedofilne i homoseksualne - miał gw🤬cić małe dziewczynki przebywające w domu dla sierot w Helenówku oraz… 13-letniego chłopca o imieniu Julek. Ten ostatni fakt dziś jest już nie do zweryfikowania.

KRES LITZMANNSTADT GHETTO
Pracujące na pełnych obrotach łódzkie getto dotrwało do lata 1944 r. Tempo sowieckiej ofensywy było zawrotne i wydawało się, że zdobycie Łodzi i jej getta przez Armię Czerwoną jest kwestią dni. Wybuchło jednak powstanie warszawskie i Stalin, chcący doprowadzić do wykrwawienia Armii Krajowej, zatrzymał swoje wojska na linii Wisły. Niecałe 140 km od Łodzi.
Dało to Niemcom niezbędny czas. Decyzję o zniszczeniu getta podjął osobiście Reichsführer-SS Heinrich Himmler.
29 sierpnia 1944 roku ostatni transport z Żydami z Łodzi wyruszył do Auschwitz.

W pociągu znajdował się Mordechaj Rumkowski...

DALSZE LOSY

Rumkowski podzielił los wielu więźniów Litzmannstadt Ghetto. 29 sierpnia 1944 roku z żoną Reginą, bratem Józefem i bratową Heleną ostatnim tramwajem pojechał na stację Radegast. Jego wspólnik Biebow proponował, by został w getcie z żoną. Nie chciał on jednak pozostawić brata i bratowej, Rumkowski nie przyjął więc tej propozycji.
-„Obok mnie – pisał Moniek Kaufman o swoim przybyciu do Birkenau – na schodkach, jakich się używa pod szubienicę, siedział Rumkowski z rodziną. Siwe jego włosy były rozwiane, a oczy spuszczone. Siedział ten stary morderca i w ostatniej godzinie przed śmiercią przyglądał się zakończeniu getta. Po ustawieniu wszystkich piątek ruszyliśmy w drogę. Ominął nas samochód ciężarowy, na którym siedział Rumkowski z rodziną. Rumkowski, mijając szereg, płakał. Klątwy i wyzwiska, które przez cały okres jego panowania padały pod jego adresem, odprowadziły go i teraz w jego ostatniej podróży”.

Na temat okoliczności śmierci Chaima istnieje wiele sprzecznych relacji. Najczęściej powtarzaną i przytaczaną jest ta, która mówi, że rozpoznany przez żydowskich więźniów, zaraz po pojawieniu się na rampie obozu oświęcimskiego, został przez nich zatłuczony, a być może nawet wrzucony żywcem do pieca krematoryjnego. Wersja ta nie ma jednak jednoznacznego potwierdzenia. Nie jest również w pełni jasne, co stało się z jego rodziną. Można przypuszczać, że i ona podzieliła jego tragiczny los.

Jedno jest pewne - bohaterem nie został.

Tekst zwinięty, kliknij aby rozwinąć ▼
Najlepszy komentarz    
turor • 2025-03-30, 17:33
"Jako Przełożony Starszeństwa Żydów zaczął na polecenie Niemców zaczął organizować życie w Litzmannstadt Ghetto. Wychodził z założenia, że tylko praca może uratować życie uwiezionym tu Żydom. Zostaje uruchomiona produkcja m.in dla potrzeb frontu. Tych, którzy nie nadają się do pracy, Niemcy likwidują. Rumkowski na to się godzi."

Nic nowego.
Każda epoka ma swojego Tuska i jego pochlebców.
Ruski mir
de_Sade • 2023-01-31, 18:04


Pani Olga Zenkowa pracownica rosyjskiej telewizji NTV pojechała na okupowane przez wojska Federacji Rosyjskiej tereny Ukrainy, by relacjonować wprowadzanie ruskiego miru. 17 stycznia 2023 zmęczona propagandystka postanowiła zjeść obiad( jednak inne źródła piszą o śniadaniu) w Melitpolu w restauracji "Woroncowski". Podczas biesiadowania w towarzystwie operatora Artioma Epifanowa( Jepifanowa) do restauracji weszli Czeczeńcy z batalionu Achmat w tym Hasan Ibragimow( Ibrahimow)- siostrzeniec przywódcy Czeczeni Ramzana Kadyrowa. Pobili oni towarzysza reporterki, a ją samą wielokrotnie zgw🤬cili- podobno pani przyjęła ośmiu bojowników.



Zarówno rosyjskie wojskowe władze okupacyjne, jak i samozwańczy szef obwodu zaporoskiego Jewgienij Balicki odmówili wszczęcia postępowania w celu wyjaśnienia zajścia. Pracodawca Zenkowej- telewizja NTV miał skierować pismo w ww. sprawie do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej funkcjonującego przy administracji prezydenta Władimira Putina.

Część materiałów na tej stronie jest widoczna tylko dla zalogowanych użytkowników
Zaloguj się lub zarejestruj aby je zobaczyć.
Zarejestruj się

Zostań użytkownikiem Premium - wyłącz reklamy i wspieraj serwis!
Edward Reid, amerykański historyk polskiego pochodzenia, komentuje zachowania żydów wobec ratujących ich Polaków.

00:00
-11:10
Download


Niby nic nowego, ale dobrze utrwalić wiedzę...
Kanał najstarszego w Polsce youtubera 95-letniego Józefa Sławomira Przedpełskiego, weterana kampanii wrześniowej i powstania warszawskiego. Pan Józef mimo zaawansowanego wieku cieszy się ciągle dobrym zdrowiem i pozostaje aktywny. W tym filmie Pan Józef Sławomir Przedpełski opowiada o swoim spotkaniu z patrolem niemieckiej policji podczas okupacji w Warszawie w 1943 roku.
Najlepszy komentarz    
s................r • 2016-07-26, 22:34
Loaloa napisał/a:

Dobry gościu. Ciekawie opowiada, taka codzienność w okupowanej Warszawie zamiast nadmuchanych do wyrzygania baśni o superbohaterach.

Okupantów gubiła rutyna i wiara w potęgę własnej biurokracji. Wiecie jaki dokument zapewniał nietykalność w okupowanym Lwowie? Była to legitymacja... karmiciela wszy.

Mała uwaga - trochę ciszej podkład muzyczny, głupio zagłuszać jednego z niewielu jotuberów, którzy mają coś do powiedzenia.

trollu! Zdarzyło ci się napisać normalny komentarz. Wiedziałem, że nie możesz być aż tak perfidny, jak byłeś do tego czasu.

Cieszę się.
Podziemny sekret Polaków
Polimaty • 2015-08-01, 17:13
W dzień rozpoczęcia Powstania Warszawskiego zajmijmy sekretnym państwem Polaków, które za swoją siedzibę obrało... podziemie!

Najlepszy komentarz    
Nizzur • 2015-08-02, 0:31
Chociaż raz zamknijcie te p🤬lone mordy i pogódzcie się na ten jeden dzień.
Premiera Greya
weltmajster • 2015-02-13, 19:30
-Co ma wspólnego premiera 50 Twarzy Greya z niemiecką okupacją?

-Hasło "Tylko świnie siedzą w kinie".

A przecież w walentynki kolacja sama się nie zrobi.

Oznaczenia wiekowe materiałów są zgodne z wytycznymi Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

 Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na ukrycie oznaczeń wiekowych materiałów zamieszczonych na stronie
Funkcja pobierania filmów jest dostępna w opcji Premium
Usługa Premium wspiera nasz serwis oraz daje dodatkowe benefity m.in.:
- całkowite wyłączenie reklam
- możliwość pobierania filmów z poziomu odtwarzacza
- możliwość pokolorowania nazwy użytkownika
... i wiele innnych!
Zostań użytkownikiem Premium już od 4,17 PLN miesięcznie* * przy zakupie konta Premium na 12 miesięcy. 6,50 PLN przy zakupie na jeden miesiąc.
* wymaga posiadania zarejestrowanego konta w serwisie
 Nie dziękuję, może innym razem