#onet
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Przedstawiam poniżej już nie pseudo-test, lecz bardzo profesjonalny test broni niemieckiej przeprowadzony przez ichnich inzynierów
śmiało od 2:27 dla niecierpliwych
G-36 został (lub ma zostać) wycofany z Wehrmahtu..ups..Bundeswehry.
No i właśnie o to chodzi... Jest spore parcie, by to gdzieś teraz opchnąć - normalna procedura, to samo my zrobiliśmy z Tantalami...
Nie zesraj się prawaczku, grot jest chujowy bo to naturalne na tym etapie.
A co tu ma prawaczkowanie, czy lewiczkowanie do rzeczy? Poza tym, o jakim etapie mówisz? Bo właśnie onet się "popisał", że wzięli na "celownik" do zaorania właśnie pierwsze - stare wersje grota, najnowsze akurat mają wyeliminowane wszystkie te wady o których napisali...
Kolejna sprawa - cytat z onetu:
przeprowadził testy polegające na wystrzeleniu 30 magazynków amunicji z karabinka Grot. Jednym z najpoważniejszych problemów było przegrzewanie się broni w stopniu, który uniemożliwia korzystanie z niej.
Skoro założyli sobie wyjebanie 30 magazynków, to nie jest to żaden test, tylko umyślna chęć zajechania broni... Lecim dalej:
Strzelcy podchodzili do karabinka po kolei i krótkimi seriami opróżniali magazynki. Nie strzelano długimi seriami. Zmiany strzelców pozwalały broni na odprowadzenie nieco ciepła. Dramat rozpoczął się przy 10. magazynku.
No tak, nie strzelali długimi seriami (poza tym autorzyna nie napisał, co konkretnie w jego rozumieniu znaczy "krótka seria"), ale co znaczy, że "Zmiany strzelców pozwalały broni na odprowadzenie nieco ciepła"? Co to za pierdolenie w ogóle, zmiana strzelca to po prostu czas przełożenia z rączki do rączki, czyli sekundy... Dlaczego tak pierdolą zamiast napisać, konkretnie (skoro to niby miał być rzetelny test, ile dawali mu "odsapnąć"? Poza tym 10 magazynków to kurwa 300 naboi... Czyli jasno wskazuje to czym był ten test, albo "redaktor" wiedzę o broni czerpał z gier.
W trakcie strzelania 30. magazynkiem pod wpływem ciepła lufa karabinka wygięła się.
900 sztuk amunicji... Szkoda tylko, że w całym "artykule" w ogóle nie jest podany czas w jakim to wyjebali.
[EDIT]
Jako podsumowanie, dodam tylko swoje przypuszczenia... Onet zgłosił się z inicjatywą, że chce zajechać grota by jak pewnie naściemniali, pokazać jak jest "wytrzymały", dlatego dostali do łap chujowszy egzemparz (ze zwrotu, czy testowy), bo kto normalny dałby im w takim wypadku nówkę!? Rozjebali tak jak powiedzieli, ale napisali co innego - i kto im teraz co zrobi?
Onet i promowane przez niego wzorce.
,,Mam HIV i nie chcę o tym mówić moim partnerom seksualnym."
Mój HIV, moja sprawa.
,,Nie traktujcie mnie jak przestępcę tylko (!!!) dlatego, że komuś nie powiem, że jestem zarażona HIV".
Nie traktujcie mnie jako złodzieja tylko dlatego, że kradnę telefony w salonie. Nie traktujcie mnie jako pedofila tylko dlatego, że stoję przed podstawówką i się masturbuję. Nie traktujcie mnie jako debila tylko dlatego, że zaglądam na Onet.
,,Przesiadywaliśmy na klatkach schodowych, pod blokami. Zakochałam się. Na jednej z imprez on namówił mnie na heroinę, a ja chciałam mu się przypodobać. Głupia nastolatka. Ćpałam kilka miesięcy, zakaziłam się przez strzykawkę".
Nie traktujmy jej jako głupiej ćpunki tylko dlatego, że wstrzykiwała sobie herę w żyłę, z używanej strzykawki.
,,Ma jedno pragnienie: - Chciałabym obalić stereotyp, że jedyne, czego może pragnąć kobieta z HIV dodatnim, czyli taka jak ja, to normalność: mąż, rodzina, dziecko przede wszystkim. Nie ma mowy o rozwodzie, zdradzie, kochanku. Masz męża i zdrowe dziecko, więc się ciesz, bo złapałaś Pana Boga za nogi. Kto by pomyślał, że tak ci się uda. Tymczasem ja jestem zwyczajną kobietą, z problemami i pragnieniami jak inne. HIV nie wyzuło mnie z kobiecości".
Czyli kobiecość to nie normalność (ach ta paskudna normalność...!), mąż, rodzina, dziecko, miłość. Kobiecość - zdaniem autorytetu Onetu - to dawanie dupy na boku i swobodne uleganie swędowi narządów płciowych. Byle mąż i synek nie widzieli, że mamusia się puszcza. Panie, panowie - postępowa kobiecość. Dziwnie tożsama z definicją kurewstwa.
,,Panuje pogląd, że kobiety seropozytywne są kiepskie w łóżku. To mit. Nim wyszłam za mąż, spotykałam mężczyzn, którzy wiedząc, że jestem seropozytywna, decydowali się na seks ze mną. Może to była ciekawość? Nie wiem. Różnie reagowali. Jeden powiedział, że dla niego to taka adrenalina, jak igranie ze śmiercią."
Oczywiście mógłbym skomentować to jakoś oryginalnie, ale tu najlepsze zastosowanie znajdzie staropolskie, poczciwe: ja pierdolę. I dźwięk uderzania otwartą dłonią w czoło.
,,I tu nie chodzi o przesłanie: „Uprawiajcie seks z osobami zakażonymi”. Tu mowa o tym, że seks jest możliwy i nie musi być wyrokiem śmierci, a osoby seropozytywne, mają do niego prawo, jak każdy inny człowiek."
Osoby seropozytywne mają prawo do seksu, ale ich partnerzy seksualni nie mają prawa do wiedzy, że ich partnerka ma HIV. Śmiało, bądźmy seropozytywni.
,,W polskim prawie na osobie zakażonej wirusem ciąży obowiązek poinformowania każdego partnera seksualnego o swoim statusie HIV. Nieujawnienie tej informacji bez względu na to, czy doszło do zakażenia, może być podstawą do oskarżenia o przestępstwo. Artykuł 161. paragraf 1. kodeksu karnego brzmi: „Kto, wiedząc, że jest zarażony wirusem HIV, naraża bezpośrednio inną osobę na takie zarażenie, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3”. Monikę oburza ten zapis. - Nie jestem zagrożeniem. Dlaczego to ja mam dbać o zdrowie mężczyzny, który chce mnie zaciągnąć do łóżka."
Czyli jak tę kretynkę napadnie nożownik, będzie mógł trzymać się linii: ,,To nie moja wina, że pacjentka nie robiła brzuszków i nóż wjechał tak gładko. Dlaczego to ja mam dbać o kondycję fizyczną kobiety, którą napadam w parku."
,,Chociażby Kanada – tam osoba seropozytywna, która uprawia seks używając prezerwatywy, nie musi mówić, że jest zakażona. Bardzo chciałabym uczestniczyć w czymś takim w Polsce. Być cząstką ruchu emancypacji osób seropozytywnych."
Trzeba natychmiast odsunąć pisowców od władzy i dopuścić do rządzenia postępową lewicę, tak jak w Kanadzie. Inaczej sami pozbawiamy się tego elementu niespodzianki przy poznaniu kogoś nowego. ,,Ma HIVa, czy nie ma? Przecież nie musi nam mówić. Matko, jakie to szalenie emocjonujące!" I od razu erekcja. Bo życie jest jak pudełko czekoladek - nigdy nie wiadomo, która ma HIVa.
I perełka na koniec. ,,Marzy mi się emancypacja, coś w rodzaju „czarne jest piękne" czy „Gay pride"."
HIV jest piękny.
HIV pride.
Artykuł w całości podkradziony z facebookowej strony: "Raz prozą, raz rymem - walczymy z propagandowym reżimem".
Żona się do mnie nie odzywa. Nie piję do sylwestra.
Nie narzekaj. Kiedyś chciałem coś rodzinie pokazać na YouTube i tak odruchowo wklepałem "you" na klawiaturze i enter. Oczywiście Chrome uzupełnił z automatu o to co najczęściej wpisywane i odpalił YouPorna...
I tata Ci trzepał, czy mama?
Znalezione na onecie
Muszę przestać tam zaglądać.
Link to artykułu: kobieta.onet.pl/siedmiu-politykow-mizoginow-ich-wypowiedzi-naprawde-wk...
ps. Wszystkim prawdziwym Kobietom - Wszystkiego najlepszego z okazji Waszego święta.
The Economist: Dlaczego Polska pogrąża się w chaosie? Odpowiedzi szukajmy w Toruniu
Światowe media wciąż zastanawiają się, dlaczego kraj, który jest stabilnym członkiem Unii Europejskiej, "pogrąża się w chaosie". Zdaniem brytyjskiego tygodnika "The Economist" odpowiedzi na to pytanie należy szukać w Toruniu, czyli w siedzibie Radia Maryja. Jak piszą dziennikarze "Economista", stacja ideologizuje swoich słuchaczy i propaguje politykę nowego rządu.
myśleliście, że to jakieś żarty?
a to katotaliban !!!
link
wiadomosci.onet.pl/swiat/the-economist-dlaczego-polska-pograza-sie-w-c...
ps
módlcie się kto może !!!
Do szkolnego koła przyrodniczego należy 24 uczniów. Podczas jednych zajęć 1/4 grupy zajęła się pomiarem opadów atmosferycznych, 1/8 uczniów ustalała kierunek i prędkość wiatru, 1/12 uczniów mierzyła wilgotność i temperaturę powietrza, a 4 uczniów zajęło się ustalaniem stopnia zachmurzenia. Reszta uczestników koła była nieobecna na zajęciach. Ilu uczniów było nieobecnych?
Odpowiedzi :
A.2
B.3
C.6
D.9
Rok 1950.
Drwal sprzedał drewno za 100 zł.
Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty.
Ile zarobił drwal?
Rok 1990
Drwal sprzedał drewno za 100 zł.
Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty,
czyli 80 zł.
Ile zarobił drwal?
Rok 2000
Drwal sprzedał drewno za 100 zł.
Wycięcie drzewa na to drewno kosztowało go 4/5 tej kwoty,
czyli 80 zł
Drwal zarobił 20 zł.
Zakreśl Liczbę 20.
Rok 2013
Drwal sprzedał drewno za 100 Zł.
Pokoloruj drwala.
"~polski prezes : Poradnik dla poszukujących pracy...
Zacznijmy od tego, że 90% pracodawców to oszuści. Konflikt interesów jaki występuje w relacji pracodawca-pracownik jest źródłem problemu. Tylko idealiści próbują wymyślać różnorakie humanistyczne teorie o wspólnocie interesów, o rozwoju osobowości poprzez pracę, zaspokajaniu potrzeb, samorealizacji, i inne tego typu dyrdymały. Praca jest koniecznością, bo aby żyć nie wystarczy oddychać – trzeba też jeść. W istotę pracy wpisany jest wysiłek, a motorem napędowym podejmowanych w tym zakresie działań jest zwyczajna ludzka chciwość, chęć posiadania, dominacji i władzy. Kluczowym momentem dla przyszłych relacji obydwu stron jest czas negocjacji warunków zatrudnienia. Polecam wszystkim pracownikom, aby ten proces przeprowadzić dokładając należytej staranności, unikać pośpiechu i pochopnych decyzji, o ile to tylko możliwe wyłączyć z tej fazy rekrutacji procesy emocjonalne i chęć zrobienia komuś na złość /np. dotychczasowemu pracodawcy/. W interesie przede wszystkim pracownika jest to, aby zasady świadczenia pracy i wynagradzania za nią były maksymalnie proste i przejrzyste. Pracodawca z reguły o to nie dba, wręcz w jego interesie jest je zagmatwać, aby potem móc dokonywać dowolnych interpretacji, naginać je lub bez twojej zgody zmieniać. Tak więc jeśli chcesz na dłużej pozostać w firmie i mieć przy tym dobre samopoczucie, a wraz z tobą twoja rodzina, przyjaciele i znajomi, posłuchaj kilku sprawdzonych rad:
1.Nie bierz nigdy pierwszej lepszej pracy, nawet jeśli od jakiegoś już czasu jesteś bezrobotny i kończą ci się środki do życia. Niejednokrotnie przypadkowy wybór przekreśla karierę zawodową i zatruwa całe twoje życie osobiste.
2.Nie gódź się nigdy na pracę za ochłapy, za najniższą stawkę pod dyktat pracodawcy, nawet na okresie próbnym. Mów jasno i wyraźnie ile chcesz zarabiać i jeśli pracodawca nie chce spełnić twoich oczekiwań zdecydowanym „nie” zakończ negocjacje. Bardzo częstym trikiem jaki stosują pracodawcy jest oferowanie wynagrodzenia „na początek”, a potem zobaczymy. Najczęściej po okresie próbnym stawka jest taka sama jak na początku /niekiedy taka sama pozostaje aż do końca zatrudnienia w danej firmie/, ty nie masz dokąd wrócić bo w byłej pracy zdążyli już kogoś zatrudnić, a znaleźć nową pracę wcale nie jest łatwo. Dowiadujesz się przy tym, że jako pracownik jesteś beznadziejny, ale pomimo to firma zatrudnia cię dalej. Dlaczego? Przecież żadna firma nie jest instytucją charytatywną, a żaden biznesmen filantropem. Po prostu: jesteś tani! Ktoś przecież musi pracować na te bryki z paką i na egzotyczne wakacje trzy razy w roku. Dodatkowo twoja pozycja negocjacyjna jest już dużo słabsza niż na początku. Musisz być bardzo ostrożny, aby swoimi żądaniami nie urazić pracodawcy. On będzie ci dawał do zrozumienia, że chcesz go oskubać, a przecież firma ma takie duże koszty i nie stać go na podwyżkę. To nic, że właśnie buduje dom dla córki, drugi na handel, a syna wysłał na zagraniczne studia. Do tego „jest kryzys i może wkrótce będą zwolnienia”. W związku z tym siedzisz cicho i ani mrukniesz.
3.W negocjacjach zawsze zachowuj godną postawę, miej poczucie własnej wartości, spraw aby pracodawca traktował cię jak współpracownika w interesach, dzięki którego pracy może osiągnąć sukces. Miej świadomość tego, że on potrzebuje ciebie co najmniej tak bardzo jak ty jego. W innym przypadku zatrudniłby żonę, rodzinę, albo dymał sam. Miej poczucie, że tak naprawdę to ty jesteś pracodawcą, ty sprzedajesz swoją pracę, a on jest pracobiorcą, on twoją pracę kupuje tak jak w sklepie. Ty ustalasz cenę za swój „towar”, a on ją tylko akceptuje i płaci. Jeśli się mu nie podoba, zawsze może iść do innego „sklepu”. Jest przecież wolny rynek i konkurencja. Nie pozwól mu jednak wyjść z towarem i zapłacić tyle ile się j e m u podoba.
4.Nie pozwól zwieść się swoim marzeniom o pracodawcy idealnym, dobrodusznym, jowialnym, luzaku, takim z którym tylko konie kraść. O pracodawcy partnerze, powierniku i przyjacielu. Wielu z nich przyjmuje tylko taką pozę, aby pozyskać cię do swojej firmy.
5.Wszystkie ustalenia z pracodawcą muszą się znaleźć w umowie o pracę, bez dwuznaczności. Przede wszystkim nie zgadzaj się pracować na czas określony dłużej niż 3 miesiące. Po to jest okres próbny aby cię pracodawca mógł dobrze poznać, ocenić twoje kwalifikacje i przydatność dla swojej firmy. Jeśli jest niezadowolony rozstańcie się, jeśli chce abyś dalej pracował wówczas żądaj umowy na czas nieokreślony /ten postulat musisz jasno sprecyzować na rozmowie kwalifikacyjnej/.
6.Zanim złożysz wypowiedzenie w dotychczasowej pracy koniecznie podpisz list intencyjny z nowym pracodawcą. Ustal w nim termin rozpoczęcia pracy, stanowisko, wysokość , składniki i zasady wynagrodzenia. Wszystko po to, abyś nie został na lodzie. Jeśli masz np. 3 miesięczny okres wypowiedzenia to wiedz, że przez ten czas wiele może się zmienić u twojego przyszłego pracodawcy, może zmienić się koniunktura, może zmienić się strategia dalszego rozwoju firmy np. poprzez redukcję zatrudnienia, może w tym czasie zostać zwolniony menedżer, który obiecał cię zatrudnić, a jego następca nie będzie chciał o tobie nawet słyszeć. List intencyjny lub zawarta umowa o pracę pomoże ci w razie niepowodzenia dochodzić roszczeń. W przeciwnym razie kiedy po 3 miesiącach zadzwonisz do swojej nowej pracy z pytaniem kiedy masz rozpocząć , możesz usłyszeć że „nie mogliśmy na Pana tak długo czekać” i że „nowa osoba już pracuje”.
7.Nigdy nie zgadzaj się na premie uznaniowe. Premia musi być wpisana na umowie o pracę i wyrażona konkretną kwotą lub procentem czegoś tam co tak naprawdę zależy tylko od ciebie, a nie np. od pana Józka, albo całej firmy razem wziętej, włącznie z portierem. Wtedy znajdzie się co najmniej tysiąc powodów, aby cię oszukać.
8.Wyrażaj zgodę tylko na premie miesięczne. Niech nie interesują cię premie kwartalne, roczne i tym podobne gruszki na wierzbie. Jasno sprecyzuj termin wypłaty premii miesięcznej /najlepiej zaraz po zakończeniu miesiąca/. Dlaczego tak. Otóż nasi mili oszuści zwykle wypłacają premie z dużym opóźnieniem, aby cię trzymać w szachu. Wychodzą z założenia, że jeśli odejdziesz z pracy oni nie wypłacą ci premii, bo niby za co? Masz na papierze – dostaniesz. Nie masz? To do widzenia. Niczego nie udowodnisz. Jesteś za kilka miesięcy w plecy, czasem za kwartał lub dwa.
9.Nigdy i pod żadnym pozorem nie zgadzaj się na wypłatę części wynagrodzenia „pod stołem”. Nie pozwól się okradać. Pomyśl przede wszystkim za co będziesz żył jeśli poważnie zachorujesz albo ulegniesz wypadkowi. Pracodawca na pewno o ciebie nie będzie się martwił. Przy tej okazji pomyśl też czasem o przyszłej rencie lub emeryturze liczonej od 1276 brutto, jaką ZUS ci wypłaci niezależnie od swej kondycji.
10.Nie akceptuj żadnych oszustw pracodawcy. Otwarcie i głośno wyrażaj swoje „rozczarowanie”, żądaj wyjaśnień. Albo zdobędziesz jego szacunek, albo będziecie musieli się rozstać.
11.Utrzymuj dobre relacje ze współpracownikami. Jeśli jesteś menedżerem zawsze bądź po stronie pracowników. Pozostaniesz w ich wdzięcznej pamięci. Wesprą cię, gdy będziesz w potrzebie. Dla pracodawcy jesteś tylko towarem. Kiedyś i tak wyrzuci cię do kosza.
12.Wierz w siebie i bądź elastyczny.
13.Obserwuj rynek pracy, który jest jakością dynamiczną i jako taka podlega ciągłym zmianom.
14.Obligatoryjnie zmieniaj pracodawcę średnio co 3 lata, a branżę co 10. Jeśli firma cię zwolni, łatwiej odnajdziesz się w nowej roli, niż gdybyś w jednym miejscu pracował bardzo długo.
15. Dbaj o swoją dobrą opinię. Bądź pracowity, sumienny i dokładny. Szanuj swojego pracodawcę, zawsze zwracaj się do niego z należną atencją, choćbyś był przekonany o tym, że jest on oszustem albo autentycznym debilem."
Poradnik dla poszukujących pracy...
1. Wchodzisz na stronę Ryanair lub Easyjet i rezerwujesz bilet do Anglii.
2. Jesteś w cywilizowanym kraju. Idziesz do urzędu pracy. Dostajesz pracę. Nikt cię nie próbuje wydymać, płacą ci godnie i traktują z szacunkiem.
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów