Przychodzi syn ze swoją matką do doktora
Doktor mówi:
- dobra chłopcze rozbieraj się i cię zbadamy
Na to chłopak:
- chwila panie doktorze, ja nie jestem chory tylko moja mama, ociec ma dziś dniówkę, nie może jej pilnować, więc wysłał mnie abym dopilnował żeby ją doktor dobrze zbadał.
Na to doktor:
- dobra, w takim razie proszę niech pani idzie za parawan i się rozbierze.
Doktor ją tam bada za tym parawanem, maca po cyckach, a synek wpycha łeb między parawan i patrzy
-Ej to że przyszedłeś z matką to nie znaczy, że możesz ją podglądać - mówi lekarz
- ja ją nie podglądam tylko patrze czy pan ją dobrze bada, czy nie ma raka piersi - mówi synek.
Lekarz mówi do matki, że zrobimy jeszcze jedno badanie. No i lekarz ją maca na dole.
Synek znowu podgląda i lekarz oburzony gada:
-Synek mówiłem ci żebyś nie podglądał!!!
-Ja nie podglądam tylko sprawdzam czy pan dobrze bada, czy nie ma śluzu na macicy itd. - mówi synek.
Lekarz zdziwiony, wiedzą syna matki na temat medycyny postanowił go zaskoczyć:
Doktor gada do matki żeby się położyła na łóżku szpitalnym i że zrobimy jeszcze jedno badanie...
Ona się położyła, lekarz na niej no i doszło do stosunku...
Synek wkłada łeb między parawan lekarz widząc, że podgląda pyta się go:
- Synek co ja teraz robię, powiedz skoro jesteś taki mądry w medycynie?
Na to synek:
- myślisz, że nie wiem? Łapiesz pan teraz tego syfa co go matka tu przyniosła.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis