Koles nie dostal kasy na piwo to zaj*bal lasce, ten w tyle to maz laski
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 15:36
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 9:40
🔥
Hindus w koszuli...
- teraz popularne
#pijany
Się człowiek nastoi w tych korkach..
Samochód biskupa archidiecezji warszawskiej Piotra J.W weekend skasował furę,przyjebał w latarnię i skosił słupek na chodniku,obok pasów dla pieszych.Może by i nie skasował,gdyby był trzeźwy,ale nie był,a 2.6 promila to niezły wynik,ciekawe gdzie i z kim się tak najebał?Jak znam życie to pojawią się głosy broniące biskupa,bo najpewniej diabeł go skusił,biskup niewinny.
Najlepszy komentarz (66 piw)
Ponury Knur
• 2012-10-22, 14:30
wysoka nota dla tego Pana.
Ciekawe czy rzeczywiście takie badania mogą przeprowadzić?
Po zderzeniu z mercedesem wypił pół litra wódki i puszkę piwa. - Mój ukochany samochód jest skasowany - tłumaczył swoje zachowanie kierowca skody. Policja sprawdza teraz, czy kierowca pił alkohol jeszcze przed kolizją.
Po zderzeniu z mercedesem wypił pół litra wódki i puszkę piwa. - Mój ukochany samochód jest skasowany - tłumaczył swoje zachowanie kierowca skody. Policja sprawdza teraz, czy kierowca pił alkohol jeszcze przed kolizją.
gdy jesteś pijany
Najlepszy komentarz (63 piw)
Numernabis
• 2012-10-16, 9:22
łał, zajebał, pijanemu z zaskoczenia jak się nie spodziewał ataku ze strony małpoluda bo odchodził. Brawo dla małpy, dajcie mu bananów.
Zrobiliśmy kiedyś kumplowi "mały" kawał.
Otóż z kolegą wspomnianym pojechaliśmy kiedyś na imprezę. Koleś po godzinie był napierdolony... No - ciężko to do czegoś porównać. No więc gdy trzeba było gościa do auta odprowadzać (bo za dużo szumu robił), komuś zaświtał pomysł, żeby przestawić mu kalendarze (w telefonie, a jak wróciliśmy do niego na mieszkanie, to również na ścianach i w komputerze).
Impreza się nie kleiła, to pojechaliśmy w jeszcze kilka miejsc. Przy drugiej miejscówce pojawił się kolejny pomysł: "zmieniajmy też daty sobie i nagrywajmy filmiki z kolejnych klubów jako dowody, że niby już 2 tygodnie balujemy". Tak też robiliśmy w kolejnych 3 klubach. W ostatnim pech chciał, że nie dopilnowaliśmy obiektu żartu - przykleił się do nieodpowiedniej dziewczyny i zarobił za to śliwkę pod okiem. Decyzja - jedziemy na mieszkanie.
Po drodze oczywiście poleciało jeszcze kilka głębszych , więc biedaczyna już kompletnie odleciał. Tu zaświtał nam kolejny diaboliczny pomysł: "Koleś ma się przecież obcinać jutro na łyso... To ogólmy go na 2 mm, żeby wyglądało jakby już mu włosy odrastały".
Czy muszę opowiadać co się działo następnego dnia rano?
Dosłownie PANIKA - zaczęło się zwyczajnie: "Chłopaki - co się wczoraj stało, bo mam tylko slajdy... i czemu mam takie krótkie włosy". Potem było już tylko z górki - opowiedzieliśmy mu o 2 tygodniach, które jeszcze się nie wydarzyły, i udawaliśmy strasznie przejętych tym, że po "wczorajszym" nokaucie, nie pamięta co się przez ten czas działo
Przyznaliśmy się dopiero po 1,5 godziny, jak chciał wybierać się do szpitala na badania
Otóż z kolegą wspomnianym pojechaliśmy kiedyś na imprezę. Koleś po godzinie był napierdolony... No - ciężko to do czegoś porównać. No więc gdy trzeba było gościa do auta odprowadzać (bo za dużo szumu robił), komuś zaświtał pomysł, żeby przestawić mu kalendarze (w telefonie, a jak wróciliśmy do niego na mieszkanie, to również na ścianach i w komputerze).
Impreza się nie kleiła, to pojechaliśmy w jeszcze kilka miejsc. Przy drugiej miejscówce pojawił się kolejny pomysł: "zmieniajmy też daty sobie i nagrywajmy filmiki z kolejnych klubów jako dowody, że niby już 2 tygodnie balujemy". Tak też robiliśmy w kolejnych 3 klubach. W ostatnim pech chciał, że nie dopilnowaliśmy obiektu żartu - przykleił się do nieodpowiedniej dziewczyny i zarobił za to śliwkę pod okiem. Decyzja - jedziemy na mieszkanie.
Po drodze oczywiście poleciało jeszcze kilka głębszych , więc biedaczyna już kompletnie odleciał. Tu zaświtał nam kolejny diaboliczny pomysł: "Koleś ma się przecież obcinać jutro na łyso... To ogólmy go na 2 mm, żeby wyglądało jakby już mu włosy odrastały".
Czy muszę opowiadać co się działo następnego dnia rano?
Dosłownie PANIKA - zaczęło się zwyczajnie: "Chłopaki - co się wczoraj stało, bo mam tylko slajdy... i czemu mam takie krótkie włosy". Potem było już tylko z górki - opowiedzieliśmy mu o 2 tygodniach, które jeszcze się nie wydarzyły, i udawaliśmy strasznie przejętych tym, że po "wczorajszym" nokaucie, nie pamięta co się przez ten czas działo
Przyznaliśmy się dopiero po 1,5 godziny, jak chciał wybierać się do szpitala na badania
Najlepszy komentarz (194 piw)
jarekddz
• 2012-10-13, 17:06
dobre panowie, naprawdę dobre ;D To jest właśnie żart, a nie jakieś rysowanie kutasów, czy innych śmieci na mordzie najebanego ziomeczka
Krótki materiał nagrany przypadkiem w Rosji, a trzyma w napięciu lepiej niż 90 minut amerykańskiego filmu akcji
Najlepszy komentarz (29 piw)
amrashs
• 2012-10-12, 22:36
pewnie ma kieszenie wypchane magnesami i chuja przyciąga do samochodów
Mała zamiana ról
niezła faza
Jakimś cudem wszyscy wyszli z tego żywi.
Najlepszy komentarz (20 piw)
okrzej
• 2012-10-09, 17:00
tu jest noga
trenujesz mma przez internet?