#pomnik
Zrzutka na serwery i rozwój serwisu
Witaj użytkowniku sadistic.pl,Od czasu naszej pierwszej zrzutki minęło już ponad 7 miesięcy i środki, które na niej pozyskaliśmy wykorzystaliśmy na wymianę i utrzymanie serwerów. Niestety sytaucja związana z niewystarczającą ilością reklam do pokrycia kosztów działania serwisu nie uległa poprawie i w tej chwili możemy się utrzymać przy życiu wyłącznie z wpłat użytkowników.
Zachęcamy zatem do wparcia nas w postaci zrzutki - jednorazowo lub cyklicznie. Zarejestrowani użytkownicy strony mogą również wsprzeć nas kupując usługę Premium (więcej informacji).
Wesprzyj serwis poprzez Zrzutkę już wpłaciłem / nie jestem zainteresowany
Chyba najlepszy pomysł na pomnik. Ożyj i zwyciężaj!
In the Monach restaurant in the centre of Prague, the son of the keeper of Matejska Fair, the businessman Vaclav Kocka jr. was murdered on 9th October. It happened only a few hours after the leader of CSSD Jiri Paroubek baptized his new book, which translated title would be Czech Republic, Europe and the world by the Eyes of a Social Democrat.
When Paroubek left, the guests continued to party. The shooter Bohumir Duricko sat and drink a few drinks with Kocka. Afterwards, they started to quarrel, witnesses stated it was reportedly about who had more money with him at the moment. What happened after? Duricko claims Kocka attacked him, trying to punch him. As a consequence, he pulled out a weapon and shoot him three times. He would shoot him four times, but the projectile stayed blocked in the breech.
The family of Kocka was heart-broken, the father and keeper of Matejska Fair had to be transported to the hospital. Duricko later said he is afraid of vendetta. At least we know what people are among Paroubek’s friends. Paroubek later tries to disavow from the shooter, but its no use – he financed some CSSD campaigns.
za abcprague.com/2008/10/17/killing-shooter-at-paroubeks-book-party
mus to czerwone goździki
Widac ze mu nasral ale trafil w klate a nie do wiaderka
nie wiem czy to się nadaje na harda - tak więc niech modzi zdecydują
Piąta rano. Patrol policji pilnuje porządku na ulicach Nowego Tomyśla. W pewnej chwili zauważają mężczyznę, który podpala kwiaty stojące w wazonie przy pomniku Jana Pawła II.
Policjanci gaszą ogień i zatrzymują kompletnie pijanego 23-latka. W jego krwi huczy 2,5 promila. Mundurowi grzecznie pytają go, co mu do głowy strzeliło. "Hołd chciałem papieżowi złożyć, a znicza nie miałem" - odpowiada młody mężczyzna.
Teraz 23-latek odpowie za zniszczenie mienia. Jeśli okaże się, że straty jakie wyrządził przekroczą 250 złotych, grozi mu do pięciu lat więzienia.
[ Komentarz dodany przez: BueR_MadasS: 2010-05-08, 15:10 ]
źródło może jakieś???
Jeśli chcesz wyłączyć to oznaczenie zaznacz poniższą zgodę:
Oświadczam iż jestem osobą pełnoletnią i wyrażam zgodę na nie oznaczanie poszczególnych materiałów symbolami kategorii wiekowych na odtwarzaczu filmów