Witam, chciałbym wam przedstwaić sytuację z wczoraj.
Jak wiecie wczoraj był 1 kwietnia czyli Prima aprilis i jak sie złożyło w Lotto byłą ładna sumka do wygrania co mi podsunęło fajny pomysł na żart. Na stronie lotto na żywo obejrzałem losowanie (trafiłem 2 ) i spisałem wylosowane numery. Skserowałem swój kupon, przerobiłem na kompie, że trafiłem 5 liczb (żeby nie było aż tak podejrzane) i wydrukowałem kupon na zwykłej czystej kartce co wyglądało naprawde realnie. Tak sie złozyło, że spałem wczoraj u dziewczyny (znamy sie jakieś 2 miesiące) i chciałem ją wkręcic. Robiąc kolacje poprosiłem ją aby sprawdziła czy coś trafiłem. Poszła do pokoju, po chwili do łazienki, wychodzi i mówi, że nic nie trafiłem.
Myślałem, że to żart, ale ona poszła do pokoju i usiadła na kanapie przed TV jakby nigdy nic. Wkurwiłem sie niemiłosiernie. Wziąłem orginalny kupon, położyłem jej na kolana i powiedziałem Prima Parilis. Po czym zabrałem swoje rzeczy i wyszedłem trzaskając drzwiami. Myślałem, że to ta jedyna, ale jak sie okazało to jedna z tych szmat co na widok $ puszcza soki.
Mam nadzieje, że wam sie nie trafi taka "dziewczyna" z jaką ja miałem przyjemnosć.
Pozdrawiam.
Jak wiecie wczoraj był 1 kwietnia czyli Prima aprilis i jak sie złożyło w Lotto byłą ładna sumka do wygrania co mi podsunęło fajny pomysł na żart. Na stronie lotto na żywo obejrzałem losowanie (trafiłem 2 ) i spisałem wylosowane numery. Skserowałem swój kupon, przerobiłem na kompie, że trafiłem 5 liczb (żeby nie było aż tak podejrzane) i wydrukowałem kupon na zwykłej czystej kartce co wyglądało naprawde realnie. Tak sie złozyło, że spałem wczoraj u dziewczyny (znamy sie jakieś 2 miesiące) i chciałem ją wkręcic. Robiąc kolacje poprosiłem ją aby sprawdziła czy coś trafiłem. Poszła do pokoju, po chwili do łazienki, wychodzi i mówi, że nic nie trafiłem.
Myślałem, że to żart, ale ona poszła do pokoju i usiadła na kanapie przed TV jakby nigdy nic. Wkurwiłem sie niemiłosiernie. Wziąłem orginalny kupon, położyłem jej na kolana i powiedziałem Prima Parilis. Po czym zabrałem swoje rzeczy i wyszedłem trzaskając drzwiami. Myślałem, że to ta jedyna, ale jak sie okazało to jedna z tych szmat co na widok $ puszcza soki.
Mam nadzieje, że wam sie nie trafi taka "dziewczyna" z jaką ja miałem przyjemnosć.
Pozdrawiam.
Paaaanie, zanim znajdziesz tą jedyną to najpierw będziesz musiał przedrzeć się przez całe stada szmat. Przy tym o prawie każdej będziesz myślał, że to ta jedyna. A potem się dowiesz prawdy, jedyna okaże się kolejną szmatą i zostanie kurewskie rozczarowanie. A do tego brak zaufania i szacunku do kobiet, poniekąd słuszny. I to że lecą na hajs to jedna z najmniejszych ich wad. Najgorsze jest to, że w otoczeniu tak z 90% kobiet to takie szmaty. Znalezienie dobrej, ułożonej i wiernej kobiety, z którą będzie się też dało normalnie pogadać i która będzie ci poświęcać należyty czas i uwagę graniczy z cudem. No i w ten sposób, z braku laku, pozostaje zadawać się z takimi, jakie są. Jak śpiewa Coma: "Musiałem tulić brudne ciała suk"...