18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (2) Soft (2) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Szukaj Forum Odznaki Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 7:46
📌 Konflikt izrealsko-arabski (tylko materiały z opisem) - ostatnia aktualizacja: Wczoraj 21:54

#projekt

Amerykańska agencja DARP stworzyła inteligentne pociski do karabinów snajperskich które potrafią skręcać podczas lotu uderzaać prosto w ruchomy cel. Są to pociski .50 cal czyli 12,7 mm a projekt nosi nazwę EXACTO czyli Extreme Accuracy Tasked Ordnance.



Robi wrażenie, zaraz po laserach na statkach i railgunach które zapierdalają blisko 8600 km/h czyli jakieś 2350 m/s [/b]
Hej, jest to mój pierwszy wpis. Nie liczę na wyrozumiałość. Bywam tu codziennie więc wiem czego się spodziewać.

I do sedna. Przypadkowo miałem ze sobą aparat jak byłem w warsztacie u znajomego. Znając jego unikalne podejście do mechaniki coś mnie tknęło i zacząłem nagrywać jak zaczął się przybierać do wyciągania silnika z zardzewiałej Almery, bo z budy i tak już nic nie będzie. Materiał własny.

Projekt
MichaU • 2014-08-19, 12:35
- Dzień dobry, chciałbym tani i dobry projekt.
- A po co panu dwa projekty?

 
Najlepszy komentarz (27 piw)
Hezzus • 2014-08-19, 13:08
Dobrze i tanio nie będzie szybko. Dobrze i szybko nie będzie tanio. Szybko i tanio nie będzie dobrze.


Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej na projekt platformy informacyjnej i portalu Emp@tia wydało... 49 mln zł!


Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej uruchomiło na początku stycznia portal informacyjny dla osób potrzebujących pomocy społecznej i pobierających świadczenia socjalne (empatia.mpips.gov.pl). Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że na projekt "Emp@tia" wydano łącznie... 49 milionów zł!!!

W kontekście wydatku 49 mln zł na platformę informacyjną "Emp@tia" warto przypomnieć słowa Donalda Tuska, wygłoszone podczas pierwszego expose: "Chciałbym, abyśmy wrócili do idei władzy skromnej, idei taniego państwa". Czy projekt "Emp@tia", którego częścią jest strona internetowa empatia.mpips.gov.pl, jest rzeczywiście na tyle ważny i strategiczny z punktu widzenia osób potrzebujących pomocy społecznej, aby wydawać na niego aż 49 mln zł? Czy wydatek ten wpisuje się w "ideę taniego państwa", o której mówił premier wygłaszając swoje pierwsze exposee w 2007 roku? Mam co do tego poważne wątpliwości.

Hotel w Songjiang pod Szanghajem
stk • 2014-01-26, 16:54
Chiny nie przestają zadziwiać. Grupa hotelowa InterContinental chce zbudować w opuszczonym kamieniołomie w Songjiang pod Szanghajem niezwykły hotel. Pięciogwiazdkowy InterContinental Shimao stanie wewnątrz głębokiego na 100 metrów kamieniołomu, w połowie rozdzieli go wodospad, a dwa piętra zostaną zlokalizowane pod wodą.
Dach ma być pokryty ekologiczną trawą, a ciepło geotermalne ma być wykorzystywane do ogrzewania obiektu, którego położenie umożliwi gościom korzystanie z rozrywek, takich jak wspinaczka, bungee czy sporty wodne.Dwa z 19 pięter hotelu będą zlokalizowane pod wodą. W obiekcie nie zabraknie oczywiście restauracji, SPA, fitness czy basenów.
InterContinental Shimao zostanie otwarty najwcześniej pod koniec 2014 roku. Ceny pokoi będą rozpoczynać się od ok. 1000 zł.

Projekt hotelu wykonała brytyjska firma Atkins.

O to kilka zdjęć



Źródło
Najlepszy komentarz (36 piw)
PatrolZG • 2014-01-26, 17:47
Czym różni się wolny rynek od europejskiej żydokracji ? Właśnie tym kurwa.
Uwaga! Szukam wspólników do produkcji takiego alkomatu.
Potrzeba producenta alkomatów oraz syna albo kochankę jakiegoś ministra albo
przynajmniej prezydenta miasta aby załatwił wyłączność i przetarg.
Podzielimy się godnie, nie ma lipy. Alkomat ma być elastyczny,
ustawialny, ma wisieć z lusterka dupą do pasażerów lub siedzieć na półce!


Tylko poważne propozycje!

MF tworzyło przepisy dla...
Mr.Drwalu • 2013-12-14, 14:49


Ministerstwo Finansów tworzyło przepisy pod wpływem mafii? "Infoafera to przy tym zabawa pensjonarek" - wywiad

Z całą pewnością można mówić o tym, że mafia miała wpływ na urzędników ministerstwa finansów i na tworzone przez nich prawo - mówi nam Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. ZPP wysłało do CBA 30-stronicowy raport o tym, jak latami MF tworzyło przepisy służące przestępcom. Prokuratura przyznała im rację. Kaźmierczak twierdzi, że za rządów PO ten proceder cały czas funkcjonuje.

Jak by Pan określił to, co działo się w Ministerstwie Finansów? Współpraca mafii i ministerstwa, czy ministerstwo tworzyło prawo pod naciskiem, wpływem mafii, zorganizowanych grup przestępczych?

Cezary Kaźmierczak: To nie jest polityka systemowa, więc nie można mówić o całym ministerstwie, a o poszczególnych urzędnikach ministerstwa. Z całą pewnością jednak można mówić o tym, że mafia miała wpływ na nich i na tworzone przez nich prawo.

Na czym to polegało?

W MF, na poziomie rozporządzeń, tworzono przepisy, które otwierały różnego rodzaju furtki, o których nikt nie wiedział – oprócz grup przestępczych - a które w ciągu 2-3 lat umożliwiały dokonywanie ogromnych przeketów. Potem ktoś to wykrywał, było to uszczelniane, a już w kolejnym rozporządzeniu proceder się powtarzał i znowu wiedzieli o tym tylko przestępcy. My analizowaliśmy to na przestrzeni wielu lat i miało to charakter ciągły.

Co na to prokuratura?

Prokurator Jarosław Szklarczyk z Prokuratury Okręgowej w Warszawie przyznał nam rację, że bez wątpienia dochodziło w ministerstwie do przestępstw, ale oświadczył, że odmawia wszczęcia śledztwa, bo wszystko się przedawniło.

Związek zbadał lata 1989-2006, ale Pan twierdzi, że ten proceder w ministerstwie trwa dalej i cały czas są tworzone przepisy korzystne dla przestępców. To się dzieje również za rządów PO?

Tak. Tutaj, o, 10 maja pisaliśmy do ówczesnego wiceministra finansów Macieja Grabowskiego, wyprzedzająco, że taki jest przepis, który niedługo wchodzi – o kaucji i VAT. Można ten przepis zrozumieć jako swoisty abonament na wyłudzanie podatku VAT bez ryzyka odpowiedzialności. Alarmowaliśmy o tym!

Może Pan wyjaśnić o co w tym chodzi?

Podatnik, na rzecz którego dokonywane są dostawy towarów, nie będzie ponosił odpowiedzialności za zobowiązania podatkowe, jeśli dostawca zostanie wpisany na specjalną listę podatników po złożeniu kaucji w wysokości 1/5 kwoty należnego podatku, nie mniej niż 100 tysięcy złotych.

Teraz na język polski: oznacza to wyeliminowanie drobnicy i konsolidacja rynku, przestępcy wolą jak jest mniej graczy, bo od małego nie da się wyłudzić łapówki. Po drugie, tworzy się grupę, która po zapłaceniu tych co najmniej 100 tysięcy złotych ma praktycznie zapewnioną bezkarność podatkową.

I co na to ministerstwo? Urzędnicy w ogóle odpisują na Wasze zgłoszenia?

Czasem odpowiadają, czasem nie. Akurat na to pismo z maja nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Jeżeli nic się nie stanie i pan zostanie w zawodzie, a mnie też nikt nie wyrzuci, to spotkamy się za 3-4 lata i o tych przepisach dotyczących kaucji będziemy rozmawiać już jako o przestępstwie. My alarmowaliśmy o tym odpowiednie czynniki państwowe, ale jest cisza.

Może Pan podać jakiś inny przykład takich przekrętów? Żeby pokazać mechanizm takiego działania.

Taki prosty przykład trudno pokazać, bo te przepisy są bardzo skomplikowane. Były tworzone tak, by nikt na pierwszy rzut oka nie mógł tego wykryć. Nasze doniesienie do CBA to około 30 stron analizy prawnej. Często to przekręty polegały na bardzo drobnej zmianie.

Przykład: "Wymóg dokonywania rafinacji" zmienia się na "wymóg dokonywania rerafinacji". Według nowego brzmienia producenci, korzystający ze zwolnienia podatkowego na specjalistyczne technologie musieli stosować te technologie, choć nie musieli ich posiadać – wbrew temu, co było w poprzednim rozporządzeniu. Ale jak można korzystać z czegoś, czego się nie posiada? Taka drobna zmiana powoduje, że ci, którzy o niej wiedzą, nagle potrafią się do tego dostosować i zarabiać na tym gigantyczne pieniądze. Generalnie w tych przekrętach chodziło o to, by jedną rzecz opodatkować tak, a drugą inaczej – na zwolnieniach podatkowych, na stawkach.

Na jak wysokim szczeblu urzędniczym się to odbywało? Bo nie dokonywali tego szeregowi pracownicy, ale pewnie i nie ministrowie.

Na pewno większość tych przekrętów musieli być zamieszani wyżsi urzędnicy lub wyższy urzędnik ministerstwa. Teoretycznie wszystko na koniec podpisuje minister, ale wiemy, że działa w tym przypadku mechanizm podsuwania różnych papierów do podpisania.

Ja mam wrażenie takie, że istnieje potężne lobby w Polsce, składające się z wyższych urzędników, z których część być może jest przestępcami, którzy lobbują i nie dopuszczają do tego, by przepisy były proste. Gdyby prawo było proste, to w ogóle byśmy dzisiaj na ten temat nie rozmawiali. W Polsce Ministerstwo Gospodarki stwierdziło swojego czasu, że przedsiębiorca ma 3712 obowiązków informacyjnych wobec państwa. Powołano komisję, która miała tę liczbę ograniczyć. Wie Pan o ile ograniczono tę liczbę? O 9. Polski przedsiębiorca poświęca średnio 8 tygodni czasu na tę papierologię, a według Banku Światowego jesteśmy na 114. miejscu na świecie pod względem wrogości i skomplikowania systemu podatkowego.

Jak by tego było mało, Kancelaria Premiera zablokowała przegląd prawa, który zrobiły wszystkie inne kraje UE: Niemcy, Włochy, Francja. Polegał on na tym, że robi się duży przegląd prawa i usuwa te przepisy, które są niepotrzebne. W Polsce komuś bardzo zależy na tym, żeby utrzymywać skomplikowane prawo, bo dzięki temu możliwe są te przekręty.

Ta sytuacja się poprawia?

Za rządów Platformy Obywatelskiej, co uważam jednak za pewien sukces, poczyniono dość istotne zmiany przez Ministerstwo Sprawiedliwości – deregulacja, planowane kolejne uwolnienia zawodów, okej. Zrobiono trochę, jeśli chodzi o prawo inwestycyjne, ale to dotyczy nielicznych przedsiębiorców – tych, którzy inwestują, sądzą się, i tak dalej. Ale w tym, co dotyczy wszystkich przedsiębiorców, czyli systemie podatkowym, nie zmieniło się nic! Komuś bardzo zależy na tym, by ten gąszcz przepisów trwał. Nie wiem, czy naciskają na to przestępcy, ale na pewno wiem, że przestępcy bardzo temu kibicują.

Jak duże korzyści z takich przepisów odnoszą grupy przestępcze? O jakie pieniądze chodzi?

Na pewno liczone w setkach milionów, a być może i miliardach, na przykład w branży paliw.

Zmiana na stanowisku ministra finansów, Pana zdaniem, coś zmieni? Ukróci ten proceder?

Nie. To się odbywa poniżej ministra, ale powyżej szeregowych pracowników.

Czy w jakikolwiek sposób można ten proceder ukrócić? Śledztwo w ministerstwie?

Tylko powrót do prostego prawa jest w stanie tę patologię zlikwidować. Zobaczy Pan, że za kilka lat będzie dalszy ciąg tego wszystkiego, bo od 20 lat, bez pół roku przerwy nawet, w ministerstwie finansów przygotowywane są regulacje, o których po ich wejściu w życie wiedzą tylko grupy przestępcze, które potem przez 2-3 lata na tej podstawie dokonują oszustw, a po jakimś czasie opinia publiczna dowiaduje się o tym jeśli zostanie to nagłośnione przez media. Afer z tym związanych jest cała masa: złomowa, stalowa itd.

Jeśli jest to bardzo głośne ujawnienie, to gdzieś się to zgłasza, ale natychmiast powstaje nowy przepis, o którym znowu wiedzą tylko grupy przestępcze i który zostanie nagłośniony dopiero, jak znowu media o tym powiedzą.

Za to odpowiadają ci sami ludzie na przestrzeni lat, czy do kolejnych ekip rządowych przychodzą ludzie od nacisków i lobbują na rzecz takich przepisów?

Nie wiem tego, bo my nie oceniamy mechanizmów, tylko skutki.

W takim razie, jeśli jesteśmy przy skutkach – ile państwo na tym traci?

Setki milionów złotych, może miliardy, rok w rok traci miliony.

Pana zdaniem to jest wykrywalny proceder, jeśli chodzi o osoby?

Odpowiem tak: ktoś się pod tym podpisuje. Przy czym w przypadku tamtego okresu przedawnionego były postępowania sądowe i dysponujemy całkiem dokładną dokumentacją sądową na ten temat. Jeśli chodzi o to, co się dzieje obecnie, czyli afera złomowa czy stalowa, to nie są te sprawy jeszcze tak bardzo dobrze udokumentowane. Natomiast gdyby organa państwa, a konkretnie CBA, działało lepiej, to by się tym zajęły. Moim zdaniem na tym etapie jest to absolutnie wykrywalne.

Prokuratury te sprawy nie oburzają?

Prokuratura nie jest w stanie tych spraw zrozumieć, bo one są bardzo skomplikowane. Wymagają bardzo specjalistycznej wiedzy branżowej, technicznej, ale i wiedzy podatkowej, prawnej. To nie tak proste jak afera Rywina, gdzie człowiek przyszedł i chciał zapłacić kilka milionów za ustawienie czegoś i wszystko nagrane na taśmie. I dlatego przypominam, że poziom skomplikowania prawa jest tu przestępcom na rękę, a w kwestii uproszczenia przepisów nic kompletnie się nie ruszyło.

Można to zjawisko porównywać do infoafery? Jaka jest skala tego procederu?

Wydaje mi się, że infoafera przy tym, co dzieje się w ministerstwie finansów, to zabawa pensjonarek.

Źródło