Mój stary to fanatyk Providenta. Całe mieszkanie zajebane przez komornika.
Wpis zawiera treści oznaczone jako przeznaczone dla dorosłych, kontrowersyjne lub niezweryfikowane
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Kliknij tutaj aby wyświetlić wpis
Moja matka pracowała w providencie i jeśli myślisz, że komornik ci wejdzie na chatę to pozdro, poćwicz.
Powiem wam jak to wygląda od kuchni z relacji mojej matki.
1) agent idzie dać ci pożyczkę w twoim domu.
2) w dupie agent ma twoje zarobki.
3) agent patrzy na twoje mieszkanie/dom i wycenia czy jeśli chcesz kwotę X to czy rzeczy w twoim domu które da się sprzedać będą wynosić min 3x X
4) agent na podstawie takiej wyceny (o której klient nie wie, że się odbyła) przyznaje pożyczkę albo odmawia.
5) jeśli nie spłacasz to trafia do ich działu windykacji
6) jeśli nie płacisz to przychodzą do ciebie rośli panowie z działu windykacji - których w świetle prawa możesz osrać ciepłym moczem i nie wpuszczać.
7) 90% osób wpuszcza ich do środka i daje się zastraszyć pomimo, że oni ciągle gówno mogą ci zrobić i nie musisz ich wpuszczać ale oni sprawiają wrażenie 'bandziorów'.
8) ponad 3/4 osób idzie na układ, że biorą druga pożyczkę na spłatę pierwszej. (potem czytaj punkt 5-6)
9) Jak nie spłacasz dalej to nachodzą ciebie ciągle smutni panowie - których masz pełne prawo olac i nie wpuszczać dalej.
10) męczą ciebie listami i straszeniem wpisywania do bików itp.
11) jak dalej nie płacisz to dzwonią, wysyłają listy, panowie już nie przychodzą i kończy się na jebanym spamowaniu poczty. Co ciekawe listy nie są polecone przez pierwsze kilka lat.
12) po paru latach zaczynają przychodzić listy polecone i telefony co kilka dni.
13) po tych paru latach DOPIERO zaczynają pierdolić, że ida do sądu.
14) w praktyce nigdy nie trafia sprawa do sądu.
Wiem co mówię, bo moja matka tam robiła i opowiadała a do tego zanim wyjebała z kraju to wzięła sama u nich p0ożyczkę - bo agenci mogli sami sobie dawać pożyczki - i wiem ile czasu trwało to nękanie listami, telefonami itp. itd. Wyjechała z kraju w dniu moich 18tych urodzin a komornik się nie odezwał nigdy, nie przyszedł ani nie było żadnego pisma z sądu.
Ciekawostka: kilka lat temu chciałem spłacić jej dług i zadzwoniłem do nich aby powiedzieli jak to zrobić to pizda na infolinii powiedziała, że ja nie mogę tylko ona musi to zrobić.
Po 10 min rozmowy, że chcę aby nie miała problemów to ta powiedziała, że nie ma takiej możliwości aby ktokolwiek poza dłużnikiem spłacił i nie poda mi nr konta na które wpłacić.
Matka umarła już a oni są w plecy a pisma z sądu/komornika przez 13 lat jak nie było tak nie ma.