Pewnego dnia blondynka spotyka byłego chłopaka, postanowiła więc, że się z nim umówi, obok na polanie pod dębem na seks. Postawiła tylko jeden warunek, że jak pierdnie, to żeby od razu wyjmował pytę z jej piczy. Przypadkiem usłyszał, to jej ojciec, więc jak najprędzej pobiegł na polanę, wdrapał się na drzewo i czeka...
W końcu spotkanie doszło do skutku.
Blondynka opiera się o drzewo, wypina dupę, podnosi kieckę, no to jej były chłopak zaczyna ruchać ją od tyłu. Rucha, rucha... i przypadkiem spojrzał w górę, zobaczył tam jej ojca i czym prędzej włożył spodnie i zaczął uciekać. Blondynka zdziwiona tym faktem krzyczy:
Przecież jeszcze nie pierdnęłam!?.
A chłop na to: To spójrz w górę, to się zesrasz!!!
W końcu spotkanie doszło do skutku.
Blondynka opiera się o drzewo, wypina dupę, podnosi kieckę, no to jej były chłopak zaczyna ruchać ją od tyłu. Rucha, rucha... i przypadkiem spojrzał w górę, zobaczył tam jej ojca i czym prędzej włożył spodnie i zaczął uciekać. Blondynka zdziwiona tym faktem krzyczy:
Przecież jeszcze nie pierdnęłam!?.
A chłop na to: To spójrz w górę, to się zesrasz!!!
Najlepszy komentarz (32 piw)
Halman
• 2018-04-02, 8:37
Czy to z tomiku "Śmiesznych opowiastek dla powiatowego gymnazjum kompanyj rozbawienia" wydanego za czasów księstwa warszawskiego?