Syn poszedł do ojca po radę.
- Tato, o czym mam rozmawiać z dziewczyną, bo nie mam pomysłów.
- Słuchaj, po pierwsze powiedz coś o rodzinie. Po drugie o miłości, a po trzecie coś filozoficznego.
Na następny dzień syn spotyka się z dziewczyną, no i se tak myśli "Cholera, jaki był ten pierwszy temat? A, o rodzinie"
- Ej słuchaj, czy masz brata?
- Nie mam.
"No i pierwszy temat skończony, następna była miłość"
- A czy lubisz makaron?
- No lubię.
"Kurwa, został ostatni, coś filozoficznego"
- Jak myślisz, gdybyś miała brata to by lubił makaron?
Usłyszane od wuja.