#skrzyżowanie
Na skrzyżowaniu ul. Zwierzynieckiej i 11 Listopada doszło do bardzo groźnie wyglądającego wypadku. Przejeżdżające na czerwonym świetle BMW uderzyło w hondę. Moment wypadku nagrał inny kierowca. Wcześniej kierowca BMW uszkodził jeszcze siedem aut.
26-latek w BMW jechał ul. Zwierzyniecką od strony Kopernika. Przy skrzyżowaniu ze świerkową uderzył w citroena, ale pojechał dalej. Na skrzyżowaniu ul. 11 Listopada i Zwierzynieckiej miał czerwone światło, ale prawie zmieścił się pomiędzy autami czekającymi na zielone. Prawie, bo otarł się o kilka samochodów.
Z filmu wynika, że kierowca BMW wjechał z dużą prędkością na skrzyżowanie i uderzył w stojącą na skrzyżowaniu hondę. Siła uderzenia była tak duża, że BMW zatrzymało się dopiero na pasie zieleni wcześniej uszkadzając latarnię.
W wypadku ucierpiał mężczyzna z hondy. Trafił do szpitala na badania.
26-latek z BMW był trzeźwy. Policjanci sprawdzają, czy był pod wpływem narkotyków.
- Cztery blondynki na skrzyżowaniu równorzędnym.
Co wydarzyło się w noc poprzedzającą dzień wypadku ? Zobaczcie sami
a oto co stało się dnia następnego
A gdyby tak jechał 70 km/h jak znak nakazuje, to tamten by przemknął. No ale po co zwalniać na skrzyżowaniach, nawet jak znaki nakazują, prawda?
Jesteś trolem, zgadza się? Bo aż mi się nie chce wierzyć, że można być aż tak popierdolonym jak ty.
Chociaż z drugiej strony coraz częściej widać na sadolu debili, którzy w sytuacjach oczywistych i ewidentnych zawsze wpierdolą swoje trzy grosze, odwrócą cała sytuacją i obarczą winą ofiarę.
A tak w ogóle to kierowcy przed skrzyżowaniem wyraźnie zwalniają, biały samochód wymusza pierwszeństwo wyłaniając się zza tira dosłownie 3-4 metry przed maską. Tam nie ma miejsca na wyhamowanie, niezależnie, czy się jedzie 70, 80, czy 90. Obejrzyj film jeszcze raz i jeszcze raz - i tak do skutku.
A ona pewnie zapierdalała na wczesnym zielonym co ?
Jego motocykl niestety nie miał tak dużo szczęścia. Mocno zmodyfikowany Triumph Daytona 675 spisany jest na straty. Jak pisze autor, dzięki ATGATT (All The Gear, All The Time – pełny strój motocyklowy, zawsze) wyszedł z tego jedynie z siniakami i stłuczeniami. Zwróćcie też uwagę, ile osób pospieszyło mu na pomoc, pytając czy wszystko w porządku!
motormania.com.pl/