O mało co a jeździłaby na wózku ale na pewno bezbolesne to nie było.
Opis z ruskiego.
W wesołym miasteczku Yubileiny w Kramatorsku wydarzył się wypadek. Z powodu zaniedbania operatora jedna z turystek na atrakcji „Igła”, której wysokość wynosi 30 metrów, prawie straciła nogi i doznała poważnych siniaków. Poinformował o tym kanał telegramu „Kramatorsk 24”.
„8 maja o godzinie 19:00 w parku Yubileiny doszło do wypadku z powodu zaniedbania operatora, który pracuje już drugi dzień. Zapomniał zdjąć metalowe stopnie pod atrakcją. Po tym precedensie kontynuowano roll people - głosi wiadomość. Jak wyjaśniła administracja „Yubileiny”, incydent miał miejsce w atrakcji należącej do prywatnego przedsiębiorcy, który wynajmuje miejsce w parku. Jednocześnie zauważyli, że wymagania bezpieczeństwa są takie same zarówno dla atrakcji komunalnych, jak i prywatnych. W szczególności w przypadku jakiejkolwiek awarii atrakcję należy natychmiast przerwać.
„Po przeprowadzeniu przez policję śledztwa nie żądano zaprzestania tego przyciągania. Rodzice ofiary nie zgłosili żadnych roszczeń prywatnemu przedsiębiorcy” - dodała administracja parku.
Opis z ruskiego.
W wesołym miasteczku Yubileiny w Kramatorsku wydarzył się wypadek. Z powodu zaniedbania operatora jedna z turystek na atrakcji „Igła”, której wysokość wynosi 30 metrów, prawie straciła nogi i doznała poważnych siniaków. Poinformował o tym kanał telegramu „Kramatorsk 24”.
„8 maja o godzinie 19:00 w parku Yubileiny doszło do wypadku z powodu zaniedbania operatora, który pracuje już drugi dzień. Zapomniał zdjąć metalowe stopnie pod atrakcją. Po tym precedensie kontynuowano roll people - głosi wiadomość. Jak wyjaśniła administracja „Yubileiny”, incydent miał miejsce w atrakcji należącej do prywatnego przedsiębiorcy, który wynajmuje miejsce w parku. Jednocześnie zauważyli, że wymagania bezpieczeństwa są takie same zarówno dla atrakcji komunalnych, jak i prywatnych. W szczególności w przypadku jakiejkolwiek awarii atrakcję należy natychmiast przerwać.
„Po przeprowadzeniu przez policję śledztwa nie żądano zaprzestania tego przyciągania. Rodzice ofiary nie zgłosili żadnych roszczeń prywatnemu przedsiębiorcy” - dodała administracja parku.