Zawsze lubiłem takie ciekawostki więc wrzucam, może wam też się spodoba...
Około 74 tysiące lat temu miał miejsce wybuch znajdującego się na Sumatrze superwulkanu Toba. Najnowsze badania wykazują, że eksplozja ta wywołała globalną katastrofę.
Siła wybuchu Toby była ogromna. Podczas tego zdarzenia na powierzchnię planety wypłynęło tyle lawy, że wystarczyłoby jej do stworzenia dwóch gór wielkości najwyższego obecnie szczytu świata - Mount Everest. W powietrzu zaległy ogromne ilości pyłu, który na wiele lat odciął rośliny i zwierzęta od promieniowania słonecznego, natomiast na ziemi powstał krater o średnicy aż 50 km. Naukowcy twierdzą, że była to najpotężniejsza eksplozja wulkaniczna w okresie ostatnich 2 milionów lat.
Badania pokrywy lodowej Grenlandii i Antarktydy pozwoliły oszacować, jak ogromną katastrofę wywołał wybuch Toby. Zarówno w okolicach bieguna północnego, jak i południowego odkryto uwięzione w lodzie cząsteczki kwaśnych deszczy. Badania składu chemicznego tego materiału potwierdziły, że powstał on właśnie w wyniku eksplozji, która miała miejsce 74 tys. lat temu na Sumatrze.
Krater na wyspie Sumatra, który powstał w wyniku eksplozji Toby. Obecnie zagłębienie częściowo wypełnia woda (fot. NASA)
Oznacza to, że wybuch superwulkanu Toba wywołał bardzo drastyczne zmiany klimatyczne. Pył wulkaniczny spowodował opady kwaśnych deszczy nad dużą częścią naszej planety. Brak kontaktu z promieniowaniem słonecznym również odcisnął swoje piętno na środowisku – średnia temperatura spadła na krótki czas aż o około 10 st. Celsjusza.
74 tys. lat temu Homo sapiens już istniał na Ziemi. To właśnie w tym okresie rozpoczęły się wędrówki naszych przodków z Afryki do Azji. Możliwe, że wybuch Toby zdziesiątkował migrujące grupy ludzi. Naukowcy twierdzą, że te kilka lat po eksplozji były krytycznym okresem w dziejach ludzkości.
Także nic tylko czekać aż Yellowstone się obudzi...
Materiał zerżnięty z odkrywcy.pl i nie jest mój!