Uprzedzam was abyście nie oglądali trailera, bo zbyt wiele zdradza.
Perfekcyjny film o perfekcyjnym zakładniku...
No dobra, prawie perfekcyjny.
Za wiele o tym dziele nie mogę napisać, ponieważ historia jest "poryta" i warto samemu ją poznać. Do tego napisanie czegokolwiek więcej od tego co możecie znaleźć na filmwebie to spoiler, więc zróbmy tak.
Wy nie odpalajcie trailera, a ja wam po prostu napiszę to co musicie wiedzieć o fabule bez psucia sobie niespodzianki.
Jeśli nie wiecie dlaczego nie warto oglądać zwiastuna, to w skrócie powiem wam, że za dużo w nim pokazano, a przez to szok wywołany historią będzie o wiele mniejszy, niż gdybyście od razu wskoczyli na głęboką wodę.
Ogólnie chodzi o to, że główny bohater okradł bank i chcąc uciec przed policją postanowił wprosić się do czyjegoś domu.
Za pierwszym razem mu się nie udało, ale spróbował jeszcze raz i postanowił udać chłopaka pewnej dziewczyny, której pocztówkę znalazł w skrzynce.
Chciałbym coś więcej napisać, ale nie mogę.
Prócz historii, znaczy porytej historii, na uwagę zasługuje też jeszcze jedna rzecz, a mianowicie aktorstwo.
Jeśli oglądaliście "Split", to będziecie się czuli jak w domu, ponieważ to co odpierdziela David Hyde Pierce, to głowa mała i jeśli początek was znużył (też tak miałem), to w momencie, gdy "złoczyńca" wprasza się na kolację, to wtedy akcja przyspiesza i nie ma szans na nudę.
Jeśli zaś chodzi i głównego bohatera, to cóż - na początku jego postać jest płaska i nudna, ale gdy zaczynamy poznawać jego historię poprzez retrospekcje, to wtedy jego postać nabiera głębi i naprawdę można go polubić.
To jest już wszystko co można opowiedzieć o tym dziele, więc na sam koniec, powiem wam o minusie, który sprawił, że zostałem wybity z rytmu, więc muszę o nim wspomnieć.
Chodzi mi o scenę, gdy "host" został przywiązany do krzesła i udało mu się uwolnić, ponieważ użył kawałka ceramiki.
Gdy sami to zobaczycie sami, że to było nierealistyczny jak cholera, a mimo wszystko historia cholernie "realistyczna", więc mnie to mnie bardzo wkurzyło.
Dałem temu filmowi 8 gwiazdek, a dałbym więcej, gdyby nie ten pieprzony minus, a do tego początek mnie lekko znużył.
Filmowy Janusz mówi:
Jeśli szukacie thrillera, który wciąga widza w fotel swoją porytą historią, to musicie jak najszybciej zabrać się za ten obraz.
A, całkowicie zapomniałem wspomnieć, że komedii w tym dziele za wiele nie ma.
Ogólnie jeśli lubicie mało znane kino, które jest naprawdę dobre, to polecam ogarnąć wam mój blog
filmowyjanusz.wordpress.com/