Te sprytne słonie w cyrku, jakie są szczęśliwe, silne, inteligentne i piękne! Nikt nie podejrzewa, że ich całe życie, już od narodzin, jest pełne cierpienia i przemocy. W każdym cyrku w ramach tresury przeprowadza się "złamanie charakteru", które rozkłada ducha słonia, gdy jest jeszcze bardzo mały i wrażliwy.
Pierwsze sześć miesięcy po urodzeniu mały słonik przez 23 godziny na dobę przywiązany jest za nogi linami i łańcuchami, które są tak krótkie, że nie pozwalają praktycznie na żaden ruch. Odstawiany jest też od matki, co ułatwia złamanie jego psychiki.
Słonia przywiązuje się do matki
Okres ten kończy się, gdy słoń poddaje się i przestaje walczyć o swoją wolność. Szkolenie wstępne na posłuszeństwo polega na prowadzaniu skrępowanego słonia przez grupę 6-7 ludzi, tak, żeby nauczył się, że jest od nich w 100% zależny.
Słoń następnie wyprowadzany jest na trening zasadniczy.
Nierzadko uczy się go posłuszeństwa za pomocą elektrycznych pałek.
To trwa gdzieś do 18-22 miesiąca życia słonia. Pod groźba duszenia liną, elektrycznej pałki, pałki z pazurem słonik jest uczony kładzenia się, siadania, wstawania na komendę i innych "sztuczek" nienaturalnych dla zwierzęcia.
Dopiero po treningu wstępnym przychodzi czas na pracę zespołową.
I co dalej myślicie, że słonie w cyrku są szczęśliwe?
źródło: weirdpalace.com/barbaric-way-to-train-circus-elephant/