I tłumaczenie:
Szpitalny skecz z tekstami z serii "twoja stara..."
Tłumaczenie od bojownika tratatulek:
Dr Gurbins, dr Gurbins proszony do...
- Jak się ona miewa?
- To dobrze, że ją dziś przyprowadziłeś. ale myślę że nie jestem w stanie wiele dla niej zrobić.
- Co masz na mysli?
- Posłuchaj Jeff, twoja matka, jest po prostu tak gruba...
- Wiem!
- Myślę że jednak nie wiesz.
- Więc jak gruba jest?
- Pańska matka jest tak gruba że faktycznie poci się majonezem.
- O Boże!
- To jej poziom cholesterolu.. chodzi mi o to, nie chciałbyś tego jeść ale to technicznie majonez.
- A ten hałas?
- Dźwięk który słyszysz pochodzi z jej pępka, wydaje się że uformował się w coś w rodzaju echo-komory.
- Isac, czy możemy uszczelnić ten otwór?
- Czym?!
- Nie wiem, może dywanem(?)
- Co powinniśmy zrobić?
- Dajmy jej program 12-godzinnych ćwiczeń dziennie. Czy ona ma jakąś pracę?
- Pracuje w kinie, jest jednym z ekranów.
- Ok, napiszę jej notkę.. widzę że uchodzi jednocześnie za Dorothy Suspin oraz Dorothy Alice?
- Tak, jest z obu stron rodziny.
- Rozumiem.. nie ma ojca w tym obrazku?
- Znalazła kiedyś miłość ale ją przygniotła.
- Czy można się z nią skontaktowac w razie wypadku?
- Tak, u Wendys.
- U Wendys?
- U całej rodziny Wendych.
- Mogę ją zobaczyć?
- Za niedługo.. próbowała usiąść zanim walnęła się do spania.
- Chciałbym ją tu zatrzymać aby przeprowadzić więcej testów, zrobić prześwietlenia rentgenem..
- Skontaktowałem się z NASA aby nastawili swoje satelity.
- Nie zrobiłeś tego..
- Tak, zrobiłem.
- Kiedy powinienem ją odebrać?
- Za kilka godzin.
- Około 14?
- Tak.. czyli to będzie 11 rano w strefie czasowej twojej matki?
- To zależy.
- Zabranie jej do domu zajmie ci prawdopodobnie dwa kursy.
- Przyjdę wcześnie.
-Słuchaj, kiedy wpuścimy twoją matkę, zdecydowanie doradzam skontaktowanie się z ratuszem w celu nadania twojej matce własnego kodu pocztowego.
- O kurczę.
- To kwestia prawna, załatw to dla własnego dobra.
- Dzięki, myślę że muszę już iść.
- Przepraszam doktorze, próbujemy znaleźć...