18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
Główna Poczekalnia (7) Soft (5) Dodaj Obrazki Filmy Dowcipy Popularne Forum Szukaj Ranking
Zarejestruj się Zaloguj się
📌 Wojna na Ukrainie - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 12:20
📌 Konflikt izrealsko-arabski - ostatnia aktualizacja: Dzisiaj 15:03
🔥 Polak patriota wygania ukraińca - teraz popularne

#ukraina

Ukraina
NiedźwiedzioGłowy • 2015-02-23, 1:21
Bez ogródek.

Najlepszy komentarz (69 piw)
C................a • 2015-02-23, 6:17
+18

ukryta treść


Sprawa Polsko-Węgierska
Sku3l • 2015-02-21, 15:09
Witam, chciałbym się z wami podzielić sadole ostatnią historia jaka miała miejsce w naszym politycznym chlewie

Viktor Orban - premier węgier spotkał się z panią (tfu) premier Kopacz i rozmawiali na temat sprawy Ukrainy. Otóż Węgry postanowiły, że nie będą lecieć z karabinami w dłoni ku pomocy Ukrainy, ponieważ ta (tak samo jak dla nas) nigdy w niczym nie pomogła. Oczywiście Pani Kopacz oburzona opieprzyła Premiera Węgier, a Jarosław Kaczyński zaproszony nawet się nie zjawił, ponieważ również się obraził za to jak się Węgry zachowały.
Powiem wam tak... Austria, Czechy i Słowacja podpisują wspólny traktat: tzw Trójkąt Sławkowski, Węgry również mają gdzieś Ukrainę i robią bardzo dobrze. Dbają o swój lud a nie o czyjąś dupe, a oczywiście Polska wpatrzona w zachód jak w obrazek stała się Pieskiem do szczucia i wydają grubą kase na pomoc tej dziczy, a Polacy klepią biedę i wyjeżdżają za granicę. Jak zwykle nasz rząd się popisał

A tutaj cały artykuł na ten temat:

Cytat:

Victor Orban jest już be!
Opublikowano: 20 lut 2015
Patrząc na polską politykę zagraniczną przypominają mi się dziecięce lata beztroskich zabaw w piaskownicy. Budowaliśmy z piasku różne budowle, jednak gdy ktoś zakłócał nam naszą idyllę, to momentalnie przestawaliśmy się do niego odzywać lub robiliśmy to bardzo szorstko. Uważaliśmy się za ważnych, lecz tak naprawdę mało kto liczył się z naszym zdaniem.

Większość znajomych już z tego wyrosła. Z ulgą przyjąłem fakt, że ten etap mamy już za sobą i czasem możemy pogadać „jak dorośli”. Z ulgą przyjąłem też fakt, że tego etapu za sobą nie mają najważniejsi polscy politycy. W przeciwnym wypadku musiałbym trudzić się ze zmianą moich poglądów na ich temat.

Niestety to uczucie ulgi nie dotyczy Polski, bo zachowanie premier Ewy Kopacz i prezesa partii PiS – hucznie nazywanej opozycyjną – Jarosława Kaczyńskiego nie przypomina spadku kamienia z serca, lecz zrzucenie głazu na łeb narodu.

Dał nam przykład Orban, jak zwyciężać mamy!

Jeszcze niedawno Jarosław Kaczyński prawił z uśmiechem o Budapeszcie nad Wisłą. Tłumy członków klubów Gazety Polskiej waliły tłumami na Węgry jak Podkarpacie do Częstochowy. Fidesz był fajny i Orban był fajny. Środowiska PiS o premierze Węgier wypowiadały się bardzo ciepło. Skończyło się to mniej więcej z początkiem „Euromajdanu”. Okazało się, że Orban zamiast z szabelką przy boku popierać Ukraińców wolał szukać w tym korzyści dla mniejszości węgierskiej na Ukrainie – niedopuszczalne.

W miarę eskalacji konfliktu wyszło na jaw, że Orban żadnym sojusznikiem Ukrainy nie będzie – rzecz całkiem zrozumiała, skoro Ukraina nie wykonała żadnego kroku w tym kierunku (wobec Polski też tego nie zrobiła) – co okazało się przegięciem pały.

PiS przestał ciepło mówić o Orbanie, a ustami Błaszczaka tłumaczył, że zachwyt nad premierem Węgier dotyczył rozmiarów zwycięstwa Fideszu. Tylko szkoda, że Prawo i Sprawiedliwość w tym zachwycie nie zastosowało strategii Fideszu w budowaniu dolnych struktur i nadal pozostało partią centralnie sterowaną przez drugą po papieżu osobą obdarzoną dogmatem nieomylności (papież w sferze wiary i nauki Kościoła katolickiego, a Kaczyński wziął resztę – tak się podzielili).

Solidarność europejska: solidarnie wystawiamy Polskę

W konflikcie Ukrainy z Rosją wiele mówi się o solidarności Zachodu w sprzeciwie wobec Rosji. Ta solidarność objawią się nakładanymi sankcjami, które jak na razie Putina nie powstrzymują. Oczywiście w praktyce Zachód handluje z Rosją, gdyż nie chce sobie pozwolić na ogromne straty finansowe. Na żadną inną solidarność europejską nie mamy co liczyć.

Zachodni świat za Ukrainę nie odda nawet wystrzału, za Polskę niestety też. Ile są warte papierowe słowa, pokazuje memorandum budapesztańskie z 1994 r., w którym USA, Wielka Brytania i Rosja zobowiązały się do respektowania suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy w zamian za pozbycie się bomby atomowej. Ukraina „atomówkę” oddała, a 20 lat później w prezencie dołożyła Krym.

Mityczną solidarność Zachodu Polacy odczuli na własnej skórze podczas Konferencji Wielkiej Trójki. Wszystkie te wydarzenie nie przeszkadzają posłowi Błaszczakowi (historykowi!) w opowiadaniu bzdur o solidarności europejskiej i o tym, że Węgry się z niej wyłamały. Orban zobaczył, że jest sam. Zdał sobie sprawę, że nikt ze starej UE nie kiwnie palcem za Węgrami w razie konfliktu z Rosją, a Polska – zdawałoby się najlepszy materiał na sojusznika – odgrywa rolę małego, głośnego, szczekającego pieska, którzy jest trzymany na smyczy przez Angelę Merkel. Co w takim razie miał zrobić?

Trędowaty Orban

Polityka zagraniczna Victora Orbana spotkała się z wrogością ze strony Polski. Nasza premier strofowała premiera Węgier, a szef największej partii „opozycyjnej” odmówił spotkania. Węgry to kraj, z którym nam po drodze. Warto byłoby z Orbanem porozmawiać. Nie mówię tu już o moich marzeniach – zerwaniu się ze smyczy Merkel i sceptycyzmowi wobec obiecanek amerykańskich uwodzicieli – ale o zwykłej rozmowie w sprawie ustalenia wspólnej linii narodów Środkowej Europy wobec konfliktu rosyjsko-ukraińskiego. Można to zrobić, nawet mimo antypatii w tej części Starego Kontynentu.

To, co zrobiła Kopacz, trudno nazwać rozmową, raczej opieprzem. Natomiast wypięcie się Kaczyńskiego na Orbana powinno przynieść taką odpowiedź przez opinię publiczną, jaką traktuje się zwykle wypinającego.

Niestety, ale dogmat o nieomylności prezesa PiS we wszystkich sprawach oprócz wiary i nauki Kościoła katolickiego (przypominam, że ta część jest zarezerwowana dla papieża – nie wiadomo jeszcze jak długo) jest przez zwolenników Kaczyńskiego traktowany poważnie. Dlatego rozpoczęło się lżenie z Orbana – skądinąd niesmaczne. Zwolennicy Prawa i Sprawiedliwości chętnie nazywają wyborców Platformy Obywatelskiej lemingami. Udowodnili, że są nimi w pełnej krasie.

Zostaliśmy sami

Gdyby premierem był nadal Donald Tusk, to piosenkę The Beatles „Hey Jude” musiałby dziś zamienić na przebój amerykańskiego rapera Akona „Mr. Lonly”. Żaden z krajów naszego regionu, oprócz państewek bałtyckich i Ukrainy, nie popiera naszej polityki wschodniej. Poseł Błaszczak mówi, że Orban wyłamał się z solidarności europejskiej, natomiast my wyłamaliśmy się z solidarności środkowo-europejskiej. Zostaliśmy sami. 29 stycznia 2015 r. Austriacy, Czesi i Słowacy podpisali porozumienie zwane Trójkątem Sławkowskim. Może się to stać alternatywą naszych południowych sąsiadów dla Grupy Wyszehradzkiej.

W razie konfliktu nikt nas nie poprze. Naiwnością jest myślenie, że Ameryka interweniuje, a Niemcy przyjadą nas bronić. Polska jest uzbrojona w zapewnienia. Nasza polityka zagraniczna bazuje na papierkach i słowach puszczonych na wiatr. Dla tych mętny argumentów obrażono premiera Węgier.



Zródło: www.wmeritum.pl
Co ruskie robią z jeńcami



Publikowanie nagrań pokazujących prześladowania jeńców ma na celu osłabienie morale ukraińskiej armii i utrudnienie kolejnych mobilizacji.
Najlepszy komentarz (114 piw)
Saraneth • 2015-02-20, 19:50
Ciągle widzę nagrania jak to separatyści złapali żołnierza ukraińskiego, poniżają, biją, ba, nie udzielają pomocy rannemu. To tylko uświadcza mnie w przekonaniu że separatyści to zwykłe bandziory bez dowództwa, bez praw, sami do cholery wywołali wojnę na terytorium ukrainy i płaczą że im kobiety i dzieci giną, myśleli że wojna to co śpiewanie "kumbaja" przy ognisku? Rannemu udziela się pomocy a nie straszy śmiercią grozi nożem etc. Tak postępowali właśnie banderowcy. Nikt nigdy nie uzna niezależności tej części ukrainy bo to jest dzika kraina, która nawet nie uznaje konwencji genewskiej (bo żeby ją uznawać nie trzeba być jej sygnatariuszem). Bandziory. Jedyne co im zostaje to klęska albo aneksja przez rosję. Zachód milczy i ma to w dupie, dlatego trzeba zrobić psikusa UE i zacząć kupować masowo broń od ruskich, a jak ruscy staną nad naszą granicą to im polać wódki i wskazać najkrótszą drogę na zachód i iść wyzwalać burżuazyjny zachód razem z nimi, wtedy merkel się zesra.

PS. Nie lubię ruskich, ale jeżeli nie możesz kogoś pokonać stań się jego sojusznikiem.
Rozmowa dwóch znajomych
H................g • 2015-02-18, 21:13
Rozmawia dwóch przyjaciół o polityce na świecie:
– Co tam nowego?
– Ukraina prowadzi wojnę z Rosją.
– I jak wygląda sytuacja?
– Ukraina straciła 2 mln obywateli, półwysep Krym, kilkanaście helikopterów i samolotów, kilkaset wozów opancerzonych i czołgów, kilkadziesiąt tysięcy zabitych żołnierzy i w perspektywie 2 przemysłowe obwody chcą się odłączyć
– A jak wygląda sytuacja w Rosji?
– A Rosja jeszcze nie wkroczyła.
Pytanie do Radia Erewań
NemesisCaine • 2015-02-14, 19:20
Pytanie do Radia Erewań
- Czy to prawda że na Ukrainie walczą Rosyjscy żołnierze?
- Nie. To nie prawda. Oni nie walczą, tylko bronią i to nie jest na Ukrainie, tylko w ... Rosji.
Niby nic sadystycznego, ale jak ktoś lubi powojenne krajobrazy, to powinno się spodobać.

W rolę przewodnika wciela się Arseny Pavlov aka Motorola - jeden z liderów prorosyjskich separatystów.

Najlepszy komentarz (42 piw)
U................y • 2015-02-12, 22:26
Ja nie wiem czy na sadisticu staraja sie ostatnio brylowac 14-16 latkowie i polmozgi pokroju bongmana za wirtualne piwka czy jaki chuj... Ktos wrzuci cos o ukrainskich regularnych zolnierzach*(nie Azovach, Ajdarach, Dniprach, Alfach) to jest wyzywany od ukrainskiej sciery przez wszystkich rowno i zaraz pojawiaja sie krzyki o wolyn, zeby autorowi matke wyruchali i inne rzeczy*(Co ma kurwa 23 latek wspolnego z wolyniem, lub nawet taki prawnik z ajdaru pochodzacy z luganska chuj wie, ale powyzywam bo modne)... Najlepsze sa zyczenia zeby ukraincy wyzdychali*(a niech sie stanie, to wtedy bedzieci mieli swoich braci ruskow na granicy zobaczymy kto wtedy bedzie trzasl gaciami, zeby sie scenariusz Groznego nie powtorzyl np. w takiej warszafce)...

Z kolei gdy wrzucany jest filmiki z terenow zajmowanych przez "Separatystow" czy to ukrainskich czy tam rosyjskich jeden chuj... tego nie ma, ba nawet dzieciaczki sie podniecaja jakie to nie kozaki a jaki ten givi i motorola nie mocny, chociaz obydwie strony tego konfliktu napierdalaja i to rowno po cywilach, szpitalach itp... Swoja droga Givi gosc ktory ciagnal kable w fabryce gdzies pod donieckiem i teraz wielki pulkownik*(o kurwa)... Motorola rusek z krwi i kosci wojowal w czeczeni ale on walczy o swoja ziemie *(ta kurwa o swoja)...

Zeby bylo smieszniej te same osoby wyzywajace ukraincow tutaj bronia separow i nikt nie zauwaza tego co robia i jak np obchodza sie z jencami lub jak okradaja sklepy na zajmowanych terenach, a jak sie nie zgadzasz z modnymi na sadisticu pogladami to masz wypierdalac z kraju, no ja jebie...

Edit1: Aaaa i nie wiem czy juz pozapominaliscie kogo kreaowala propaganda w pierwszych miesiacach niejakiego Masye, gdzie on teraz jest ? Zostal postrzelony nie mogl wojowac i go nie ma, tak samo byloby z kablarzem givim gdyby zostal postrzelony... 99 % tych filmikow to kreowanie bohatyrow dla tluszczy jak za zwiazku radzieckiego....

Kurwa co to sie porobilo -.-
Szkoda, że nie jebła. Jakiś ekspert powie, dlaczego nie jebła?
Najlepszy komentarz (74 piw)
gambiterv • 2015-02-11, 18:52
Uwaga! Jestem ekspertem!
Nie jebła bo nie wybuchła.
Dziękuję za uwagę.
Moim zdaniem bardzo trafne spostrzeżenia, zainteresowanych zachęcam do lektury.

Z Panem Bogiem łatwiej

Felieton • tygodnik „Nasza Polska” • 11 lutego 2015

Sytuacja na Ukrainie zaostrza się, niczym walka klasowa w miarę postępów socjalizmu. To znaczy – zaostrza się generalnie - bo bywają okresy, kiedy sprawia wrażenie, jakby nie tylko się nie zaostrzała, ale się normalizowała. Zależy to oczywiście od punktu widzenia, który – jak wiadomo – zależy od punktu siedzenia. Gdzie kto ulokował siedzenie, takie widzi świata koło. Dlatego kiedy „siły ukraińskie”, to znaczy – ochotnicze, czyli bataliony wynajęte przez oligarchów – na przykład przez żydowskiego grandziarza Igora Kołomyjskiego, któremu premier Arszenik Jaceniuk – mam nadzieję, że nie za darmo – wypuścił w arendę Dniepropietrowsk – więc kiedy „siły ukraińskie” dają do wiwatu „terrorystom”, czy „separatystom” - bo nazewnictwo zależy od stopnia zaangażowania w tak zwaną „świętą sprawę” - to z jedynie słusznego punktu widzenia sytuacja się „normalizuje”. Jeśli jest odwrotnie, to znaczy – kiedy do ofensywy przechodzą „terroryści” lub „separatyści”, to sytuacja się zaostrza. Taki jest rozkaz nie tylko tubylczej razwiedki - bo ona tylko akomoduje się do wytycznych płynących z macierzystych central – ale również tych, którzy w tych centralach nastrajają kamertony.

Zgodnie ze sprawdzonymi jeszcze za wybitnego przywódcy socjalistycznego Adolfa Hitlera wzorcami – wszystkie koła kręcą się dla „radosnej wojny”. Tak właśnie scharakteryzował wojnę pewien ówczesny niemiecki publicysta, zarzucając Angielczykom, że o ile oni swoje imperium budowali przekupstwem, podstępem i zdradą, to Niemcy budują swoje metodą „radosnej wojny”. Więc jeśli dla „radosnej wojny” mają kręcić się wszystkie koła – to znaczy: wszystkie. Nawiasem mówiąc, te ochotnicze bataliony rzeczywiście wojują – ale bo też nie zostały wynajęte dla próżnowania, tylko dla wojowania. Igor Kołomyjski płaci, ale wymaga. Z drugiej jednak strony najemnicy wojują dla pieniędzy, a cóż za pożytek z pieniędzy, jeśli tacy, dajmy na to, terroryści, odstrzelą głowę? Zwraca na to uwagę piosenka wojskowa popularna jeszcze za czasów Najjaśniejszego Pana Franciszka Józefa: „W Ołomuńcu na Hilfsplatzu, gdym na warcie, k... stał, wszyscy mi się k... dziwowali, sam się cesarz k... śmiał” - bo jak melancholijnie podsumowuje swoją sytuację wspomniany weteran: „teraz k... mam złote medale, ale k... nie mam nóg!” A chodzi o to, by mieć i złote – może niekoniecznie medale, chociaż co to komu szkodzi, jeśli będą również medale – więc żeby mieć złote pieniądze i nogi też.

Dopiero w świetle tych rozważań możemy lepiej zrozumieć przyczyny, dla których walki na Ukrainie są niebywale „zacięte”, ale straty – bardzo niewielkie. Jak zginie więcej niż 10 ludzi, to już robi się wielkie halo, zbiera się Rada Bezpieczeństwa i radzi, jak by temu zaradzić – i tak dalej. Za to zużycie amunicji bije wszelkie rekordy, co oznacza, że walczący zarówno po jednej, jak i po drugiej stronie wolą haratać się na bezpieczną odległość przy pomocy dalekonośnej artylerii, niż ryzykować bezpośrednie starcia, zwłaszcza na odcinkach przełamania.

Ale to na marginesie, bo ważniejsze są owe „wszystkie” koła, jakie zostały wprawione w ruch gwoli „radosnej wojny”. Ponieważ z Ukrainy dochodzą słuchy, że tamtejsze regularne wojska, a zwłaszcza rekruci z poboru, nie bardzo rwą się do walki, to lepiej rozumiemy przyczyny, dla których rząd w Kijowie nieustannie próbuje wciągnąć w ten konflikt państwa trzecie w nadziei, że interwencyjne wojska załatwią sprawę na odcinku wojskowym, a dygnitarze, którzy zawsze biorą lepszą cząstkę – podzielą między siebie łupy. I niektórzy dają się przekonać – na przykład legendarny pan Zbigniew Bujak, którego w Komitecie Obywatelskim Solidarności z Ukrainą (KOSzU) musiała w tej sprawie molestować pani Bogumiła Berdychowska, co jak wiadomo, gorsze jest od śmierci – toteż pan Bujak wreszcie wyraził pragnienie, by do Donbasu wysłać naszą niezwyciężoną armię. Inni jednak nie idą aż tak daleko i próbują do wojny na Ukrainie wciągnąć Moce Niebieskie.

Oto judeochrześcijański portal „Fronda”, który podejrzewam o aktywne i nie bezinteresowne uczestnictwo w gwałtownie reaktywowanym u nas Stronnictwie Amerykańsko-Żydowskim, wpadł na pomysł, by do zaangażowania się w ukraińskiej wojnie – oczywiście po stronie rządu w Kijowie – podpuścić świętego archanioła Michała. To oczywiście znacznie rozsądniejsze, niż osobisty udział w wojnie, bo ewentualne sukcesy ukraińskiego oręża można przedstawić sponsorowi jako rezultat nieustających „szturmów modlitewnych”, zaangażowania Nieba w słusznej sprawie i zainkasować jurgielt nie tylko z czystym sumieniem, ale nawet in odore sanctitatis.

Ciekaw jestem, do kogo modlą się o powodzenie separatyści i Moskaliki – bo pewnie po ich stronie też niejeden wpadł na ten pomysł. „Z Panem Bogiem łatwiej niż z ludźmi” - twierdził żmudzki szlachcic, pan Surwint, próbując przekonać oficera dowodzącego konwojem, by odstąpił od egzekucji pana Wołodkowicza. Byłoby jeszcze łatwiej, gdyby nie szatan. Ten zawsze namiesza, jak np. w sprawie książki Stefana Kisielewskiego „Sprzysiężenie”, o której pisał Konstanty Ildefons Gałczyński: „Ksiądz założył monokiel, czyta, chwali – głębokie. Dekalogi, akty wiary, to po prostu nie do wiary! – romans teologiczny. (...) Lecz tymczasem na mieście inne były już treście: niby ten sam tytuł w przedzie, ale w środku – strach powiedzieć: PRZYGODY PEDERASTÓW!” Ponieważ jednak słuszna sprawa zwyciężyć musi, a niesłuszna – musi zginąć, to i szatan w końcu zostanie wystrychnięty na dudka – o czym zaświadcza Gałczyński: ”Choć złą sprawę szatan poprze, wszystko się zakończy dobrze”. Jest to tym bardziej pewne, że właśnie na Ukrainę wybiera się pan prof. Leszek Balcerowicz, by reformować tamtejszą gospodarkę. Czegóż chcieć więcej?

Stanisław Michalkiewicz
A za oknem deszcz
gretex • 2015-02-10, 15:31
Ciepły materiał z Ukrainy.


Jak się słyszy taki głosik, to troszkę smutno

Mam nadzieje, że patrząc przez okno, nigdy nie zobacze czegoś takiego i nie będe musiał zastanawiać się czy to ostatni raz kiedy patrze przez okno
Najlepszy komentarz (27 piw)
Kriski • 2015-02-10, 15:41
gretex napisał/a:

Jak się słyszy taki głosik, to troszkę smutno

Mam nadzieje, że patrząc przez okno, nigdy nie zobacze czegoś takiego i nie będe musiał zastanawiać się czy to ostatni raz kiedy patrze przez okno



Mam nadzieję że jak już będzie Ci to dane zobaczyć, to nie będziesz stał jak pizda przy oknie i czekał na odłamki, tylko udasz się w bardziej bezpieczne miejsce.
A tę głupią cipę to na butach z dzieciakiem powinni do piwnicy zagnać.