Siedzi sobie kilku facetów w saunie i oddają się relaksowi.
Nagle jeden podchodzi pod rozżarzone kamienie i zaczyna na nie szczać. Zapanowała ogólna konsternacja, kolesie patrzą po sobie zdziwieni, a gość uspokaja:
-Spokojnie panowie, przez całe święta żona dawała mi do picia tylko najlepsze wino, mój mocz pachnie niebiańsko. I racja, po chwili w saunie unosi się słodki aromat wermutu.
Emocje troszkę opadły, a wtedy, nagle z kąta wychodzi gruby facet, zrzuca ręcznik z bioder i zaczyna srać na kamienie. Smród skurwysyński, wszyscy uciekli z sauny, a grubas spuścił głowę i powiedział:
-A mnie moja żona zawsze jakimś gównem napasie....
Nagle jeden podchodzi pod rozżarzone kamienie i zaczyna na nie szczać. Zapanowała ogólna konsternacja, kolesie patrzą po sobie zdziwieni, a gość uspokaja:
-Spokojnie panowie, przez całe święta żona dawała mi do picia tylko najlepsze wino, mój mocz pachnie niebiańsko. I racja, po chwili w saunie unosi się słodki aromat wermutu.
Emocje troszkę opadły, a wtedy, nagle z kąta wychodzi gruby facet, zrzuca ręcznik z bioder i zaczyna srać na kamienie. Smród skurwysyński, wszyscy uciekli z sauny, a grubas spuścił głowę i powiedział:
-A mnie moja żona zawsze jakimś gównem napasie....