1. Wierny do śmierci
W 2008 roku USA nawiedził pamiętny huragan Sandy, a bezpośrednio po nim miała miejsce powódź, która dopełniła dzieła zniszczenia. 28-letniemu nowojorskiemu policjantowi polskiego pochodzenia, Arturowi Kasprzakowi udało się wyciągnąć z wody i uratować siedmiu członków swojej rodziny. Kiedy Kacprzak zorientował się, że brakuje jeszcze jego ojca, ponownie ruszył na poszukiwania. Niestety, ta próba zakończyła się śmiercią policjanta.
2. Znów woda
W podobny sposób zginął 18-letni Filipińczyk Muelmar Magallanes. W 2009 roku jego kraj dotknęła seria powodzi, podczas jednej z nich chłopak pomógł swoim bliskim przenieść się na dach domu, a następnie pośpieszył na ratunek sąsiadom. Resztkami sił Muelmar uratował matkę z małym dzieckiem, ale była to ostatnia chwila, kiedy widziano go żywego. Dzielnemu nastolatkowi życie zawdzięcza 20 osób.
3. Legendarny maszynista
28 kwietnia 1900 roku 37- letni Casey Jones prowadzący skład z Memphis do Canton rozpędził pociąg do olbrzymiej prędkości, próbującym tym samym nadrobić półtoragodzinne opóźnienie. W pewnym momencie palacz zauważył znajdujące się na ich torze wagony towarowe. Jones kazał palaczowi wyskoczyć z lokomotywy, a sam do ostatniej chwili próbował wyhamować pociąg. Dzięki jego poświęceniu tego dnia zginęła tylko jedna osoba – on sam.
4. Mały anioł
W 2011 roku australijskie Queensland nawiedziła ogromna powódź, która kosztowała życie 38 osób. Wśród nich jest 13-letni Jordan Rice. Kiedy samochód Państwa Rice został unieruchomiony wśród szybko wzbierającej wody, chłopiec, mimo panicznego lęku przed tym żywiołem, poprosił, by zamiast niego najpierw uratować jego młodszego brata. Ratownicy nie zdążyli wrócić po Jordana i jego matkę – zostali porwani przez prąd.
5. Dżentelmen do końca
Alfred Gwynne Vanderbilt był nie tylko niesamowicie wysportowanym człowiekiem, ale także bardzo bajecznie bogatym. W 1915 roku odbywał podróż w interesach na pokładzie liniowca „Lusitania”. Po trafieniu przez niemiecką torpedę, Vanderbilt szybko zdał sobie sprawę z tego, co się dzieje i włączył się do pomocy przy ewakuacji pasażerów – umieszczał ich w szalupach ratunkowych, pomagał zakładać kamizelki. Swoją, nawiasem mówiąc, oddał nieznanej kobiecie z dzieckiem. Kilka razy odmówił też zajęcia miejsca w szalupie, mimo, że nie umiał pływać
6. Prawdziwi mężczyźni
W 2012 roku, niejaki James Holmes urządził strzelaninę w kinie w stanie Colorado i zabił 12 osób. W momencie kiedy padły pierwsze strzały, trzech młodych mężczyzn instynktownie zasłoniło własnymi ciałami swoje partnerki i uratowało im życie.
7. Oddany studentom do końca
Doktor Liviu Librescu był wykładowcą na Wydziale Nauk Technicznych i Mechaniki w Virginia Tech. W 2007 roku Cho Seung-hui, student tej uczelni, dokonał najbardziej krwawej strzelaniny w dziejach USA – z jego rąk zginęły 32 osoby. 76-letni Librescu blokował drzwi do sali wykładowej, by znajdujący się w niej studenci mogli uciec przed szaleńcem drugim wyjściem. Holmes strzelał przez drzwi, pięć kul trafiło dzielnego wykładowcę.
8. Bohater Federacji Rosyjskiej
W 2002 roku 28-letni funkcjonariusz milicji, Oleg Ochrimienko brał udział w akcji zatrzymania groźnego przestępcy w Omsku. Uzbrojony w pistolet i granat bandyta zorientował się, że jest w pułapce, wziął zakładniczkę, a następnie próbował wejść w tłum na przystanku autobusowym. W pewnym momencie zaczął strzelać do milicjantów. Celny strzał zabił napastnika, ale ten zdążył wyciągnąć zawleczkę granatu, który poturlał się pod nogi zakładniczki. Ochrimienko odepchnął kobietę i własnym ciałem zasłonił granat.
9. Święty z Auschwitz
W 1941 r. polski zakonnik Maksymilian Maria Kolbe został wysłany do obozu w Oświęcimiu. W odpowiedzi na ucieczkę jednego z więźniów, Niemcy wyznaczyli dziesięciu przypadkowych, którzy mieli zostać zagłodzeni na śmierć. Kolbe dobrowolnie zgłosił się za jednego więźnia. Po trzech tygodniach głodzenia zakonnik jeszcze żył, więc dobito go zastrzykiem z fenolu. W 1982 Maksymiliana Kolbe ogłoszono świętym.
Na żywca skopiowane z joemonster.org Materiał zrobił na mnie duże wrażenie
Oczywiscie człowiek takie zjawiska "personifikuje", nadajac zwierzęciu cechy ludzkie. Podobne zjawisko wystepuje gdy człowiek wymysla religie. Niestety z jednej ciemnoty popadamy w drugą, ale bez tego nie dałoby sie egzystowac we świecie, tyle ze to juz inna historia.