... i jego skutki
📌
Wojna na Ukrainie
- ostatnia aktualizacja:
Dzisiaj 0:00
📌
Konflikt izrealsko-arabski
- ostatnia aktualizacja:
Wczoraj 16:26
🔥
Ruski kundel i przytomny dziadzia
- teraz popularne
🔥
Brawo żołnierze
- teraz popularne
🔥
Szofer w akcji.
- teraz popularne
#wjechanie
Kolejny pokaz debilizmu specyficznej grupy użytkowników dróg
Kolejne już wyczyny specyficznej grupy posiadaczy prawa jazdy
Oglądać tylko do szóstej sekundy
Oglądać tylko do szóstej sekundy
Od 38 sekundy. Finał od 01:03...
Jazda 20–letniego kierowcy o włos nie doprowadziła do prawdziwej tragedii. Mężczyzna stracił panowanie nad kierownicą i wjechał w ganek zajazdu, znajdującego się tuż przy drodze K22. Kilka minut wcześniej, dokładnie w miejscu uderzenia, znajdowała się kobieta z dzieckiem.
Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło w piątek (19.10), tuż przy drodze K22, w miejscowości Łukomin. Kierujący osobowym renault jechał w kierunku Krzeszyc. Według relacji świadków, pojazd poruszał się z dużą prędkością, co potwierdza nagranie z monitoringu. W pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą i z impetem wjechał w ganek pobliskiego zajazdu. W wyniku uderzenia, konstrukcja uległa całkowitemu zniszczeniu. Kierowca osobówki nie doznał żadnych obrażeń. W miejscu, w które wjechał znajdowała się ławka oraz stolik dla gości, a tuż obok plac zabaw dla dzieci. Na szczęście, w momencie uderzenia, wszyscy goście lokalu znajdowali się w środku. Chwilę wcześniej, na ganku znajdowała się kobieta z dzieckiem.
Policjanci przebadali mężczyznę na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, był trzeźwy. Podczas sprawdzania kierującego w policyjnym systemie, okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami, a osobówka, którą się poruszał, nie ma aktualnego ubezpieczenia. 20-latek był już wcześniej karany za jazdę bez uprawnień. On sam najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, jak ogromne zagrożenie stworzył nie tylko dla siebie ale i dla innych osób. Z uwagi na rażące naruszenie przepisów drogowych, policjanci odstąpili od ukarania 20–latka mandatem karnym i skierowali sprawę do sądu.
Mężczyzna przyznał się do stawianego mu zarzutu stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Poddał się dobrowolnie karze 3–letniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz grzywny w wysokości 3 tysięcy złotych. Ostateczna decyzja, co do wymiaru kary, zależeć będzie jednak od sądu.
Według tytułu wychodzi na to, że nie miał uprawnień na wjechanie w budynek
Do bardzo niebezpiecznego zdarzenia drogowego doszło w piątek (19.10), tuż przy drodze K22, w miejscowości Łukomin. Kierujący osobowym renault jechał w kierunku Krzeszyc. Według relacji świadków, pojazd poruszał się z dużą prędkością, co potwierdza nagranie z monitoringu. W pewnym momencie stracił panowanie nad kierownicą i z impetem wjechał w ganek pobliskiego zajazdu. W wyniku uderzenia, konstrukcja uległa całkowitemu zniszczeniu. Kierowca osobówki nie doznał żadnych obrażeń. W miejscu, w które wjechał znajdowała się ławka oraz stolik dla gości, a tuż obok plac zabaw dla dzieci. Na szczęście, w momencie uderzenia, wszyscy goście lokalu znajdowali się w środku. Chwilę wcześniej, na ganku znajdowała się kobieta z dzieckiem.
Policjanci przebadali mężczyznę na zawartość alkoholu w wydychanym powietrzu, był trzeźwy. Podczas sprawdzania kierującego w policyjnym systemie, okazało się, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami, a osobówka, którą się poruszał, nie ma aktualnego ubezpieczenia. 20-latek był już wcześniej karany za jazdę bez uprawnień. On sam najwyraźniej nie zdawał sobie sprawy, jak ogromne zagrożenie stworzył nie tylko dla siebie ale i dla innych osób. Z uwagi na rażące naruszenie przepisów drogowych, policjanci odstąpili od ukarania 20–latka mandatem karnym i skierowali sprawę do sądu.
Mężczyzna przyznał się do stawianego mu zarzutu stworzenia niebezpieczeństwa w ruchu drogowym. Poddał się dobrowolnie karze 3–letniego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych oraz grzywny w wysokości 3 tysięcy złotych. Ostateczna decyzja, co do wymiaru kary, zależeć będzie jednak od sądu.
Według tytułu wychodzi na to, że nie miał uprawnień na wjechanie w budynek
Motocyklista jadący na jednośladzie z pasażerem siedzącym z tyłu doznaje uderzenia przez samochód nie hamujący przed motocyklem, który zatrzymuje się przed samochodem jadącym z przodu. A wszystko to przez niezachowanie odpowiedniej uwagi przez kierowcę powodującego wypadek, a jeszcze coś tam się burzył, że jechał normalnie. Jeden z poszkodowanych miał kurtkę Scott.
Najlepszy komentarz (97 piw)
nwonigers
• 2018-10-15, 13:58
up wiem ze tu nikt nie lubi motopizd ale wez rozpedz sie i jebnij glowa w sciane jesli ty tak na powaznie...
Cieżko powiedzieć, jaki wpływ na wypadek miał biegnący gówniak
Ludzie stali sobie na drodze między samochodami kontemplując sobie coś aktywnie gdy w tył samochodu stojącego przed drugim uderza inny samochód dokonując zgniecenia ludzi między nimi. Wycieraczki leniwie zbierały z szyby resztki wypadku, a leżąca na desce woda chlupała wesoło raz w tę, raz we w tę.
Najlepszy komentarz (51 piw)
Shotterr
• 2018-10-05, 13:44
Autostrady, drogi expresowe i generalnie drogi szybkiego ruchu mają dla mnie jedną zasadę, jak coś się stanie to o ile auto jest w stanie to spierdalam w bezpieczne miejsce tak szybko jak tylko mogę, później oceni się szkody ustali czyja wina itp. Jest jakiś błąd w moim rozumowaniu czy tylko masa ludzi uwieczniona na sadolu jest debilami?
Ale i tak można popatrzeć na napierdalankę
W prowincji Anhui wyprzedzania samochód dokonuje jednakże na pasie stoi przeszkoda w postaci samochodu i ludzi stojący koło niego i wjeżdża w nich bo nie może wyhamować taka to była prędkość i zaskoczenie. 2 nie żyje bo umarło przez to uderzenie gdy śmierć po nich przyszła żniwo zbierając bogate.